Pomyślałam, że od czasu do czasu będę publikować posty z ulubieńcami. Prawdopodobnie będą to produkty, obejmujące dwa miesiące, niemniej rozpoczynam od miesięcznego przeglądu moich faworytów :)
Istnym hitem, którego recenzja pojawiła się na blogu, stały się krówki żurawinowe od firmy Super Krówka. Choć cena jest spora, to nie są to pieniądze wyrzucone w błoto. Na pewno warto się za nimi rozejrzeć i spróbować połączenia słodkiego smaku z lekko kwaśną, owocową nutą.
Batony Bakal Sport goszczą u mnie, odkąd kupiłam je pierwszy raz. Zawsze mam jakiś w zapasie, a bardzo przystępna cena (2 zł), super dostępność (Żabka/Fresh Market) i rewelacyjny smak sprawiają, że co chwila po nie sięgam. Moje ulubione smaki to orzechowy Proteinowy i pomarańczowy z Guaraną, ale ze względu na eliminację białek mleka z diety, we wrześniu sięgałam po ten drugi wariant.
Napój sojowy Vitanella (bez cukru) pojawił się w Biedronce chyba z miesiąc temu, a o jego istnieniu poinformowała mnie Ania. Ma świetny, nie mączny i nie mdły smak, prosty skład i bardzo dobrą cenę. Mam nadzieję, że go nie wycofają, bo się załamię :D Dodaję go do kawy zbożowej, kakao i bawarki.
To moje pierwsze tahini Primaviki i wiem, że nie ostatnie. Choć nie mam zbyt dużego doświadczenia w pastach sezamowych, ta mi bardzo odpowiada. Lejąca konsystencja, lekko przypieczony smak ziarna (dla niektórych może być zbyt gorzki) i dobra cena sprawiają, że sprawdza się nie tylko w słodkich potrawach (np. jako dodatek do owsianki, jaglanki, ciasteczek czy placków), ale także... na słono! Musicie spróbować połączenia lekko słonej fasolki szparagowej z tahini. Obłęd.
Dość często piekłam jakieś kruche twory, dlatego nieocenione stały się powyższe dwie mąki. Mowa o ryżowej Grano z Biedronki, a także kokosowej Natur Avena (Stokrotka, 10 zł/500 g). Nadają fajnej kruchości ciasteczkom i sprawiają, że nie trzeba dawać tony tłuszczu do wypieków. Dodatkowo, kokosowa jest drobno zmielona i ma przyjemny aromat - sprawdziła się także w kokosowych budyniach.
Z potraw, które pojawiły się na blogu, najbardziej smakowała mi jesienna zupa-krem z dyni, która często gościła na obiad lub kolację i rozgrzewała w pochmurne dni. Dla osłody, świetnie sprawdziło się kruche ciasto ze śliwkami i bezą (ach ten aromat pieczonych śliwek!), które raz wymieniłam na kwaśną antonówkę i powstała szarlotka (aż ślinka leci :)). Bardzo miłym i genialnym zaskoczeniem okazał się być wegański blok czekoladowy, który swoim smakiem przebija niezdrowego klasyka. Bardzo często jako przekąska lub samodzielny posiłek gościła u mnie także pieczona dynia, posypana jedynie przyprawą kebab-gyros i polana odrobiną oleju, a także wspomniana wcześniej fasolka szparagowa polana tahini.
To już wszyscy moi ulubieńcy :) A co Wam najbardziej przypadło do gustu we wrześniu? Znacie któryś z wymienionych produktów?
Krówki muszę upolować, tahini jadłam, ale smaku nie pamiętam, a z batoników Bakal inne smakowały mi bardziej. Używam też tę mąkę ryżową, a kokosową mam w zapasach, a mleczko z Biedry i ja bardzo lubię :))
OdpowiedzUsuńCo do moich ulubieńców, to dzisiaj powinnam dodać taką notkę na bloga - jeśli tylko uda mi się ją dokończyć ;)
Twoi ulubieńcy już przeczytani - widzę, że mamy bardzo podobne gusta i podobnych produktów używamy :)
UsuńDzisiaj kupiłam to tahini w Stokrotce na promocji... 4 dni za nim jeździłam bo nie było a dzisiaj wystawili tylko dwa słoiczki, to od razu kupiłam dwa :) Dzisiaj już próbowałam i teraz nie mam mu nic do zarzucenia :D
OdpowiedzUsuńIle kosztuje na promocji w Stokrotce? Bardzo się cieszę, że Ci smakuje :)
Usuń5,49zł do dzisiaj ;)
UsuńDzięki :) Nie zdążę w takim razie :(
UsuńZ chęcią spróbuje połączenia fasoli z tahini,ale najpierw muszę je kupic ;) A tak w ogóle to świetni ulubieńcy,wiesz ze uwielbiam takie posty :)
OdpowiedzUsuńFasolka z tahini przypomina mi nieco zasmażaną fasolkę szparagową z bułką tartą :D Bardzo fajne połączenie.
UsuńCieszę się, że post Ci się podobał :)
Same pyszności wśród Twoich ulubieńców :) Lubię tahini, mąkę kokosową i ryżową też :)
OdpowiedzUsuńSuper, że znasz kilka z przedstawionych produktów i jesteś z nich zadowolona :)
UsuńKrówki, tak jak pisałam wcześniej na pewno muszę spróbować. Mleko sojowe bardzo lubię i także mam nadzieję, że zostanie w stałej ofercie :)
OdpowiedzUsuńJak już spróbujesz, to czekam na recenzję, bo bardzo jestem ciekawa Twojego odbioru :D
UsuńKurczę do tych krówek jakąś mam awersję, jakoś niespecjalnie mnie do nich ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czemu...
Tahini za to popieram - lubię! :)
Moi ulubieńcy już byli, ale dodałabym do nich jeszcze mango :D
Pozdrawiam popołudniowo :)
To widzę, że pasja do krówek przybiera sinusoidalną trajektorię ;D Takie love-hate relationship ;D
UsuńTahini muszę znacznie częściej kupować i włączyć do diety, bo się rozkochałam :)
Ooo, bardzo rzadko jadam mango, ale uwielbiam <3
Napój sojowy bez cukru ❤ teraz są inne smaki dzisiaj po pracy biegnę kupić :)
OdpowiedzUsuńWidziałam na "Wegańskich okazjach" na fb :D Migdałowego nie kupię, ale ryżowe - jeśli ma dobry skład - możliwe, że tak. Chyba że trafię do Aldi i wezmę sojowo-ryżowe :) Jest też ponoć w Biedrze Pingo Vida (?) sojowe czekoladowe w kartonikach mniejszych - wiesz może, czy ma cukier w składzie?
Usuńale kusicie tymi krówkami:)
OdpowiedzUsuńJest w ich smaku coś pociągającego :)
UsuńSpokojnie wszystko mogłybyśmy umieścić w naszych ulubieńcach :P Szczególnie króweczki <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać Waszej recenzji! :D
UsuńTahini jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się <3
UsuńSuper ulubieńcy :) Też bardzo lubię te krówki, ale nie jest to mój ulubiony smak :)
OdpowiedzUsuńJa nie próbowałam bananowych i truskawkowych, ale jak na razie - żurawina i kakao wymiatają :D
UsuńPastę tahini uwielbiam, zwłaszcza tę domową :)
OdpowiedzUsuńDomowej nie udało mi się nigdy zrobić, bo mam za słaby sprzęt ;)
UsuńTo idealny czas teraz na zupę z dyni. A na krówki.. zawsze jest idealny czas ;)
OdpowiedzUsuńhttps://w365dnidookolazycia.blogspot.com/
Zgadzam się z obydwoma stwierdzeniami :D
UsuńPomysł z cyklem jest super :) Nie znam żadnego z tych produktów. Fajnie, gdybyś podawała także ich skład, bo nie wszystkie do tej pory pokazywałaś na blogu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba i dziękuję za wskazówkę :) Następnym razem tak zrobię!
UsuńWszystkie produkty są wspaniałe i ie dziwię się, że wybrałaś je na ulubieńców września :) co do zupy krem z dyni - w pełni popieram ! To jest taka zupa, na którą czekam cały rok :)
OdpowiedzUsuńW ogóle mam taką "fazę" na dynię ostatnio, że to przekracza ludzkie pojęcie :D
UsuńZdecydowanie chciałabym spróbować wszystkich trzech dobroci, które opisałaś na końcu <3 Krówki muszę kupić, batoniki wszystkie trzy mam w zapasach i na razie czekają na degustację :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się upolować te krówki, bo są naprawdę wyśmienite :)
UsuńWiedziałam, że będą tu te żurawinowe krowy :P Nie widzę nic dla siebie, chyba że Twoje dania.
OdpowiedzUsuńJestem w nich zakochana (już wiesz, co mi skradło serce, hue hue) :D
Usuń