Ciasta, które kojarzą mi się z jesienią? Szarlotka i kruche ze śliwkami. Dzisiaj mam dla Was przepis, który łatwo może być zmodyfikowany dla osób, nietolerujących glutenu. Spód to eksperyment i przyznam szczerze, że udany. Chciałam zrobić kruche ciasto, które nie bazowałoby na maśle czy oleju. Nie chciałam też uzyskać efektu "podeszwy" czy niezjadliwego "kamienia", dlatego przeanalizowałam kilka krążących w Internecie przepisów. Zdecydowałam się użyć mąki ryżowej, kokosowej, a jako tłuszczowego dodatku - bardzo drobno zmielonych migdałów (tak się skończyła próba zrobienia masła migdałowego ;)). Efekt pyszny i zaskakujący.
Składniki na ciasto:
- 2 żółtka
- 50 g mąki ryżowej
- 20 g mąki kokosowej
- 25 g mąki pszennej graham (lub gryczanej w wersji bezglutenowej)
- 50 g drobno zmielonych migdałów (prawie na masło ;))
- płaska łyżka (20 g) nektaru kokosowego (lub innego słodzidła w płynnej formie)
- łyżeczka olejku waniliowego
- 2 łyżki zimnej wody
Wszystkie składniki zagniatamy na zwartą masę. Wylepiamy dno foremki (użyłam silikonowej), formując niewysoki brzeg. Pieczemy w 180 stopniach ok. 15 minut.
Składniki na wypełnienie:
- ok. 250 g wypestkowanych śliwek (w zależności od wielkości foremki i tego, ile upchniemy)
- 2 białka
- stewia/erytrol - do smaku
Na podpieczonym spodzie umieszczamy połówki śliwek, skórką w kierunku ciasta. Białka ubijamy ze stewią (lub innym słodzikiem), a pianę wykładamy na ciasto. Pieczemy ok. 25 minut - do zrumienienia bezy.
Smacznego!
Ciacho wygląda super! Białkowa pianka także :) Upieczone śliwki smakują cudnie :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj też robiłam ciasto ze śliwkami, w wersji bezglutenowej - wyszło pyszne, przepis niedługo na blogu :)
Oj tak, w ogóle lubię piec warzywa i owoce, bo nabierają niebywałego aromatu :)
UsuńNie mogę doczekać się przepisu!
Wygląda genialnie, podoba mi się kompozycja mąk ;)
OdpowiedzUsuńLubię ciasta z efektem podeszwy, więc takie by mi smakowało :D
To jest właśnie kruche, a nie "podeszwowe" - podeszwowe wychodziło mi, jak mieszałam siemię lniane z mąką i nie dawałam tłuszczu :P Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńWiem, wiem - tak też zrozumiałam Twoją notkę, a miałam na myśli to, że nawet gdyby było podeszwowe, to i tak by mi smakowało - źle się wyraziłam :D
UsuńAaaa, rozumiem już :D
UsuńTakie ciasta bardzo lubię i chętnie skusiłabym się na kawałeczek :) Pyszna i zdrowa wersja tradycyjnego ciasta kruchego z owocami :)
OdpowiedzUsuńPrzepis gorąco polecam! :)
UsuńCiastu ze śliwkami nie umiem powiedzieć nie! :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe zrobiłaś!
Nawet nie wiesz jak bardzo miałabym ochotę na te pyszności.
Wygląda świetnie i z pewnością smakuje obłędnie.
No i ta beza...
Pozdrowionka cieplutkie :)
Kawałek dałam mamie do pracy w ramach drugiego śniadania - wszystkie koleżanki z pokoju musiały spróbować i dla mamy niewiele zostało :P To chyba najlepsza rekomendacja!
UsuńPozdrawiam również.
Podoba mi się dodatek migdałów w cieście - dzięki takim akcentom całosć zyskuje na smaku ;)
OdpowiedzUsuńI na wartościach odżywczych :)
UsuńBeza to nie są moje klimaty, ale ta tutaj doprowadza mnie do ślinotoku! Szczególnie, że jest to ciacho ze śliwkami <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba! :D Ostatecznie z bezy możesz zrezygnować - nie chciałam marnować białek :)
Usuńahh co ja bym dała za prawdziwe słodziutkie węgierki a nie te pseudo śliwki bez smaku które są dostępne w Oslo:(
OdpowiedzUsuńChyba wiem, o jakim typie śliwek mówisz - w Polsce w marketach też takie można znaleźć. Nie smakują śliwkami :( Szkoda, że nie masz dostępu do prawdziwych węgierek :(
UsuńMatko czytasz w moich myślach !takie cudo za mną chodzi od dawna a tu proszę marzysz i masz ;) przepiękna beza nie mogę się napatrzec na ten apetyczny kawałek na pierwszym zdjęciu :D zrobię ale wątpię żeby moja beza była taka ładna :/
OdpowiedzUsuńNo coś Ty! Wystarczy dobrze ubić białka i to jest cały sekret :) Jestem pewna, że będziesz zachwycona smakiem. Daj potem koniecznie znać, jak wyszło!
UsuńCiasto obłędne. Jak u Mamy :)
OdpowiedzUsuńOj tak - zdecydowanie czuć tutaj tradycyjną nutę kruchego ciasta ze śliwkami :)
UsuńUwielbiam takie ciasto, zjadłabym <3 Mi z jesienią kojarzy się szarlotka, ciasto dyniowe i ciasto jogurtowe ze śliwką :)
OdpowiedzUsuńCiasto dyniowe jem bardzo rzadko, a jogurtowe ze śliwką brzmi przepysznie! :)
Usuńjesienna klasyka, mniam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńMoje ulubione! Takie pyszne i jesienne! U mnie śliwki jutro!
OdpowiedzUsuńŻyczę smacznego! :)
UsuńUwielbiam ciasta ze śliwkami, Twoja wersja wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :)
UsuńOooo ciacho ze śliwką ^^ W tym roku ze śliwkami u nas krucho niestety, więc trochę nas torturujesz tym przepisem :( :P
OdpowiedzUsuńJak nie macie swoich, to zawsze można kupić! ;P
UsuńDwa razy kupiłyśmy i dwa razy były bez smaku :P
UsuńA to współczuję :/
UsuńWszędzie pycha ciasta ze śliwkami, u mnie też ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam wczoraj, widziałam :) Taki mamy sezon! ;D
UsuńMnie z jesienią kojarzą się... może jabłecznik z cynamonem i placek dyniowy. A to i tak na upartego + oba wyroby z filmów, gdyż jabłecznik piekło się w moim domu przez cały rok i nie jest w moich oczach "jesienny".
OdpowiedzUsuńTwoje ciacho mega <3
U mnie też się zdarzyło, że mama upiekła szarlotkę w inną porę roku (jak np. przylatywała siostra, a ona kocha szarlotkę ;)), ale ciasto ze śliwkami - tylko jesienią. Placka dyniowego nigdy się u mnie nie piekło, ale też kojarzy mi się z jesienią - właśnie z filmów.
UsuńDziękujęęę!