Ten przepis jest typowo studencki - co było pod ręką, to wylądowało w garnku ;) Razem z koleżankami świętowałyśmy pierwsze zdane kolokwia w (jeszcze dobrze nierozpoczętej) sesji letniej, więc przygotowałyśmy uroczystą kolację (w akompaniamencie dobrego filmu i długich pogaduszek). Nas była czwórka, ale podane niżej składniki starczą dla dwóch osób. Bardzo dobre danie na jesienne obiady, spędzane w gronie najbliższych, gdy za oknem panuje szaruga, a kolory na talerzu dodają nam energii :)
Łosoś jest rybą bogatą w NNKT z grupy Omega-3, które działają przeciwzapalnie i świetnie stymulują mózg w okresie zwiększonego wysiłku umysłowego. Dodatkowo oddziałują na odporność, co jest ważne, gdy pogoda jest kapryśna. Brokuł jest rośliną wspomagającą oczyszczanie organizmu, wspierającego odporność i produkcję krwinek, a bogactwo błonnika wspiera pracę jelit oraz zapewnia uczucie sytości. Sulforafan sprawia, że ma działanie antynowotworowe, które jest także spowodowane zawartością przeciwutleniaczy - wit. A i C.
Składniki (2 porcje):
- 150 g makaronu pełnoziarnistego
- łyżeczka masła klarowanego
- ząbek czosnku
- ok. 75 g łososia wędzonego na zimno
- pół papryki czerwonej
- nieduży brokuł
- suszone oregano
- 1 łyżka serka śmietankowego (typu Philadelphia, President, Turek Figura)
- sól i pieprz do smaku
Gotujemy makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. We wrzątku blanszujemy różyczki brokuła (żeby były jędrne). Na łyżeczce masła podsmażamy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Kroimy łososia w drobną kosteczkę i dorzucamy do czosnku - w razie potrzeby, podlewamy wodą. Pod sam koniec dodajemy paprykę pokrojoną w kostkę (aby była chrupiąca) i serek oraz przyprawy. Mieszamy razem z ugotowanym brokułem. Podajemy z makaronem.
Smacznego!
Uwielbiam inspiracje na tego typu dania. Są idealne, bo można zapakować je w pojemniczek i wziąć ze sobą na uczelnię lub do pracy. Przepis może i studencki, ale za to bardzo smaczny i aż nabrałam na niego ochoty. Zresztą do makaronów to ja mam wielką słabość. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTakże mam słabość do makaronów (choć w mojej diecie zdecydowanie częściej goszczą kasze) - a w takiej formie sprawdza się idealnie :) Cieszę się, że przepis Cię zainspirował i mam nadzieję, że wyczarujesz coś pysznego :)
UsuńPozdrawiam.
Obecnie zjadłabym takie danie w wersji wege, ale pamiętam jak kiedyś robiłam coś podobnego i dodałam wówczas tyle śmietany do i tak już tłustej ryby, że wcale nie mogłam tego zjeść i nabrałam wstrętu do łososia :D
OdpowiedzUsuńA Twoje danie zmotywowało mnie do zrobienia makaronu z brokułami i czosnkiem ;)
Bez ryby także będzie smaczne - generalnie makaron z brokułami i czosnkiem świetnie się komponuje, a słodkawa papryka delikatnie przełamuje wszystkie smaki :)
UsuńOjej, tłustego, śmietanowego sosu dzisiaj bym nie zjadła, ale kiedyś nie stanowiło to dla mnie żadnego problemu (choć nie z rybą, a z kurczakiem) - pamiętam, jak moja mama robiła sos do makaronu ze śmietany 22% i serka topionego - to się nazywa zdrowa kuchnia ;)
To u mnie takich sosów się nie jadło, w ogóle prawie nie jadło się sosów, być może dlatego teraz wolę bardziej suche jedzenie :D
UsuńNa pewno to kwestia jedzeniowych nawyków z domu :) U mnie było sporo tych sosów - pulpety, gulasze, bitki, gołąbki, spaghetti, różne takie inne sosiki... :)
UsuńTypowo studencki czyli dla mojej siostry, chociaż teraz kolega o nią dba i gotuje jej bardzo dobrze :D ale nie zaszkodziłoby gdyby i ona coś upichciła :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoja siostra dobrze się ma, odpoczywa i jednak sama o siebie też troszkę dba :) Chociaż dobry jest taki kolega!
UsuńNie ma kiedy odpoczywać bo albo praca albo studia :P Nawet nie dzwoni bo nie ma czasu ;/
UsuńPS Napisałam do Ciebie e-maila ;)
Ojej :( Sama mam dużo pracy na uczelni (nie tylko chodzenie na zajęcia, ale przede wszystkim prace domowe, przygotowywanie się na zajęcia, czytanie materiału na bieżąco + zaczęłam pracę nad moim licencjatem), blog jest absorbujący i nie wyobrażam sobie, gdzie bym miała wcisnąć jeszcze pracę :( Mam nadzieję, że wszystko jej się układa i będzie układało.
UsuńOdpisałam :)
pychota:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńDanie wyglada przepysznie! :D Lpcham brokuły,a połączenie jest wyśmienite!Jakbym jadła łososia,to bym na pewno zdobiła ten makaron ;)
OdpowiedzUsuńMożesz wyeliminować z tego dania łososia i także będzie pyszne - zapewniam :)
UsuńBardzo to wszystko wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować, bo jest naprawdę przepyszne!
UsuńAle mi narobiłaś smaku na coś podobnego - łosoś, kremowy sos i warzywa - to musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować przepis - bardzo smaczna i aromatyczna kompozycja :)
UsuńŚwietny przepis! Idealny, żeby wziąć ze sobą na uczelnie. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się i wielokrotnie tak robiłam :)
UsuńDanie dla mnie - kocham łososia, makaron i brokuły!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wypróbujesz i będzie smakowało! :)
UsuńMyślę że nie masz pojęcia o dietetyce.
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru się nikomu tłumaczyć :) Pozdrawiam.
UsuńNawet damy sobie rękę uciąć, że było bardzo smaczne :D Zrobimy w przyszłym tygodniu podobne bo od dawna mamy chrapkę na łososia wędzonego na zimno!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało - ostatnio i ja mam fazę na łososia :D Zawsze tak jest, gdy idzie zima!
Usuń