Moja ciocia, u której mieszkam podczas roku akademickiego, kilka lat temu przekazała nam przepis na sernik na zimno a'la tiramisu. Bazował na serkach homogenizowanych waniliowych, margarynie roślinnej, mleku w proszku (pełnym), żelatynie, cukrze, biszkoptach i kawie rozpuszczalnej. Pamiętam, że gdy pierwszy raz go przyrządziła, zniknął natychmiast :) A ja zakochałam się w połączeniu lekko słonego mleka w proszku z serkiem homogenizowanym. Deser nie należał, oczywiście, do najzdrowszych, niemniej jednak był jednym z moich ulubionych.
Po latach postanowiłam go przyrządzić w uzdrowionej wersji, którą mam przyjemność dzielić z Wami :) Zrezygnowałam z margaryny, cukru i słodzonych serków oraz biszkoptów. Pełne mleko w proszku zastąpiłam tym odtłuszczonym. Pomyślałam, że pójdę krok dalej (a właściwie to pójdę na łatwiznę, bo nie muszę babrać się w rozpuszczanie i studzenie żelatyny) i zagęszczę wszystko siemieniem lnianym. Efekt? Bardzo sycący deser, który w smaku NICZYM nie różni się od jego niezdrowej wersji. Można? Można :)Składniki (2 kokilki):
- 150 g serka naturalnego homogenizowanego (u mnie Bieluch Lekki, sprawdzi się także President)
- 5 g mleka w proszku instant odtłuszczonego (najlepiej niegranulowanego)
- erytrol/ksylitol/stewia/miód lub coś innego do posłodzenia - wedle smaku
- kilka kropel aromatu waniliowego
- kilka kropel soku z cytryny
- łyżeczka odtłuszczonego siemienia lnianego
- 8 małych biszkopcików bez cukru (użyłam Mamut)
- do nasączenia: dwie łyżeczki kawy zbożowej Inka (można użyć rozpuszczalnej) + łyżka wody
- do podania: kakao naturalne
Serek mieszamy z mlekiem w proszku, substancją słodzącą, aromatem waniliowym, sokiem z cytryny. Na dno kokilek układamy po 4 biszkopty (jeśli nam się nie mieszczą - można swobodnie połamać), które nasączamy kawą zbożową. Serek mieszamy z siemieniem lnianym i od razu wykładamy na biszkopty. Całość posypujemy ciemnym kakao. Odstawiamy na 15 minut (lub dłużej), żeby siemię wciągnęło wilgoć.
Smacznego!
Nie lubię serników na zimno, tiramisu nie jadłam ale Twój serniczek prezentuje się zacnie i z pewnością smakuje REWELACYJNIE :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D Och, ja go uwielbiam - generalnie jak większość ciast - ale ten naprawdę jest wyśmienity :)
UsuńTiramisu czy serniczek?:D Moja siostra bardzo lubi i tiramisu i serniki :)
UsuńSerniczek - tiramisu prawdziwego nigdy nie jadłam :)
UsuńCiekawa receptura :) A bieluch lekki to mój ulubiony serek - wystarczy mi do niego łyżeczka cukru kokosowego i wanilia i pyszny deser gotowy :D Ale Twój w takiej bogatej wersji zapowiada się jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuńTeż go lubię w takiej wersji - aż chyba pójdę zaraz do sklepu i kupię :)
UsuńA powyższy serniczek z powodzeniem może zastąpić klasyczne tiramisu :)
Ja chyba kupię na jutro na kolację do pociągu - dawno nie jadłam :) Do tego jakieś gryczane krążki czy wafle kukurydziane, marchewka i będzie pyszna kolacja :D
UsuńPewnie jeszcze do tego dasz orzechy - brzmi smakowicie :)
UsuńOj przydał by się teraz taki deserek podczas tej choroby ciągle łaknę słodkiego
OdpowiedzUsuńZdrowe, więc można zajadać bez wyrzutów sumienia ;) Zdrówka życzę!
UsuńJejku,jak ja uwielbiam serniki!Taka zdrowsza opcja by sie zawsze przydała xd
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się skusisz na tę propozycję, bo jest naprawdę smaczna! :D
UsuńJaka pyszna propozycja! Właśnie coś takiego by mi się teraz przydało na południową poprawę humorku w tej pochmurny dzień.
OdpowiedzUsuńWersja cioci na pewno jest godna uwagi, ale Twoja, zdrowsza podoba mi się oczywiście bardziej.
Pozdrawiam ciepło :)
Zawsze możesz sięgnąć po coś zdrowego, a w wolnej chwili przygotować ten serniczek, żeby mieć w pogotowiu :)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo ciekawy pomysł, wierzę że deser jest tak pyszny, że znika w mgnieniu oka ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować, żeby się przekonać :)
UsuńPomyslowy!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSernik i tiramisu? Niiieeeebo! :)
OdpowiedzUsuńNie wegański, ale wegetariański i bardzo smaczny :)
UsuńOd czasu do czasu można zjeść coś niezdrowego :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie uwielbiam sernik, jeśli miałby jeszcze połączenie z tiramisu to w ogóle odpływam. Tiramisu to najlepszy smak lodów dla mnie!
OdpowiedzUsuńSkąd Ty bierzesz takie pomysły!
Inspiracją była ciocia - ja tylko trochę pogłówkowałam, żeby było zdrowiej, a smak pozostał niezmieniony. I udało się! :)
UsuńBielucha często używam, a biszkopty Mamut bez cukru są mi dobrze znane, gdyż nie raz wykorzystywałam je do wypieków. Twoje tiramisu to ciekawa propozycja na lekki i zdrowy deser :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wypróbujesz przepis :)
UsuńFajnie, że tak pozmieniałaś i wyszło Ci tak smacznie! :) Muszę wypróbować kiedyś taką wersję, bo tiramisu bardzo dawno nie jadłam!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam przepis i mam nadzieję, że posmakuje :)
UsuńNawet ta kawa pewnie by nam nie przeszkadzała w takim zacnym deserze :) Dobry pomysł z tym lnem zamiast żelatynki :)
OdpowiedzUsuńZwykłej nie lubię, ale zbożowa bardzo mi podchodzi :D Zawsze można zrezygnować i nasączyć np. domowym sokiem - wtedy wyjdzie bardziej serniczek owocowy niż tiramisu :D
Usuńtakie błyskawiczne serniczki to ja lubię:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis Ci się podoba :)
Usuń