Na wstępie chciałam Wam bardzo podziękować za obecność na moim blogu pomimo mojego "odcięcia" od Internetu i braku możliwości odwiedzania oraz komentowania Waszych wpisów. Świadomość, że mój blog jest dla Was ważnym i przyjemnym miejscem (a nie tylko kolejnym "do odhaczenia" na zasadzie "komentarz za komentarz") jest bardzo budująca. To motywuje do dalszej pracy i wkładania serducha w to, co robię - tak jak dotychczas :) Tymczasem wracam powoli do rzeczywistości, nadrabiam zaległości, a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją ulubionego raw słodycza mojej mamy :) Ściskam mocno!
Ten baton chyba najmniej mnie kusił, a to ze względu na dość podstawowy skład - zawiera "bazę", która jest charakterystyczna dla wszystkich batonów od ZmianyZmiany (poza Petardą i Urwisami), jedynie wzbogacony o dodatek jagód goji, za którymi jakoś specjalnie nie szaleję ;) Czy mnie powalił lewym sierpowym? :)
Pierwsze wrażenie
Nie wiem, dlaczego, ale nazwa i opakowanie kojarzą mi się z PRL-em! No nie umiem wyzbyć się tego wrażenia. Sama grafika nie bardzo przysuwa mi na myśl ów cios, ale właściwie - jak go zwizualizować, żeby miał odniesienie do jedzenia? Rękawice bokserskie nie bardzo mi tutaj pasują :P
W każdym razie, po otwarciu batonika pojawił się karmelowo-morelowy ulepek, w którym mocno przebijają bardzo duże kawałki suszonych jagód goji, a także (widoczne zwłaszcza w przekroju) pestki słonecznika i fig. Co ciekawe - skład na batoniku i na ulotkach oraz stronie internetowej różni się kolejnością poszczególnych bakalii. Wydaje mi się, że ten z batonika jest właściwy, dlatego jego zamieszczam.
Zapach jest mocno figowy, przełamany kwaśno-gorzką nutą, pochodzącą prawdopodobnie od jagód goji. Nie jest zanadto intensywny i nachalny. Pod naciskiem noża dość łatwo się przełamał - nie był na pewno tak twardy jak Petarda, ale bardziej zwarty niż Aloha czy Kosmos - podobnie do Urwisa Jabłkowego.
Smak
Moje zęby nie napotkały oporu. Wgryzając się, pestki słonecznika delikatnie ulegały naciskowi zębów, rozpadając się i uwydatniając maślaną nutę. Czuję dość intensywną słodycz (ale nie taką, jak w przypadku Petardy), lekko przełamaną kwaskiem fig. Początkowo nie wyczuwam kwaśno-gorzkiej nuty owoców goji. Ich posmak zostaje na języku, dopiero po konsumpcji. Podczas żucia bardzo mocno chrupią pestki fig oraz słonecznik. Orzechów mocno nie wyczuwam, ale wyczuwa je moja mama - dlatego też jest to jej ulubiony baton. Bardzo podoba mi się połączenie bakalii i ziarna, jednak nie jestem w stanie zjeść większej ilości ze względu na dość niski próg słodkości. Muszę przyznać, że konsystencja nie jest taka jak krówki ciągutki, nie mniej jednak dosyć przyjemna i typowa dla zblendowanych daktyli.
Niczym szczególnym się nie wyróżnia - nie ma takiego odjechanego składnika, który by powalił na łopatki. Ale! Nie oznacza, że jest do niczego. Przyjemna słodycz ze słonecznikiem. Dla mnie trochę za mocna, dlatego odjęłam jeden punkt w ocenie, ale poza tym - naprawdę świetne na słodyczowego głoda :)
Skład: daktyle, słonecznik, migdały, figi, jagody goji, orzechy nerkowca
Kaloryczność: 387 kcal/100 g (267 kcal/baton 69 g)
Dostępność: Sprawdź na stronie producenta
Cena: ok. 8 zł
Ocena: 5/6
Inne warianty smakowe: Kosmos, Aloha, Petarda, Urwis Jabłkowy, Urwis Bananowy
Wpis sponsorowany. Współpraca nie ma wpływu na ocenę i recenzję.
Fajnie, że wróciłaś ;)
OdpowiedzUsuńMi bardzo smakował i jak tak teraz myślę, to każdy z batonów ma w sobie coś ciekawego, choć moim ulubieńcem jest chyba Aloha ;)
Mam takie samo zdanie - każdy z batonów "ZmianyZmiany" mi smakował i są naprawdę interesujące w smaku (zwłaszcza na szlaku odkryłam na nowo "Petardę" :P).
UsuńAnia napisała dokładnie to co zamierzałam, więc przyłączę się tylko do opinii :)
UsuńTwój blog jest świetny a nam czytelnikom brakowało Ciebie :) Nie dziw się, ze tutaj zaglądaliśmy bo dzięki postom, które się pojawiały a także Twojej obecności (wpadałaś czasem) czuliśmy się tak jakbyś z nami była ;) Bardzo cieszę się z Twojego wyjazdu i mam nadzieję, ze wspaniale spędziłaś czas, ze to były wspaniałe chwile :)
OdpowiedzUsuńCo do batonika mi również posmakował... słodki ale smaczny... bardzo przypadło mi do gustu to, ze owa słodycz była przełamana przez lekki kwasek (tak jak wspomniałaś). Dzięki temu batonik zyskał na smaku :)Oceniłam go tak samo jak Ty na 5 właśnie ze względu na zbyt wysoką słodycz ;)
Dziękuję bardzo za miłe słowa <3 Wyjazd bardzo się udał, ciężko jest wrócić do rzeczywistości i cały czas mam wrażenie, że coś mam do zrobienia :P
UsuńPotwierdza się, że mamy podobny gust! :D
Cieszę się, że się udał bo o to chodziło :) A owe wrażenie jest nie bez podstaw bo przecież zaczynają się studia ;)
UsuńMoją mamę nasz podobny gust dziwi :D
PS Wysłałam Ci e-maila ale nie wiem czy doszedł ;) Zerknij jak będziesz mieć ochotę ;) I proszę daj mi znać, czy gołąb pocztowy do Ciebie nie zawitał ;)
Jest w tym coś niezwykłego :D
UsuńNa e-maila właśnie odpowiadam (dodają się załączniki ;)), gołąb pocztowy właśnie godzinę temu dotarł, za co bardzo dziękuję! (więcej w wiadomości :))
Ciesze się, że gołąb dotarł na miejsce i nie pomylił adresów :)
UsuńMam nadzieję, że będziesz miała taką możliwość - może byś się przekonała :)
OdpowiedzUsuńPyszny! Z resztą jak wszystkie tej marki :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Naprawdę udane batony, na żadnym się nie zawiodłam :)
UsuńTez jadłam i tez mi smakował,choć nie było w nim nic ,,niesamowitego ,, jak w Petardzie ;) Także zgadzam sie z tobą i twoją recenzja ;)
OdpowiedzUsuńMamy bardzo podobne gusta! :D
Usuńchętnie bym spróbowała,jagody goji szczerze lubię:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda :)
UsuńBardzo lubię pestki słonecznika. Ja tam na sporą dawkę słodyczy się nastawiałam, taki "lewy sierpowy", który uderza nas słodkością. Z chęcią bym go spróbowała, choć jagód goji nie lubię. W ogóle jakoś mi nie po drodze z tymi batonami "Zmiany, zmiany", a tak dużo dobrego o nich słyszę. Muszę w końcu zakupić koniecznie. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńO, faktycznie, racja - "Lewy sierpowy", bo uderza słodyczą :D ZmianyZmiany szczerze polecam - moim zdaniem są jednymi z najlepszych :)
UsuńLubie grafikę i często na nią zwracam uwagę i ta mi się podoba i dla mnie nie ważne, że przypomina trochę PRL.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się nazwa tego batona, choć trochę wzięłabym pod uwagę, że ten baton powala, ale w sensie negatywnym.
Ale cieszę się, że Tobie smakował!
Grafika tych batonów ma swój urok :)
UsuńJak dla mnie te batony sa zbyt zbite...
OdpowiedzUsuńJadłam o wieeele twardsze sztuki :)
UsuńA mnie bardzo smakował :) Nie umiem wybrać, który duży baton od ZmianyZmiany jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma coś w sobie i wszystkie mi bardzo smakowały :) Urwisy też są świetne!
UsuńTrudna nam sobie tak na maksa przypomnieć jego smak ale na pewno nam smakował bo żadne baton z ZmianyZmiany nas nie rozczarował :)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie - każdy z nich był wyjątkowy i nie trafiłam jeszcze na felerne połączenie smakowe :)
Usuńmniam! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :D
UsuńMi też się kojarzy z PRL-em :D ! I też nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słonecznik, więc przypuszczam, że pod tym względem miałby u mnie dużego plusa. Lubię czuć takie chrupanie jak tutaj :)
Szkoda, że cena (jak dla mnie) jest za wysoka.
Ogólnie bardzo fajny baton :)
No niestety, choć cena idzie w parze z jakością, to pod tym względem jeszcze długa droga - nie wiem, czy bakalie kiedykolwiek stanieją bez szkody dla jakości, ale jeśli tak się stanie, to będzie wtedy prawdziwa alternatywa dla niezdrowych, kupnych batonów :)
UsuńWszystkie składniki uwielbiam, więc połączenie ich musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńJa akurat za jagodami goji nie przepadam, ale poza tym jest naprawdę świetne :)
UsuńJadłam go, smakował mi, ale podobnie jak Tobie nie zrobił na mnie żadnego efektu wow. Próbowałam go dosyć dawno, więc w sumie fajnie byłoby odświeżyć pamięć :)
OdpowiedzUsuńJa oddałam drugiego mamie, więc na razie nie będę miała możliwości go sobie przypomnieć :(
UsuńTo niesamowite jak blog wpływa na nasze życie! Takie szczere, bezinteresowne komentarze bardzo pozytywnie wpływają na człowieka :) Jestem ciekawa jak zareagowałabym na tę słodycz. Sądzę, że mam troche wyższy próg słodkości i potrafiłabym zjeść ten batonik w całości ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Internet to nie tylko hejterzy - można tutaj spotkać także przemiłe osoby, z którymi mamy więcej wspólnego, niż by się wydawało :)
UsuńMam nadzieję, że będziesz mogła sama się przekonać o tym smaku :)
Jadłam go ostatnio i dla mnie też był za słodki.
OdpowiedzUsuńDobrze, że ktoś podziela moją opinię :)
Usuń