1. Piszesz książkę o własnym życiu. Jaką sentencją, mottem byś ją rozpoczęła?
Miałam problem z wyborem. Nie jestem osobą, która lubuje się w cytatach od Paulo Coelho czy innych twórców. Potem na myśl przyszło mi motto Szkoły Orląt w Dęblinie - Per aspera ad astra czyli Przez trudy do gwiazd. Dlaczego?
Moja podstawówka (im. Lotników Polskich) współpracowała z WSOSP w Dęblinie, stąd pewna tradycja lotnicza w moim życiu. Kocham samoloty, akrobacje lotnicze i pamiętam, że jak byłam tam na wycieczce, to hasło mnie zahipnotyzowało. Zawód lotnika jest piękny, ale bardzo niebezpieczny i wystarczy jeden błąd, pech, a pilot kończy swoje życie. Aby siąść za sterami, trzeba przejść odpowiedni trening, przeszkolenie, a samo latanie jest ogromnym obciążeniem dla organizmu. Trzeba do tego ogromnej pasji, która, jak wspomniałam, może się skończyć tragicznie - a wtedy, mam nadzieję, taki lotnik pójdzie do Nieba - do gwiazd. Dlatego zawsze podczas AirShow (za rok będą to trzecie zawody, na których się pojawię) i wszelkich takich imprez modlę się, by nikomu nic się nie stało.
A dlaczego akurat w moim życiu ważne jest to hasło? Nie jestem lotnikiem, ale należę do osób ambitnych, pracowitych, wytrwale dążących do celu. Nie zawsze udaje mi się go osiągnąć, ale wkładam w to naprawdę wiele wysiłku.
2. Twoja piosenka dzieciństwa?
Oj, mam kilka :D "Bananowy song" zespołu VOX, "Big in Japan" Alphaville, "Your latest trick" Dire Straits, "Z nim będziesz szczęśliwsza" Starego dobrego małżeństwa oraz... "Mamma mia" ABBY (gdzie fragment refrenu "just how much I've missed you" śpiewałam jako "Asebelefiści" :D).
3. Co jest Twoim motorem do działania?
Zależy, w jakiej sferze życia. Generalnie poczucie bezpieczeństwa, zdrowie, a siłę, żeby to osiągnąć, daje mi wsparcie bliskich - rodziny, przyjaciół.
4. Jakie miejsce ze świata bajek z chęcią byś odwiedziła?
Narnię. Prawie mi się to udało ;) Ośnieżone lasy na Podlasiu wyglądają dokładnie tak samo, jak Narnia za panowania Czarownicy.
5. Z kim chciałabyś przeprowadzić wywiad?
Chyba nie ma takiej osoby na chwilę obecną. Chociaż, nawiązując do mojej pasji teatralnej, bardzo chciałabym móc porozmawiać z Janem Englertem - chociaż obawiam się, że mogłabym się zbłaźnić w jego oczach :)
6. Książka/serial/film, do której/którego z początku byłaś sceptycznie nastawiona, a który(a) skradł(a) Twoje serce?
Zabijcie mnie, ale... "Chłopi". Zdecydowanie najlepsza licealna lektura! :)
7. Idziesz na casting do Masterchef. Jakim daniem spróbujesz zdobyć serca jurorów?
Myślałam długo nad tym pytaniem i doszłam do wniosku, że byłoby to coś odrobinę bardziej wytwornego niż kaszowy miks czy mięso z warzywami i ziemniakami (typowy polski obiad). Myślę, że przygotowałabym pełnoziarnisty makaron z wędzonym łososiem, papryką i brokułami w sosie jogurtowym - przepis, obiecuję, będzie niedługo na blogu (czeka na publikację :)).
8. Czy jest taki język obcy , który chciałabyś znać? Jak tak to jaki?
W liceum uczyłam się hiszpańskiego. W tym roku akademickim podjęłam wyzwanie i zapisałam się na lektorat na poziomie B1. Nie wiem, co z tego będzie (miałam rok przerwy w nauce hiszpańskiego), mam nadzieję, że nie zrezygnuję ;) W każdym razie chciałabym znać ten język tak, żeby móc się swobodnie porozumiewać. Kocham brzmienie hiszpańskiego!
9. Wolisz słuchać czy być słuchanym?
Obydwie rzeczy mi odpowiadają. Lubię opowiadać o sobie (jakkolwiek egoistycznie to zabrzmi), ale lubię także słuchać doświadczeń innych osób.
10. Jakie masz podejście do małych, osobistych porażek?
Staram się wyciągać z tego wnioski, nie rozpamiętywać, tylko zacisnąć zęby i iść dalej.
11. Jakie są według Ciebie najpiękniejsze słowa, którymi można obdarować drugą osobę?
"Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu".
Moje pytania:
1. Gdybyś mogła pozostawić w swoim życiu jedną rzecz (sytuację, stan), która byłaby niezmienna do końca, co by to było?
2. Jakie są zalety mieszkania w Twojej miejscowości? (uruchamiam lokalny patriotyzm, ot co!)
3. Jaką magiczną umiejętność chciałabyś posiadać?
4. Jakie jest Twoje ulubione danie (lub produkt), które mogłabyś jeść do końca życia?
5. Do jakiego smaku (produktu, potrawy) musiałaś się długo przekonywać?
6. Co najbardziej cenisz w ludziach?
7. Co najbardziej kojarzy Ci się z dzieciństwem?
8. Co lubiłaś, a czego nie lubiłaś w szkole?
9. Gdzie siebie widzisz za 20 lat?
10. Jakie miejsce na świecie chciałabyś odwiedzić?
11. Ada pytała o potrawę przygotowywaną w programie MasterChef. Ja zapytam: jakie danie przygotowałabyś, by oczarować teściową? ;)
Nominuję:
Gosię z bloga FioletoweTrampki
Zuzę z bloga LetItSweet
Anię i Anetę z bloga DlaczegoWeganizm
Oraz osoby, które już odpowiadały na LBA:
Anię z bloga NaturalnaKuchnia
Ervishę z bloga MagicznyKociołek
Natalię z bloga RankiemWszystkoLepsze
A także wszystkich tych, którzy mają ochotę wziąć udział w zabawie :)
I Ty wybrałaś Narnię ;) Zimą również jest tam ładnie ale zdecydowanie wolę cieplejszą porę roku :) Cytat, który wybrałaś piękny i można go przypisać do wielu dziedzin z życia.
OdpowiedzUsuń'Chłopów" próbowałam czytać jako mała dziewczynka, potem w LO ale mi się nie udało.. na prawdę.. ale film obejrzałam :)
Danie, które wybrałabyś do Masterchefa niby brzmi prosto ale przygotować łososia to sztuka.... oj pani Magda Gessler byłaby wymagajaca ;)
Z porażek każdy powinien nauczyć się wyciągać wnioski a nie poddawać się i zniechęcać.. cieszę się, że Ty to potrafisz ;)
"Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu" - masz rację... przepiękne słowa ale muszą być wypowiedziane szczerze i prosto z serca ;)
Dziękuję za nominację :) Ostatnio jestem zabiegana, wiec nie wiem kiedy odpiszę ale postaram się szybko - jeśli nie na blogu to tutaj w komentarzu :)
Narnia nawet latem i wiosną mi się podobała - te pagórki, plaże (w drugiej części), lasy... Osobiście uważam, że świat wiosną jest najpiękniejszy :)
Usuń"Chłopów" nie oglądałam - przeczytałam w wakacje przed 3 klasą liceum (żeby mieć mniej do czytania w roku szkolnym) i naprawdę mi się spodobali :)
Bardzo mi będzie miło, jeśli znajdziesz chwilę i odpowiesz na pytania, dzięki czemu jeszcze lepiej będę mogła Cię poznać :)
Narnia to w ogóle piękna kraina a wiosna to moja ulubiona z pór roku :) Może i ja się przekonam do "Chłopów"
UsuńTo chyba Cię zaskoczę bo brakuje mi odpowiedzi tylko ja jedno pytanie ;P
Przed chwilką siadłam i napisałam.. Przecież w niedzielę powinno się odpoczywać ;)
UsuńBardzo mi miło, że poświęciłaś trochę czasu <3
UsuńE tam zaraz poświęciłam :) To była dla mnie przyjemność - na prawdę ;) Z przyjemnością odpowiedziałam na pytania ;)
UsuńPrzy okazji - odpisałam na Twojego e-maila jak będziesz miała czas to zerknij ale to na spokojnie ;)
Moje odpowiedzi ;)
1. Byłaby to chwila kiedy moi rodzice są tak na prawdę szczęśliwi, wolni od bólu, cierpnia i trosk.
2. Tym pytaniem zabiłaś mi przysłowiowego ćwieka :P Z mojego rodzinnego miasta młodzi wyjeżdżają, gdyż bardzo ciężko tutaj z pracą, nic ciekawego się nie dzieje i wieje nudną. Zaleta? Hm... dla niektórych może to być przejście graniczne na Ukrainę :P Dla mnie to umiejscowienie i spokój... Moje miasto znajduje się w takim miejscu, że nie można zbytnio narzekać na pogodę... podczas gdy wszędzie leje, tutaj co najwyżej jest pochmórno, zimą ogromnych mrozów również nie ma, nie przechodzą tutaj nawałnice, nie spada grad wielkości piłki do golfa... takie "anomalie pogodowe" nas omijają. Jest też tutaj cicho i spokojne :)
3. Nie mogę patrzeć na cierpienie innych, dlatego chciałabym potrafić ulżyć im w tym cierpieniu, złagodzić ból - zarówno u ludzi jak i u zwierząt. Sprawić aby nie cierplieli, byli zdrowi i szczęśliwi (i nie mam na myśli śmierci, która najczęściej kojarzy się z ulgą w cierpieniu).
4. Do końca życia mogłabym jeść warzywa, owoce, które lubię najbardziej ze wszystkich i masło orzechowe :D
5. Nie przypominam sobie takiej potrawy lub produktu. Jestem otwarta na nowe smaki i z chęcią je próbuje (o ile są to produkty wegetariańskie). Jeśli coś mi smakuje to wracam do tego smaku a jeśli nie, to nie ;)
6. Empatię i współczucie - w świecie wojen, złości, kłótni, nieporozumień i zawiści brakuje współczucia, swoistej wrażliwości i umiejętności postawienia się na miejscu drugiej osoby, pomyślenia o tym co ona czuje (zwłaszcza jeśli jest obrażana, oczerniana)
7. Moja mama często przygotowywała racuszki drożdżowe - pamiętam "proces" przygotowywania ciasta, zapach drożdży a potem smażenie ;) Wbiegałam z siostrą do domu, brałyśmi pełne garście takich racuszków i ponownie wybiegałyśmy na podwórko... po chwili wracalyśmy po dokładkę :)
Nie mogę również wspomnieć o krucho-drożdzowych ciasteczkach przekładanych marmoladą a następnie oprószonych cukrem pudrem. Zawsze były wypiekane na Święta Bożego Narodzenia - to taka tradycja i na Święta nie mogło ich zabraknąć. Po zlożeniu wychodziła cała ogromna blacha takich ciasteczek (ciasteczkami było wyłożone dno blachy i na jedenej warstwie ciasteczek stała kolejna i jeszcze jedna). Ciasteczka były pieczone na jakieś 2 dni przed Świetami a potem z siostrą, starszym rodzeństwem i czasem tatem po cichaczu schodziliśmy do komórki, gdzie były przechowywane i wyjadaliśmy :) Do Świąt zostawało pół całej porcji :) Zawsze miło to wspominam ;)
8. Najbardziej lubiłam moją wychowawczynię z gimnazjum... Złota Kobieta.. Skarb a nie kobieta. Podchodziła do nas z ciepłem, miłością.. prawie jak ciocia (z tego co wiem to wszystkie klasy, które brała pod wychowawsto tak traktowała). Nie lubiłam chemii :)
9. Myślami nie wybiegam tak daleko w przyszłość ;)
10. W tej sprawie nie jestem wymagająca - ponownie chciałabym pojechać w Pieniny lub zobaczyć Karkonosze ;) Polska to piękny kraj i polskie góry również są piękne ;)
11. Nie wiem dlaczego przyjęło się, ze teściowa to zło, jest wredna itp. :) Moja mama dla mojego szwagra jest bardzo dobrą i uprzejmą teściową i tak samo mama drugiej połówki mojego rodzeństwa :) Nie wiem, czy ciasto można zaliczyć do dania bo w końcu do deser ale machnęłabym dla Niej jakieś improwizowane ciasto. Dlaczego improwizowane? Bo takie często są najsmaczniejsze ;) Może byłby to wypiek, który upiekłam z okazji moich urodzin (kakaowy biszkopt przekładany musem wiśniowym, aksamitnym kremem twarożkowym, herbatnikami przełożonymi masłem orzechowym - całość oprószona kakao)? ;)
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedzi. Jesteś bardzo szlachetną osobą, piękną wewnętrznie i skromną. Bije od Ciebie spokój i dobro :)
UsuńTort brzmi rewelacyjnie, na pewno był przepyszny :) I tak, posłużyłam się stereotypem, ale żeby zobrazować pewien typ jeśli chodzi o gościa - wymagającego, ale nie gustującego w "krewetkach na pierzynkach", którego miłość trzeba zaskarbić :)
Wejdę i odpiszę w wolnej chwili :)
Nie masz za co dziękować :) Tak jak napisałam, to była dla mnie przyjemność ;) Dziękuję Ci za te słowa, to bardzo miłe co o mnie uważasz ale nie wiem czy czasem nie przesadzasz :) Tak na prawdę każdy ma piękne wnętrze tylko czasem to piękno jest głęboko ukryte i ciężko jest nam je dostrzec :) Każdy z nas jest cudowny i wartościowy - każdy bez wyjątku :)
UsuńPrzepis na ciasto wrzucę na bloga ;)
Nie śpiesz się - poczekam ;)
Nie rzucam słów na wiatr i nie obdarowuję komplementami kogokolwiek :) Ale masz rację, że każdy jest piękny wewnętrznie. Nie mogę się doczekać na przepis :)
UsuńDziękuję :) Pamiętaj o Tym, ze każdy to również Ty i zdania nie zmienię ;) A przepis już jest :)
UsuńFajnie się o Tobie dowiedzieć tylu ciekawostek, choć i tak wydaje mi się, że wiem o Tobie sporo ;) No i sporo nas łączy ;)
OdpowiedzUsuńTeż kocham samoloty i uwielbiam latać, a nawet czasem czuję, że byłabym dobrym pilotem :D Momenty gdy samolot wzbija się w powietrze, a potem ląduje są wg. mnie wspaniałe i nie ma lepszego środka transportu ;)
Nie czytałam Chłopów, jedynie streszczenie - wiem, że wstyd, ale z lekturami miałam nie po drodze :/
Nigdy nie mam pomysłu co ugotowałabym w Master Chefie - moje dania są tak proste, że raczej nie zadowoliłby jurorów i musiałabym wymyślić coś wycudowanego :):)
Też lubię hiszpański - dużo rozumiem w tym języku, ale z mówieniem gorzej i może kiedyś też się zapiszę na jakiś kurs :)
Dziękuję za nominację - postaram się odpwoiedzieć niedługo ;)
Zdecydowanie wiesz o mnie wiele :P Cieszę się, że mamy ze sobą dużo wspólnego. Z tym lataniem to się przyznam, że chodziło za mną składanie papierów do WSOSP w Dęblinie, ale odrzuciliby mnie pewnie za wadę wzroku (nieduża, bo widzę bez okularów, ale oni są bardzo skrupulatni) i brak umiejętności pływania :P Ale to jest piękna pasja - miałam okazję porozmawiać z kilkoma pilotami i zazdroszczę im tej możliwości latania :) Ach, i także kocham starty i lądowania!
UsuńJa nie czytałam Potopu, Quo Vadis, Pana Wołodyjowskiego, Faraona, Medalionów, Don Kichota... Nie miałam ich w spisie lektur (oprócz Don Kichota :P) i jakoś nie było czasu, żeby parać się dodatkowymi lekturami.
Zawsze mnie rozbrajają te nazwy typu "Aksamitny łosoś podany na pierzynce z puree selerowego z nutą muszkatołową w otoczce z czegoś tam" :P
Bardzo się cieszę, że masz ochotę odpowiedzieć na moje pytania :)
Dziękuję za nominację ;p
OdpowiedzUsuńTwoje odpowiedzi wszystkie przcezytałam i zdecydowanie też chciałabym uczyć się hiszpańskiego <3 I być jurorem,ajkbyś poszła do Masterchefa :D
Haha, wtedy specjalnie dla Ciebie zrezygnowałabym z łososia, żeby było wegetariańsko! :D
UsuńBardzo Ci dziękuję za odpowiedzi na moje pytania! ^^ Jak tak teraz sobie myślę, to chyba więcej wiem o Twoim studenckim życiu, niż o Tobie samej! Dlatego miło poznać Ciebie z innej strony :)
OdpowiedzUsuńPo jednej z Twoich wiadomości, przeczuwałam, że interesujesz się lotnictwem. Jesteś lotnikiem swojego życia z niemałym doświadczeniem. Zachowujesz zimną krew w trudnych i niebezpiecznych sytuacjach, świadomie dążysz do celu i szybujesz bardzo wysoko. To hasło idealnie do Ciebie pasuje :)
Przyznam się, że nigdy nie słuchałam ,,Your latest trick" Dire Straits. Ma przyjemny klimat ;)
No tak te lasy na Podlasiu. Kiedy mi pierwszy raz o nich wspomniałaś, to później przyśniła mi się taka śnieżna kraina ^^
Także lubiłam ,,Chłopów"! Czytałam ich dwa razy, raz przed omawianiem w szkole, a drugi raz na wakacjach i wciągnęłam w to mamę, bo bardzo chciała dowiedzieć się co stanie się z Agatą idącą na żebry :p
Pyszna propozycja, łososia wędzonego uwielbiam, więc będę czekać na przepis!
Mówiłaś, że nie jesteś kreatywna? Bardzo się mylisz moja droga! :D Pytania ułożyłaś świetne, ostatnie brzmi nawet trochę mrocznie :p
Ha, sporo o mnie wiesz, chociaż fakt, opowieści o studiach dominują :p
UsuńDziękuję Ci za piękne słowa <3
Mnie pociągał ten romans z młodym Boryną :p
A co do ostatniego pytania - teściowa to "ciężki kaliber" zazwyczaj, gustujący w tradycyjnej kuchni i kręcący nosem na prawo i lewo - a przynajmniej taki jest stereotyp :p
Ja wołałabym znaleźć się w Hogwarcie :) Narnia nigdy mnie nie pociągała :)
OdpowiedzUsuńHogwart też brzmi fajnie, ale mnie Snape i Voldemort zawsze przerażali :p
UsuńZe świata baśni, bajek też chętnie odwiedziłabym Narnię. pamiętam jak zarówno film jak i książka podobały mi się niesamowicie. Stara szafa przejściem do innego świata. Motyw idealny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Taką szafę chętnie postawiłabym u siebie w pokoju :) Już pomijając sam fakt, że umożliwia przeniesienie się do innego świata - to był po prostu piękny mebel :)
UsuńPozdrawiam również!
Nie "Chłopi"!!! Nie lubiłyśmy tej lektury :P
OdpowiedzUsuńKurcze... to pytanie z Masterchefem jest trudne. Nas kiedyś siostra zapytała co byśmy podały w Ugotowanych :D Hiszpański pięknie brzmi to prawda :) Ale jakoś nigdy nie chciałyśmy się go uczyć :P
Nie lubiłam Gombrowicza i Witkacego oraz współczesnej poezji - dla mnie to była masakra :P
UsuńI tak, też się kiedyś zastanawiałam z siostrą nad menu do Ugotowanych i było ciężko wybrać :)
Bardzo ciekawe odpowiedzi, można się wielu ciekawych rzeczy o Tobie dowiedzieć! I bardzo, bardzo dziękuję za nominację, na pewno niedługo odpowiem na pytania <3 Hiszpański to zdecydowanie cudowny język, sama uczę się go w liceum i z lekcji na lekcje zakochuję się w nim coraz bardziej. Życzę, żebyś się nie poddała i jednak się go uczyła :D
OdpowiedzUsuńBędę czekała na Twojego posta :) Pamiętam, że w moim liceum mieliśmy naprawdę dużo pracy na hiszpańskim - mnóstwo dodatkowych słówek i kserówek - ale dzięki temu wiele pamiętam :) A na razie się zmotywowałam i o ile słówka przypomniałam, to teraz ćwiczę gramatykę z repetytorium.
Usuń