Nie ukrywam, że kuszącym wariantem batonów od Cocofina był ten z kokosem i kakao. Jeśli czytacie mojego bloga regularnie, to zapewne wiecie, że jestem ogromną fanką tego połączenia. Recenzowałam już podobny smakołyk firmy Bombus (recenzja tutaj), a teraz przyszedł czas na brytyjski odpowiednik :)
Pierwsze wrażenie
Daktylowy ulepek otacza plastikowe opakowanie. Grafika jest dość prosta i kolorystycznie nawiązuje do składników przewodnich - brąz odzwierciedla kakao, a biel - kokos. Dodatkowo, widnieje mały rysunek orzecha, a także napis "organic", który jest dobrym chwytem reklamowym dla osób mocno skupionych na organicznej, ekologicznej, bio i innej takiej żywności. Obok napisu, który oznacza wariant smakowy, odnajdziemy informację, że jest to przekąska przedtreningowa (pre-workout snack), co daje nam dobrą informację o tym, jakiej ilości węglowodanów możemy się spodziewać ;)
Niewielka gramatura (40 g) batonika sprawia, że ten wydaje się produktem na raz. W moim przypadku jest to niewątpliwie plusem, bowiem zazwyczaj bakaliowe słodycze szybko mnie zamulają i muszę robić do nich kilka podejść lub dzielę się z rodziną.
W środku znajdziemy karmelowo-czekoladowy ulepek, w którego masie wyraźne przebijają wiórki kokosowe, a także ziarno kakaowca. Pachnie delikatnie kokosem (mniej niż RawEnergy, ale bardziej niż Aloha), mocno rodzynkami i daktylami, a gdzieś w oddali ćmi nuta kakao.
Baton jest zwarty i lekko twardawy, trzeba nieco siły, by go przepołowić nożem.
Smak
Używając delikatnie nacisku zębów, wgryzamy się w daktylową masę. Pierwsze, co czuję, to chrzęszczące pod zębami wiórki kokosowe i ich delikatny smak. Początkowo słodycz nie uderza, jednak po chwili staje się bardzo intensywna, karmelowa i - niestety, mnie zasładza, więc już wiem, że nie będę w stanie zjeść całego. Po chwili natrafiam na ziarno kakaowca i czuję jego gorzkawą nutę oraz pełnię aromatu. Samego kakao w proszku raczej nie wyczuwam. Niewątpliwie ziarno i wiórki wspaniale się dopełniają, jednak to kokos pełni tutaj główną rolę (co, ze względu na profil firmy, nie jest dziwne ;)). Gdyby zredukować słodycz, a dać np. orzechy, całość byłaby bardzo wyważona. Ale jako posiłek przed intensywnym treningiem lub w jego trakcie sprawdzi się znakomicie (chociaż ja bym musiała zapić hektolitrami wody, a potem nie mogłabym się ruszać, bo chlupałoby mi w żołądku xd). Polecane także w trakcie słodyczowego głoda - na pewno go zaspokoi i nie dostarczy zbyt wielu kalorii.
Skład: Rodzynki (99%, 1% - olej słonecznikowy) - 38%, daktyle, kokos (27,5%), ziarno kakaowca (4%), kakao w proszku (1%), woda
Kaloryczność: 369 kcal/100 g (148 kcal/batonik 40 g)
Cena i dostępność: Strona producenta
Ocena: 4-/6
Inne warianty smakowe: kokos & makaroniki, kokos & daktyle
Wpis sponsorowany. Współpraca nie ma wpływu na rzetelność recenzji.
Mi sie bardzo podoba ta prostota opakowania:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest zbyt krzykliwe :)
UsuńCzuję, że mi by smakował - lubię słodkie zdrowe batony, zwłaszcza te, w których kokos odgrywa główną rolę ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydaje - słodycz dla Ciebie idealna, a kokos bardziej wyczuwalny niż w Aloha :)
UsuńPo składzie, gdzie na pierwszym miejscu są rodzynki a zarz potem daktyle można się domyślić, ze batonik będzie słodki :) Dla mnie pewnie też byłby za słodki ale i tak z chęcią bym spróbowała.. jak coś ma w sobie ziarno kakaowca i kakao to jestem kupiona na wstępie :P Szkoda, ze podczas degustacji bywa różnie tak jak to z batonikiem RawEnergy ;)
OdpowiedzUsuńPewnie obtoczyłabyś w kakao dla zrównoważenia słodyczy :P
UsuńNajpierw spróbowałabym bez kakao aby poczuć jego naturalny smak a potem pewnie kakao poszłoby w obroty :D
UsuńFajnie, że kokos jest tutaj wyczuwalny, a kakaowe smaki go nie zagłuszyły. Jako wielka fanka kokosa bardzo cieszy mnie ten fakt. Nie zawsze kakao i kokos przenikają się i fajnie uzupełniają, więc tym bardziej plus w tym przypadku. Mnie słodycz pewnie by nie przeraziła, bo ostatnio mam smaczki na takie porządnie słodkie przekąski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Mam nadzieję, że nadarzy się okazja i spróbujesz tego batonika :) To chyba najlepsze połączenie kakao i kokosa, jakie próbowałam, tylko właśnie - zdecydowanie dla mnie za słodkie :(
UsuńKokos i czekolada to jedno z moich ulubionych połączeń. Z pewnością batonik mi zasmakował :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że trafiłby w Twoje gusta :)
UsuńTrochę odstraszyły nas te rodzynki jako pierwsze :P Mimo to my również jesteśmy fankami takiego połączenia więc na pewno by nam smakował :)
OdpowiedzUsuńTeż mi chlupie w żołądku podczas ćwiczeń więc nawet w trakcie łyka nie mogę zrobić :P
Jak zobaczyłam skład to już wiedziałam, że mnie położy słodycz :D
UsuńA łyki biorę, ale małe i często, chociaż po kilku też już za bardzo mi bulgocze (a język mam jak wiór), więc po prostu przepłukuję buźkę :) Tylko jak biegam, to nie piję w trakcie (jedynie trochę przed, ale niewiele, żeby mnie nie łapała kolka i żeby mi właśnie nie chlupało :P), ale nie robię długich dystansów i często nie biegam (od miesiąca przerwałam i chyba już w tym roku nie wrócę) :)
Ze względu na sam kokos z chęcią spróbowałabym tego batonika :D Ciekawa jestem tego poziomu słodyczy. Rodzynki na pierwszym miejscu przekonują mnie jednak, że ten baton musi być naprawdę słodki, ale jak powiedziałaś to świetny produkt na słodyczowego głoda ;D
OdpowiedzUsuńMnie rodzynki bardzo mocno zasładzają - a te w czekoladzie to już w ogóle :P
Usuńspróbowałabym,ale pewnie zjadłabym w ratach:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńBardzo ciekawy baton - to również całkowicie moje smaki i absolutnie rozpływam się w tych aromatach. Składniki bardzo fajne, choć wolałabym, aby było więcej daktyli niż rodzynek. Poza tym wygląda kusząco jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że weźmiesz udział. Szczegóły u mnie na blogu :)
Rodzynki wydają mi się być słodsze niż daktyle, więc możliwe, że taki zabieg zmniejszyłby poziom zasłodzenia u mnie. Albo całkowicie bym z nich zrezygnowała :)
UsuńDziękuję jeszcze raz za nominację :)
Oj tam słodko ma być! Przynajmniej to naturalna słodycz a nie ;)
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja :D
UsuńNie próbowałam batonika, ale chętnie bym dała mu szanse :) Nie przepadam mocno za daktylami, ale uważam takie batony za świetne źródło energii i zdrową przekąskę. Lubię połączenia kokosu i czekolady/kakao, więc wierzę, że był pyszny :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też szału nie ma jeśli chodzi o same daktyle, ale od razu przypomniał mi się Twój wpis z przekąskami, które sprawdziły się w górach - i myślę, że taki batonik na długie wędrówki byłby jak znalazł :)
UsuńPodoba mi sie,mnie by pewnie nie zaslodzil ;) Ale tez nienawidzę tego chrupania wody w brzuchu,jak ćwiczę XD
OdpowiedzUsuńDlatego podczas trampolin coś tam siorbię, ale staram się niedużo i bardziej po to, żeby buzię przepłukać xD Myślę, że by Ci smakował batonik ^^
UsuńPs.Odnowilam sobie karnet na trampoliny :)
OdpowiedzUsuńPs2.kiedy przyjdzecie do g10? :D
Jeszcze się nie zgadałam z Basią, ale myślałam o czwartku lub piątku :)
UsuńMnie zostały tylko dwa wejścia - jedno jutro i ostatnie za tydzień we środę rano, potem już nie odnawiam, bo wracam niedługo :(
No rozumiem,wakacje tez sie w końcu kończą ;(
UsuńOkej,w czwartek jestem do 14.15,a piątek 13.15 -jakby ci ,klasa 3F ;)
Okej,w czwartek jestem do 14.15,w piątek 13.15-jakby co,klasa 3F ;D
UsuńNapisałam Ci maila, kiedy wpadamy - pewnie się zobaczymy (chociaż jak pamiętam te tłumy, to może być ciężko xD).
UsuńLubię kokos ale daktyli już nie a rodzynki to tylko w czekoladzie i to od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńTeż wielką fanką daktyli i rodzynek nie jestem - lubię, gdy są zrównoważone czymś niesłodkim (np. w serniku czy cieście drożdżowym) :)
UsuńNigdy się nie spotkałam z tym batonikiem ;(
OdpowiedzUsuńMożna go dostać online, możliwe, że gdzieś w jakichś eko sklepach też, ale nic nie wiem na ten temat :(
UsuńNie lubię kiedy takie batoniki zasładzają, właśnie to jest coś, co odpycha mnie w raw batonach. Dlatego teraz przynajmniej wiem, żeby nie wydawać pieniędzy gdy dorwę tego maluszka, a na pewno by mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest to minus raw batonów... Czasami są tak słodkie, że aż Cię skręca - prawie jak przy czystej glukozie (której nie polecam) :P
Usuń