środa, 14 września 2016

Wegetariańska/wegańska lasagne pełnoziarnista


Mam dla Was dzisiaj genialną opcję, która pozwoli na wyczyszczenie lodówki z zalegających resztek ;) Lasagne chyba każdy zna. Tradycyjna jest na bazie mięsa mielonego, podduszonego z warzywami z gęstym sosem pomidorowym, zapiekana pod beszamelem oraz ogrooomną warstwą żółtego sera. Poniższa opcja jest lżejsza, zdrowsza, ale nadal pełna smaku. Dominują warzywa - cukinia, dzięki temu, że dajemy ją surową, puszcza wodę, która przenika makaron i ten staje się miękki. Same płaty są z mąki graham. Jeśli chcecie, aby danie miało więcej białka (bo jesteście na diecie wegańskiej i pomijacie żółty ser - a ten jest źródłem białka i tłuszczu) - dodajcie do gotowanych warzyw strączki (np. 30 g czerwonej soczewicy). Danie nie zmieni zanadto smaku, a będzie bardziej treściwe. Przyznam się, że następnym razem i ja tak zrobię, jeśli będę miała soczewicę pod ręką ;) Z powodzeniem można do warzyw dodać mielone mięso w wersji niewegetariańskiej. Możecie dodać każde warzywa, które zalegają Wam w lodówce. Rezygnujemy z tłustego beszamelu, który, moim zdaniem, zbyt wiele smaku nie wnosi do dania (Włosi znowu będą mnie ścigać ;)). Aromatyczne zioła i olej z zalewy do suszonych pomidorów świetnie podkreślają smak słodkich warzyw. Pyszne!

Składniki:
  • 4 płaty makaronu lasagne z mąki graham (u mnie 50 g - wąskie i dość krótkie)
  • 300 g cukinii
  • 130 g pieczarek
  • 170 g pomidorów (u mnie jeden średni)
  • 90 g papryki (połowa)
  • 110 g marchewki (jedna duża)
  • 40 g selera (kawałek)
  • 80 g cebuli (połowa)
  • kawałek 2-cm pora (10 g)
  • łyżka oleju - zalewy z suszonych pomidorów
  • trochę żółtego sera na wierzch (w wersji wegańskiej - pominąć)
  • przyprawy: sól, pieprz kolorowy świeżo mielony, ząbek czosnku, oregano, zioła prowansalskie, odrobina papryki czerwonej, łyżka przyprawy Knorr Fix Naturalnie Smaczne do Spaghetti Bolognese (opcjonalnie)*
_________________________________
*Nie współpracuję z tą firmą - miałam opakowanie dołączone do jednego z czasopism, więc postanowiłam wypróbować ;) Można pominąć

Marchewkę, selera i pieczarki trzemy na tarce. Cebulę oraz pora kroimy w plasterki, paprykę i pomidory - w kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy marchew, selera, pieczarki, pora, cebulę, paprykę i pomidory. Solimy i podlewamy odrobiną wody. Gdy warzywa zmiękną, a woda odparuje, dodajemy przyprawy oraz wyciskamy ząbek czosnku (jeśli wolimy jego mniejszy aromat, dodajmy w połowie gotowania). Cukinię kroimy w plastry. Na dno foremki (użyłam keksówki) wykładamy plastry cukinii, zawierające najwięcej skóry (łatwiej będzie nam wyjąć zapiekankę), następnie 1/3 warzyw, 1 i 1/3 płatów makaronu (moje były krótkie i wąskie - stąd taki podział), następnie ponownie plastry cukinii, 1/3 warzyw i makaron oraz ostatnia warstwa - cukinia, reszta warzyw i makaron (został mi plaster cukinii, więc położyłam na wierzch makaronu, dzięki czemu nie wysechł w trakcie pieczenia, a ugotował się). Pieczemy ok. 20-30 minut w 180 stopniach Celsjusza. Wierzch posypujemy serem żółtym i zapiekamy jeszcze 5 minut lub pomijamy ten etap w wersji wegańskiej.

Smacznego!

65 komentarzy:

  1. Genialna wersja lasagne ;) Do tej pory nigdzie nie widziałam pełnoziarnistych płatów do lasagne... nie wiem czy w moim mieście są ;) Co do przypraw to ja mam swoją ulubioną mieszankę, którą polecam w przepisach i również nie jest to związane ze współpracą, mieszanki o której piszesz nie znam ale moze dlatego, ze na tego typu produkty nie zwracam uwagi :P Widze, że Ty zrobiłaś czyszczenie :) lodówki i szafek :) A taką lasagnę to zjadłabym i na śniadanie w towarzystwie surówki (kilka razy już jadłam, bez soczewicy ale z tradycyjnego makaronu) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam As-Babuni :) Często kupuję także mieszanki przypraw w lokalny sklepie ze zdrową żywnością - kiedyś mieli tam całą ścianę w różnych mieszankach, ale po wakacyjnym urlopie zmniejszyli ofertę, większość pochodzi firmy Rafex. A ten fix tutaj ma całkiem dobry skład i naprawdę jest smaczny jak na kupną w sklepie mieszankę :)
      Na kolację także się sprawdzi :)

      Usuń
    2. W moim zielarskim sklepie są różne miesznaki przypraw - naturalnych ale ja mam jedną sprawdzoną z Prymatu i bardzo ją lubię, tak samo jak moja mama ;) Póki nic nie kombinują ze składem to korzystam z niej bo użyte w niej przyprawy nadają świetnego smaku potrawom ;)

      Co do makaronu to makarony tej firmy widziałam w Kauflandzie ale nie wiem, czy maja do lasagne ;) za makaronami nie przepadam, wiec nie kupuję ale na taką lasagne to raz na jakiś czas mam ochotę :) Zastanawam się, czy samej nie robić takiego makaronu :)

      Na kolacje również jak znalazł :)

      Usuń
    3. A jaką masz z Prymatu? Lubię tę firmę - za pieprz czosnkowy, cytrynowy, przyprawę kebab-gyros, przyprawę do kuchni włoskiej, ryb, ziemniaków... Różne grillowe... Nawet mojej siostrze musiałam poczynić zapasy właśnie z tej firmy :P

      Możesz spróbować samej - wtedy nawet ilość, grubość, długość i szerokość będziesz mogła dostosować - bo ta z As-Babuni nie była, niestety, najlepsza... bardzo się rwał ten makaron po upieczeniu, nie był sprężysty. I bardzo wąskie były te płaty. A jeszcze sporo mi go zostało.

      Usuń
    4. Pieprz ziołowy :) Kiedyś lubiłam przyprawę do ziemniaków ale zaczeli tam dodawać sól i cukier i przestałam kupować.. do pierogów ruskich koniecznie każe mamie dodawać pieprz ziołowy... to prawie jak przyprawa do ziemniaków tylko bez cukru u soli :) Do sałatek też mieli dobrą ale zmienili skład i jest dl mnie za słona ;P

      Czyli lipa?? ;/ szkoda... ja jasny makaron do lasagne kupowałam w Kauflandzie i Lidlu i byłam zadowolona :) Zresztą mąka durum jest zdrowsza od tej zwyklej jasnej ;)

      Usuń
    5. Mam pieprz ziołowy, ale rzadko używam :) Tej do sałatek nie kupowałam.

      Niestety :/ Następnym razem po prostu użyję z mąki durum chyba.

      Usuń
    6. Dlaczego? :) Nie odpowiada Ci ta mieszanka? :) Polecam do pieczarek.. jak już przesmażysz je z cebulką i woda odparuje to posypać nią pieczarki i przez chwilę przesmażyć ;) Zawsze tak robię i wszystkim smakuje ;)

      Ja na tym makaronie nigdy się nie zawiodłam a kiedyś miałam fazę na lasagne i jak była promocja w Kaufie to robiłam zapas (2,99zł za pudełko 500g to okazja) ;)

      Usuń
    7. Nie, po prostu bardzo lubię aromat świeżo mielonego pieprzu i ziół prowansalskich, dlatego najczęściej takiej kombinacji do potraw używam, uzupełniając o czosnek, paprykę czy inne przyprawy :) A pieprzne pieczarki bardzo lubię.

      Usuń
    8. Również lubię :) Ale do pieprzu musze kupić młynek bo ten już mielony według mnie nie ma smaku i zapachu ;/

      Usuń
    9. Ja mam właśnie młynek i tylko zapasy dokupuję - kolorowy i czarny, które mielę świeżo do potrawy - jest przepyszny, a takiego zmielonego w ogóle już nie używam :)

      Usuń
    10. A masz taki drewniany czy automatyczny? ;)

      Usuń
  2. U mnie w domu z mamą same robimy makaron na lasagne, więc nie byłoby problemu z pełnym ziarnem.
    Zwykle robię klasyczną lasagne, ale w takiej wersji mocno warzywnej z chęcią bym spróbowała. Tym bardziej, że klasyczna lasagne jest taka kaloryczna ;) Nie wiem jednak czy zdecydowałabym się na wersję totalnie wegańską, ser żółty kusi na wierzchu :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takim domowym makaronem musi być pyszna :) Jakieś dwa miesiące temu moja mama zaszalała i stwierdziła, że jak dostaliśmy od babci wiejską kurkę i wiejskie jajeczka oraz młodą włoszczyznę, to aż żal "psuć" smaku takiego prawdziwego tradycyjnego rosołu - więc zagniotła własny makaron :) Rewelacja!
      Ja dodatek sera pominęłam, ale nie z kwestii wegańskich, tylko kalorycznych bardziej :P
      Pozdrawiam również :)

      Usuń
    2. Moja mama kiedyś robiła domowy makaron. innego u nas w domu sie nie jadło ;) Teraz raz na jakiś czas też zrobi i kazdy zachwala.. mówią, ze ten gotowy jest niesmaczny ;)

      Usuń
    3. Moja mama kiedyś, jeszcze przed moim urodzeniem, też sama gniotła. Potem nastały inne czasy ;)

      Usuń
  3. Przepis jest na jedną porcję?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przepisu wychodzi keksówka, a czy to będzie jedna porcja czy dwie - to zależy, jaki masz apetyt (lub tzw. spust) i czy jesz to jeszcze z jakimiś dodatkami ;)

      Usuń
  4. Jejku,ten przepis jest świetny! *.* Takiego właśnie szukałam! Chciałabym go bardzo zrobic,mylisz,ze można czymś zastąpić cukinie?Bo kupie jedna i z resztą nie wiem co robić :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cukinia, że tak powiem, robi tutaj robotę :D Możesz kupić niedużą albo z pozostałości wykombinować placuszki lub dodać do owsianki. Ale jeśli byłby to problem, to możesz pominąć :) Nic innego nie przychodzi mi do głowy - bakłażan też jest duży :( A przepis bardzo polecam.

      Usuń
    2. JA cukini nie lubię ale dzisiaj kupiłam trzy małe na trzy różne przepisy: surówkę, placuszki i leczo ;) Zobacze czy w której z wersji przypadnie mi do gustu :)

      Usuń
    3. No to poszukam małej,choć babcia zawsze marudzi jak kupuje cukinie,bo ,,przecież mam na działce,, ,a na jej działce sa bardzo duże Xd

      Usuń
    4. Ervisha, surówki z cukinii nie jadłam :) Na surowo jakoś nie mogę się przemóc :P Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu, bo to jest naprawdę wyśmienite warzywo :)

      Zuzia, moi rodzice kiedyś też dostawali takie giga cukinie z działki od znajomego, znam ten ból :P Od kilku lat nie dostają, więc kupuję i wtedy mogę wybrać. Zazwyczaj biorę te mniejsze, bo nie mają tyle dużych pestek i grubej skóry :)

      Usuń
    5. No to u mnie odwrotnie.. na surowo mi jakoś nie podchodzi.. to tak jakby jeść sparzonego ogórka ;P Próbowałam faszerowanej cukinii i jakoś tak średnio :P A przepis na surówkę mam to będę korzystać ;) A nawet jak nie posmakuje to zjem albo przerobię na placki :D

      Usuń
    6. Ogórka nie wyobrażam sobie udusić jak cukinię :P Całkowicie rozgraniczam te warzywa i ich ze sobą "nie kojarzę", chociaż są podobne :) Faszerowana cukinia może być mało smaczna, bo do wnętrza miąższu nie przenikają przyprawy - ja lubię, ale zdecydowanie nie jest to moja ulubiona forma przygotowania tego warzywa.

      Usuń
    7. A dla mojej mamy cukinia smakuje jak ogórek :P Ja jednak lubię jak warzywo jest chrupiące i jędrne bo po podgrzaniu lekko "flaczeje" nawet jeśli dusi się krótko ;P

      Usuń
    8. Leczo musi być długo gotowane i ta cukinia musi się rozpadać - inaczej faktycznie będzie przypominać ogórka ;)

      Usuń
    9. Babcia dała mi małą cukinie :D

      I mam jeszcz jedna uwagę-kupiłam te Mister Rony i teraz rzeczywiście sa inne! :o Zbyt słodko-chemiczne :(

      Usuń
    10. Uuuu, to będziesz szaleć w kuchni! :D

      No właśnie miałam wczoraj wziąć, żeby się przekonać, ale znowu nie wyszło :P Jak sama się nie przekonam, to nie uwierzę - to były najlepsze cukierki, zawsze, jak się rozdawało na urodziny, to szły na pierwszy ogień! Chociaż lubiłam też bardzo złotą kolekcję Solidarności (Złoty Orzech, Kokos, Pistacja) :P

      Usuń
    11. Olu to ja nie wiem czy zjadłabym taką rozlazłą cukinię :P Dla mnie warzywo musi być chrupiące i jędrne ;)

      Zuza... a mówiłam... to nie to co kiedyś przed lat... uwielbiałam je bo były lekko kwaskowate

      Usuń
    12. Musisz się przekonać :) Jak ma Ci nie smakować ogórkiem, skoro nie dajesz jej szansy wydobyć pełnię smaku? xD

      Usuń
    13. Kiedyś jadłam smażoną w cieście i też mi nie smakowała.. dzisiaj piekę plastry w ziołach ;P

      Usuń
    14. Wczoraj robiłam pieczone plastry z cukinii... obtoczyłam w ziołach.. jakie to pyszne ♥ Zakochałam się ♥ A jutro robię chipsy :D

      Usuń
    15. I widzisz? Kwestia przyrządzenia! :D

      Usuń
  5. Wygląda przepysznie !! Nigdy nie robiłam lasagne bez beszamelu, a Twoja była nie tylko smaczna, ale i zdrowa i mimo takiego uzdrowienia niczego jej nie brakuje ;)

    Czy to ten talerzyk o którym pisałaś mi jakiś czas temu ? Jest śliczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :)

      Tak, to ten talerzyk :) Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że kolekcja będzie się powiększać i za jakiś czas Ci dorównam :P

      Usuń
    2. I tego Ci życzę :) U mnie naczynia z Bolesławca zajmują już 2 półki i kawałek głębokiej szuflady na talerze ;)

      Usuń
    3. Dziękuję :) No, no, pokaźna kolekcja! Ale warto, są naprawdę prześliczne i solidne :)

      Usuń
  6. Taką prawdziwą lasagne robiłam raz w życiu, już parę lat temu, dla rodziców :D I bardzo im smakowała :) Ciekawym urozmaiceniem byłaby Twoja - na pewno zdrowsza, naładowana warzywami, z pewnością była smaczna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką prawdziwą jadłam chyba ze dwa razy - robiłam z siostrą, jak byłam w podstawówce :) Potem z mamą canelloni. A ta jest przepyszna - ale typowym mięsożercom nie wiem, czy by nie brakowało w niej mięska :)

      Usuń
    2. Pewnie by brakowało, ja nie raz słyszę jak serwuję komuś danie i mówię, że jest wege to "blee", ale jak tylko znajdzie się tam trochę piersi z kurczaka czy indyka to od razu "jejku jakie pyszne" :D :D :D Mi tam brak mięsa kompletnie nie przeszkadza i nie widzę znaczącej różnicy, ale jak widać niektórym to bardzo przeszkadza.

      Usuń
    3. Kurczak i indyk nie mają jakiegoś mocnego aromatu, który zmieniłby smak potrawy - nie to co np. wołowina. No ale, różne są gusta :D

      Usuń
  7. Wiesz, że ja nigdy nie jadłam lazani? :D Zawsze sobie wyobrażałam jej smak kiedy czytałam komiksy Garfield :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jesteś wegetarianką, więc typowej nie spróbujesz :P Ale możesz pokombinować z samymi warzywami - jak wyżej - i soczewicą lub z tofu czy soją :)

      Usuń
  8. W końcu dietetyczna wersja lazanii, która nie jest zrobiona z płatów cukinii (robiłam taką cukiniową wersję i stwierdzam, że płaty z cukinii nigdy nie zastąpią makaronu ) W sklepie w moim mieście nie tak dawno pojawił się makaron do lazanii z mąki graham, jednak nie wiedziałam jak zabrać się do tego dania i nie kupiłam danego produktu. Przyszłaś mi z pomocą! :D Olej z zalewy z suszonych pomidorów o wiele bardziej przekonuje mnie niż tradycyjny beszamel, którego tak naprawdę nigdy nie próbowałam, mama zawsze robiła lasagne bez ciężkiego sosu, za to z dużą ilością sera. Miło będzie zrobić lżejszą wersję tego dania, jestem pewna, ze nie zawiedzie mnie w smaku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego poszłam na kompromis i mimo wszystko dałam makaron - nie ma co szaleć i przesadzać, makaron jeszcze nikogo nie zabił (tylko brak umiaru) :P Moja mama raz lub dwa robiła beszamel - był okej, ale zdecydowanie we wszelkich makaronowych zapiekankach dominował jednak ser, jak u Ciebie :)
      Teraz na dniach nie wiem, czy będziesz miała chęci wypróbować, ale jak tylko będziesz miała wenę na gotowanie, warunki i luźniejszy dzień, to zachęcam, bo jest naprawdę pyszna! :)

      Usuń
  9. Bardzo ciekawi mnie smak takiej wege lazani :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno smaczna :) Uwielbiam takie opcje "na-winie", czyli korzystanie ze wszystkiego co wpadnie w ręce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też takie lubię - przy okazji nic się nie marnuje :)

      Usuń
  11. Świetny pomysł, można dodać wszystkie resztki i doprawić według własnych preferencji :) Dobry pomysł z soczewicą/ciecierzycą, sama kiedyś tak zrobię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i naprawdę polecam :) Większość potraw, które przygotowuję, są dość "luźne", jeśli chodzi o recepturę i można je dostosować według własnych upodobań :)

      Usuń
  12. No muszę się przyznać, że do takiej wersji lasagne mnie zdecydowanie przekonałaś! Pysznie! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przepis Ci się podoba! :)

      Usuń
  13. z przyjemnością bym zjadła;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie jadłyśmy tradycyjnej Lasagne :D Twoją wersję bardzo chętnie byśmy wypróbowały :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, sama jadłam tradycyjną ze dwa razy w życiu :D Ale ta jest naprawdę przepyszna i jak będziecie miały ochotę, to polecam wypróbować :)

      Usuń
  15. Kocham makaron, chyba w każdej możliwej postaci :D Lasagne nie jadłam dosyć długo, a dzięki temu postowi trochę zatęskniłam na jego smakiem, z chęcią bym wypróbowała ten przepis :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo jest naprawdę wyborny! :D Nawet moja mama się rozsmakowała :)

      Usuń
  16. Mniam, mniam :) moje smaki - cukinia <3
    Z takich składników można wyczarować takie pyszne rzeczy i wcale nie potrzeba kupować drogich produktów, aby stworzyć aromatyczny posiłek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, często w prostocie tkwi smak. A jednocześnie można wyczyścić lodówkę :P

      Usuń
  17. wygląda smacznie :) lubię czasami skorzystać z gotowych batonów z dobrym składem :)

    OdpowiedzUsuń