Mam dla Was dzisiaj genialną opcję, która pozwoli na wyczyszczenie lodówki z zalegających resztek ;) Lasagne chyba każdy zna. Tradycyjna jest na bazie mięsa mielonego, podduszonego z warzywami z gęstym sosem pomidorowym, zapiekana pod beszamelem oraz ogrooomną warstwą żółtego sera. Poniższa opcja jest lżejsza, zdrowsza, ale nadal pełna smaku. Dominują warzywa - cukinia, dzięki temu, że dajemy ją surową, puszcza wodę, która przenika makaron i ten staje się miękki. Same płaty są z mąki graham. Jeśli chcecie, aby danie miało więcej białka (bo jesteście na diecie wegańskiej i pomijacie żółty ser - a ten jest źródłem białka i tłuszczu) - dodajcie do gotowanych warzyw strączki (np. 30 g czerwonej soczewicy). Danie nie zmieni zanadto smaku, a będzie bardziej treściwe. Przyznam się, że następnym razem i ja tak zrobię, jeśli będę miała soczewicę pod ręką ;) Z powodzeniem można do warzyw dodać mielone mięso w wersji niewegetariańskiej. Możecie dodać każde warzywa, które zalegają Wam w lodówce. Rezygnujemy z tłustego beszamelu, który, moim zdaniem, zbyt wiele smaku nie wnosi do dania (Włosi znowu będą mnie ścigać ;)). Aromatyczne zioła i olej z zalewy do suszonych pomidorów świetnie podkreślają smak słodkich warzyw. Pyszne!
Składniki:
- 4 płaty makaronu lasagne z mąki graham (u mnie 50 g - wąskie i dość krótkie)
- 300 g cukinii
- 130 g pieczarek
- 170 g pomidorów (u mnie jeden średni)
- 90 g papryki (połowa)
- 110 g marchewki (jedna duża)
- 40 g selera (kawałek)
- 80 g cebuli (połowa)
- kawałek 2-cm pora (10 g)
- łyżka oleju - zalewy z suszonych pomidorów
- trochę żółtego sera na wierzch (w wersji wegańskiej - pominąć)
- przyprawy: sól, pieprz kolorowy świeżo mielony, ząbek czosnku, oregano, zioła prowansalskie, odrobina papryki czerwonej, łyżka przyprawy Knorr Fix Naturalnie Smaczne do Spaghetti Bolognese (opcjonalnie)*
_________________________________
*Nie współpracuję z tą firmą - miałam opakowanie dołączone do jednego z czasopism, więc postanowiłam wypróbować ;) Można pominąć
Marchewkę, selera i pieczarki trzemy na tarce. Cebulę oraz pora kroimy w plasterki, paprykę i pomidory - w kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy marchew, selera, pieczarki, pora, cebulę, paprykę i pomidory. Solimy i podlewamy odrobiną wody. Gdy warzywa zmiękną, a woda odparuje, dodajemy przyprawy oraz wyciskamy ząbek czosnku (jeśli wolimy jego mniejszy aromat, dodajmy w połowie gotowania). Cukinię kroimy w plastry. Na dno foremki (użyłam keksówki) wykładamy plastry cukinii, zawierające najwięcej skóry (łatwiej będzie nam wyjąć zapiekankę), następnie 1/3 warzyw, 1 i 1/3 płatów makaronu (moje były krótkie i wąskie - stąd taki podział), następnie ponownie plastry cukinii, 1/3 warzyw i makaron oraz ostatnia warstwa - cukinia, reszta warzyw i makaron (został mi plaster cukinii, więc położyłam na wierzch makaronu, dzięki czemu nie wysechł w trakcie pieczenia, a ugotował się). Pieczemy ok. 20-30 minut w 180 stopniach Celsjusza. Wierzch posypujemy serem żółtym i zapiekamy jeszcze 5 minut lub pomijamy ten etap w wersji wegańskiej.
Smacznego!
Genialna wersja lasagne ;) Do tej pory nigdzie nie widziałam pełnoziarnistych płatów do lasagne... nie wiem czy w moim mieście są ;) Co do przypraw to ja mam swoją ulubioną mieszankę, którą polecam w przepisach i również nie jest to związane ze współpracą, mieszanki o której piszesz nie znam ale moze dlatego, ze na tego typu produkty nie zwracam uwagi :P Widze, że Ty zrobiłaś czyszczenie :) lodówki i szafek :) A taką lasagnę to zjadłabym i na śniadanie w towarzystwie surówki (kilka razy już jadłam, bez soczewicy ale z tradycyjnego makaronu) :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam As-Babuni :) Często kupuję także mieszanki przypraw w lokalny sklepie ze zdrową żywnością - kiedyś mieli tam całą ścianę w różnych mieszankach, ale po wakacyjnym urlopie zmniejszyli ofertę, większość pochodzi firmy Rafex. A ten fix tutaj ma całkiem dobry skład i naprawdę jest smaczny jak na kupną w sklepie mieszankę :)
UsuńNa kolację także się sprawdzi :)
W moim zielarskim sklepie są różne miesznaki przypraw - naturalnych ale ja mam jedną sprawdzoną z Prymatu i bardzo ją lubię, tak samo jak moja mama ;) Póki nic nie kombinują ze składem to korzystam z niej bo użyte w niej przyprawy nadają świetnego smaku potrawom ;)
UsuńCo do makaronu to makarony tej firmy widziałam w Kauflandzie ale nie wiem, czy maja do lasagne ;) za makaronami nie przepadam, wiec nie kupuję ale na taką lasagne to raz na jakiś czas mam ochotę :) Zastanawam się, czy samej nie robić takiego makaronu :)
Na kolacje również jak znalazł :)
A jaką masz z Prymatu? Lubię tę firmę - za pieprz czosnkowy, cytrynowy, przyprawę kebab-gyros, przyprawę do kuchni włoskiej, ryb, ziemniaków... Różne grillowe... Nawet mojej siostrze musiałam poczynić zapasy właśnie z tej firmy :P
UsuńMożesz spróbować samej - wtedy nawet ilość, grubość, długość i szerokość będziesz mogła dostosować - bo ta z As-Babuni nie była, niestety, najlepsza... bardzo się rwał ten makaron po upieczeniu, nie był sprężysty. I bardzo wąskie były te płaty. A jeszcze sporo mi go zostało.
Pieprz ziołowy :) Kiedyś lubiłam przyprawę do ziemniaków ale zaczeli tam dodawać sól i cukier i przestałam kupować.. do pierogów ruskich koniecznie każe mamie dodawać pieprz ziołowy... to prawie jak przyprawa do ziemniaków tylko bez cukru u soli :) Do sałatek też mieli dobrą ale zmienili skład i jest dl mnie za słona ;P
UsuńCzyli lipa?? ;/ szkoda... ja jasny makaron do lasagne kupowałam w Kauflandzie i Lidlu i byłam zadowolona :) Zresztą mąka durum jest zdrowsza od tej zwyklej jasnej ;)
Mam pieprz ziołowy, ale rzadko używam :) Tej do sałatek nie kupowałam.
UsuńNiestety :/ Następnym razem po prostu użyję z mąki durum chyba.
Dlaczego? :) Nie odpowiada Ci ta mieszanka? :) Polecam do pieczarek.. jak już przesmażysz je z cebulką i woda odparuje to posypać nią pieczarki i przez chwilę przesmażyć ;) Zawsze tak robię i wszystkim smakuje ;)
UsuńJa na tym makaronie nigdy się nie zawiodłam a kiedyś miałam fazę na lasagne i jak była promocja w Kaufie to robiłam zapas (2,99zł za pudełko 500g to okazja) ;)
Nie, po prostu bardzo lubię aromat świeżo mielonego pieprzu i ziół prowansalskich, dlatego najczęściej takiej kombinacji do potraw używam, uzupełniając o czosnek, paprykę czy inne przyprawy :) A pieprzne pieczarki bardzo lubię.
UsuńRównież lubię :) Ale do pieprzu musze kupić młynek bo ten już mielony według mnie nie ma smaku i zapachu ;/
UsuńJa mam właśnie młynek i tylko zapasy dokupuję - kolorowy i czarny, które mielę świeżo do potrawy - jest przepyszny, a takiego zmielonego w ogóle już nie używam :)
UsuńA masz taki drewniany czy automatyczny? ;)
UsuńPlastikowy, Prymat :P
UsuńU mnie w domu z mamą same robimy makaron na lasagne, więc nie byłoby problemu z pełnym ziarnem.
OdpowiedzUsuńZwykle robię klasyczną lasagne, ale w takiej wersji mocno warzywnej z chęcią bym spróbowała. Tym bardziej, że klasyczna lasagne jest taka kaloryczna ;) Nie wiem jednak czy zdecydowałabym się na wersję totalnie wegańską, ser żółty kusi na wierzchu :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Z takim domowym makaronem musi być pyszna :) Jakieś dwa miesiące temu moja mama zaszalała i stwierdziła, że jak dostaliśmy od babci wiejską kurkę i wiejskie jajeczka oraz młodą włoszczyznę, to aż żal "psuć" smaku takiego prawdziwego tradycyjnego rosołu - więc zagniotła własny makaron :) Rewelacja!
UsuńJa dodatek sera pominęłam, ale nie z kwestii wegańskich, tylko kalorycznych bardziej :P
Pozdrawiam również :)
Moja mama kiedyś robiła domowy makaron. innego u nas w domu sie nie jadło ;) Teraz raz na jakiś czas też zrobi i kazdy zachwala.. mówią, ze ten gotowy jest niesmaczny ;)
UsuńMoja mama kiedyś, jeszcze przed moim urodzeniem, też sama gniotła. Potem nastały inne czasy ;)
UsuńPrzepis jest na jedną porcję?
OdpowiedzUsuńZ przepisu wychodzi keksówka, a czy to będzie jedna porcja czy dwie - to zależy, jaki masz apetyt (lub tzw. spust) i czy jesz to jeszcze z jakimiś dodatkami ;)
UsuńJejku,ten przepis jest świetny! *.* Takiego właśnie szukałam! Chciałabym go bardzo zrobic,mylisz,ze można czymś zastąpić cukinie?Bo kupie jedna i z resztą nie wiem co robić :p
OdpowiedzUsuńCukinia, że tak powiem, robi tutaj robotę :D Możesz kupić niedużą albo z pozostałości wykombinować placuszki lub dodać do owsianki. Ale jeśli byłby to problem, to możesz pominąć :) Nic innego nie przychodzi mi do głowy - bakłażan też jest duży :( A przepis bardzo polecam.
UsuńJA cukini nie lubię ale dzisiaj kupiłam trzy małe na trzy różne przepisy: surówkę, placuszki i leczo ;) Zobacze czy w której z wersji przypadnie mi do gustu :)
UsuńNo to poszukam małej,choć babcia zawsze marudzi jak kupuje cukinie,bo ,,przecież mam na działce,, ,a na jej działce sa bardzo duże Xd
UsuńErvisha, surówki z cukinii nie jadłam :) Na surowo jakoś nie mogę się przemóc :P Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu, bo to jest naprawdę wyśmienite warzywo :)
UsuńZuzia, moi rodzice kiedyś też dostawali takie giga cukinie z działki od znajomego, znam ten ból :P Od kilku lat nie dostają, więc kupuję i wtedy mogę wybrać. Zazwyczaj biorę te mniejsze, bo nie mają tyle dużych pestek i grubej skóry :)
No to u mnie odwrotnie.. na surowo mi jakoś nie podchodzi.. to tak jakby jeść sparzonego ogórka ;P Próbowałam faszerowanej cukinii i jakoś tak średnio :P A przepis na surówkę mam to będę korzystać ;) A nawet jak nie posmakuje to zjem albo przerobię na placki :D
UsuńOgórka nie wyobrażam sobie udusić jak cukinię :P Całkowicie rozgraniczam te warzywa i ich ze sobą "nie kojarzę", chociaż są podobne :) Faszerowana cukinia może być mało smaczna, bo do wnętrza miąższu nie przenikają przyprawy - ja lubię, ale zdecydowanie nie jest to moja ulubiona forma przygotowania tego warzywa.
UsuńA dla mojej mamy cukinia smakuje jak ogórek :P Ja jednak lubię jak warzywo jest chrupiące i jędrne bo po podgrzaniu lekko "flaczeje" nawet jeśli dusi się krótko ;P
UsuńLeczo musi być długo gotowane i ta cukinia musi się rozpadać - inaczej faktycznie będzie przypominać ogórka ;)
UsuńBabcia dała mi małą cukinie :D
UsuńI mam jeszcz jedna uwagę-kupiłam te Mister Rony i teraz rzeczywiście sa inne! :o Zbyt słodko-chemiczne :(
Uuuu, to będziesz szaleć w kuchni! :D
UsuńNo właśnie miałam wczoraj wziąć, żeby się przekonać, ale znowu nie wyszło :P Jak sama się nie przekonam, to nie uwierzę - to były najlepsze cukierki, zawsze, jak się rozdawało na urodziny, to szły na pierwszy ogień! Chociaż lubiłam też bardzo złotą kolekcję Solidarności (Złoty Orzech, Kokos, Pistacja) :P
Olu to ja nie wiem czy zjadłabym taką rozlazłą cukinię :P Dla mnie warzywo musi być chrupiące i jędrne ;)
UsuńZuza... a mówiłam... to nie to co kiedyś przed lat... uwielbiałam je bo były lekko kwaskowate
Musisz się przekonać :) Jak ma Ci nie smakować ogórkiem, skoro nie dajesz jej szansy wydobyć pełnię smaku? xD
UsuńKiedyś jadłam smażoną w cieście i też mi nie smakowała.. dzisiaj piekę plastry w ziołach ;P
UsuńWczoraj robiłam pieczone plastry z cukinii... obtoczyłam w ziołach.. jakie to pyszne ♥ Zakochałam się ♥ A jutro robię chipsy :D
UsuńI widzisz? Kwestia przyrządzenia! :D
UsuńWygląda przepysznie !! Nigdy nie robiłam lasagne bez beszamelu, a Twoja była nie tylko smaczna, ale i zdrowa i mimo takiego uzdrowienia niczego jej nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńCzy to ten talerzyk o którym pisałaś mi jakiś czas temu ? Jest śliczny ;)
Dziękuję bardzo! :)
UsuńTak, to ten talerzyk :) Bardzo dziękuję i mam nadzieję, że kolekcja będzie się powiększać i za jakiś czas Ci dorównam :P
I tego Ci życzę :) U mnie naczynia z Bolesławca zajmują już 2 półki i kawałek głębokiej szuflady na talerze ;)
UsuńDziękuję :) No, no, pokaźna kolekcja! Ale warto, są naprawdę prześliczne i solidne :)
UsuńTaką prawdziwą lasagne robiłam raz w życiu, już parę lat temu, dla rodziców :D I bardzo im smakowała :) Ciekawym urozmaiceniem byłaby Twoja - na pewno zdrowsza, naładowana warzywami, z pewnością była smaczna ;)
OdpowiedzUsuńTaką prawdziwą jadłam chyba ze dwa razy - robiłam z siostrą, jak byłam w podstawówce :) Potem z mamą canelloni. A ta jest przepyszna - ale typowym mięsożercom nie wiem, czy by nie brakowało w niej mięska :)
UsuńPewnie by brakowało, ja nie raz słyszę jak serwuję komuś danie i mówię, że jest wege to "blee", ale jak tylko znajdzie się tam trochę piersi z kurczaka czy indyka to od razu "jejku jakie pyszne" :D :D :D Mi tam brak mięsa kompletnie nie przeszkadza i nie widzę znaczącej różnicy, ale jak widać niektórym to bardzo przeszkadza.
UsuńKurczak i indyk nie mają jakiegoś mocnego aromatu, który zmieniłby smak potrawy - nie to co np. wołowina. No ale, różne są gusta :D
UsuńAle ładnie wyglada:)
OdpowiedzUsuńI pysznie smakuje :)
UsuńWiesz, że ja nigdy nie jadłam lazani? :D Zawsze sobie wyobrażałam jej smak kiedy czytałam komiksy Garfield :D
OdpowiedzUsuńTeraz jesteś wegetarianką, więc typowej nie spróbujesz :P Ale możesz pokombinować z samymi warzywami - jak wyżej - i soczewicą lub z tofu czy soją :)
UsuńW końcu dietetyczna wersja lazanii, która nie jest zrobiona z płatów cukinii (robiłam taką cukiniową wersję i stwierdzam, że płaty z cukinii nigdy nie zastąpią makaronu ) W sklepie w moim mieście nie tak dawno pojawił się makaron do lazanii z mąki graham, jednak nie wiedziałam jak zabrać się do tego dania i nie kupiłam danego produktu. Przyszłaś mi z pomocą! :D Olej z zalewy z suszonych pomidorów o wiele bardziej przekonuje mnie niż tradycyjny beszamel, którego tak naprawdę nigdy nie próbowałam, mama zawsze robiła lasagne bez ciężkiego sosu, za to z dużą ilością sera. Miło będzie zrobić lżejszą wersję tego dania, jestem pewna, ze nie zawiedzie mnie w smaku ;)
OdpowiedzUsuńDlatego poszłam na kompromis i mimo wszystko dałam makaron - nie ma co szaleć i przesadzać, makaron jeszcze nikogo nie zabił (tylko brak umiaru) :P Moja mama raz lub dwa robiła beszamel - był okej, ale zdecydowanie we wszelkich makaronowych zapiekankach dominował jednak ser, jak u Ciebie :)
UsuńTeraz na dniach nie wiem, czy będziesz miała chęci wypróbować, ale jak tylko będziesz miała wenę na gotowanie, warunki i luźniejszy dzień, to zachęcam, bo jest naprawdę pyszna! :)
Bardzo ciekawi mnie smak takiej wege lazani :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować, żeby się przekonać! :)
UsuńNa pewno smaczna :) Uwielbiam takie opcje "na-winie", czyli korzystanie ze wszystkiego co wpadnie w ręce :D
OdpowiedzUsuńTeż takie lubię - przy okazji nic się nie marnuje :)
UsuńŚwietny pomysł, można dodać wszystkie resztki i doprawić według własnych preferencji :) Dobry pomysł z soczewicą/ciecierzycą, sama kiedyś tak zrobię!
OdpowiedzUsuńDziękuję i naprawdę polecam :) Większość potraw, które przygotowuję, są dość "luźne", jeśli chodzi o recepturę i można je dostosować według własnych upodobań :)
UsuńNo muszę się przyznać, że do takiej wersji lasagne mnie zdecydowanie przekonałaś! Pysznie! <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis Ci się podoba! :)
Usuńz przyjemnością bym zjadła;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNigdy nie jadłyśmy tradycyjnej Lasagne :D Twoją wersję bardzo chętnie byśmy wypróbowały :D
OdpowiedzUsuńCóż, sama jadłam tradycyjną ze dwa razy w życiu :D Ale ta jest naprawdę przepyszna i jak będziecie miały ochotę, to polecam wypróbować :)
UsuńKocham makaron, chyba w każdej możliwej postaci :D Lasagne nie jadłam dosyć długo, a dzięki temu postowi trochę zatęskniłam na jego smakiem, z chęcią bym wypróbowała ten przepis :D
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest naprawdę wyborny! :D Nawet moja mama się rozsmakowała :)
UsuńMniam, mniam :) moje smaki - cukinia <3
OdpowiedzUsuńZ takich składników można wyczarować takie pyszne rzeczy i wcale nie potrzeba kupować drogich produktów, aby stworzyć aromatyczny posiłek :)
O właśnie, często w prostocie tkwi smak. A jednocześnie można wyczyścić lodówkę :P
Usuńwygląda smacznie :) lubię czasami skorzystać z gotowych batonów z dobrym składem :)
OdpowiedzUsuń