Ostatnim z trzech dostępnych nowości od Bakal Sport był baton z dodatkiem guarany. Dlaczego nie wzięłam go za pierwszym razem? Cóż, byłam bardzo negatywnie nastawiona do pobudzających substancji typu guarana czy kofeina, jednak odkąd coraz częściej pijam kawę, zmieniło się także moje podejście. Po pozytywnej recenzji Pandek postanowiłam, że spróbuję - tym bardziej, że wzbogacono skład o skórkę pomarańczy. Od razu wzięłam dwie sztuki i - cóż - żałuję, że tak mało.
Prosta grafika zachowuje spójność razem z pozostałymi produktami tej firmy. W prawym górnym rogu widzimy bogactwo bakalii (orzechy ziemne, daktyle, rodzynki oraz spiralę wykonaną ze skórki pomarańczowej), niżej zaś - nazwę batona oraz informację, iż jest w 100% naturalny, bez cukru i glutenu.
Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazuje się jasnobrązowy ulepek (już wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego koloru, którego nadają daktyle ;)). W masie bardzo mocno przebijają drobne pestki figi, tworzące coś na kształt drogi mlecznej. Ciemniejsze plamki to przemielone rodzynki, a jaśniejsze - większe - to fistaszki. Jest lekko klejący, miękki i podatny na odkształcenia. Pachnie wyraźnie bakaliowo (figami i daktylami), dopiero potem wyczuwam nutę cytrusową.
Smak
Od razu po wgryzieniu wyczuwam słodki smak wilgotnych, nie wysuszonych bakalii, stanowiących bazę batona. Są soczyste i mięciutkie, idealnie zmieszane. Moje zęby co i rusz natrafiają na chrupiące, strzelające pesteczki fig (uwielbiam je za to!), które nadają odrobinę kwaśnej nuty w daktylowej masie. Po chwili dociera do mnie lekka gorycz skórki pomarańczowej, ale i owocowa nuta - jakby dodano soku. Sprawia, że baton staje się orzeźwiający i faktycznie nastraja dość optymistycznie, a człowiek nabiera energii. Nie czuć aromatu orzeszków ziemnych, ale przewijają się między zębami, nadając bardziej maślanej niż chrupiącej struktury. Całość oceniam bardzo wysoko - wydaje mi się, że obok Raw Paleo Protein Blood Orange to najlepszy, pomarańczowy baton, jaki miałam okazję jeść.
Skład: daktyle 36%, figi 23,5%, rodzynki sułtańskie 19%, skórka pomarańczowa 9,5%, orzechy ziemne prażone krojone 11,6%, guarana (maltodekstryna, kofeina 22%, ekstrakt z guarany).
Kaloryczność: 354 kcal/100 g (124 kcal/baton 35 g)
Cena: 2-2,5 zł
Dostępność: E. Leclerc, Żabka
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowe: Protein (orzeszki ziemne), Magnez (kakao)
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Jestem ciekawa, czy pomijając słodkość baton przypadłby mi do gustu. Na razie nie widziałam go u siebie w mieście ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz figi i pomarańczę, to na pewno :)
UsuńNie przepadam za pomarańczowymi nutami w słodyczach, ale baton był dla mnie całkiem ok. Pomarańczę na pewno czuć, więc fanów skórek z cytrusów powinien zadowolić :) A pobudzających funkcji nie odnotowałam - za mało tej guarany dodali :D
OdpowiedzUsuńPodobnie odebrałaś go, jak ja :D Uwielbiam batony z tej serii i muszę znowu zrobić zapas, jak będę w domu, bo został mi tylko proteinowy. Ja jestem ogromną fanką cytrusowych nut w słodkościach, więc bardzo mi pasował :)
UsuńBardzo lubię smaczki pomarańczowe, więc i ja się skusze skoro Tobie tak bardzo smakował :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że jest tani i łatwo dostępny :)
UsuńOby więcej takich batoników. Zapowiada się naprawdę fajnie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam z nim do czynienia, ale wydaje mi się, że by mi zasmakował.
Lubię tego typu propozycje. No i cena ok.
Pozdrawiam! :)
Cena w stosunku do smaku to bajka! Nie liczę, ile batonów z tej serii kupiłam :D Naprawdę warto się na niego pokusić :)
UsuńJak ja lubię czytać tak pozytywne recenzje i postanawiać kupić kiedyś kolejną zdrową słodycz :D No i zapomniałam, że miałam iść do Żabki :p
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dorwiesz i będzie Ci smakowało! :D
Usuńprzydałaby mi się dziś dodatkowa porcja energii:)
OdpowiedzUsuńMoże w jakimś sklepie niedaleko siebie znajdziesz ;)
UsuńLubię pomarańczowe nuty :) Nie przepadam jednak za dużą dawką suszonych owoców. Zazwyczaj same daktyle umiem przetrawić, ale rodzynki to zupełnie nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńTen jest mocno bakaliowy (tzn. pod względem suszonych owoców), więc pewnie by Cię nie zadowolił :(
UsuńMiałam go w swoich łapkach kilka razy, ale nie odważyłam się kupić.
OdpowiedzUsuńE tam, a po co tu odwaga? :D
UsuńLubię pomarańcze i figi, to batonik dla mnie 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie spróbuj! :D
UsuńNie wiem czy by mi zasmakował :P Próbowałam tego z białkiem, dwa pozostałe warianty jeszcze przede mną, ale i tak spróbuję :)
OdpowiedzUsuńA ten z białkiem jak wypadł? Jakbym miała je uszeregować, to na równi stawiam białkowego i tego z guaraną, a niżej - z magnezem :)
UsuńJa niedługo też wstawię recenzje na bloga :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością! :)
UsuńNie jadłam jeszcze taka jestem opóźniona ;D wyglada kusząco!
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki za odwiedziny u mnie ;) pozdrawiam!
Zdążysz spokojnie nadrobić :)
UsuńPozdrawiam również!
Jest pycha bez dwóch zdań :) Skład też bardzo fajny i do tego ta cena! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie po Waszej rekomendacji po niego sięgnęłam :) I się zakochałam. Cena, skład i smak - to się nazywa super alternatywa dla tych wszystkich niezdrowych batonów! :D
UsuńCytrynowy brzmi lepiej niż pomarańczowy, ale po cóż miałczę, skoro to raw bar, więc i tak będzie smaczny? :P Ciekawi mnie za to, gdy ludzie piszą, że bakalie lub owoce dodają im energii. Dla mnie to produkt jak produkt. Po jednym nie czuję się ani najedzona, ani pełna sił.
OdpowiedzUsuńPotrafią dodać energii, bo to duży zastrzyk skoncentrowanych węglowodanów, ale może na Tobie nie robi to wrażenia (albo nie zauważyłaś) :D
UsuńCzeeeekaaam, aż je wszystkie w końcu zrecenzujesz!