Przyszło lato, a wraz z nim truskawki. Są to chyba moje ulubione owoce (choć generalnie lubię większość - poza arbuzem), więc o tej porze roku korzystam z nich pełnymi garściami :) A jak truskawki, to i wypieki z nimi - najbardziej lubię serniki na zimno. Dzisiaj lekka odmiana, bowiem mam dla Was jogurtową piankę. Ciasto nie wyszło mi zbyt słodkie, ale to wszystko kwestia gustu - dlatego nie podaję proporcji dla ksylitolu lub erytrolu (czy innych substancji słodzących). Banan świetnie skomponował się z lekko kwaśnym jogurtem oraz wanilią i skórką cytryny (uwielbiam to połączenie!), a truskawkowa góra dodała miłego, owocowego aromatu. Kakaowy spód jest lekko gorzkawy, przez co świetnie dopełnia całość. Serdecznie polecam!
Składniki na biszkopt:
- 2 jajka
- 10 g kakao
- 20 g mąki pszennej graham
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- ksylitol/erytrol/stewia do posłodzenia
Białka oddzielamy od żółtek. Żółtka ucieramy z substancją słodzącą na puszystą masę (aż będzie bardzo jasna). Osobno ubijamy białka. Do masy żółtkowej dodajemy 1 łyżkę białek oraz kakao i miksujemy na wolnych obrotach. Następnie dodajemy kolejną łyżkę białek oraz mąkę i proszek do pieczenia. Ponownie miksujemy na najmniejszych obrotach. Następnie przekładamy resztę białek i mieszamy łyżką, żeby piana nie opadła. Wylewamy do silikonowej keksówki i pieczemy 20 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka). Studzimy.
Składniki na piankę jogurtowo-bananową:
- 1 banan
- 2 jogurty naturalne gęste (użyłam Piątnicy typu greckiego) - łącznie 300 g
- aromat waniliowy
- łyżeczka startej skórki cytryny
- opcjonalnie do posłodzenia: ksylitol, erytrol
- 1 białko jajka
- 3 łyżeczki żelatyny + woda do rozpuszczenia (użyłam mleka ryżowo-migdałowego)
Banana, jogurt, aromat, skórkę cytryny i ewentualny słodzik blendujemy na jednorodną masę. W płynie (wodzie lub mleku) rozprowadzamy żelatynę i podgrzewamy do rozpuszczenia. Delikatnie studzimy (ale uważamy, żeby żelatyna nie zastygła) i mieszamy z masą jogurtowo-bananową. Ubijamy na sztywno białko i łączymy z tężejącą pianką. Wylewamy na kakaowy biszkopt i chłodzimy w lodówce.
Składniki na galaretkę truskawkową:
- 250 g truskawek (bardzo dojrzałych i soczystych)
- 3 łyżeczki żelatyny
- opcjonalnie coś do posłodzenia (ksylitol, erytrol)
Truskawki blendujemy. Rozprowadzamy w nich żelatynę. Przelewamy do garnuszka i podgrzewamy, aż ta się rozpuści. Następnie trochę chłodzimy i wylewamy na jogurtową piankę. Chłodzimy w lodówce do całkowitego stężenia.
Smacznego!
Piękne to ciasteczko a właściwie ciasto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPyszne ciasto :) Bardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSmakowało wyśmienicie! :)
UsuńSkładowo nie dla mnie, ale wygląda letnio i orzeźwiająco :)
OdpowiedzUsuńPamiętam czasy, w których robiłam serniki na zimno, ale na biszkopcie to chyba nigdy...
Wiem, wiem, za sernikami i tak nie przepadasz :) Ale może do czegoś z tofu Cię zainspiruję?
UsuńMoja mama zawsze robiła serniki na zimno na kupnych biszkoptach - a te pieczone zawsze bez spodu :)
Nie to, że nie przepadam, ale wymagają one żelatyny, której nie jem, a agar nie zawsze daje radę ;/
UsuńMoja mama robiła samą masę sernikową, a na wierzch dodawała galaretkę z owcami. Teraz mi się przypomniało, że w okolicach liceum, jak robiłam uzdrowione serniki (teraz już bym nie nazwała ich uzdrowionymi :P) to chyba kładłam na dno okrągłe biszkopty ;)
Czyli podobnie, jak się u mnie robi :)
UsuńUroczo wygląda :) Muszę kiedyś zrobić podobny z agarem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Agar to dla mnie dalej tajemnica ;)
Usuńzaproś mnie na kawałek:)
OdpowiedzUsuńWarto przejechać pół Polski ;)
UsuńFantastyczny deser, wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! :)
UsuńPięknie i pysznie wygląda -:)
OdpowiedzUsuńI tak też smakuje! :)
UsuńWow! Pycha! Zjadłabym nawet teraz, na śniadanko.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to moje gusta i idealnie by mi zasmakowało.
Lubię takie letnie, lekkie ciasta bardzo.
Jak zobaczyłam je na Insta, od razu chciałam przepis. No i mam :D
Pozdrawiam ze słonecznej Austrii! :)
Właśnie lekkość i orzeźwienie to idealne cechy pysznego, letniego ciasta :) mam nadzieję, że po powrocie wykorzystasz przepis!
UsuńPozdrawiam również :)
Wygląda przepysznie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRobiłam bardzo podobne w weekend, ale bez galaretki, za to z dużą ilością owoców na wierzchu. Ogromny plus za domową galaretkę. W smaku 100 razy lepsza od tej sklepowej.
OdpowiedzUsuńNa pewno w takiej wersji - bez galaretki - było pyszne :) Nie używam już od dawna kupnych galaretek - moja mama również. Są niezwykle aromatyczne i "treściwe" - bo na bazie musu owocowego :)
UsuńPrzypomina mi lody Big Milk :D Pyszota <3 Idealne zakończenie truskawkowego sezonu!
OdpowiedzUsuńNie wpadłam na to! One się chyba Big Trio nazywały, nie? :D Jaka szkoda, że w tym roku truskawki były tak krótko :( Teraz czas korzystać z malin!
UsuńTe trzy warstwy prezentują się bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńNie tylko prezentują, ale i smakują! :)
UsuńZdecydowanie wolę jasny biszkopt, tak jak jasne ciastka. Nawet jeśli czekoladowy/kakaowy wariant posmakuje mi bardziej, przy kolejnych zakupach na 90% wybiorę jasny. Nie wiem, czemu tak jest.
OdpowiedzUsuńTo ja jestem kakaoholikiem i chyba wolę ciemniejsze ciastka - ale to zależy. HITy wolę jasne z ciemnym kremem :D Swoją drogą to dziwne, że wybierzesz jasne ciastko pomimo faktu, że bardziej smakuje Ci ciemne :P
UsuńZaryzykuję, twierdząc, że cała jestem dziwna ;)
UsuńPrzybijam piątkę i razem z Tobą bujam się w dziwności :)
UsuńŚliczniutkie <3 bardzo lubimy zestawie tych trzech kolorów! Zawsze będzie nam się kojarzyć z 3smakowymi lodami z dzieciństwa xD
OdpowiedzUsuńO, widzę, że Big Trio miało wielu zwolenników! :D
Usuń