Po entuzjastycznym przyjęciu mojego pierwszego foodbooka, przyszedł czas na kolejnego. Ten jest nieco odmienny - pochodzi z dnia, kiedy miałam wolne, zrobiłam porządny trening, dodatkowo był upał - więc zapotrzebowanie kaloryczne było nieco inne. Nie zabrakło w nim sezonowych owoców i warzyw (w tym tych z ogródka mojej babci) oraz odrobiny słodyczy. Nie pamiętam też teraz dokładnie, ale możliwe, że wpadło mi w międzyczasie kilka migdałów, których na zdjęciach nie uwieczniłam - ale jest to akurat niezbyt istotne dla całości, gdyż i tak kaloryczności i makroskładników nie podaję :) Mam nadzieję, że będzie to dla Was odrobina inspiracji.
Śniadanie
Ryż biały (ok. 50 g) ze zmiksowanymi truskawkami (150 g), łyżką jogurtu naturalnego wysokobiałkowego, czubatą łyżką serka wiejskiego (bez śmietanki), stewią i aromatem waniliowym. Obok dwie łyżeczki masła orzechowego. Oprócz tego zjadłam orzecha brazylijskiego i łyżeczkę korzenia maca. Obok, w kubku, herbata Earl Grey ze startą skórką cytryny (w filiżance reszta musu truskawkowo-jogurtowego).
Musiałam spożytkować ryż, który został mamie z robienia gołąbków, a że chciałam i tak zjeść ryż (lub makaron) z truskawkami - to zaserwowałam go sobie na śniadanie. Dodałam całkiem sporo dodatków białkowych, ponieważ był to mój posiłek potreningowy.
II Śniadanie
Kawałek jogurtowo-bananowej pianki z galaretką truskawkową na kakaowym biszkopcie, 1 truskawka, resztka galaretki truskawkowej (ok. 1 łyżka) oraz kawa Inka z mlekiem 2% (ok. 100 ml mleka).
Obiad
Pieczone wegańskie kotleciki z zielonej soczewicy z cebulką, tahini, siemieniem lnianym, czosnkiem i przyprawami (przepis niedługo). Sałatka z sałaty masłowej i szczypiorku (od babci z ogródka :)), pomidora malinowego, ok 1/3 papryki czerwonej, 30 g oliwek zielonych, kawałek ogórka. Dressing z łyżki oleju rzepakowego, soku cytryny, łyżeczki musztardy. Przyprawy: sól, papryka czerwona w proszku, zioła do sałatek, pieprz. Do tego zjadłam ok. 20 g chałwy sezamowej z miodem.
Kolacja
Pieczone warzywa: papryka, pieczarki, cukinia, cebulka. Na 4 duuuże pieczarki, 2 małe papryczki, 2/3 dużej cukinii i dwie cebulki zrobiłam marynatę z łyżki musztardy, 3 łyżek oleju rzepakowego, 2 łyżeczek sosu sojowego, przyprawy do grilla, ząbku czosnku i ziół prowansalskich. Zjadłam 1/2 przygotowanych warzyw. Do tego kromka chleba żytniego z łososiem i kakao (łyżeczka czubata kakao, stewia, 200 ml mleka 2%).
Co najbardziej przypadło Wam do gustu z dzisiejszego menu? :)
II Śniadanie
Kawałek jogurtowo-bananowej pianki z galaretką truskawkową na kakaowym biszkopcie, 1 truskawka, resztka galaretki truskawkowej (ok. 1 łyżka) oraz kawa Inka z mlekiem 2% (ok. 100 ml mleka).
Obiad
Pieczone wegańskie kotleciki z zielonej soczewicy z cebulką, tahini, siemieniem lnianym, czosnkiem i przyprawami (przepis niedługo). Sałatka z sałaty masłowej i szczypiorku (od babci z ogródka :)), pomidora malinowego, ok 1/3 papryki czerwonej, 30 g oliwek zielonych, kawałek ogórka. Dressing z łyżki oleju rzepakowego, soku cytryny, łyżeczki musztardy. Przyprawy: sól, papryka czerwona w proszku, zioła do sałatek, pieprz. Do tego zjadłam ok. 20 g chałwy sezamowej z miodem.
Kolacja
Pieczone warzywa: papryka, pieczarki, cukinia, cebulka. Na 4 duuuże pieczarki, 2 małe papryczki, 2/3 dużej cukinii i dwie cebulki zrobiłam marynatę z łyżki musztardy, 3 łyżek oleju rzepakowego, 2 łyżeczek sosu sojowego, przyprawy do grilla, ząbku czosnku i ziół prowansalskich. Zjadłam 1/2 przygotowanych warzyw. Do tego kromka chleba żytniego z łososiem i kakao (łyżeczka czubata kakao, stewia, 200 ml mleka 2%).
Co najbardziej przypadło Wam do gustu z dzisiejszego menu? :)
Cieszę się, że zdecydowałaś się na kolejną część i cieszę się, że poprzedni post przyjął się z tak pozytywnym odzewem ze strony czytelników. Fajnie, że ten pochodzi z innego dnia - takiego kiedy prowadziłaś nieco "inny" tryb bo to kolejna porcja inspiracji :)
OdpowiedzUsuńRyż na słodko... szpitalny koszmarek z dzieciństwa (tak samo jak i makaron). Jakoś nigdy nie przepadałam za taką formą ryżu, czy też makaronu ale najważniejsze by smakowało :) A truskawki??? Zjadłabym same - tak bez niczego :D
Jogurtowo-bananowa pianka wygląda bardzo smacznie :)
Obiad również pycha - nie ma to jak porządna micha zieleniny :D Cieszę się, ze teraz w ogródku mam już sałatę, rzodkiewkę, szczypiorek... zawsze można coś wyczarować :)
Pieczone warzywa z kolacji też bomba :)
PS Prześliczna zastawa - talerzyki, miseczki :) Z Bolesławca? :)
Cieszę się, że foodbook Ci się podoba :) A ryż na słodko (lub makaron) akurat bardzo lubię - z jabłkami, truskawkami lub jagodami - ale wiadomo, każdy woli co innego ;)
UsuńMicha zieleniny dziennie trzyma lekarzy z dala ode mnie :P
Tak, to Bolesławiec :)
Dobrze ze napisałaś ze będzie przepis na te kotlety,inaczej juz bym sie upominała :p
OdpowiedzUsuńNajbardziej przypadło mi do gustu śniadanie-nawet wyglada bardzo apetycznie :D
Haha, a reszta nie wygląda apetycznie? :P Oh well, czas popracować nad pięknym układaniem jedzenia - ale jedzenie to dla mnie tylko jedzenie, grunt, żeby zjeść coś zdrowego xD nie mam zazwyczaj czasu i cierpliwości, żeby pięknie przyozdabiać :P
UsuńJejku,źle napisałam,teraz ogranelam jak to brzmi! Oczywiście wszystko wyglada super,ale śniadanie najlepiej ;) Z reszta moje jedzenie najczęściej tez nie wyglada super ładnie,grunt zeby smakowało ;D
UsuńLuzik arbuzik :D Choć jak patrzę na niektóre piękne potrawy, to aż czasem szkoda by było zjadać :D
UsuńNajchętniej zjadłabym obiad, tylko ryż ze śniadania dołożyłabym do niego (ale muszę w końcu zjeść ryż lub makaron z truskawkami :P), a także pieczone warzywa z kolacji - mniammmm ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :D Ja muszę zjeść makaron z truskawkami i makaron z jagodami, bo to też takie moje "hity" i smaki lata :)
UsuńA mnie musi najść, inaczej nie zjem ;/ Częściej jem oddzielnie makaron i oddzielnie sosik truskawkowy :D
UsuńTo ja jem zawsze makaron z sosem :P Nigdy nie jem samego makaronu. Samą kaszę mogę zjeść, ale makaron? :D
UsuńJa bardzo lubię, od dzieciństwa :) U babci zawsze tak jadłam, jak był na obiad rosół :D
UsuńCzasem taki od rosołu makaron się podjadło, ale jednak wolę z dodatkami :D Wnuczka cioci je z samym cukrem :P Albo z cukrem i śmietaną.
UsuńZ cukrem lubię najbardziej, bo na śmietanę to już musi mnie najść :P Moja mama też tak je, więc od niej to się wzięło ;)
UsuńBardzo apetyczne jedzonko :) Wszystko co pokazałaś trafia w mój gust,a to ciasto wygląda tak, że ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńTwoje śniadanie zjadłabym na obiad. Obiad też na obiad. W sumie kolację też, minus chleb :P
OdpowiedzUsuńA jadasz śniadania? :P
UsuńMleko z płatkami - dzień w dzień od kilku lat.
UsuńA płatki jakie? :D
UsuńAle mi narobiłaś smaka na ryż z truskawkami! Boże, wieki nie jadłam :D
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie, bo z mrożonych truskawek to już nie to samo :D
UsuńAleż pyszne posiłki! ...i zdrowe!
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem na wakacjach, więc też sobie pozwalam na mniej "czystą michę" i więcej rozkoszy dla smaku (niekoniecznie w 100% zdrowych) :)
Ale taki ryż z truskawkami to i tu bym wsunęła :)
Buziaki!
Pozdrawiam wyjazdowo :)
Wakacje to wakacje - grunt by potem wrócić na właściwą drogę :)
UsuńUdanego urlopu!
Uwielbiam podobne sałatki, co miałaś na obiad :) W ogóle aktualnie pochłaniam sałaty w dużych ilościach :D A pieczone warzywka wyglądają pysznie ;)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio ogromnie zajadam się sałatkami :D Zwłaszcza jak jest upał :)
UsuńBardzo lubię takie posty! :) Wszystko wygląda zachęcająco i apetycznie, najbardziej chyba spodobała mi się sałatka z obiadu i pieczone warzywa :) <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Całkiem roślinnie, choć sporo jest też innych produktów ;)
UsuńPieczone warzywa plus te kotleciki z soczewicy zjadłabym najchętniej. Choć do pieczonych warzyw zapewne podałabym tzatziki. Ostatnio wszystko jem z dodatkiem tzatziki, nawet placki ziemniaczane :D Czekam na przepis na kotlety.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie jadłam tzatziki, ale faktycznie - sos dobrze hy do nich pasował :) Zobaczę u Ciebie przepis, a kotleciki będą na blogu niedługo :)
UsuńChociaż ryż z truskawkami to dla wielu smak dzieciństwa, to ja go kiedyś nie jadłam. Byłam z tych, których odrzucały takie "breje" (oczywiście bez urazy :)) Zmiksowane truskawki uznawałam jedynie w formie koktajlu, bez dodatków. Teraz jak sięgam po taki zestaw to jednak wolę zostawić truskawki w całości :)
OdpowiedzUsuńW moim przedszkolu czy domu zawsze gotowało się ryż na sypko :) A truskawkowy miks był takim sosem. Teraz to i ja rzadko miksuję koktajle i wolę coś pochrupać ;)
UsuńRYŻ Z OWOCAMI!!! Kiedyś mówiłyśmy komuś z Wrocławia, że jemy ryż z jogurtem owocowym to wyszłyśmy na dziwolągi xD
OdpowiedzUsuńZ kupnym jogurtem owocowym nie jadłam, ale taki z ryżem i śmietaną lub jogurtem to klasyk dzieciństwa :D Tak jak makaron z truskawkami lub jagodami, zupa owocowa czy ryż z jabłkami :)
Usuń