Drugim z batonów Bakal Sport, które trafił w moje łapki, był "magnezowy". Wybór był dość oczywisty - uwielbiam kakao i orzeszki ziemne, więc ich połączenie wydawało mi się być idealnym. Reszta składu nie zapowiadała nic zaskakującego, toteż nie nastawiałam się na specjalne fajerwerki. Jakie było moje zdziwienie - o tym przeczytacie w dalszej części wpisu :)
Wygląd
Podobnie jak w wersji proteinowej, opakowanie jest bardzo proste. Nad nazwą batona widniejszą orzeszki ziemne, żurawina, figa i daktyle, a poniżej znajdziemy kilka głównych skłądników. Produkt ponownie jest bezglutenowy, nie zawiera dodanego cukru i jest w 100% naturalny. Od siebie dodam (choć nie zaznaczono tego na etykiecie), że nie zawiera także składników odzwierzęcych, więc idealnie nadaje się dla wegan, a brak zbóż sprawia, że idealnie sprawdzi się u osób na diecie paleo.
Po wyjęciu z opakowania okazało się, że mam do czynienia z bakaliową sztabką w brązowym kolorze. Wyraźny kontrast w całej masie stanowiły liczne pestki figi, które skojarzyły mi się z rozgwieżdżonym niebem. Inne jasne plamki to ewidentnie orzeszki ziemne, których na pierwszy rzut oka jest mniej niż w wariancie białkowym. Zapach jest wyraźnie bakaliowy - lekko kwaśny i wytrawny niczym chleb pumpernikiel, a dopiero potem wyczuwam delikatnie gorzkie kakao (jednak nie surowe o specyficznym, "bajaderkowym" aromacie). Baton jest zwarty, ale dość plastyczny - wgryzienie się w niego oraz przekrojenie nie stanowiły żadnego wyzwania.
Smak
Konsystencja batona jest wyraźnie miękka niczym świeżych daktyli. Od razu serię eksplozji rozpoczynają pesteczki fig i to one grają tutaj pierwsze skrzypce. Wysoka fala słodyczy sprawia, że czuję się, jakbym miała do czynienia z masą krówkową. Po chwili jednak subtelnie ujawnia się kakao, które dodaje odrobiny wytrawności, więc całość zaczyna przypominać słodką, mleczną czekoladę. Fistaszków nie czuć w takim stopniu, jak w wersji białkowej, aczkolwiek delikatny aromat uzupełnia feerię smaków. Po chwili napotykam na kawałek skorupki orzechowej, co oczywiście zdarza się w przypadku bakaliowych batonów (choć moje zęby były mniej wyrozumiałe). Żurawiny i jej charakterystycznej cierpkości nie wyczuwam w ogóle. Całość zdecydowanie bardziej jest figowa niż kakaowa, więc ponownie - wytrawni czekoladoholicy byliby zawiedzeni. Aczkolwiek na pewno jest to pozycja godna uwagi.
Skład: daktyle suszone 36%, figi suszone 25,5% (figi suszone, sól), żurawina suszona cięta 23% (żurawina, syrop ananasowy, klarowany koncentrat soku ananasowego, olej słonecznikowy), orzechy ziemne prażone krojone 14%, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu
Kaloryczność: 355 kcal/100 g (124 kcal/baton 35 g)
Cena: 2,5 zł
Ocena: 5,5/6
Dostępność: E. Leclerc
Inne warianty smakowe: Proteinowy z orzechami, Energy + guarana
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Całość bardziej figowa?No to na to sie juz nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZa to dzisiaj w Leclercu kupiłam sobie jeden nowy Bakal Sport,bo mi zasmakowały :) I lody Whoopey takie białkowe bez cukru(chcoazu za kubeczek 7.50 zł) :c Ale wczoraj dostałam od prezydenta 400 zł stypendium,to sie aż tak nie martwie xd
Oooo dzięki za info o tych lodach - może skoczę tam jeszcze dzisiaj z tatą :D
UsuńGratuluję stypendium!
Jestem czekoladocholikiem, ale jednocześnie uwielbiam figi, więc chyba smak by mnie nie zawiódł. Skład też sympatyczny, rozejrzę się za nim ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wejdzie do sklepu w szerszym zakresie :)
UsuńWow! Jakie pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńCoś idealnego na weekendowy relaks po siłowni dziś. Super, że dziś już piąteczek.
Nigdy nie słyszałam o batonie z magnezem. Jednak smakowo pewnie by mi przypadł do gustu, bo daktyle, figi i żurawina to fajne połączenie.
Pozdrawiam :)
Ten specjalnie wzbogacony w magnez nie jest (surowe kakao zawiera je naturalnie) :) Ale myślę, że by Ci zasmakował.
UsuńPozdrawiam również!
Własnie nam smakowała ta bardzo wyraźna figa i jej cudne "strzelające" pesteczki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że recenzja się ukaże? :D
UsuńDzisiaj będę w Leclercu, więc oprócz poprzedniego smaku muszę kupić też ten, ta mleczna czekolada mnie przekonała :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie dostępny w Twoim Leclercu :)
UsuńCoraz więcej takich batoników :) Widzę, ze producent tutaj też się postarał :)
OdpowiedzUsuńBaardzo mnie to cieszy :)
UsuńDobry skład, ciekawy smak - czego chcieć więcej :D
OdpowiedzUsuńCena też spoko :D Nie mam zastrzeżeń!
UsuńLubię, gdy raw bary przypominają mi nocne niebo pełne gwiazd :) Ten ma supr konsystencję i moje smaki. Jeśli kiedyś go dorwę, mam nadzieję, że nie zapomnę, by jeść ostrożnie :P
OdpowiedzUsuńGeneralnie lubię nocne niebo pełne gwiazd - dlatego kupiłam do domu surfinię ciemnofioletową, nakrapianą białymi kropkami :D
UsuńHaha, zdecydowanie trzeba na to uważać i nie jeść na wilczego głoda :P
Byłam wczoraj w E.Leclerc i nie widziałam tych batonów. W ogóle byłam tam zawiedziona małym wyborem zdrowych batoników :( Raczej nie zwróciłabym na niego uwagi, ale po Twojej recenzji możliwe że się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBo to zdecydowanie zależy od tego, gdzie jest ten Leclerc... W Lublinie są dwa - jeden ubogi jeśli chodzi o batony, a drugi - aż kopara opada :D A w Warszawie mam nie po drodze, więc nie byłam nigdy.
Usuńo, takiego batonika muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńChyba go mam, ale na 100% nie jestem pewna :D Muszę poszukać i zjeść!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy Ci posmakuje :D
UsuńWydaje mi się, że kolejny batonik przypadłby mi do gustu :) Chętnie kupie i sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, tym bardziej, że cenowo wypada atrakcyjnie :)
UsuńSzkoda, że tak często do tego typu batoników ładują orzeszki ziemne :(
OdpowiedzUsuńJest to dobre źródło tłuszczu, w miarę tanie, a na dodatek popularne jeśli chodzi o smak - niestety, orzechy mogą wywoływać alergię (pamiętam, że masz ją właśnie na nie) i część osób musi się obejść smakiem :(
Usuń