Pierwszy raz na batona od MaxSport natknęłam się ponad rok temu w Tesco. Z dostępnych wariantów (oprócz dzisiaj recenzowanego, na półce znajdował się Coconut & Cashew oraz Apple & Cinnamon), wybrałam tego z kakao i orzechami laskowymi. Były to dopiero początki mojego bloga, a w związku z dość napiętą sytuacją na uczelni, nie znalazłam czasu na jego recenzję. Myślę, że dobrze wyszło - w międzyczasie zmieniono skład, a ja nabrałam literacko-blogowej ogłady :D Postanowiłam jednak popłynąć na fali Raw Paleo od MaxSport i zrecenzować nie tylko batony proteinowe, ale także te, nie zawierające białka.
Wygląd
Opakowanie utrzymane jest w wesołej tonacji. Chyba nie ma lepszej kombinacji niż zieleń i brąz (no, jeszcze zieleń i szarości oraz zieleń i amarant), zwłaszcza, że ta na etykiecie zyskała wiosenny, jasny i ciepły odcień. Z prawej strony widnieje kolejny masko-ludzik, wyrwany z Afryki, lewitujący (?) nad orzechami laskowymi. Za nim rozpościera się kopczyk kakao.
Zgodnie z oznaczeniem producenta, baton jest wegański, w 100% naturalny, bez dodatku cukru. Jest także pozbawiony glutenu, soi, zbóż, nabiału i składników modyfikowanych genetycznie.
Po rozpakowaniu okazało się, że mam do czynienia z jasnobrązową sztabką, lekko lśniącą od tłustej powłoczki. W masie przebijają kawałki orzechów laskowych. Bryłka jest warta i twarda, dość trudno ją rozkroić, a tym bardziej niemożliwe wydaje się jej odkształcenie. W zapachu ujawnia się wyraźnie karmelowo-daktylowa nuta, a dopiero po głębszej analizie wychwytuję pierwiastek prażonych orzechów - jednak jest ona bardzo subtelna.
Smak
Widząc na etykiecie kombinację smakową nie trudno mieć oczekiwania odnośnie Nutellowych aromatów. Zacznę jednak od konsystencji, która bynajmniej nie należała do "żujnych" czy "krówkowych", co mógłby sugerować skład z przewagą daktyli. Baton jest lekko kruchy i stanowi wyraźny opór dla zębów. Jednak już od pierwszego ugryzienia moje kubki smakowe szaleją :D Pojawia się wyraźna słodycz, która natychmiast ustępuje aromatowi kakao (jakby mlecznego) i pasty z prażonych orzechów laskowych. Kombinacja przypomina mi mleczną czekoladę z orzechami laskowymi (jak Nussbeiser) lub właśnie Nutellę. Kawałki orzechów wyraźnie chrupią pod zębami i nie noszą znamion starości, zwietrzenia lub zjełczenia. Wraz z jedzeniem porównanie do zdrowego odpowiednika Nutelli staje się w 100% celne, a ja dawno nie jadłam tak zachwycającego batona. Zdecydowanie częściej będzie lądował w moim koszyku!
Skład: suszone daktyle, orzechy laskowe 9%, kakao 6%, masło kakaowe, marchew
Kaloryczność: 350 kcal/100 g (175 kcal/baton 50 g)
Cena: 6 zł
Dostępność: Tesco, Carrefour
Ocena: 7!/6
Inne warianty smakowe: Coconut & Cashew, Apple & Cinnamon
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Czyli widzę, że zasmakował :)
OdpowiedzUsuńFakt, faktem - tak już mnie kusisz tymi batonami, że jak tylko będę w Carrefourze - na pewno zakupię i będę próbowała.
Zwłaszcza ten mi się marzy!
Wegański, bez cukru, z orzechami laskowymi - no rewelacja.
Pozdrowionka poniedziałkowe! :)
Mam nadzieję, że pod wpływem moich recenzji magicznie Twój portfel wypełni się banknotami w nieskończonej ilości :D Naprawdę warto go spróbować - dla mnie znacznie lepszy niż batony DK czy Bombus :)
UsuńPozdrawiam również!
Na pewno jednego mam w domu, a jednego jadłam, ale że było to w podróży, nie zrobiłam mu fotek do ulubieńców miesiąca, a pamiętam, że bardzo mi smakował. Skład naprawdę wskazuje na coś pysznego, orzechy laskowe to jedne z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTo super, że masz go w zapasach - ja także muszę uzupełnić swoje, bo się w nim zakochałam :D
UsuńNigdzie nie widziałam tego batona. Wydaje się ciekawy, chociaż nie jestem pewna, czy dla mnie :P Musiałabym spróbować aby się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJest drugim najbardziej popularnym wariantem po Coconut & Cashew :) Słodycz na pewno byłaby zbyt wysoka i narzekałabyś na zbyt małą ilość kakao, ale należy jego smak analizować przez odniesienie do Nutelli - ona także goryczą kakao nie grzeszy :) Chodzi o pewną mleczność.
UsuńPopularny ale nie w mojej mieścinie :P
UsuńNutellę jadłam jakiś rok temu (po raz pierwszy i jedyny) i mogłabym porównać batona pod tym względem ;) Mimo zbyt wysokiej słodyczy i tak mogłabym spróbować... czemu nie :D A nóż by mnie zaskoczył i posmakował? ;D
Bardzo chętnie wypróbuję, bo Twoja recenzja mnie zachęciła :) mam nadzieję, że i ja będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać, czy Ci smakowało ;)
UsuńO kurczę!Istnieje prawdopodobieństwo ze będę w Tesco w tym tygodniu,kupuje!Szkoda tylko ze nie ma innych smakow ,w sensie tych masło orzechowe czy grejpfrut.Zobaczymy czy ten będzie,póki co jadłam tylko kokosowo nerkowcowego
OdpowiedzUsuńMasz na myśli czerwoną pomarańczę? No niestety, w Wawce w sklepach, w których bywam, Raw Paleo Protein występuje tylko w Galerii Mokotów w Carrefourze i jedynie w wersji z masłem orzechowym :( Ani Poppy Sha Man, ani Zenberry, ani Jungle Banana czy Blood Orange nie widziałam :(
UsuńTen w Lublinie w Tesco jest na 100% :)
Siódemeczka w ocenie aż woła o zwrócenie uwagi na ten baton. Coraz bardziej przekonuję się do Nutelli więc możliwe, że go kupię ;)
OdpowiedzUsuńA nie lubisz Nutelli? To porównanie jest dość śmiałe i nie odzwierciedla tego kremu 1 do 1, ale ma w sobie dość istotny jej pierwiastek :D Spróbuj :)
Usuńto naprawdę musi być pyszny!
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny! :D
UsuńOrzechy laskowe i kakao - to połączenie brzmi smakowicie :D
OdpowiedzUsuńTak Nutellowo - a najważniejsze, że uzyskany efekt przewyższa moje oczekiwania :D
UsuńOho! To już wiemy jaki baton przesunie listę do kupienia i wyląduje na pierwszym miejscu! Po takiej recenzji nie może być inaczej :D
OdpowiedzUsuńPowtórzę się, ale jest naprawdę wyśmienity i nie pożałujecie :)
UsuńMyślę, że ten smak to byłoby coś zdecydowanie dla mnie, dodaję go do wishlisty :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz :D
UsuńNa taką wersję można by się było skusić :)
OdpowiedzUsuńA nie za dużo daktyli dla Ciebie? :D
UsuńA wiesz, że ja nigdy nie pomyślałam o nim jako o alternatywnej formie lub smaku Nutelli? Wciąż tak nie myślę. Nie wiem, coś mi tu nie pasi. Nussbeiser z kolei to dla mnie produkt, który MUSI mieć całe orzechy laskowe. Nie ma ich = nie ma skojarzenia z N.
OdpowiedzUsuńPomijając inne skojarzenia, z werdyktem się zgadzam <3
Może zbyt dawno jadłam Nutellę? :D Ale ewidentnie tak mi się kojarzy. W każdym razie uwielbiam go i znowu kupiłam <3
UsuńTeż mi bardzo smakował, ale wersja z peanut butter jest jeszcze lepsza!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten jest znacznie lepszy :D
UsuńKurczę taka pozytywna recenzja a ten przysmak 2 miesiąc zalega u mnie w szafie ...
OdpowiedzUsuńKupiłam to że względu na kompozycje składników i skład tylko że termin zjedzenia nie mogli Tak jak innych cudów :) ale muszę to wygrzebac
Kiedyś na pewno doczeka się swoich 5 minut sławy, a wtedy zapewne kupisz kolejną sztukę :D Ciekawa jestem, czy Ci zasmakuje.
UsuńDzięki, że wpadłaś na bloga :) Miło mi Cię tu gościć.
:) czytam czytam tylko się nie zdradzam . Rzadko mam czas wszystko skomentować ;) ale staram się być w miarę na bieżąco
OdpowiedzUsuńOoo, to super :) A zabieganie rozumiem, czas niestety nie jest z gumy :D
UsuńNo nie a szkoda :(
OdpowiedzUsuń