Dzisiaj propozycja na jesienny obiad dla mięsożernych :) Delikatne pulpeciki w sosie grzybowym to esencja wrześniowych dni. Bardzo aromatyczne, z jeszcze dostępnymi, świeżymi ziołami. Takie pulpeciki najbardziej lubię w towarzystwie kaszy gryczanej oraz kiszonych ogórków. Pulpeciki są delikatne, ale nie rozpadają się. Choć masa jest nieco klejąca, nie trzeba dodawać jajka ani bułki. Osoby, które nie jedzą mięsa, z powodzeniem mogą wykorzystać przepis na sam sos grzybowy. Ten jest bez jogurtu, śmietany czy innych zabielaczy. Aromatu dodaje odrobina tartego selera oraz podsmażona cebulka. Zagęściłam go niewielką ilością siemienia lnianego oraz mąki, żeby nie był zbyt wodnisty. Dobra i dietetyczna opcja dla tych, którzy lubią klasykę :)
Składniki:
- podwójna pierś kurczaka
- pół małej marchewki
- 2,5 cebuli
- kawałek małego selera (1/8 jeśli mam być precyzyjna)
- 250 g podgrzybków
- 3 liście laurowe
- 3 ziela angielskie
- majeranek, pieprz, pieprz czosnkowy, sól
- łyżka świeżego koperku (posiekanego)
- 5 młodych liści lubczyku ogrodowego (lub czubata łyżeczka suszonego)
- mały ząbek czosnku
- łyżka masła klarowanego
- do obtoczenia pulpecików: mąka razowa lub otręby pszenne
- do zagęszczenia sosu: płaska łyżeczka mąki graham, płaska łyżeczka siemienia lnianego mielonego
Pierś kurczaka oczyszczamy i mielimy razem z połówką cebuli i kawałkiem marchewki. Masę doprawiamy solą, pieprzem oraz pieprzem czosnkowym. Formujemy małe kulki i obtaczamy w mące razowej (lub otrębach). Na patelni z nieprzywierającą powłoką rozgrzewamy pół łyżki masła i obsmażamy krótko pulpeciki.
W garnku rozgrzewamy resztę masła. Cebulę siekamy w piórka, selera trzemy na tarce, a oczyszczone grzyby - w plasterki. Wrzucamy na gorące masło, dorzucając ziele angielskie oraz liść laurowy. Po ok. minucie, podlewamy wodą (u mnie ok. 1 litr) i pod przykryciem doprowadzamy do wrzenia. Do wrzącego wywaru wrzucamy pulpeciki, gotujemy minutę, a następnie przykrywamy i pod przykryciem dusimy ok. pół godziny. Pod koniec gotowania dodajemy sól, pieprz oraz majeranek. W niewielkiej ilości zimnej wody rozprowadzamy mąkę graham oraz siemię lniane i powstałą mieszaniną zagęszczamy sos. Gotujemy jeszcze chwilę, a na koniec dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek oraz posiekany koperek razem z lubczykiem. Podajemy z kaszą (gryczaną lub jęczmienną), ewentualnie kluskami śląskimi albo kopytkami.
Smacznego!
Danie nie dla mnie, ale przypomniało mi, że muszę zrobić coś grzybów :D Jak wiesz ich unikam, ale mój tata pierwszy raz w życiu poszedł na grzyby i uzbierał mnóstwo i zostawił mi trochę - czekają w lodówce i muszę je spożytkować :D
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, pamiętam - i mięso, i grzyby nie goszczą w Twojej diecie :D Może wege pasztet? Tofucznica? Albo jakieś drożdżowe paszteciki? :)
UsuńRobiłam dzisiaj zwykłą jajeczniczkę z grzybami i cebulą - była bardzo dobra ;)
UsuńJajecznicę z grzybami i cebulką uwielbiam! :D
UsuńJuż od dawna mam ochotę na taki właśnie obiad, a dokładnie sos grzybowy z kaszą. I mimo że niemalże codziennie mam dostęp do grzybów to jakoś nie miałam natchnienia, żeby zrobić taki sosik :) Pulpeciki też świetne! Narobiłaś mi smaka :P
OdpowiedzUsuńKiedy, jak nie jesienią? :D Pichć, pichć, jesienią taki obiad smakuje najlepiej :)
UsuńPysznie wyglądają :) Sądząc po składnikach na pewno smakowało wybornie i bardzo aromatycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wyśmienity obiad.
UsuńJejku,uwielbiam takie dania! Kocham grzyby,soso grzybowy...jak dorwę podgrzybki to z przyjemnością zrobię!
OdpowiedzUsuńRównie dobrze mogą być inne grzyby - szczerze, to wszystkie są intensywne w smaku i ja nie bardzo je rozróżniam :P Też kocham takie dania, więc baaaardzo polecam!
Usuńwygląda smakowicie, mniam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńKasza plus mięso w sosie to jeden z ulubionych obiadów mojego Połówka. Do tego obowiązkowo buraczki z chrzanem :)
OdpowiedzUsuńU mnie obowiązkowo ogórek kiszony - to połączenie zapamiętałam z przedszkola :D Uwielbiam również.
Usuńwybieram do pulpecików sos koperkowy, grzybów nie lubię niestety:(
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńJa jestem po prostu ostatnimi czasy zakochana w sosie grzybowym.
OdpowiedzUsuńTata mojego chłopaka w weekend nazbierał przepysznych grzybków całe pudełko i jeszcze do wczoraj jedliśmy. Nie znudziły mi się.
Ja co prawda teraz mięsa nie jem, więc jem sosik z ziemniakami lub makaronem (ostatnio odkrywałam bajeczny makaron z grochu).
Pozdrawiam serdecznie :)
Ooo, makaron z grochu brzmi super! :) Korzystaj z grzybów, póki jest sezon :)
UsuńBardzo apetyczne , na pewno wyprubuje :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało :)
UsuńAle nam się marzy taki sos grzybowy ^^ Pulpeciki zawsze z czegoś można ukręcić ale sosik z leśnych grzybów to obecnie dla nas rarytas :P
OdpowiedzUsuńJadam rzadko, bo nie jestem ogromną miłośniczką grzybów, ale jak już tatuś nazbierał, to trzeba zużyć :P
UsuńUwielbiam sos grzybowy ;) wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńZjadła bym takue pulpety ale chwilowo mam angine i tak zakochany nos że nie czuje praktycznie żadnego smaku od poniedziałku ... :(
OdpowiedzUsuńPoza tym żołądek od antybiotyku mi wyjalowil i co bym nie tknela 5o robi mi się nie dobrze :'( jak odzyskam kubki smakowe to uśmiechne się do mamy może mi zrobi :D
Bardzo mi przykro, że jesteś chora :( Ja się zmagałam z jelitówką, więc też kilka dni miałam jałowych... Obyś szybko wróciła do zdrowia! :*
UsuńPyszny obiad, bardzo chętnie zjadłabym taki zestaw :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba! :)
Usuńszczerze kocham takie dania : )
OdpowiedzUsuńTo jak ja! :D
UsuńJeszcze 2 dni temu jadłam pulpeciki, ale byłam leniem i podałam do nich ,,sos pomidorowy" czyli jogurt, koncentrat i przyprawy :D Teraz mam powód by znowu jechać na grzyby :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto jest poświęcić więcej czasu na pichcenie, by otrzymać pyszną potrawę - zwłaszcza, jak ma się wolne! :D
UsuńBardzo lubię tego typu dania, z tą różnicą, że ja zamiast mięsa zrobiłabym jakieś wege pulpeciki :D
OdpowiedzUsuńŚniły mi się takie z fasoli dzisiaj *o*
UsuńOoo, a to już bardzo moje. Nie dość, że najlepsze - prawie, bo mógł być indyczy cyc - mięsko, to jeszcze w rewelacyjnej kompozycji. To mogłybyśmy zjeść razem :)
OdpowiedzUsuńTo Ci mogę ugotować :D A pierogasy moje ukochane lubisz?
UsuńJeszcze Twoich nie jadłam (:D), ale ogólnie uwielbiam.
UsuńHaha, ja to lepię koślawe, ale mama moja robi cudowne <3 Chociaż mistrzostwo osiągnęłam w robieniu farszu soczewicowego :D
Usuń