To ostatni upolowany przeze mnie baton bułgarskiej marki Nics, dystrybowany w Polsce. Recenzowałam już ten z orzechami brazylijskimi i morelami oraz z ziarnami kakao, migdałami i czarną porzeczką. Ten wariant wydał mi się najmniej kuszący ze względu na jagody goji, choć same nerkowce bardzo lubię. Ale, żeby douzupełnić całą serię (i poziom cukru we krwi), przyszedł czas na spróbowanie dzisiejszego bohatera :)
Wygląd
Szata graficzna jest spójna z pozostałymi batonami z tej serii. Mamy do czynienia z foliowym opakowaniem, które po części jest przezroczyste, a więc możemy zobaczyć, jak ulepek wygląda w środku :) Z lewej strony znajdziemy grafikę głównych komponentów smakowych, a z prawej - nazwa batona. Nics to skrót od "Natural ingredients consciously selected", czyli "Starannie wyselekcjonowanych naturalnych składników". To zapowiedź dobrego składu, któremu nie możemy nic zarzucić :) Kolory utrzymane są w ciepłej tonacji z gamy kolorów ziemi.
Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazał się ulepek, składający się z ziaren (słonecznika), orzechów (nerkowca i pekan) oraz ekspandowanego prosa, które połączone były słodkim miodem. Był niezwarty i nietrwały, ale i niezbyt plastyczny. Zapach był dość osobliwy, bowiem głównie czułam miód, ale także prażoną nutę zbóż.
Smak
Wgryzienie się nie było problemem. Od razu uderzyła mnie różnorodność użytych bakalii. Zawierał ogrom orzechów i nasion, które wyraźnie chrupały, nadając maślanego aromatu. Były świeże i dobrej jakości. Czułam także obfitość suszonych owoców - żurawiny i śliwek - które nadały nieco kwasku, choć nie były w stanie zrównoważyć bardzo słodkiego miodu. Czułam też lekką goryczkę prosa, ale to nie do końca była nuta tej goryczy niewypłukanej kaszy - bardziej szła w kierunku mocnego podprażenia ziaren zbóż. Absolutnie nie wyczułam jagód goji, co dla mnie osobiście nie jest wadą, bo nie przepadam za tym specyficznym gorzkim smakiem. Bardzo dobry baton, który jest w stanie zaspokoić chęć na słodkie (ale nie jestem w stanie zjeść go na raz). Ogromny plus za obfitość i różnorodność bakalii, które były świetnej jakości. Nie zawiodłam się i kupię go jeszcze nie raz!
Skład: miód (22%), orzechy nerkowca (18%), orzechy pekan (10%), żurawina, migdały, owoce goji (7%), rodzynki, śliwki. nasiona słonecznika, ekspandowane proso, syrop jabłkowy.
Kaloryczność: 459 kcal/100 g (183 kcal/baton 40 g)
Dostępność: stacje BP, Auchan
Cena: 5-6 zł
Ocena: 5,5/6
Inne warianty smakowe: morela + brazyle + chia; ziarna kakao + migdały + czarna porzeczka
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Byłam w poniedziałek w Auchan i jakoś nie wpadł mi w ręce (znalazłam za to 2 smaki batoników Nakd :D), a szkoda, bo wydaje się super i z opisu wnioskuję, że bardzo by mi smakował ;)
OdpowiedzUsuńMoże był bardzo bardzo nisko (i w Carrefourze tak nisko go widuję :P). Mam nadzieję, że na nie natrafisz :)
UsuńWygląda na prawdę świetnie, ta widoczność wszystkich składników robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że są naprawdę rewelacyjnej jakości i osobiście byłam pod ogromnym wrażeniem ich smaku :)
Usuńzdecydowanie moje smaki, muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
UsuńŚmiesznie wygląda. Taki nakrapiany.
OdpowiedzUsuńAle jak są nerkowce i pekan to po prostu mogę stwierdzić, że to niemalże moje ulubione smaki!
Mogę sobie tylko wyobrazić jak dobry musi być ten batonik.
Fajnie się zapowiada.
Pozdrowieńka przedweekendowe :)
Spróbuj, to się przekonasz! :D Pozdrawiam również.
UsuńRównież byłabym zadowolona, że nie czuć w nim gorzkości goji, bo za nimi nie przepadam :) Jest fajnie napakowany :D
OdpowiedzUsuńSłodycz na 100% by Cię powaliła i nic byś nie poczuła, poza nią ;)
UsuńE tam.. może nie byłoby aż tak "źle" :D
UsuńE tam, na pewno by było... :D
UsuńTeż tak obstawiam :D
UsuńCo sklep to asortyment a moje markety są jak widać nad wyraz ubogie w te cuda ... płatki kaszę ryż bio to pod dostatkiem na zdrowej żywności ale Raw batonów nie uświadczysz o nie :/
OdpowiedzUsuńMoże z czasem rozwiną swój asortyment :)
UsuńMuszę ich kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńBędę lada dzień w Auchan, więc się rozejrzę, bo na pewno będę głodna ;)
OdpowiedzUsuńA to super przekąska! Mam nadzieję, że będzie smakować :)
UsuńDziś go sobie wspominałam ;D Zastanawiam się, czy te batoniki będą miały swoje 5 minut. Jakby jakiś znany supermarket wprowadził je do swojego asortymentu to pewnie zrobiłoby się o nich głośno ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie na Instagramie :D U mnie są w Auchan i w Carrefourze, do tego na stacjach BP, więc stają się powoli szeroko dostępne :D Nie ukrywam, że są naprawdę pycha.
UsuńZ chęcią bym go zjadła! :D
OdpowiedzUsuńJak go dojrzysz - bierz śmiało! :)
UsuńOdstrasza ten miód na początku składu, bo czuję, że byłoby mi za słodko, za to połączenie i goryczka niepłukanej kaszy jak najbardziej brzmią zacnie.
OdpowiedzUsuńTak, baton należy do jednych z najsłodszych, jakie jadłam (jeśli chodzi o zdrowe batony, bo Milki i innych takich nie pobije :D). Ale duże kawałki orzechów nieco niwelują ten efekt.
UsuńSmaki zacne (minus miód), ale nie jest to forma batona, po jaką chętnie sięgam. Jedyne sklejane syropem/miodem/whatever batony bakaliowe, które toleruję, to twarde orzechowe.
OdpowiedzUsuńTen zdecydowanie do twardych nie należy i rozpada się pod wpływem nacisku (ale przynajmniej się nie kruszy).
UsuńJadłyśmy i pamiętamy tylko tyle, że był smaczny :D Z checia zjadłybyśmy go ponownie :)
OdpowiedzUsuńBatony są coraz szerzej dostępne, więc jeśli tylko Wasze zapasy na to pozwalają - śmiało, sięgnijcie po nie ponownie :D
UsuńZjadłabym!
OdpowiedzUsuńJa ponownie też! :D
Usuń