Pierwszy raz spróbowałam tej czekolady dzięki uprzejmości Ani, sama podchodziłam do niej z dystansem, dlatego wcześniej nie trafiła do mojego koszyka - a to za sprawą jagód goji, za którymi - cóż - nie bardzo przepadam. Jak to się stało, że w tym przypadku absolutnie mi nie przeszkadzają, a wręcz wzbogacają kakaowe doznania?
Wygląd
50-gramowa tabliczka zapakowana jest w estetyczny, czarny i bardzo elegancki kartonik. Tło, na którym znajduje się nazwa serii, jest barwy... karminowej (?), która nawiązuje do jagód goji, będących głównym wyróżnikiem wariantu smakowego. W prawym górnym rogu widnieje informacja, jakoby produkt był w pełni surowy (przetwarzany w niskich temperaturach), u dołu zaś - iż jest ekologiczny i wegański. Przez małe okienko możemy zauważyć tabliczkę, która obfituje w żywo czerwone jagody goji oraz... kruszone ziarna kakao! Wydawać by się mogło, że wspomniane składniki otulają całą tabliczkę. Tył, standardowo, stanowi informacja o wartościach odżywczych i składzie.
Po otwarciu kartonika okazuje się, że tabliczka otulona jest przezroczystą folią. Jest dość szczelnie zapakowana, jednak nazbyt mi to nie przeszkadza, a gwarantuje świeżość smaku, aromatu oraz składników. Okazuje się także, że tył faktycznie jest dość obficie pokryty jagodami i ziarnami kakao, jednak dość nierównomiernie, przez co w jednej kostce będzie wspomnianych superfoods więcej, a w innej mniej. Podzielona jest na 8 kawałków, a na każdym wygrawerowano napis "Cacao". Bardzo podobają mi się wizualnie tabliczki czekolad od Surovital - są bardzo estetyczne, a na dodatek - prześlicznie się błyszczą, sprawiając wrażenie gładkości i kremowości.
Po wypakowaniu okazuje się, że zapach jest mocno kakaowy, jednak nie tak, jak w czekoladach 90% (co jest oczywiste), nieco także gorzki. Wanilii nie wyczuwam, ale podejrzewam, że jej dodatek nie jest obfity - bowiem to nie waniliowa tabliczka. Ułamanie kostki nie stanowi problemu (choć musimy liczyć się z rozsypanymi dookoła nibsami - co widać na zdjęciach), bowiem tabliczka łamie się z trzaskiem zgodnie z wyznaczonymi liniami. Okazuje się również, że goji i ziarna znajdują się jedynie u jej spodu, nie zaś we wnętrzu masy - jednym może to przeszkadzać, a dla mnie nie ma zbytniej różnicy. Otrzymujemy bowiem możliwość spróbowania samej czekolady.
Smak
Solidne kostki kremowo i gładko rozpuszczają się na języku, uwalniając swą delikatną słodycz oraz lekką gorycz kakao, charakterystyczną dla nieprażonych ziaren. Ta nuta niezmiennie kojarzy mi się z bajaderkami. O dziwo, choć skład absolutnie tego nie sugeruje, wyczuwam subtelną kawę (której nie wyłapałam w kawałkach od Ani). Pod zębami przyjemnie chrupią kakaowe ziarna, a te znienawidzone goji...? Są słodziutkie i ciągną się niczym żelki! Bardzo się zdziwiłam, że nie były gorzkie - a świadczy to jedynie o ich wysokiej jakości. To wszystko sprawia, że tabliczka trafia do grona moich ulubionych i z pewnością posmakuje fanom gorzkich (choć bardziej deserowych niż 80-procentowych "Szatanów") czekolad.Kaloryczność: 561 kcal/100 g (280 kcal/tabliczka 50 g, 35 kcal/kostka)
Dostępność: Tesco, Carrefour, Auchan, sklepy ze zdrową żywnością
Cena: 8 zł na promocji do 12-15 zł
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowe: kokosowa, biała z pistacjami i solą, biała z wiśnią, ciemna 70% z orzechami pekan, cappuccino migdałowe z morwą, klasyczna gorzka, wiśnia-acai
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Mimo tak wysokiej oceny i ładnie napisanej recenzji w tej chwili nadal nie jestem do niej w 100% przekonana... może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust ;)
UsuńPodoba mi się i myślę, że byłabym bardzo zadowolona :) Często bywam w Tesco, więc bardzo chętnie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam i życzę smacznego! :)
UsuńJa też ją bardzo lubię, mimo że za goji nie przepadam :D
OdpowiedzUsuńA co do aromatu kawy, to mam wrażenie, że zależy to od serii. Wczoraj jadłam czeko z pekankami i ewidentnie kawę czułam, podczas gdy w tabliczce jedzonej tydzień wcześniej nic a nic - a może to kwestia zmienności receptorów smaku :D
Albo im wszystko jedno, czy robią czekoladę cappuccino z morwą, czy gorzką z pekankami :P Albo możliwe, że ziarno kakaowca może różnie wypadać smakowo.
Usuńdziś mi potrzeba dużej ilości czekolady! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spełniłaś zachciankę :D
UsuńTej z jagodami goji akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńDo niedawna pewnie bym się nawet nią nie zainteresowała, ale od jakiegoś czasu goji polubiłam.
Czekoladka wydaje się wspaniała!
Uwielbiam takie smaki i ten malutki format.
To naprawdę opcja na raz.
Pozdrawiam :)
W takim razie polecam spróbować ;)
UsuńJaka ona piękna. Zawsze zachwycały mnie tabliczki pełne takich pięknych dodatków w środku :)
OdpowiedzUsuńA to prawda, Surovital robi bardzo estetyczne czekolady :)
UsuńBardzo lubię i polecam :)
OdpowiedzUsuńPiona ;D
Usuńnie wiem dlaczego zawsze mam po blogerskich recenzjach ochotę spróbować produktów raw cocoa a gdy już jestem w Polsce wiecznie o tym zapominam. teraz będę znowu polować na swoją tabliczkę a po Twojej recenzji poszukam ten z jagodami goji- mimo że ja za nimi też szczególnie nie przepadałam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zachwycona smakiem :) Surovital ma ciekawe produkty i warto się na nie skusić raz na jakiś czas :)
UsuńMnie jeszcze nie dostąpił zaszczyt jej spróbowania. :D Tylko uwtierdziłas mnie w przekonaniu, ze kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam jagody goji. Lubię. Zapomniałam o nich, więc zajęły się nimi robaki. ;c
Hojnie obdarowana - jestem pod wrażeniem.
No to robaki załapały dużą dawkę antyoksydantów ;D
UsuńSpróbuj, spróbuj. Są dość powszechnie dostępne.
Wole zjeść wszystko osobno :) mam tyle plomb ze gryźć wszystkiego razem bym nie mogła onigdy nie wiadomo na co się trafi. A tak jak chrupią same kruszone ziarno kakao to bardziej uważam i skupiam się żeby niczego sobie nie nadkruszyc i nie zrobić ubytku zębowego :)
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo plomb, ale o nie się raczej nie boję - gorzej z drucianym stabilizatorem, który został przyklejony po leczeniu ortodontycznym (i który mi się odkleja - czeka mnie wizyta u ortodonty we wtorek :D). Masz rację, że ziarna dłużej i ostrożniej się gryzie niż czekoladę z takimi dodatkami.
UsuńMimo, że jagód goji nie lubię to koniecznie musze jej kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam - ja też nie przepadam za nimi, a czekoladę baaaardzo lubię :)
UsuńJadłam wersję kokosową :)
OdpowiedzUsuńKokosową też jadam i była pysznie kremowa - na tyle dobra, że nie doczekała recenzji na blogu ;)
UsuńPodoba mi się takie zestawienie smaków, pewnie bym zjadła całą tabliczkę :)
OdpowiedzUsuńKakao jest w miarę intensywne, więc jeśli jesteś przyzwyczajona do takiego mocnego smaku, to spokojnie wsunęłabyś całą :)
UsuńBardzo lubię produkty tej firmy, akurat czekolady z jagodami nie próbowałam. Ale wierzę, że jest dobra, bo produkty są dobrej jakości. I właśnie też dopiero niedawno w pełni przekonałam się do jagód goji :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie tę tabliczkę - przejadłam całkiem sporo produktów Surovital, a i tak bardzo często do niej wracam :)
UsuńNastawiałam się na negatywny komentarz, ale kurczę... Skoro takie niegojiowe te goji, to pewnie i mnie by się spodobały. Zwłaszcza że drugi dodatek (ziarna) uwielbiam. Muszę to przemyśleć... :P
OdpowiedzUsuńPS "Podchodziłam wobec niej z dystansem" - do niej. "Wobec" można "być", np. niemiłym.
Albo nie myśl, tylko kup, zachomikuj, a jak przyjdzie jej czas - delektuj się, ile wlezie :)
UsuńZmieniłam, dziękuję :*
bardzo lubię te czekolady :) ta będzie następna do kupienia.
OdpowiedzUsuńJest wyśmienita, więc na pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńBardzo zachęcająca tabliczka:) Z chęcią kupię, jak będę w tesco.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci smakowała tak dobrze, jak mnie :)
UsuńUwielbiam ją! Dla mnie to też zaskoczenie, bo nie jestem miłośniczką gorzkich czekolad, wolę słodkie, ale wyroby tej firmy stanowią wyjątek od reguły :D Nawet ostatnio kupiłam dwie sztuki tej czekolady na przecenie za 3zł, oraz dwa inne smaki za 4zł :P
OdpowiedzUsuńAle super promocja! Rany, ja nigdy na taką nie trafiłam, a największa przecena Surovital, jaka mi się trafiła, to 7 zł za tabliczkę :D A próbowałaś kokosowej/białej? Jest słodziutka i kremowa, nie ma w sobie goryczy, więc tym bardziej powinna Ci smakować :)
UsuńPróbowałam, ale mi nie podeszła :P Ale ta biała z dodatkiem pistacji jest bardzo smaczna :)
UsuńTa z pistacjami i mnie bardzo smakowała :) A niedługo na blogu będzie recenzja białej z wiśniami :)
UsuńSama pewnie bym się na nią nie zdecydowała, bo jagody goji nie należą do moich ulubieńców. Ale skoro są słodkie to kto wie... :)
OdpowiedzUsuńJakby mi Ania nie wysłała, to też pewnie bym się nie skusiła :D Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona :)
UsuńJadłam, ale jednak opcja z pecanami bardziej mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńTą z pecanami chyba tylko próbowałam - nie pamiętam za dobrze jej smaku :)
UsuńNasza pierwsza testowana czekolada na blogu :P Była naprawdę dobra i gdyby nie chęć wypróbowania nowych smaków i produktów tej firmy to pewnie nie raz byśmy ją jeszcze kupiły ;P
OdpowiedzUsuńZnam ten problem :D Chętnie by się wracało do starszych produktów, ale nie często się to zdarza z racji chęci próbowania nowych smaków :)
Usuń