Będąc na Targach GoActive w podwarszawskim Nadarzynie, nie mogłam zrobić rundki po wystawcach zdrowych przekąsek oraz produktów białkowych. Swoje stoisko miał tam także MaxSport. Mając na uwadze, że w Galerii Mokotów nie udało mi się upolować Raw Paleo w wersji Banana Jungle oraz Blood Orange, nie omieszkałam sprawdzić, czy może dostanę wspomniane batony. I owszem - trafiły w moje łapki (recenzja będzie niebawem), lecz miałam także możliwość spróbować nowości na rynku polskim - bułgarskich batonów Nics ("Natural Ingredients Consciously Selected" - "Świadomie wyselekcjonowane naturalne składniki"), które wobec znanych nam daktylowych ulepków stanowiły miłą odmianę. Na tyle mi smakowały, że przyjechały ze mną do domu i teraz mogę Wam przedstawić jeden z dwóch dostępnych wariantów smakowych :)
Wygląd
Etykieta jest dość prosta, ale to w prostocie tkwi siła. Po lewej stronie umieszczono główne składniki, charakterystyczne dla wariantu smakowego (chia, morele i brazyle), a obok nich stworzono "okienko", dzięki któremu mogliśmy spojrzeć stricte na batona. Dalej widnieją napisy, mówiące o tym, iż produkt jest bez cholesterolu, wolny od GMO, bezglutenowy, nie zawiera także laktozy. Po prawej stronie znajdziemy nazwę batona. Należy zaznaczyć, że baton nie jest wegański, ze względu na obecność miodu na pierwszym miejscu w składzie.
Po wyjęciu z opakowania, moim oczom ukazała się bardzo lepka, nieco wilgotna bryłka, podatna na odkształcenia. Były to zatopione w lepkim syropie ekspandowane zboża (proso), wymieszane z dużymi kawałkami czarnej porzeczki oraz równie imponującej wielkości orzechami. Zapach jest charakterystyczny dla prażonej kaszy jaglanej - przypomina mi nieco palone zboże - lecz także intensywnie ujawnia się nuta miodu (przypominająca karmel).
Smak
Zarówno przepołowienie, jak i wgryzienie się w batona nie stanowiło problemu, bowiem cała masa nie jest twarda jak np. sezamki, lecz dość miękka. Na pierwszym planie czuję mocną słodycz miodu, która świetnie komponuje się z ekspandowanym prosem. Zboże naciągnęło wilgoci od innych składników i straciło przez to na chrupkości, lecz taki kontrastowy efekt w strukturze dały orzechy brazylijskie i nerkowca. Świeże, leciutko tłuściutkie i na pewno nie zwietrzałe - świetnie wzbogacały konsystencję batona. Przyjemny, kwaskowy element stanowiła czarna porzeczka i gdyby nie ona, całość byłaby zdecydowanie mocno za słodka. Jednak dla osób o dość niskim progu zasłodzenia dalej będzie ta słodycz wysoka, ale dzięki temu mamy gwarancję, że dość szybko zaspokoimy ochotę na cukier. Gdzieniegdzie pod zębami przemyka nam chia, które również przyjemnie strzela w wyniku nacisku. Nie czuję, niestety, "tytułowej" moreli - a bardzo liczyłam na jej aromat, bowiem należy do moich ulubionych suszonych owoców. Niemniej baton jest smaczny i stanowi przyjemną odskocznię dla daktylowych łakoci.
Skład: miód (22%), orzechy brazylijskie (16%), nerkowce, morele (10%), migdały, czarna porzeczka, rodzynki, ekspandowane proso, chia (4%), aronia, syrop jabłkowy
Kaloryczność: 383 kcal/100 g (153,2 kcal/baton 40 g)
Cena: 6 zł
Ocena: 5/6
Dostępność: Stacje BP, Piotr i Paweł
Inne warianty smakowe: migdały + kakao + porzeczka
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Z wyglądu od razu skojarzył mi się ze "zdrowymi" batonikami musli - takie typowe ulepki cukru na szczęście skład mówi co innego :) Widzę, że batonik broni się również swoim smakiem ;)
OdpowiedzUsuńMnie tak samo, dlatego najpierw zapytałam się o skład, a dopiero potem przeszłam do konsumpcji, zakończonej kupnem :P Jest pycha!
UsuńTeż od razu pomyślałam, że dzisiaj może nie być przyjemnie. A tu ani cukru, ani jeszcze gorszego syropu g-f. To się ceni :)
UsuńRaczej staram się syfu nie wrzucać na bloga, bo takich rzeczy nie jadam - raz na jakiś czas coś dostanę, ale sama z siebie nie kupuję :)
UsuńBrzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuńTego rodzaju batony budzą we mnie nieufność, bo jest spore ryzyko obecności w składzie jakichś syropów g - f i innych syfków, a tutaj skład wydaje się przyjazny :)
We mnie też, ale znasz mnie dobrze i zawsze analizuję skład :P Dlatego go kupiłam i się nie zawiodłam - również, jeśli chodzi o smak :)
UsuńNie jadłam tego batonika, ale widząc zdjęcie już mam na niego ogromna ochotę :) Dodatkowym plusem jest miód i porzeczka :) Już go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo by Ci smakował :)
UsuńCzekam na recenzje Raw Paleo :Dd A dzisiejszy baton tez prezentuje sie ciekawie ,szkoda ze nie było mnie na tych targach albo nie mamy takich w Lublinie
OdpowiedzUsuńRaczej nie było ich w Lublinie ;)
UsuńOdkąd w gimnazjum zajadałam się batonikami musli mam do nich urazę. Szczerze mówiąc, trochę mnie przekonujesz. Całkiem niezły wydaje się być ten baton. Ciekawa jestem tych, które kupiłaś.
OdpowiedzUsuńTo jest zupełnie inna liga - nie są tak chrupiące i twarde, a bardziej ciągnące za sprawą miodu :)
UsuńWidziałam go na jakiejś stacji benzynowej, albo podobnego (też dobry skład) i chciałam wciąż, ale wygrał inny :P Ale jak widać następnym razem warto po tego sięgnąć :) Zazdroszczę, że mogłaś być na tych targach, to musi być świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńPewnie na stacji BP :P Tak, targi bardzo mi się podobały - choć bardziej były sportowe, niż jedzeniowo-dietetyczne, to i tak było fajnie.
UsuńMnie się ten batonik podoba 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBrzmi super i coś czuję, że by mi smakował ;) Choć wolę batony na bazie samych daktyli.
OdpowiedzUsuńNa pewno pod względem słodyczy by Ci pasował :) Daktylowe batony lubię, ale przestają mnie zaskakiwać powoli (choć wczoraj się to zmieniło :P).
UsuńZ takim fajnym składem i Twoją rekomendacją - zjadłabym go z chęcią (najlepiej zaraz).
OdpowiedzUsuńUwielbiam orzechy brazylijskie i nie ukrywam, że szukam ich w przeróżnych produktach.
To naprawdę wspaniała propozycja.
Bardzo mi się podobają takie smaki w zdrowym wariancie.
Pozdrowionka serdeczne! :)
Na pewno bardzo by Ci smakował, bo jest słodki, a orzechy fajnie chrupią :D
UsuńChyba wszystko mnie w tym batonie przekonuje - i skład i opisany przez Ciebie smak i (chyba najbardziej) wygląd <3 Tylko szkoda tych moreli :p
OdpowiedzUsuńMogli ich więcej dać, ale i tak było przepysznie! Szukaj na stacjach BP, ponoć teraz trwa na nie promocja :D
UsuńWygląda pysznie :) Podoba mi się duża ilość orzechów brazylijskich :)
OdpowiedzUsuńI czuć je było w smaku, co mnie także przypadło do gustu :)
UsuńJak będziemy kiedyś w PiP to chętnie spróbujemy ;) Wygląda i brzmi na takiego co będzie nam smakował :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziecie! :D
Usuń"Brazyle" - jakie cudne określenie :D
OdpowiedzUsuńNie lubię batonów będących zbitką zbóż/musli/owoców/czegoś tam jeszcze na tyle, by kupować je sama albo specjalnie ich szukać. Wyjątek stanowi blok migdałów sklejonych syropem, dostępny np. w Lidlu. Wielkie to-to i tak twarde, że aż można połamać zęby, za to smak... mistrzostwo :)
To w ogóle nie jest twarde, a mięciutkie, bo miód nie był scukrzony, a ekspandowane proso wyraźnie nasiąkło. Każdy lubi co innego - ja z tej serii lubię sezamki (są bez cukru, ale nie tak twarde jak normalne) :D
Usuń