Nie jestem fanką kawy, ale po namowach Ervishy, skusiłam się na ten wariant dobrze znanych mi batonów "Dobra Kaloria". Podchodziłam do nich sceptycznie - nie piję kawy, nie przepadam za jej smakiem i aromatem, słodyczy z jej dodatkiem także nie lubię (a już totalna porażka to jogurt o smaku kawy!). Tutaj, jednak, sprawa ma się zupełnie inaczej.
Jak antykawosz delektuje się kawą?
Otwierając opakowanie, wyczuwam silny aromat kawy, ale także pewnej karmelowatości daktyli. W ciemnobrązowej masie (świadczącej o faktycznym dodaniu kawy, a nie aromatów) wyraźnie przebijają białe kropki - to zapewne orzechy nerkowca.
Baton jest bardzo zwarty (ale nie tak jak wersja "Chrupiący orzech"), jednak nikt nie połamie sobie na nim zębów ;) Orzeszki są rozdrobnione, więc nieznacznie chrzęszczą pod zębami wraz z chrupkami zbożowymi. Przyznam jednak, że nie czuję ich aromatu, który zostaje zdominowany przez kawę.
Przypomina... słodycze o smaku cappuccino. Kawa nie jest tutaj bardzo nachalna i gorzka, idealnie współgra z karmelowymi daktylami. Całość jest jednak słodka (choć nie tak, jak słodycze Raw Energy), więc ponownie nie jestem w stanie zjeść tego na raz. Oceniam, natomiast, bardzo dobrze i na pewno po niego sięgnę jeszcze raz. Dziękuję, Ervisha, za polecenie :)
Skład: Daktyle, chrupki zbożowe (mąka kukurydziana, mąka ryżowa), orzechy nerkowca (14%), kawa (5,1%).Kaloryczność: 125 kcal/batonik (35 g)
Dostępność: E. Leclerc
Cena: ok. 2,5 zł
Inne warianty smakowe: Chrupiący Orzech, Kakao & Orzech, Śliwka & Ziarna, Kokos & Orzech, Jabłko & Cynamon
Ocena: 5,5/6
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
smak w sam raz dla mnie:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie! :)
UsuńJa też nie jestem wielbicielką kawy, ale uwielbiam np. lody kawowe i ciasta. Po prostu nie wiem dlaczego!
OdpowiedzUsuńMnie zadziwia niska cena tego batona. Jest porównywalna z cenami batoników "śmieciowych", a skład jest zupełnie inny i powiem szczerze godny polecenia!
Przypomnę tylko, że osoby, które cierpią na migrenę nie powinny jeść daktyli, bo mogą być prawdopodobnymi alergenami.
Chyba gramatura się ewentualnie różni. W każdym razie, tym bardziej trzeba promować tego typu batoniki, bowiem są naprawdę rewelacyjnym zastępstwem dla śmieciowych słodyczy, a dostarczają wielu dobrych dla zdrowia substancji. I przy okazji obala się trochę mit, że wszystko, co zdrowe, musi być drogie :)
UsuńA tej informacji o daktylach nie wiedziałam - ale może nie zwróciłam uwagi, bo nie cierpię na migrenę. Dzięki, w każdym razie!
Brzmi super ;) Ja kawę lubię, zarówno smak i zapach, ale też nie piję. I mam nadzieję, że ten smak pojawi się w Lidlu w przyszłym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować - czuję, że Ci naprawdę posmakuje :) Mam nadzieję, że dadzą w Lidlu całą gamę tych batoników.
UsuńLiczę na to i na pewno kupię wszystkie :)
UsuńNie dziękuj - cieszę się, że posmakował i to jest najlepsza forma podziękowań :) Dla mnie również był za słodki, jednak wydał mi się mniej słodki od Raw Energy kakao (tak przy okazji... Raw Energy Kakao byłaś w stanie zjesć w całosci)? ;) Do tego kawowego również z chęcią bym wróciła :) I nawet wystawiłam mu taką samą ocenę... no prawie.. waham się miedzy 5-5,5 :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie byłam w stanie zjeść całego Raw Energy :D Strasznie długo go męczyłam, chociaż świetne było to kakao.
UsuńTo na ile go dzieliłaś? :P Tak szybko Ciebie zasłodził i tak bardzo? :)
UsuńNie wydzielam sobie tak po równo porcji, tylko jak mam chęć, to biorę kawałek, więc ciężko mi ocenić... Chyba tak 4 podejścia mi trzeba było :) Ale też dlatego, że równocześnie miałam otwarty "chrupiący orzech" i nigdy nie mogłam się zdecydować, którego capnąć, więc brałam kawałek jednego, i kawałek drugiego (chociaż dziwnym trafem kawa poszła mi szybciej ;)).
UsuńA to taki myk... jesz po kawałku różnych batonów... można i tak.. taka degustacja :) Kawowy podszedł Ci bardziej od kakaowego? Chodzi o zasłodzenie, czy sytość? Mi się wydaje, że ten kakaowy taki bardziej treściwy i zapychajacy... moja mama dzisiaj powiedziała, ze jest przepyszny :) JA to chyba dałabym mu z 5,5... no może 6 chociaż do ideału mu brakuje ;) A takie otwarte batoniki przechowujesz w lodówce? :)
UsuńKakao DK jadłam w marcu, więc dawno i już nie pamiętam... Musiałabym kupić, żeby porównać. Nie, w szufladzie - właściwie to są same bakalie, więc nie widzę większego sensu trzymania ich w lodówce (ale możliwe, że się mylę :P).
UsuńTo tak jak ja kawę.. a może w kwietniu.. dawno to było ale papierek zostawiłam na pamiątkę :P
UsuńA ciekawe czy takiego batonika można zjesc po dacie wazności, czy można się zatruć :P Jak nie ma robaczków to chyba można ;)
Aż tak żadnego nie przetrzymałam :P Jeśli orzechy nie zjełczały, nic nie spleśniało/nie skwaśniało, to chyba tak, ale szczerze to nie wiem, nie próbowałam :D
UsuńJa to mam z kim wcinać takie batony :P
UsuńChyba kupię w Lidlu jak będą ;) A mogłabyś uzupełnić o ocenę pozostałe batoniki z Dobrej Kalorii? jestem ciekawa Twojego rankngu :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym sobie przypomnieć smak kakao & orzecha, bo nie bardzo pamiętam, ale owszem, uzupełnię :) Na razie ranking prezentuje się tak:
Usuń1. Kokos & orzech
2. Kawa & orzech
3. Chrupiący orzech oraz Śliwka & ziarna :)
Ja także wybiorę się po niego (oraz "Chrupiącego orzecha") do Lidla - oby były!
Chrupiacy orzech dostaje 4 czy 4,5? ;)
Usuń5 :) Subtelna różnica jest w ocenie dobroci między nim a kawą :) Śliwkę chyba w takim razie bym oceniła na 5- ewentualnie (jest dobra ze względu na niską słodycz w porównaniu z innymi, ale chyba brakuje jej tego czaru, który mają kawa, kokos i chrupiący orzech).
UsuńNa pewno by mi smakował :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co widziałam, to lubisz kawę, więc na pewno :)
UsuńAż chyba sama spróbuję XD Bo jak wiesz,ja też jestem antykawosz,ale zaskoczyłaś mnie pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem - koniecznie daj znać, jak dorwiesz i spróbujesz :) Liczę na recenzję!
Usuńmnie chyba nic nie przekona do kawowych słodyczy ;p
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam :P Wszelkie kawowe praliny zostawiałam na końcu bombonierki, kaw czekoladowych, jogurtów, itp. nie tykałam nawet. Ciasta też mnie nie zachwycają :) Jeśli będziesz mieć okazję, to spróbuj mimo wszystko :)
UsuńZbyt apetycznie nie wyglada...
OdpowiedzUsuńWiadomo, co przypomina ;) Ale wiele daktylowych batonów ma taką strukturę.
UsuńMam nadzieję, że w Gdańsku uda mi się je dorwać w Lidlu :/ Traf chciał, że kiedy w końcu się pojawiają w sklepie, do którego mam dostęp, to mnie nie będzie :/
OdpowiedzUsuńGdańsk to duże miasto, więc na pewno Ci się uda, trzymam kciuki :) I udanego wyjazdu życzę!
UsuńWygląda niesamowicie! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
kokos podbił moje serce, jednak kawę wolę solo :D
OdpowiedzUsuńMam tak samo z kokosem, ale do samej kawy chyba nigdy się nie przekonam (chyba że nie będzie mocna :p).
UsuńTakże nie lubię kawy, ale słodycze o jej smaku jeszcze zniosę ;) Od dłuższego czasu zamierzam kupić batoniki z Dobrej kalorii. Jestem bardzo ciekawa ich smaku! ^^
OdpowiedzUsuńBędą w przyszłym tygodniu w Lidlu - jeśli masz dostęp, to możesz się zaopatrzyć :) Baaardzo polecam kokos, orzech i kawę :)
UsuńMamy takie samo podejście do kawy! I również po raz pierwszy batonik z tym dodatkiem również nam smakował. Trzeba przyznać, że DK batoniki wyważyła tak idealnie, że nawet konsumentów mniej entuzjastycznie nastawionych do niektórych smaków swoimi produktami przekonała :D
OdpowiedzUsuńjadłam jabłko i cynamon. mega te batony są:D
OdpowiedzUsuńA słyszałam, że jabłko z cynamonem jest baaardzo słodkie, dlatego się w niego nie zaopatrzyłam :D Ale może się skuszę. I fakt - batony są genialne! :D
UsuńRównież nie piję kawy i w ogóle nie jem i nie piję niczego, co miałoby coś wspólnego z kawą. Jednak myślę, że tak jak Ty, ja też bym się przekonała do tego batona :)
OdpowiedzUsuńTo było bardzo pozytywne zaskoczenie, bo kawa u mnie przechodzi tylko w takiej postaci: pół łyżeczki rozpuszczalnej kawy na półlitrowy kubek, z duuuużą ilością mleka i kakao :P Czyli kakao, a nie kawa, właściwie.
Usuń