piątek, 15 grudnia 2017

Lifebar Brazil - Recenzja

Kontynuując przerwaną przygodę z Lifebarami, mam Wam dzisiaj do zaprezentowania wersję z orzechami brazylijskimi. Zastanawiałam się, co może wyróżniać konkretnie ten wariant smakowy - nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że Lifebary obfitują w orzechy... Jakże się myliłam!




Wygląd
Lubię prosty design opakowań tego producenta - nie ma żadnych krzykliwych elementów, a cała kolorystyka, utrzymana w tonacji ziemi (czyli beże, brązy i lekko karmelowe odcienie) jest bardzo spójna z nazwą wariantu smakowego. Na opakowaniu umieszczono także informację, iż jest to baton wegański, organiczny, bio, a skoncentrowana dawka składników odżywczych dodaje nam energii. Oprócz tego, produkt jest w pełni surowy, czyli niepoddany działaniu wysokiej temperatury, dzięki czemu zachowujemy wszystkie cenne składniki, a tłuszcze zawarte w orzechach nie utleniają się.
Gdy wyjęłam sztabkę z opakowania, okazała się być bardzo solidna i grubaśna (chyba odzwyczaiłam się od batonów o gramaturze ok. 50 g - większość ostatnio przeze mnie testowanych to malutkie, 30-35 gramowe ulepki). Była w kolorze karmelowego brązu, mocno nakrapiana jaśniejszymi plamami. Jedne z nich były drobniejsze (są to wiórki kokosowe i posiekane orzechy), inne znacznie większe (znalazłam naprawdę duuuuże kawałki brazyli!). Także w przekroju okazał się być masą daktylowo-orzechową, dość bogatą w składniki. Jest bardzo zwarty, ale nie twardy. Jeśli chodzi o zapach... jest obłędny i bardzo mocno kojarzy mi się z Lifebarem Coconut. Najpierw czuję właśnie wiórki kokosowe - bardzo aromatyczne, nie zwietrzałe i cudowne. Następnie do głosu dochodzi nuta brazyli - lekko maślana, lekko gorzkawa - a na końcu pojawia się wyraźny zapach wanilii (nie aromatu, tylko ziarenek świeżo wydłubanych z laski). Obłędny!

Smak
Wgryzłam się z łatwością w masę i od razu poczułam lekko chrzęszczące wiórki, które jednak nie przytłaczały mnie swoją ilością (co bardzo, bardzo mi się podoba). Szybko jednak napotykam na chrupiące orzechy - nie przesuszone, lecz lekko soczyste, nadające maślanej i delikatnie słodkiej nuty (a to za sprawą dobrej jakości migdałów). Czuć także orzechy brazylijskie, których nie przytłoczyła ani słodycz daktyli, ani inne dodatki. Wszystkie składniki smacznie się komponują, a tego Lifebara zaliczam do jednego z moich ulubionych!

Skład: daktyle (59%), orzechy (35%: orzechy brazylijskie 27%, migdały, pasta migdałowa), kokos, ziarna wanilii
Kaloryczność: 426 kcal/100 g (200 kcal/baton 47 g)
Dostępność: E. Leclerc, sklepy ze zdrową żywnością
Cena: ok. 5-6 zł
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowe: Coconut, Apricot, Chocolate, Apple, Fig, Carob & Hazelnut, Cherry

Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

31 komentarzy:

  1. Lubię orzechy same w sobie jak i te w batonach ale nie polubiłam się z batonami Lifebar - nie są to batony w moim guście ale super, że Tobie smakował ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo daktylowe batony są po prostu słodkie... Moim zdaniem w całej serii są przeciętniaki, ale jest kilka perełek - i ten wariant na pewno się do nich zalicza :)

      Usuń
    2. Zdaje sobie z tego sprawę, ale są RAW barony, które bardziej mi posmakowały :) Być może kiedyś zwrócę na te barony uwagę :)

      Usuń
  2. Jadłam go niedawno, ale że byłam poza domem, nie miałam jak zrobić fotek i dodać recenzji, a w sklepie mieli tylko jednego. Musze kupić ponownie, bo był pyszny - zgadzam się z Twoją recenzją :)
    W ogóle to przypomniałaś mi, że muszę kupić brazyle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też muszę do niego wrócić, bo jest rewelacyjny :D
      Brazyli samych w sobie nie jem już od dawna - chyba od 5 miesięcy. Mam nadzieję, że mój selen na tym mocno nie ucierpi :P

      Usuń
    2. Ja też już nie jem jakiś czas - odkąd zniknęły z Lidla, a eko sklep koło pracy mi zamknęli, do dalszego nie bardzo mam kiedy iść ;/ Mogłam zamówić przez neta, to zapomniałam.

      Usuń
    3. No właśnie, ciekawe, dlaczego Lidl je wycofał... A w Rossmannie są dalej? Zapominam sprawdzić, jak tam jestem.

      Usuń
    4. Jak ostatnio chciałam kupić to nie było, ale chyba to chwilowy deficyt tylko...

      Usuń
    5. Ja w żadnym Rossku nie mogę znaleźć tych proteinowych batonów Ewki :/ Są genialne i je wszędzie wykupili :(

      Usuń
  3. Taki batonik z całą pewnością by mi smakował :) Już czuję te chrupiące orzeszki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie alternatywy dla niezdrowych i napakowanych cukrem słodkości. Największym plusem tego typu produktów jest nie tylko to, że wiesz, co jesz, ale też widzisz, co jesz, gdyż poszczególne składniki są widoczne gołym okiem. Jak gdyby ktoś połączył surowe elementy w jadalną całość za pomocą kleju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super to ujęłaś - nie tylko wiemy ze składu, co się w środku znajduje, ale i widzimy. I możemy "rozliczyć" producenta z tego, co w nas pakuje :D

      Usuń
  5. Też bardzo dobrze go wspominam :) Lifebary są boskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie zasługują na taką sławę, ale są warianty, które zasługują na szczególnie dobre opinie :)

      Usuń
  6. To chyba był mój pierwszy Lifebar, który spróbowałam. Dość dobrze go pamiętam, a szczególnie jego cudowny smak :) Jest przepyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe, nigdy nie jadłam nic z tej serii!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten, kokosowy oraz Blueberry Quinoa są naprawdę przepyszne :)

      Usuń
  8. Jaaaa, po takim opisie mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam orzechy brazylijskie, na pewno by mi smakował :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Daktyle i orzechy to już na tyle klasyczne i smaczne połączenie, że nie trzeba nic więcej i nie dziwię się, że całość przypadła Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj mieszanka jest dodatkowo wzbogacona wanilią i kokosem, więc całość jest wprost wyśmienita :)

      Usuń
  11. Nie wiem, jak poradziłabym sobie z chrzęszczeniem wiórków, ale orzechy brazylijskie to moje Orzechy Numer Dwa, więc jestem bardzo ciekawa tego batona. Na przyszłościowej liście raw-zakupów mam wpisaną całą tę serię.

    Też zwróciłam uwagę na spójność kolorystyki (tyle że nie kojarzy mi się z ziemią). W ogóle ten baton jest bardzo ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam batony, gdzie znacznie bardziej te wiórki czuć, więc myślę, że by Ci to aż tak nie przeszkadzało :D

      Zgadzam się :)

      Usuń
  12. Z takim składem też pewnie by nam bardzo smakował :D

    OdpowiedzUsuń