Pierwszym batonem z serii Raw Paleo Protein, który kupiłam, był Peanut Volcano. Zanim doczekał się recenzji, został skonsumowany. Jednak chęć poświęcenia mu wpisu wygrała i w ten oto sposób zakupiłam go ponownie. Oprócz kokosa i kakao (czekolady), jestem ogromną fanką masła orzechowego i zazwyczaj słodycze z zawartością fistaszków bardzo mi smakują (lekkim wyjątkiem był baton Pakuri, jednak Raw Protein Peanut Butter oraz Raw Energy Peanuts & Dates czy Dobra Kaloria "Chrupiący orzech" na pewno mogę zaliczyć do moich ulubionych). Po przeczytanych pochlebnych recenzjach nastawiałam się na smakową petardę i... no cóż, ponowny zakup mówi sam za siebie.
Wygląd
Temu wariantowi towarzyszy kolor pomarańczowy, który nieco może oddawać barwę masła orzechowego (choć to jest bardziej jasnobrązowe/karmelowe niż pomarańczowe). Dzisiejsza wersja zawiera 21% wegańskiego białka, a w składzie nie znajdziemy cukru, glutenu, soi, zbóż, nabiału czy produktów GMO - 100% natury. Po prawej stronie od nazwy znajdziemy kolejnego tańczącego ludzika (swoją drogą, podziwiam za kreatywność jeśli chodzi o design masko-ludzików rodem z Afryki), który tupie nóżkami na falującej górce masła orzechowego. U jego stóp spoczywają niezmielone arachidy.
Po wyjęciu z opakowania okazało się, że mam do czynienia z jasnobrązową, lekko karmelową bryłką - ponownie, bardzo twardą i zwartą. Gdzieniegdzie widzę większe kawałki niezmielonych orzeszków, ujawniające się także we wnętrzu batona, które odkryłam po wymagającym wysiłku przecięciu naszej bryłki. Zapach jest wyraźnie masłoorzechowy, z lekką nutą karmelu daktylowego. Przypomina mi nieco kajmakową masę orzechową.
Smak
Baton jest kruchy i twardy, a zaraz po ugryzieniu zalewa mnie fala słodyczy. Jednak na fistaszkową nutę nie muszę czekać zbyt długo. Jest zdecydowana, wyraźna i niezwietrzała, towarzyszy nam podczas całej konsumpcji. Gdzieniegdzie napotykam na kawałki orzeszków, jednak nie chrupią one bardzo mocno - niemniej uatrakcyjniają konsumpcję. W składzie obecne są sól oraz marchew, jednak żadne z nich nie ujawnia się podczas jedzenia. Baton jest wyraźnie proszkowy i mączny (jak wszystkie z tej serii), co sprawia wrażenie, jakbym jadła scukrzony kajmak lub twardą, orzechową krówkę. Zapewnia to uczucie sytości i mnie nie przeszkadza. W porównaniu z Raw Protein Peanut Butter jest wyraźniej orzechowy i mniej kremowy, co trzeba mieć na uwadze, bowiem taka suchość nie każdemu może przypaść do gustu. Mnie przypadła :)
Skład: suszone daktyle, suszone rodzynki, arachidy 19%, mieszanka białek Vega Profusion 17% (białko grochu, białko ryżu, białko z bobu - Vicia Faba), masło arachidowe 4%, marchew, sól wulkaniczna 0,15%
Kaloryczność: 353 kcal/100 g (177 kcal/baton 50 g)
Cena: 6 zł
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością, Carrefour
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowe: Jungle Banana, Blood Orange, Zenberry, Poppy Sha Man
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Bardziej fistaszkowy od Raw Protein Peanut Butter? To fajnie, ale pewnie też jest bardziej słodki? :) To nic.. i tak z chęcią go spróbuję (jeśli bedzie taka możliwość i okazja) :)
OdpowiedzUsuńSłodycz jest na podobnym poziomie (na pewno niższa niż DK) ;)
UsuńTo już wiem, że dla mnie za słodki ale to nie oznacza, że nie bedzie mi smakował :) Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go spróbować ;)
UsuńŻyczę słoneczego wtorku i chociaż odrobinki luzu na uczelni (chociaż z pewnoscią przydałoby się więcej wytchnienia) :)
Dziękuję :)
UsuńTe batoniki są mi znane, ale najbardziej jednak z wyglądu.
OdpowiedzUsuńGdzieś na mnie spoglądają ze sklepowych półek, ale jeszcze nigdy ich nie jadłam (choć nie wiem czy kiedyś nie próbowałam tego z kokosem).
Lubię taką konsystencję - gdy baton jest kruchy i twardy.
Zjadłoby się ze smakiem :) Poszukam go i zakupię pewnie przy okazji.
Pozdrawiam serdecznie! Miłego poniedziałku :)
Naprawdę, jestem oczarowana Raw Paleo - zarówno serią proteinową, jak i zwykłą. Warto się na nie skusić :)
UsuńDziękuję i również życzę udanego dnia!
Lubię suche, proszkowe batony, więc struktura na pewno by mi się podobała. Smak zresztą też - scukrzony kajmak i krówka zachęca :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę Ci, żebyś go dorwała i zasmakowała :D
UsuńLubię fistaszki i batoniki, w których smak ten jest wyraźnie wyczuwalny :) Myślę, że ten batonik by mi zasmakował :) ,,Proszkowatość i mączność " mi nie przeszkadza, więc jestem na TAK :)
OdpowiedzUsuńZatem ruszaj na polowanie! :D
Usuńciekawy smak musi mieć:)
OdpowiedzUsuńOwszem :)
UsuńTwarda orzechowa krówka jakoś nas zachęciła :P Nie ukrywamy, że tą wersję wypróbowałybyśmy jako pierwszą z całej serii :)
OdpowiedzUsuńI ja tę wersję wypróbowałam jaką pierwszą - i się nie zawiodłam, zatem serdecznie polecam :) Generalnie ta seria jest godna uwagi.
UsuńZ masłem orzechowym na pewno jest pyszny.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie produkty z orzeszkami wypadają dobrze, ale ten zaliczam do udanych ;)
UsuńKolejna dla mnie nowość, która zapowiada się pysznie! Lubię te batoniki, więc pewnie i ten by mi zasmakował. I ten dodatek soli wulkanicznej - brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńSoli w ogóle nie wyczułam, ale ja całkiem sporo solę, więc może dlatego :D Naprawdę warty wypróbowania!
UsuńInteresująca propozycja, skład super!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że świetny skład miał przełożenie na super smak :)
UsuńTa proszkowa struktura w batonach coraz bardziej mi się podoba i coraz częściej szukam tego typu batonów. Ciekawi mnie jak ,,proszkowy" jest bo już wersja Protein Peanut Butter była dla mnie mączna. Fakt, że jest bardziej orzechowy tylko wzmacnia moją ciekawość :D
OdpowiedzUsuńTa proszkowa struktura jest na podobnym lub nieco niższym poziomie niż w Raw Protein Peanut Butter. I też coraz częściej poszukuję takiej konsystencji - ma coś w sobie z ciacha ;)
UsuńTo by mi zasmakowało, jak tylko gdzieś go zobaczę, to od razu kupię <3
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie spróbować - jest przepyszny :)
UsuńJa tez go już chyba ze 2 razy kupiłam :D Booooski!
OdpowiedzUsuńTeż już kilka razy lądował w moim koszyku ;)
UsuńCzytam, czytam i... nie pamiętam. Jadłam go w takich okolicznościach, że mi się zatarł. W głowie majaczy mi tylko wspomniane przez Ciebie suchość oraz kruchość, no i dziwny kwasek. Doskonale pamiętam za to jedzonego dawniej rozczarowującego Bombusa.
OdpowiedzUsuńA to dziwne, że ten baton Ci się zatarł w pamięci, choć jadłaś go w bliższym okresie niż Bombusa :D Moim zdaniem ten jest lepszy niż proteinowy Bombus, ale jeśli nie lubisz takiej mącznej struktury, to na pewno nie będzie wyżej w rankingu niż Raw Energy Peanuts & Dates :D
Usuń