Po bezglutenowych kopytkach leniwych, przyszedł czas na ich nieco inną formę - knedli. Moja mama zazwyczaj je robiła z ziemniaków i białej mąki, a podawała ze śmietaną i cukrem waniliowym. Jakiś czas temu robiłam je również w wersji z ziemniakami, ale z mąką graham - i także wyszły przepyszne :) Ale ponieważ w lodówce zalegała mi kostka twarogu, a tata kupił półtorej kilo węgierek (przy czym kilogram mieliśmy już w domu), to stwierdziłam, że zrobię leniwe knedle, a przepisem podzielę się z Wami :) Ważne, żeby twaróg nie był zbyt mokry (potrzebne będzie więcej mąki) oraz zbyt zbity (wtedy zrobią nam się z niego grudy, które trudno będzie połączyć z mąką). Zapraszam na pyszny, typowo jesienny przepis! Ze śliwkowego sezonu trzeba korzystać garściami :)
Składniki (2 porcje):
- 175 g chudego twarogu
- 1 jajko (nieduże, wiejskie)
- 60 g mąki gryczanej
- 150 g śliwek (waga po wypestkowaniu)
Twaróg rozdrabniamy widelcem z jajkiem (jeśli jest mocno ziarnisty, to powinniśmy go z nim zblendować lub przemielić maszynką do mięsa). Następnie dodajemy mąkę i zagniatamy ciasto, które wstawiamy na pół godziny do lodówki. Po tym czasie z ciasta odrywamy kawałki, formujemy kulki i spłaszczamy. Kładziemy wypestkowaną śliwkę (lub połówkę - w zależności od wielkości śliwki - ja miałam małe węgierki), obtaczamy ciastem i wrzucamy na osolony wrzątek. Gotujemy minutę od wypłynięcia. Można podawać z jogurtem naturalnym, śmietaną lub masłem, najlepiej w towarzystwie surówki z marchewki i jabłka :)
Receptura bardzo ciekawa i domyślam się, że z takiego połączenia wyszło coś smacznego ;)
OdpowiedzUsuńA knedle (w wersji zwykłej) jadłam ostatnio może z 10 lat temu :D
Też miałam dłuuuugą przerwę w ich jedzeniu - a kiedyś, te tradycyjne, z ziemniaków, to był smak jesieni :) Polane śmietaną z cukrem - omnomnomnom! :D
UsuńJa też jadłam ze śmietanką i cukrem 😀
UsuńNigdy nie jadłam takich knedli. Z tego typu potraw moja mama robiła tylko kopytka i pierogi no i makaron do rosołu :) Twoje knedle wyglądają bardzo smacznie i z pewnością takie są ;) A śliwki... niebo :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wiem, że dla Ciebie to za dużo białka, ale może pokombinujesz z ziemniakami i zdrowszą mąką? Pszenna pełnoziarnista dobrze się sprawdzi :)
UsuńJeśli to dwie porcje to tego białka raczej nie byłoby za dużo :) Jednorazowo mogę zjeść 80-100g twarogu i nie odczuwam żadnych dolegliwości, więc może nie byłoby tak źle ;) Musiałabym się przekonać... zresztą nie ma co az tak panikowac i o tym myśleć bo człowiek by zwariował :) Mąkę gryczaną chyba też mam (jakieś resztki bo piekłam bułki, które bardzo posmakowały mojej mamie) a jeśli nie to widziałam w sklepie 500g za 2,99zł to zawsze mogę kupić bo polubiłam się z tą mąką :)
UsuńA co do knedli i klusek to są knedle serowe i ziemniaczane? :)
O, to polecam ten przepis w takim razie, bo jest naprawdę pyszny :) Mąkę ja używam zazwyczaj Melvit, ale w tym przypadku była to półkilowa mąka Janex :)
UsuńTak, tak samo jak kopytka - leniwe to te z sera i mąki (albo czasem sera, mąki i ziemniaków) oraz z ziemniaków i mąki, dodaje się też wtedy jajko, jeśli się nie mylę :) Kopytka leniwe mogą być na słodko lub na słono - wolę tę drugą wersję, podsmażaną na maśle z bułką tartą. Ach, smak przedszkola! :D
Chyba właśnie widziałam tę z Janex 500g :) Mąka gryczana... a ta z melvit to gryczana pełnoziarnista - różnią się czymś, stopniem zmielenia? ;)
UsuńMoja mama kopytka robi z ziemniaków z koperkiem ;) Leniwe po raz pierwszy jadłam w szpitalu, spytałam dietetyczki co to te pierogi leniwe na co ona, ze to farsz do pierogów ruskich ale w postaci kopytek (czyli ziemniaki, ser). Moja mama leniwych serowych nigdy nie robiła ;)
A pyzy ziemniaczane? Orientujesz się jakie proporcje? ;)
Melvit jest drobniejsza i jest chyba z kaszy niepalonej, bo nie pachnie jak kasza - w przeciwieństwie do Janex.
UsuńPyzy mama robi na oko, sama nie robiłam :)
I którą mąkę wolisz? Która lepiej się sprawdza ? ;)
UsuńMelvit, zdecydowanie :)
UsuńMiałam mąkę z Bio Planet to ta pachniała mi masą makową ale bez olejków ;P
UsuńO jejku,ale mi narobiłas ochoty na leniwe!Szczegolnie na takie zdrowe XD
OdpowiedzUsuńTo jak będziesz mieć chwilę między jedną olimpiadą a drugą, to koniecznie wypróbuj przepis! :D
UsuńJuz przeszłam z niemieckiego i z chemii,jutro biologia-batdzo dla mnie ważna,jak nie najważniejsza
UsuńWiedziałam!!! Gratuluję, zdolniacho!!! Będę trzymać kciuki, będzie dobrze :)
UsuńFajna propozycja na obiad :) Bezglutenowych knedli jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować! :)
UsuńJestem niewyobrażalną zwolenniczką knedli. Po prostu za nimi przepadam. Z morelami, z truskawkami, ze śliwkami właśnie! Uwielbiam. Moja mama robi takie klasyczne, z mąką pszenną. Muszę jej podsunąć ten przepis koniecznie. Sama ostatnio jestem niepocieszona, bo praca i studia naraz sprawiają, że czasu wolnego mam jak na lekarstwo i jeśli gotuję to tylko coś bardzo szybkiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Teraz doszła mi uczelnia, więc rozumiem Twój brak czasu na pichcenie :) Knedle robi się szybciutko i są proste, więc myślę, że zanadto mamy nie obciążysz :)
UsuńPozdrawiam!
Knedle - uwielbiam :) To smak mojego dzieciństwa. Kiedys moja mama bardzo często robiła ze śliwkami lub truskawkami - pyszności ;) Polewałam je jogurtem naturalnym a w tym roku te ze śliwkami dodatkowo posypywałam startą mleczną czekoladą
OdpowiedzUsuńPosypka z czekolady i polewa jogurtowa brzmią apetycznie! A ja nie jadłam nigdy innych knedli niż te ze śliwkami :) Ale na pewno kojarzą mi się z wrześniowym powrotem do szkoły i maminym obiadkiem :)
UsuńNie pamiętam żebym kiedykolwiek jadła knedle, a jeśli już, to bardzo dawno temu :P Zazwyczaj mama robiła kopytka, które uwielbiam. Jednak knedle wydają mi się czymś ciekawym i chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńMoja mama knedle lepiła jesienią, a tak to od czasu do czasu także kopytka :) Wiem, że unikasz laktozy i nabiału, więc spróbuj może wersji ziemniaczanej - chociaż jak raz na jakiś czas zjesz biały serek, to może nie będziesz miała specjalnych dolegliwości :) A mnie bardziej smakują niż te z ziemniaków :)
Usuńuwielbiam te knedle:)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńUwielbiam knedle ze śliwkami i to jeszcze okraszane bułką tarta podsmażaną na masełku. Ciekawa jestem tej bezglutenowej wersji. tak czy siak, są ze śliwką, jest jesień, nie ma nic lepszego niż takie danie :)
OdpowiedzUsuńMoja mama lubi takie z bułką tartą, ja wolałam zawsze z cukrem i śmietanką :) A na jesień - danie idealne!
UsuńNigdy nie jadłyśmy knedli! Po prostu ani mama ani żadna babcia ich nie robiły więc jakoś nie łatwo nam się za nie zabrać :P Raz robiłyśmy kopytka dyniowe i pomimo smacznego rezultatu nie powtórzyłyśmy ich :/
OdpowiedzUsuńTe kule bardzo nam się podobają a że wielbimy grykę oraz śliwki to na pewno by nam szalenie smakowały :)
No to musicie spróbować! Jak unikacie laktozy, to zróbcie z ziemniakami - nie mam konkretnego przepisu, bo moja mama zawsze robi je na oko (w zależności od konsystencji, daje mąkę), ale Internet na pewno posłuży pomocą :)
UsuńJa teraz w planach mam knedelki ale z tofu :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zamieścisz przepis! :)
UsuńJa jakoś średnio za knedlami przepadam, zjeść zjem ale ..
OdpowiedzUsuńRozumiem, że bez większego przekonania? :D
UsuńJak ja dawno nie jadłam knedli! Robiłam podobne z mąką pełnoziarnistą orkiszową, a z gryczaną pewnie też są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńMają specyficzny, charakterystyczny dla gryki aromat, ale bardzo dobrze się on komponuje ze śliwkami :)
UsuńJak tak sobie myślę, to nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek jadła knedle ze śliwkami, hmmm.... Twoje są świetne! Bezglutenowe i gryczane - to brzmi pysznie! :)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie wypróbować - są naprawdę przepyszne <3
Usuń