Przy okazji pobytu w moim rodzinnym mieście, zawitałam do sklepu ze zdrową żywnością w poszukiwaniu rarytasów ;) Natknęłam się na Baton Warszawski, który na dodatek był przeceniony - ze względu na zbliżający się termin przydatności do spożycia. Czy mnie oczarował?
Czekolada pomarańczowa?
Uwielbiam kakao oraz skórkę pomarańczową. Nie ma nic lepszego niż gorące kakao z jej dodatkiem. Po wyjęciu batonika z opakowania doznaję rozczarowania - nie czuć ani kakao, ani tym bardziej skórki pomarańczowej. Pachnie po prostu bakaliami.
W masie przebijają wyraźnie ziarenka sezamu i siemienia lnianego. Baton bardzo się kruszy - jak dotąd się z tym nie spotkałam. Jestem przyzwyczajona do zwartej konsystencji, jaką zapewniają daktyle.
Może chociaż smak powala?
Nie powala, niestety. Przyjemnie chrupią ziarna kakaowca, ale czuję lekką goryczkę, chociaż sam baton jest umiarkowanie słodki. Dodatek siemienia i sezamu sprawia, że całość dosyć dobrze się uzupełnia. Zastanawiam się, czy ta goryczka nie wynika z dodania skórki pomarańczowej - czasem cytrusy przybierają gorzki smak w niektórych potrawach lub gdy zbyt długo stoją w wodzie.
Podsumowując
Baton był całkiem smaczny, ale specjalnego szału nie ma. Na pewno ogromnym plusem jest jego prozdrowotny skład - sezam, słonecznik, siemię i ziarna kakaowca są dobrym źródłem tłuszczu, daktyle i mąka jaglana - węglowodanów. Całość spaja olej kokosowy, który, choć bogaty w nasycone kwasy tłuszczowe, wykazuje działanie antymiażdżycowe. Baton ma niski IG i porządnie syci. Świetna opcja, jeśli nie ma pod ręką pełnowartościowego drugiego śniadania. Możliwe, że kupię ponownie, ale na pewno inny wariant smakowy.
Skład: BIO mąka jaglana, suszone daktyle, BIO słonecznik, BIO siemię lniane, BIO sezam, BIO olej kokosowy, ksylitol, zmielone ziarno kakaowca, BIO skórka pomarańczy, sól himalajska, woda źródlana.Cena: 4,1 zł (w promocji)
Kaloryczność: ok. 273 kcal/batonik (60 g)
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością, online
Inne warianty smakowe: Śliwka i cynamon, żurawina i czekolada, figa i goja z miodem gryczanym, truskawka z wanilią, porzeczka i kokos
Ocena: 4/6
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Kakao kocham ale skórki kakaowej już nie i właśnie ze względu na jej dodatek nie zakupiłabym tego batona... Jak tak patrzę na dostępność smaków to interesująco brzmi żurawina i czekolada:) Zaciekawił mnie również ostatnio recenzowany przez Zuzę wariant truskawka z wanilią (podobno czuć kwasek) ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie wersji żurawina i czekolada, ale też bym wzięła :) Próbowałam jeszcze truskawkę i wanilię (bardzo dobre, umiarkowana słodycz - nie czuć nawet, że to jest słodycz :P, tylko mączność spora - takie zmielone, suche płatki owsiane; wanilii nie czuć, ale kwasek truskawek i owszem; zjadłam na raz!), bo dostałam od Ani - recenzja niebawem się ukaże :)
UsuńŻurawina i czekolada najbardziej do mnie przemawia (wyobrażam sobie kwaskowatą żurawinę i przyjemną lecz nie za wysoką, wręcz minimanlą słodycz z czekolady) :) Podobno Rawnello żurawina na czarnym lądzie jest smaczna ale nie dla wszystkich podniebień (osobiście tego nie wiem bo nie widziałam u siebie w mieście ale dużo osób zachwala).
UsuńW truskawce i wanilli mączystość chyba by mi nie przeszkadzała a za wanilią nie przepadam, więc brak jej smaku również mi nie zawadza :) Najbardziej przekonują te truskawki i czekam na Twoją recenzję :)
Możliwe, że kiedyś spróbujemy, to się przekonamy :) Też tak sobie wyobrażam to połączenie kakao i żurawiny.
UsuńJak będziemy cierpliwe to kiedyś się uda :)
UsuńMam tylko nadzieję, że to nie będzie słodzona żurawina ;/ Wczoraj widziałam czarną porzeczkę w czekoladzie i nie dosć, że czekolada była mleczna to porzeczka miała w składzie zarówno cukier jak i inne substancje słodzace... o naturalnym smaku można zapomnieć ;/
W 99% żurawina jest słodzona - w pojedynczych eko sklepach (czy stacjonarnych, czy online) można dostać niesłodzoną. Tak samo wiśnia i porzeczka. Rzadko sięgam po żurawinę, chociaż bardzo ją lubię (bo cukier nadaje słodycz i świetnie kontrastuje z jej kwaskowatością) i jest bardzo zdrowa, ale wolałabym ją chyba bez cukru, a kwaśniejszą.
UsuńJestem ciekawa jakiej żurawiny użyto do produkcji Batonów Warszawskich i Rawnello - mam nadzieję, że to ta zdrowsza żurawina, nie słodzona... wtedy czuć jej naturalny smak no i jak wspomniałaś jest zdrowsza ;)Słodycz żurawinie mogą dodać inne dodatki, które same skomponujemy a jeśli to baton to mogą to być daktyle, figi itp ;)
UsuńWidziałam dzisiaj to Rawnello w eko sklepie (nie kupiłam) i nie widnieje informacja, czy to słodzona żurawina, czy nie. Nie powinni dawać słodzonej, bo są daktyle, ale jaka jest rzeczywistość? :)
UsuńKto tam ich wie :P Szukałam w internecie i znalazłam informację, ze zawiera naturalnie występujące cukry, ale to trzeba by spróbować aby się przekonać jaka jest prawda ;)
UsuńJadłam porzeczkę i kokos i był dla mnie zbyt mało słodki, za skórką pomarańczowa nie przepadam, więc takiego pewnie bym sama z siebie nie kupiła. No i ta goryczka nie brzmi zachęcająco...
OdpowiedzUsuńTeż jadłam ten wariant i mi smakował właśnie ze względu na idealną słodycz (dlatego trafiłaś z tym wariantem truskawka-wanilia :P). Ale ten najlepszy nie był - wiązałam z nim większe nadzieje.
UsuńWłaśnie tak myślałam, że Tobie będą one smakować dużo bardziej niż mi, bo ja się ostatnio do bardziej słodkich smaków przyzwyczaiłam :)
UsuńOstatnio jedna z moich Czytelniczek wspomniała mi o Batonie Warszawskim, a mi zrobiło się troszkę wstyd, że nawet nie miałam pojęcia o jego istnieniu. A tu - mówisz, masz! Proszę, jest mi recenzja. Nie lubię goryczkowego posmaku, ale z miejsca bym go jeszcze za to nie zdyskwalifikowała. Ciekawa jestem kakao i pomarańczy w batonie, gdyż uważam, że te smaki dobrze się przenikają i uzupełniają. Muszę go dorwać na spróbowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka serdeczne, miłego weekendu życzę :)
Prawdę powiedziawszy, też się z nimi wcześniej nie spotkałam - dopiero jak zobaczyłam u Ani na blogu, to dowiedziałam się o ich istnieniu :) Myślę, że lepszy wariant to truskawka i wanilia oraz porzeczka i kokos (mocno chrzęszczą wiórki). Są mniej słodkie od Dobrej Kalorii, zdecydowanie.
UsuńDziękuję bardzo, również pozdrawiam i udanej imprezy! :)
Skoro smak nie powala to nie warto kupować, chyba wolałabym nieco mniej zdrowszego batonika musli o moim ulubionym smaku ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - nie warto zmuszać się do czegoś tylko dlatego, że jest zdrowe, a nawet taki mniej zdrowszy batonik raz na jakiś czas nas nie zabije ;)
UsuńTroche drogi...
OdpowiedzUsuńW porównaniu z mniejszymi Bombusami (mają 50 g), Pulsinem (kosztuje 8 zł) czy Lifebarami (ok. 9-10 zł) moim zdaniem cena jest rewelacyjna - jest to dość solidny baton i na pewno dobrze nasyci :)
UsuńBatony tego typu kosztują w takich granicach - zastanawiam się, czy taniej wyszłoby zrobić je samemu w domu (chociaż wiem, że nie każdy ma czas, umiejętności i ochotę) :)
UsuńBędę próbować, ale to pewnie nastąpi za kilka miesięcy dopiero :) Zależy, jakich bakalii się użyje. Żurawina bez cukru jest dość droga, daktyle w Lidlu oscylują w granicach 10-12 zł, jeśli dobrze pamiętam. Do tego orzechy w podobnej cenie. Więc pewnie wyszłoby taniej :)
UsuńMam nadzieję, że jak zaczniesz już działać to przepis pojawi się na blogu :) Może i ja cos pomyślę.. taka mniej słodka wersja batona Kosmos ♥ :D
UsuńKilka koncepcji w głowie mam, czekają na realizację, a jeśli efekt będzie zadowalający, to na pewno zawita na blogu :)
UsuńMnie na pewno by zadowoliły :D
Usuńjak za taką cenę to lepiej kupić coś innego, skoro smak niezbyt fajny;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się zgadzam i raczej do niego nie wrócę - wolałabym inny wariant :)
UsuńZ doświadczenie wiem, że kakao i pomarańcza do pyszne połączenie. Nigdy nie jadłam batonów warszawskich, a ten wydaję się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPyszne, ale tutaj niespecjalnie im ono wyszło :) Skład jest jak najbardziej zdrowy, ale smak też powinien za tym iść :)
UsuńOsobiście nie miałam okazji wypróbowania żadnego z batonów Warszawskich, ale po ten wariant i tak bym nie sięgnęła, ponieważ nienawidzę skórki pomarańczowej :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
To tym bardziej - skoro nie lubisz, to na pewno byś się zawiodła :)
UsuńPodoba mi się to minimalistyczne opakowanie, ale przebijający smak bakalii to zdecydowanie nie moja bajka... choć gdyby skórka pomarańczowa dominowała pewnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńInne warianty są warte uwagi - porzeczka z kokosem mi odpowiadała, dalej uplasowała się truskawka z wanilią :) Choć wszystkie nie były zbyt słodkie jak typowe słodycze, bardzo umiarkowane i mnie pasowały :)
UsuńA tutaj pozostają już własne eksperymenty, niestety.
Pomysł bardzo ciekawy, nad wykonaniem powinni trochę popracować. Nigdy nie słyszałam o tych batonikach, znasz ich cenę regularną?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że koło 6-7 zł (zależy od miejsca). Czasem pojawiają się w dwóch eko sklepach w Lublinie, do których chodzę, ale dość rzadko :)
UsuńMoją opinie o tym znasz-chociaż o innym smaku ;) Ale można mu dać plusy za zdrowy skład,tu masz sto procent racji :D
OdpowiedzUsuńTo się pociesz, że truskawka z wanilią jest o wieeele lepsza niż powyższy wariant :P Nie sięgaj po niego. A jeśli Cię najdzie na jakiś smak, to polecam kokos i czarną porzeczkę - jest tłustszy, więcej ma wiórków, troszkę kwasku od porzeczki, ale słodycz na poziomie truskawki-wanilii. :)
UsuńJadłam batona warszawskiego raz, o smaku suszonej śliwki...ble! Smakował jak trociny :/ Nie skuszę się na tego, bo mam złe doświadczenia z poprzednim ''smakołykiem'',a i bardzo nie lubię cytrusów w połączenie z kakao :)
OdpowiedzUsuńTeż go widziałam, ale nie sięgnęłam po ten wariant - i chyba dobrze zrobiłam :P No powinni coś ulepszyć w nich, niewątpliwie.
UsuńTe batony mają bardzo ciekawe składy ale jednego próbowałyśmy w ramach współpracy z Bakeo i mimo, że był poprawny i smaczny to rzeczywiście tyłka nie urywał. Po prostu chyba jadłyśmy lepsze.
OdpowiedzUsuńA jaki wariant próbowałyście? Zgadzam się, że są lepsze :) Może te stricte daktylowe są dla mnie za słodkie, ale Dobra Kaloria czy np. Legal Cakes są pyszne i zdrowe jednocześnie :)
UsuńWariant ze śliwką i cynamonem. Legalnych ciach jeszcze nie jadłyśmy niestety xP
UsuńKurczę, no, uwielbiam połączenie śliwki z cynamonem i aż szkoda, że tak słabo wyszedł :( A legalne batony musicie spróbować koniecznie, jak tylko będziecie miały okazję!
UsuńNiby wersja smakowa odpowiednia dla mnie, ale biorąc pod uwagę że nie powala to na pewno bym nie kupiła. Zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie - gdyby smak był tego wart, to warto byłoby się skusić. W innym przypadku można się rozczarować :)
UsuńTylko raz jadłam batona warszawskiego, nie pamiętam jaki smak, ale na pewno nie owocowy, jednak bardzo mnie zawiódł. Takie zlepek nie wiadomo czego, kompletnie bez smaku, aż mnie zemdliło :c Teraz w ogóle nie mam ochoty na próbowanie innych smaków.
OdpowiedzUsuńMało słodkie, to fakt, ale w wariantach jedzonych przeze mnie zawsze jakiś aromat było czuć - a czy był on dobry, to inna sprawa :p Kokos i porzeczka chyba najlepszy był, ale truskawka z wanilią także smaczny - jednak mączny i mało słodki :)
UsuńSkład brzmi całkiem dobrze ale z doświadczenia wiem, że te zdrowe batony nie zawsze dobrze smakują - chyba wolę domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, smakowo coś im nie do końca wyszło :(
UsuńSmakowo zapowiada się pysznie, ale ciekawe jak to w rzeczywistości jest :) Mam nadzieję, że smak nie jest przekombinowany. Widziałam ostatnio gdzieś te batony i zastanawiał się, czy nie kupić na spróbowanie...
OdpowiedzUsuńNo niestety bardzo się zawiodłam i raczej polecam inne warianty smakowe :)
UsuńSkład jest wymarzony jak dla mnie :) myślę, że zasmakowałby mi i idealnie nada się na uczelnię, bo tak jak piszesz, bardzo syci :)
OdpowiedzUsuńMnie smakowo nie powalił, ale musisz sprawdzić na sobie :)
Usuń