W domu mamy obecnie mały szpital. Mamę powaliła grypa, tata zmaga się z osłabieniem (bo grypę "przechodził"), brat po operacji, a ja się jeszcze jako-tako trzymam. Oprócz prawie codziennego koktajlu (jedną z inspiracji znajdziecie tutaj), naparu z imbiru i ciepłego ubioru, podstawą domowej kuracji są świeże warzywa - najlepiej w formie surówki. Idealnie sprawdzają się nie tylko do obiadu, ale także jako dodatek do kanapki czy jedzone "ot tak". Dzisiaj dwie propozycje, za którymi szaleję - buraczana oraz marchewkowo-porowa. Buraki działają wzmacniająco, wzmagając produkcję krwinek. Są polecane przy niedoborze żelaza i dobrze wpływają na samopoczucie :) Czosnek jest znany od dawna ze swych właściwości antywirusowych i przeciwbakteryjnych, a także stanowi świetny prebiotyk dla wsparcia dobrej flory bakteryjnej (pamiętajcie - zdrowie, a w tym odporność, zaczyna się w brzuchu!). Podobne działanie wykazuje por, który na dodatek jest bogaty w siarkę, a marchewka to dobre źródło witaminy A. Już pomijając kwestie zdrowotne... Obydwie surówki są po prostu przepyszne!
Na moim blogu ukazały się także:- Surówka z marchewki i jabłka z orzechami na słodko
- Surówka z selera
- Surówka z kapustą pekińską, porem i papryką
Składniki na surówkę z buraczków:
- 4 duże, ugotowane (lub upieczone) w skórce buraki
- 1 cebulka
- pół dużej, czerwonej papryki
- łyżka lub dwie oleju (najlepiej lnianego nierafinowanego)
- ok. łyżki octu balsamicznego lub soku z cytryny
- sól, pieprz, ząbek czosnku, majeranek
Buraki obieramy ze skórki i trzemy na tarce (na dużych oczkach). Cebulkę i paprykę siekamy w kosteczkę, ząbek przeciskamy przez praskę. Dodajemy olej oraz przyprawy. Całość mieszamy.
Składniki na surówkę z pora i marchewki:
- 3 pory (białe części)
- 4 duże marchewki
- pół dużego jabłka lub jedno małe (u mnie: Reneta)
- Łyżka oleju lnianego
- sól, pieprz
- łyżka soku z cytryny
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
Pory kroimy w cieniutkie plasterki. Posypujemy solą i ugniatamy dłonią, żeby puściły sok. Na tarce trzemy jabłko oraz marchew. Przyprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Dodajemy olej oraz jogurt i mieszamy.
Smacznego!
Surówka z jogurtem to już nie dla mnie, nie wiem też, czy kiedykolwiek dojrzeję do połączenia buraka z cebulą, choć obydwie wersje wyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną surówką jest marchewkowo - jabłkowa z sokiem z cytryny, a także z kiszonej kapusty, marchewki, jabłka i soku z cytryny. Życzę Wam dużo zdrowia, nie daj się zarazkom !! :))
W ostateczności możesz zrezygnować z dodania cebuli, ale warto się przełamać :) A porowa dzięki jogurtowi nabiera delikatności, lecz w ostateczności możesz spróbować z sojowym - choć za efekt nie ręczę :)
UsuńMarchewkowo-jabłkowa to i moja ulubiona (z orzechami włoskimi), a ta z kapustą też brzmi pysznie, choć wiem, że Twoja ma nieco inne proporcje niż ta "moja" z cebulą - muszę kiedyś i takiej spróbować :)
Dziękuję bardzo 😙
Sojowy też mi się tutaj nie sprawdzi - wolę takie bardziej chrupkie warzywa, bez żadnych zmiękczaczy :D Z tą cebulą to muszę w końcu zaryzykować :P
UsuńI też zazwyczaj jem surówki z dodatkiem orzechów, choć ostatnio laskowych :)
Taki "niezmiękczony" por mógłby być dość ostry i niektórym to przeszkadza - ja akurat lubię cebulę, pora czy czosnek w ich pikantności, więc mnie to nie przeszkadza zanadto :P Lubię jednak ten fajny "sosik", który powstaje z wymieszania jogurtu z warzywnymi sokami :)
UsuńLaskowe i ja ostatnio kupiłam - zrobiłam z nimi pyyyyszną granolę! :)
Współczuję choroby :( Mój tato przez cały rok smarka, kaszle i kicha - choruje na zatoki. Mama leczy się od stycznia... chyba jakiś wirus jest w powietrzu. Ja życzę Twojej rodzinie jak najszybszego powrotu do zdrowia, Niech wszystkie wirusy i zarazki ich nie męczą, pójdą sobie (jak to mówią) w siną dal. Takie surówki z pewnością pomogą w powrocie do zdrowia. Nie tylko smaczne, ale i zdrowe - pełne witamin :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dużo, dużo zdrowia ♥
Mama ma się już lepiej, ale dalej jest osłabiona i męczy ją kaszel. Przychodnie są szturmowane przez chorych :/ Dziękujemy bardzo :)
UsuńNiestety choroba osłabia. Twoja Mama musi się oszczędzać. Jeszcze raz dużo, dużo zdrowia ♥
UsuńUwielbiam surówki! Choć muszę przyznać, że teraz robię je bardzo rzadko, sama nie wiem dlaczego :/ Z Twoich nie wybrałabym jednej, wybrałabym dwie, po trochę z każdej :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam spróbować - ja zawsze muszę mieć jakąś surówkę do obiadu czy awaryjnie do kanapki :) Uwielbiam!
UsuńUwiebiam surówki,WSZYsTkIE!Opocz tych majonezowych ,bo wiadomo XD I w ogóle mi majonez nie smakuje ,nigdy nie smakował XD
OdpowiedzUsuńA twoje surówki wyglądają przepysznie,i na pewno takie sa.Buraczki to jesteś coś,co kocham :D
No i życzę twojej rodzince zdrowia,dużo!Jak sie brat czuje?
Ja tam lubiłam majonez, ale już go wieki nie jadłam :D Spróbuj surówek koniecznie!
UsuńDziękujemy bardzo :) Brat dzisiaj miał część szwów zdejmowanych. Na początku było ciężko i go bardzo bolało, ale potem już się przyzwyczaił i "rozkręcił". Już się zdążyliśmy pokłócić kilka razy, bijemy się o łazienkę, więc uznaję, że ma się rewelacyjnie :P
Znam obie, ale ta ostatnia gości u mnie częściej. Tylko bez oleju lnianego. Koniecznie muszę dodać. Ach, takie surówki są przepyszne - samo zdrowie i ten smak! Można jeść do woli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! Życzę miłego dnia :) Megly (megly.pl)
Olej lniany dodaję dla walorów zdrowotnych - sama wiesz, że jest cudowny :)
UsuńDziękuję bardzo i również życzę udanego dnia!
uwielbiam surówkę z buraczków, no i z pora też:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko ja jestem fanką surówek :)
UsuńTą surówkę z porem na pewno wypróbuję, fajna.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci smakować i bardzo się cieszę, że przepis Ci się podoba :)
UsuńBardzo lubię wszystkie rodzaje surówek, chyba nie ma takiej, która mi nie smakuje :-) Buraczki uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam surówek, a teraz także nie umiem wymienić takiej, której bym nie zjadła ze smakiem :D
UsuńTaka domowa kuracja może wiele zdziałać. Życzę zdrowia Tobie i całej Twojej rodzinie! :) A co do surówek, zjadłabym obydwie! Muszę spróbować je przygotować ;)
OdpowiedzUsuńSama się przekonałam, że naturalne leczenie w wielu przypadkach sprawdza się rewelacyjnie :) Dziękuję bardzo, a surówki polecam - nie są bardzo wymagające, zwłaszcza ta z buraczków :)
UsuńJa kocham surówki! Najlepsze z kapuchy kiszonej lub pekińskiej :D
OdpowiedzUsuńTakie też bardzo lubię :)
UsuńW naszym rodzinnym domu też jeszcze kilka dni temu tak było więc raczej szybko wyjechałyśmy "do siebie" xD Obie wersje surówki bardzo przypały nam do gustu i same nie wiemy, którą wolałybyśmy najbardziej <3
OdpowiedzUsuńJa wracam w poniedziałek :p Cieszę się, że przepisy przypadły Wam do gustu!
UsuńWłaśnie takie surówki uwielbiam najbardziej ! Kocham jeść je kiedykolwiek i z czymkolwiek, a także same :) są po prostu pycha. Uwielbiam takie właśnie połączenia :) mniam :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo! Dlatego zawsze przygotowuję duuuużą porcję surówki, żeby jeść ją także przy okazji innych posiłków :)
UsuńMusze koniecznie spróbować tą z buraczków, akurat mam je w domu.
OdpowiedzUsuńTeż ją dzisiaj znowu będę robić - daj znać, czy przypadła Ci do gustu! :)
UsuńKupiłam dzisiaj sporo buraków, więc już wiem do czego je wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka surówka Ci posmakuje - polecam :)
UsuńJa też leże chora, oby takie dobroci pomogły :(
OdpowiedzUsuńNaturalne kuracje, choć mogą trwać nieco dłużej, są dużo lepsze - wspomagają organizm w walce, pozwalają lepiej kształtować odporność i następnym razem organizm znacznie łatwiej przejdzie chorobę (jak już ją w ogóle złapie) - przetestowane ;) Życzę zdrówka!
UsuńUwielbiam surówki! Jedyny warunek to brak ostrości: chrzanu, ostrej papryki, ćwikły, octu (w kupowanych) itd. No i wolę te bez selera, pora i majonezu.
OdpowiedzUsuńTo widzę, że łagodna z Ciebie istotna :D Chamskiego octu także nie znoszę, ale balsamiczny jest nieco bardziej łagodny - choć zdecydowanie częściej używam po prostu soku z cytryny :)
Usuń