Stali czytelnicy mojego bloga wiedzą, jak kocham te małe cukierasy... Klasyczne, białe i kokosowe są najlepsze na świecie! Po wyeliminowaniu z diety białego cukru i śmieciowego jedzenia, brakowało mi tych słodkości. Bliski ideałowi okazał się baton od Legal Cakes - Chiacho - który zainspirował mnie do przygotowania własnej wersji :) Ponieważ nie mam odżywki białkowej, użyłam mleka w proszku odtłuszczonego - dodaje odrobiny słonego smaku oraz wnosi wiele do konsystencji, jednak myślę, że zwiększenie ilości mąki kokosowej zamiast dodatku mleka także będzie dobrym rozwiązaniem :) Wspomniany baton od Legal Cakes jest posiłkiem białkowo-tłuszczowym, poniższy przepis natomiast - węglowodanowo-tłuszczowym. I choć użyte składniki nie czynią go niskokalorycznym... To nie ulega wątpliwości, że stanowi pełnowartościową przekąskę, bogatą w błonnik, zdrowe tłuszcze oraz mikro i makroelementy. Serdecznie polecam wypróbować!
Składniki:
- 25 g mąki kokosowej
- 50 g płatków owsianych zmielonych na mąkę lub mąki owsianej
- 60 g mleka w proszku odtłuszczonego (można z powodzeniem zastąpić mąką kokosową)
- 75 g masła orzechowego kremowego
- 75 g masła kokosowego (lub oleju kokosowego)
- 2-3 łyżki stewii z erytrolem (lub innego "osładzacza")
W rondelku topimy masła (lub masło i olej) razem ze stewią. W misce mieszamy suche składniki, dolewamy zawartość garnuszka i wyrabiamy ręką. Masa nie będzie się mocno kleić (jak np. w cieście kruchym), lecz będzie w konsystencji jak mokry piasek - i tak powinno być :) Keksówkę lub inną foremkę wykładamy folią spożywczą i przekładamy masę. Mocno ubijamy ręką i wyrównujemy powierzchnię. Wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.
Wartość kaloryczna w 100 g: 460 kcal
Wartość kaloryczna w 100 g tradycyjnych Michałkach: 550 kcal
Smacznego!
Takie michałki to można jeść bez wyrzutów sumienia :) Naturalnie, smacznie, zdrowo i domowo :) Uważaj bo jeszcze jakiś producent lub wege lokal opatentuje ten przepis jako Twój. Dobrze zastrzeż sobie prawa autorskie :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, to będzie zaszczyt, jeśli ktoś będzie chciał skorzystać z tego przepisu - ale w celach komercyjnych to nie ma bata, zgoda + jakiś % za prawa autorskie musi być! :P
UsuńI to dość spory procent :D Takie michałki znajdą nie jednego i nie dwóch amatorów :D
UsuńWyglądają świetnie i bardzo krucho :)) Nigdy nie byłam wielką fanką Michałków, choć są całkiem ok (najbardziej lubię białe), ale chętnie wypróbuję przepis na takie uzdrowione - czekam na wenę ;)
OdpowiedzUsuńJak "leżą" w lodówce to są twardawe i faktycznie kruszą się przy krojeniu :) W cieple nabierają delikatności, choć dalej trzeba je jeść nad talerzykiem :) Bardzo się cieszę, że przepis Ci się podoba!
UsuńPo tych składnikach jestem pewna, że Twoja wersja Michałków to prawdziwy rarytas! ;) Nie każda słodycz musi być light :D Ważne, że jest pełnowartościowo i pysznie ^^
OdpowiedzUsuńCzasem chciałoby się, żeby coś było smaczne, nie miało kalorii, a na dodatek było odżywcze, ale takie rzeczy nie istnieją :D A te Michałki mojej mamie baaaardzo smakowały!
UsuńUwielbiam Michałki, więc ta propozycja bardzo mi odpowiada. Pychotki! :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis Ci się podoba!
UsuńTrafiłaś w sedno. Zwłaszcza, że ja i mój chłopak to nawet historię naszej znajomości kojarzymy z Michałkami. Ach, to były czasy - jak na początku związku zajadaliśmy się nimi czekając na autobus do domu po lekcjach w liceum ;) Wspomnienia...
OdpowiedzUsuńA teraz oboje staramy się nie jeść cukru, zdrową dietę prowadzić. Więc przepis się przyda :) Dobre pyszności w zdrowszej wersji zawsze mile widziane.
Wspaniałości! Pozdrowionka cieplutkie! Megly (megly.pl)
Uwielbiam, jak jedzenie przywołuje miłe wspomnienia :) Cieszę się bardzo, że przepis Ci się podoba - bardzo polecam przygotować. Może na Walentynki? ;)
UsuńWszystkiego dobrego!
No no poszalałaś - ciekawy przepis!:D ja także uwielbiam białe Michałki, ale nie jadłam ich już kilka dobrych lat :P Takim domowym cukieraskiem bym nie pogardziła :D
OdpowiedzUsuńNo to czas odświeżyć smak w zdrowej wersji! :)
UsuńTakie zdrowe Michałki to rozumiem :D
OdpowiedzUsuńI łatwo je możesz zweganizować ;)
Usuńdomowe michałki? Wow ;)
OdpowiedzUsuńLubię wyzwania ;)
UsuńChyba muszę spróbować, bo kiedyś mi Michałki smakowały, teraz składy takich słodyczy mnie skutecznie odstraszają :D Ale taka zdrowa wersja "zawsze spoko" ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj - na pewno się nie zawiedziesz! :)
UsuńWow! Super sprawa!
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńNo i okazuje się, że można ;) Super przepis, bo skład tradycyjnych michałków to jakiś koszmar, a nie zaprzeczam, że smaczne ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad tym przepisem kilka miesięcy i efekt przerósł moje oczekiwania :)
UsuńMamy plan zrobić takie michałki z odżywką białkową :D Jeszcze nie wiemy kiedy ale zrobimy coś podobnego na pewno bo kusisz niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie się sprawdzi zamiast mleka w proszku :) Gdybym miała, to też bym dała ^^
Usuńwyglądają trochę jak chałwa, mam wszystkie składniki w domu, może jutro zrobię. |Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMasa jest nieco bardziej zwarta, a w strukturze nieco sypka, ale faktycznie, coś w tym jest :) Mam nadzieję, że Ci posmakuje! Pozdrawiam również :)
UsuńNie gotuję z wyboru - nie lubię. Nawet łatwy i szybki przepis mnie nie kusi. Doceniam za to inwencję i sama wgryzłabym się w taiego alternatywnego michałka a la Chiacho.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko bardzo się cieszę, że przepis Ci się podoba - a gotować nie każdy musi lubić. Dzięki temu inni mogą to robić za nas :P
UsuńPodoba mi się taka wersja ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :)
Usuń