poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Roobar, Cocoa nibs - Recenzja

"Wakacyjne" weekendy spędzam ostatnio na odkrywaniu ciekawych zakamarków Warszawy. O Hali Koszyki słyszałam już jakiś czas temu, ale do tej pory zawsze spieszno mi było - a to na pociąg, a to do domu, a to na uczelnię... W końcu jednak tam dotarłam i wiem, że zawitam ponownie - miejsce zachwyciło mnie swoim klimatem, apetycznymi aromatami restauracji oraz sklepem "Smaki Natury", który powalił mnie asortymentem (i cenami...). Znalazłam tam Roobary i zdecydowałam się na zakup jednego wariantu - oczywiście, że wybrałam tego z kakao. Mogę się uznawać niemal za konesera kakaowych raw batonów, więc kolejny do kolekcji poszerzy tylko doświadczenia.

Wygląd
Opakowanie należy do bardzo minimalistycznych, a kolorystyka kojarzy mi się z Raw Protein Peanut Butter (o dziwo, nie z Cocoa Beans). Na brązowym tle widnieje pomarańczowa nazwa batona, a poniżej wariant smakowy. Znajdziemy tu także informację, iż produkt jest organiczny, raw, wegański, bez glutenu oraz wzbogacony w superfoods.
Po otwarciu opakowania moim oczom ukazał się mały, standardowy ulepek w kolorze ciemnego brązu. Hojnie zdobiły go jaśniejsze plamki migdałów. Pachniał wyraźnie karmelowo, a dopiero potem wyczułam nutę "bajaderkową", charakterystyczną dla surowego kakao. Był zwarty, ale nie twardy, choć nie należał także do tych plastycznych. Przekrój odsłonił obfitość dużych kawałków migdałów.

Smak
Wgryzienie się nie stanowiło problemu. Od razu do głosu doszły duże i chrupiące kawałki migdałów, które były świetnej jakości - nie zjełczałe ani przesuszone. Wydobywała się z nich nuta maślana, którą po chwili wzbogacił karmelowy posmak daktyli. Ten duet dominował podczas całej konsumpcji, a kakao było bardzo subtelnym dodatkiem. Nawet ziaren kakao było niewiele. Pod tym względem baton ustępował Raw Energy Cocoa & Cocoa Beans (Bombus jest także o wiele słodszy). Cała bryłka nie pozostaje nawet w tonacji deserowej czekolady, a nieco mlecznej - choć do tej brakuje jej pewnej śmietankowości. Po połknięciu w buzi robi się znacznie bardziej słodko.

Baton był dość przyjemny, ale dla miłośników kakao na pewno okazałby się rozczarowaniem. U mnie wygrywa nakd Cocoa Delight, dalej w rankingu znajdują się wspomniane Bombusy. Jak za taką gramaturę, cena także odstrasza. Oh well, poprawny, ale nic specjalnego.

Składniki: daktyle, migdały (26%),  ziarna kakao (6%), proszek kakaowy
Kaloryczność: 387 kcal/100 g (116 kcal/baton 30 g)
Cena: 6,50 zł
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością
Ocena: 4/6
Inne warianty smakowe: Chia & Coconut, Maca & Cranberry, Baobab & Ginger, Goji Berry, Mulberry & Vanilla, Liqourice & Chili, Inca Berry, Hemp & Chia

Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

37 komentarzy:

  1. Kiedyś muszę pojechac do hali Koszyki!Moze jakbym kiedyś pojechała do warszawy to byśmy wyskoczyły razem? :D
    Jadłam tego batona w Bułgarii,ale tez zgadzam sie ze dupy nie urywa :p Dla ciebie lepszy Nakd,a dla mnie Bombus :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie zostanę w Warszawie na wrzesień, to możemy razem pojechać z Lublina :D A jak w późniejszym terminie, to możemy się zgadać w któryś weekend ;)

      No to cieszę się, że każda z nas znalazła swojego ulubionego czeko batona :D

      Usuń
    2. Z chęcią,dla mnie najlepszy pomysł,ale nie wiem jak to będzie we wrześniu z kasą(mama mowi ze juz dużo wydatków było i jest jeszcze zaplanowanych,chociaż zawsze mam swoją kase a polski bus to niedroga usługa ;))

      Usuń
  2. Faktycznie tani nie jest biorąc pod uwagę małą gramaturę batonika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele takich batonów, których cena jest nieadekwatna do gramatury i smaku, niestety :/ Rzadko takie kupuję - bardziej przez ciekawość - ale na pewno nie w dużych ilościach.

      Usuń
  3. Do Hali Koszyki jeszcze nie dotarłam, ale mam to w planach na przyszłość :D
    A batonik wygląda znajomo, nie wiem czy nie mam go w szufladzie ze zdrowymi przysmakami (coś mi się wydaje, że dostałam takiego od siostry na imieniny...). Skład mi się podoba, a jak ze smakiem to się dowiem jak spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafisz tam na pewno :D Fajne tam są knajpki i ten sklep - ma bardzo bogaty asortyment :) Musisz mi napisać, gdzie w Wawce się zaopatrujesz w eko-zdrowe produkty :)

      Czekam zatem na opinię :D

      Usuń
    2. Cały czas chodzę do tego samego sklepu (do tego, co ostatnio Ci pisałam), ale przez urlop dawno tam nie byłam i mam nadzieję, że w tygodniu mi się uda, bo parę rzeczy muszę kupić. A tak poza tym to wiele rzeczy kupuję w Rossmannie czy Tesco :)

      Usuń
    3. Nie pisałaś mi chyba dokładnej lokalizacji, tylko że gdzieś w okolicach Centralnego :D

      Usuń
  4. Lubię kakaowe batoniki, no i jak dla mnie nie muszą być bardzo kakaowe, więc myślę, że ja mogłabym być zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej cenie znajdziesz o wiele lepsze kakaowe batoniki :)

      Usuń
    2. Za późno - już go zjadłam :) Szału nie ma, ale zły też nie jest ;) Jest taki lekko kakaowy, nawet bardzo lekko jak dla mnie :)

      Usuń
  5. Widzę "cocoa" - myślę chcialabym spróbować :D Jak jest kakao to zawsze mi się oczy zaświecą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w zapasach jednego Roobara, ciekawe jak wypadnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja jestem ciekawa - zwłaszcza, jaki to wariant smakowy :)

      Usuń
  7. Taki przeciętniak ;) Widzę, że te batony albo maja perełki smakowe, albo nudne przeciętne smaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedyny tej marki, który próbowałam, i ze względu na cenę raczej nie planuję sięgać po kolejny w najbliższym czasie :)

      Usuń
  8. Tak sobie właśnie pomyślałam, że mając taka wiedzę w testowaniu batoników powinnaś się zatrudnić w jakieś firmie, która zajmuje się takową produkcją. Dla działu rozwoju byłabyś prawdziwą perełką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że o tym nie pomyślałam? Super pomysł! :D W ogóle mogłabym pracować przy wymyślaniu nowych wariantów smakowych i produkcji tego typu smakołyków. Dzięki za podsunięcie pomysłu :)

      Usuń
  9. Hmmm on nawet nie wygląda kusząco...cóż, myślałam że może smakuje...
    do kawy wybiorę coś innego...
    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda jak typowy raw baton, ale rozumiem, że niektórzy mogą mieć inne skojarzenia :P

      Do kawy to pasuje jakieś pyszne ciacho!

      Usuń
  10. Kurczę fajnie wygląda ale nie spotkałam to w żadnym sklepie a rzuciłby mi się na pewno w oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, dostępność jest dość ograniczona :(

      Usuń
  11. Od razu zobaczyłam na mapie gdzie ta Hala Koszykowa :D Może nie pojadę tam po ten baton, ale na pewno znajdę coś lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hala Koszyki jest na Koszykowej, bardzo blisko centrum :P Przyszykuj spory budżet, bo ja tam miałam oczy jak 5 złoty i nie wiedziałam, co wybrać, żeby nie nadszarpnąć mojej kieszeni :P

      Usuń
  12. Nie znam go osobiście, ale wiele słyszałam o nich. Wydają się super!
    To chyba coś dla mnie. Ciekawi mnie czy warto spróbować. Na pewno!
    Jednak ostatnio jakoś mi nie po drodze z takimi batonikami.
    Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbować można, ale znam lepsze kakaowe batony ;)

      Usuń
  13. Faktycznie za taką cenę wolałabym kupić np. Barona Warszawskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś miałyśmy na nie dużą ochotę ale w sumie patrząc na skład już takich batonów się najadłyśmy :P Więc jeśli gdzieś trafimy to kupimy ale pośpiechu nie ma :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie większość raw batonów jest składowo do siebie podobnych, więc coraz ciężej mnie zaskoczyć :P

      Usuń
  15. Mlecznoczekoladowość całokształtu, maślaność bakalii i karmelowość daktyli. Mogło być lepiej? Wyczuwam dużo chi ;>

    PS Oczywiście szkoda braków względem Bombusa, aaale co tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, chyba muszę nakupować raw batonów, wsadzić w paczkę i Ci wysłać. Tylko ciężko będzie utrafić tak, żeby nie powtórzyć Twoich zapasów :D

      Usuń