Miał być Kopiec, wyszedł sernik :) Tak czy siak, jest niesamowicie pyszny - a dodatkowo bez cukru i glutenu! Serkowa, aksamitna masa o delikatnym posmaku banana, podkreślonym przez sok i skórkę cytrynową, do tego kakaowy biszkopt - i karnawałowe ciasto gotowe :) Bardzo lubiłam Kopiec Kreta i cieszę się, że tak łatwo jest go przygotować w wersji fit. Podstawą jest mąka (nie może być za ciężka! Polecam gryczaną Melvit), wiejskie jajka (ja mam od babci :)) oraz dobrej jakości twaróg (nie może być ciężki jak na pieczony sernik). Bardzo aromatyczne i szybkie w przygotowaniu - trzeba jedynie czekać, aż upiecze się biszkopt i masa stężeje :) Polecam!
Składniki na biszkopt:
- 4 jajka (osobno białka i żółtka)
- 45 g ksylitolu (lub więcej - w zależności od preferowanej słodyczy)
- łyżka kakao (DecoMorreno lub innego bez cukru)
- 3 łyżki mąki gryczanej (chyba że jest ciężka - wtedy odpowiednio mniej)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli do ubicia jajek
Żółtka ucieramy z ksylitolem na puszystą, prawie białą masę. Dodajemy stopniowo przesianą mąkę i kakao z proszkiem do pieczenia. Ubijamy białka ze szczyptą soli i dodajemy do masy. Mieszamy szpatułką, aby biszkopt był puszysty, a piana z białek nie osiadła. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy do suchego patyczka (mam piecyk gazowy i niestety nie jestem w stanie Wam powiedzieć, na ile stopni należy go nastawić - obstawiam, że ok. 180 stopni). Po wyciągnięciu z piekarnika zrzucamy na blat z wysokości ok. pół metra. Zostawiamy do przestygnięcia, a następnie delikatnie drążymy środek - zostawiają ok, 2 cm marginesu od krawędzi oraz odpowiednio grube denko. Wydrążone ciasto rozcieramy w palcach w miseczce.
Do ciasta dodatkowo:
- półtorej banana
- 3 łyżeczki soku z cytryny
- łyżka kruszonych ziaren kakao do posypania
Banana obieramy ze skórki, kroimy wzdłuż na pół i kładziemy na wydrążonym biszkopcie. Polewamy sokiem z cytryny, aby nie poczerniał.
Składniki na masę serową:
- 0,75 kg mielonego twarogu sernikowego (użyłam President)
- czubata łyżka jogurtu naturalnego gęstego
- 3 łyżeczki żelatyny
- ksylitol - do smaku
- pół banana
- 3 łyżeczki soku z cytryny
- łyżeczka otartej skórki z cytryny
- kilka kropel aromatu waniliowego
Pół banana blendujemy na gładką masę z sokiem z cytryny, skórką, aromatem i ksylitolem. Dodajemy po łyżce sera i miksujemy mikserem na dużych obrotach. Następnie dokładamy łyżkę jogurtu. W niewielkiej ilości wody (ok. 2 łyżki) rozpuszczamy żelatynę. Wlewamy drobną stróżką do masy serowej i szybko miksujemy na najwyższych obrotach, wtłaczając jak najwięcej powietrza. Masę wylewamy na spód kakaowy z bananami. Wierzch posypujemy rozkruszonym biszkoptem oraz ziarnami kakao. Odstawiamy na noc do lodówki do całkowitego stężenia.
Zamiast żelatyny, w wersji wegetariańskiej, polecam użyć mielonego odtłuszczonego siemienia lnianego lub agaru :)
Smacznego!
Jak byłam mała to uwielbiałam kopiec kreta. Zawsze nudziłam mamę, żeby go zrobiła. Jednak zdecydowanie bardziej podoba mi się w Twojej, zdrowszej wersji! :)
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentuje i skusiłabym się na niego z wielką chęcią. Porwałabym ten kawałeczek na deser.
Pozdrawiam cieplutko :) Megly (megly.pl)
My z bratem też często mamę męczyliśmy, żeby zrobiła to ciasto. Znikało błyskawicznie :)
UsuńDziękuję bardzo i także pozdrawiam :)
Mmm, apetyczny)))
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńRobiłam kiedyś klasyczny kopiec kreta i pamiętam, że był bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńTwój wygląda pysznie :) Zastanawiam się, jak siemię zastąpiłoby żelatynę - nie słyszałam o takiej zamianie... Do ubijania śmietany zawsze stosuję śmietan - fixy, myślę że i tutaj by miały zastosowanie ;)
Jak publikowałam przepis na ekspresowy serniczek a'la tiramisu, to użyłam tam siemienia do usztywnienia masy :) Suche siemię lniane (kupne, gotowe zmielone) mieszasz z masą. Wiąże wilgoć i usztywnia, choć konsystencja jest nieco inna - bardziej glutkowata :) Ale mnie taka kombinacja akurat smakuje.
UsuńDo śmietany też używam śmietan fixów, ale chciałam już tak na maksa uzdrowić ciaato :D
Trudno mi sobie to wyobrazić i chyba bałabym się spróbować tak usztywniać masę, ale może kiedyś zaryzykuję :) Póki co siemieniem zagęszczam owsianki ;)
UsuńNigdy nie dane było mi spróbować kopca kreta, który parę lat temu tak bardzo był osławiony w reklamach o ile dobrze pamiętam Delecty? Albo Dr Oetkera? Nie pamiętam, ale pamiętam że to był hit. Niestety moja mama nie piecze i ciasta u mnie w domu nie uraczysz więc nawet nie było co jej prosić o podjęcie próby. :D Z kolei u mnie w rodzinie wszyscy jedzą tylko sernik, który robiony jest wg jednego przepisu jeszcze od prababci, wiec też nawet jeżeli kopiec wyszedł by super to i tak... wszyscy i tak zaraz chwyciliby za sernik. :D Może kiedys podejmę sama próbę - jeżeli wyjdzie choć w połowie tak fantastycznie jak Twój to będę zachwycona!
OdpowiedzUsuńTak, chyba to był dr. Oetker, ale potem Delecta wypuściła takie samo, tylko pod inną nazwą :) Bardzo ciekawa jestem tego przepisu na sernik Twojej prababci! Musi być naprawdę wyśmienity :)
UsuńNigdy w życiu nie jadłam ciasta kopiec kreta - nie wiem jak smakuje. Twoje ciasto z pewnością smakuje wspaniale - już za sam wygląd otrzymuje 6+ :D Zamiast żelatyny len mielony? Zrobić z niego "glutek" i dodać do masy, czy tak na sucho? :)
OdpowiedzUsuńPS Śliczny talerzyk :)
Polecan ciasto, bo jest pyszne :) Nie, nie robi się z siemienia glutka. Postępujemy tak, jak w przepisie na mój ekspresowy serniczek a'la tiramisu - "na sucho" mieszamy z całą masą. Tylko musi być to taki gotowy, zmielony len, bo on jest proszkiem niczym mąka :)
UsuńRozumiem.. Dziękuję za rady - trzeba będzie spróbować :)
UsuńŚwietny!Tez Uwiebiam koniec Kreta,niestety najczęściej jest to kopiec do zrobienia z firemki XD ale taki bym zrobiła!To dlatego takie zdjęcie wstawias i dobrzez zgadłam! :D
OdpowiedzUsuńHaha, tak, domyślna z Ciebie dziewczyna! :D U mnie też zawsze królował ten z pudełka, ale powyższa propozycja smakiem od takiego gotowca nie odbiega :)
UsuńBaaardzo dawno temu jadłam ostatnio kopiec kreta i przymierzałam się do przygotowania swojej wersji, ale jeszcze to nie nastąpiło :D Bardzo fajny pomysł i dla mnie jako miłośniczki serników taka masa jest idealna :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wypróbujesz przepis albo stanie się dla Ciebie inspiracją :)
UsuńJejku! To wygląda obłędnie :D Zamawiam kawałek :) Pycha!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńa ja nigdy nie jadłam kopca kreta :) Muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, zwłaszcza w tej wersji - bo wiem, że z Ciebie taka sernikowa dziewczyna :)
UsuńNajważniejsze, że wyszło pysznie! Cieszę się, że zawarłaś w swoim wpisie porady dotyczące między innymi rodzaju mąki :) Wyszło Ci naprawdę świetne ciasto, które na spokojnie może rywalizować z tradycyjnym kopcem kreta! ^^
OdpowiedzUsuńZ tymi mąkami to różnie bywa i jedna nie równa się drugiej (nawet gryczana, w zależności od firmy, może być puszysta albo cięższa) :) Dziękuję <3
UsuńWstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam kopca kreta :D
OdpowiedzUsuńMusisz kiedyś spróbować, bo wiem, że lubisz banany - może w wersji wegańskiej? :)
UsuńW takich momentach żałuję, że nie jem już twarogu. Chociaż mogłabym chyba poświęcić kilka niedoskonałości na buzi za mały kawałek :D
OdpowiedzUsuńDla jednego kawałka i poczucia tego smaku - warto :)
UsuńKiedyś też chciałyśmy zrobić taki zdrowszy kopiec kreta ale właśnie nie wyszła nam ta górka ze śmietanki kokosowej bo chciałyśmy nie używać laktozy :P Sernik wyszedł Ci super i na pewno jest pyszny bo uwielbiamy grykę, banany i ser :P
OdpowiedzUsuńJakbym odczekała trochę, aż stężeje, to na pewno by mi wyszła - jak kiedyś robiłam taką samą wersję, to wyszedł mi kopiec idealny :D Ale to jeszcze było w czasach przed blogiem.
UsuńFaktycznie, fajnie sprawdziłaby się tutaj śmietanka kokosowa. Liczę na to, że dopracujecie jeszcze recepturę i przepisz pojawi się na blogu :)
Za sernikiem nie przepadam, ale jeśli to jest sernik połączony z kopcem kreta (którego uwielbiam), dodatkowo jeśli smakuje tak jak wygląda, to bardzo chętnie bym spróbowała! :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis Ci się podoba :)
UsuńAle apetycznie wygląda. Bardzo lubię kopiec kreta, w takiej wersji również chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do wypróbowania :)
UsuńWspaniały! Czy można mąkę gryczaną zastąpić jakąś zwyklejszą? ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie sprawdzi się pszenna graham, pszenna tortowa (czy inna lżejsza) czy orkiszowa. Żytniej nie polecam, bo za bardzo się klei, a kokosowa za bardzo chłonie płyny :)
Usuń