Iście tropikalne smaki potrafią przenieść nas w czas letnich wakacji. Mało kto wie, że sezon na mango wypada właśnie zimą :) Kolejnym akcentem rodem z tropików jest aromatyczne masło kokosowe (czy pamięta ktoś reklamę Bounty, jak pewien pan spijał wodę ze świeżego kokosa? :D) Mielone migdały nadają pewnej łagodnej, kremowej nuty - i pożywne, pyszne śniadanie gotowe! Serdecznie polecam, zwłaszcza zimą :)
Składniki (2 porcje):
- 100 g płatków owsianych
- 15 g mielonych migdałów
- 15 g masła kokosowego (lub wiórków kokosowych)
- 50 ml mleka roślinnego
- 100 g mango (połówka)
- Coś do posłodzenia
Płatki zalewamy wrzątkiem i zostawiamy do napęcznienia. Dodajemy migdały, kokos, słodzidło oraz mleko i intensywnie mieszamy. Mango kroimy w kostkę i łączymy z całością. Przekładamy do dwóch kokilek lub foremki-keksówki silikonowej i pieczemy 30 minut w 180 stopniach.
Smacznego!
Dla mnie to ciasteczko a raczej śniadaniowe ciacho :D
OdpowiedzUsuńO tak - pieczona owsianka zdecydowanie ma taką konsystencję :D
UsuńKocham takie potrawy! Są idealne na śniadanie. :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/
Ja też je uwielbiam :)
UsuńPyszna kompozycja :) Ostatnio połączenie mango i kokosa to jeden z moich ulubionych owsiankowych smaków, a Twoja pieczona wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńPrzepis przygotowałam pod koniec grudnia, a potem zobaczyłam, że u Ciebie goszczą podobne smaki :D Cieszę się, że Ci się podoba!
UsuńPyszne śniadanko, na pewno dostarcza energii na długi czas :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest sycące - a przede wszystkim bardzo smakowite :)
UsuńKojarzy mi sie z jakimś egzotycznym ciasteczkiem...super sprawa ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie pieczone owsianki mają taką ciastową konsystencję :D
UsuńW tym momencie mnie zainspirowałaś do zrobienia swojej pierwszej w życiu pieczonej owsianki! Wprawdzie może nie będzie z mango (bo żadne mango u mnie się długo nie "uchowa", gdyż najlepiej lubię je solo) ;) Jednak na pewno przetestuję przepis :) Ach, jak ja lubię owsianki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :) Miłego popołudnia! Megly (megly.pl)
Chyba najtańsze mango było już jesienią, zrobiłyśmy w tamtym czasie zapasy ale już wszystkie zużyłyśmy :P Niewątpliwie owsianka z tym owocem to poezja smaku :)
OdpowiedzUsuńWiem tylko tyle, że w Australii sezon na mango zaczyna się na przełomie listopada i grudnia, stąd taka informacja :P W Polsce cen nie porównywałam, bo to też zależy od miasta i sklepu :)
UsuńNigdy nie jadłam pieczonej owsianki, a jak już bym miała ją jeść, to chyba na inny posiłek niż na śniadanie, bo nie chciałoby mi się tyle czekać :P Rano zawsze budzę się głodna jak wilk :D Ale na pewno kiedyś wypróbuję!
OdpowiedzUsuńJa też rano jestem głodna - dlatego owsiankę przygotowuję popołudniu, a rano tylko odgrzewam ;)
UsuńZ mango i już wiem, że byłabym zakochana :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba! :)
UsuńPysznie wygląda. Naczynia są piękne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo - to Bolesławska Ceramika, którą dostałam w prezencie od taty :)
UsuńPozdrawiam również!
Niczym pyszne owsiane ciacho :D Świetna!
OdpowiedzUsuńDlatego tak bardzo lubię pieczone owsianki :D
Usuń* wiórków
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy danie z taką dawką kokosowości (w takim wydaniu) by mi odpowiadało, ale mango bardzo lubię. I zdecydowanie nie wiedziałam, że sezon przypada na zimę :)
Dziękuję, poprawiłam :)
UsuńMasło kokosowe, które posiadam jest bardzo aromatyczne :)