Jednym z moich ulubionych ciast (chociaż ciężko mi jest wybrać to najukochańsze) jest piernik. Lubię korzenny aromat, skontrastowany z kwaskowatymi powidłami. Idealne z ciepłym mlekiem, kakao lub kawą zbożową, spożywane w gronie najbliższych przy pięknie ubranej choince, gdy w głośnikach brzmią ukochane kolędy Golec uOrkiestra lub swingowe piosenki świąteczne Franka Sinatry czy Elli Fitzgerald.
Jest coś magicznego w tej chwili, nieodzowny element Bożego Narodzenia. Zawsze kupowaliśmy piernik - choć bez tłuszczy utwardzonych i syropu glukozowo-fruktozowego, jednak z cukrem, karmelem i na mące oczyszczonej. Dlatego postanowiłam sama pokombinować z przepisami ze starej książki mojej mamy ("Polska Wigilia" autorstwa Hanny Szymanderskiej). Czego się obawiałam? Że ciasto będzie bardzo twarde, niezjadliwe, zbyt ciężkie i zakalcowate. Dlatego dodałam nieco jogurtu naturalnego (aby odrobinę nawilżyć środek) oraz mąkę pszenną typ 500 - która jest nieco lżejsza niż mąka graham. Wypiek po upieczeniu był chrupiący z wierzchu i miękki w środku. Gdy ostygł, stał się twardy (jak typowe ciasta na miodzie), ale po przełożeniu dżemem i odleżakowaniu kilku dni, zmiękł nieco. Nie dałam gotowej przyprawy do piernika, bo ta, którą kupiłam, była dla mnie zbyt gorzka i pieprzna, a nie korzenna - z powodzeniem, jednak, możecie wykorzystać tę kupną, jeśli tylko smak Wam odpowiada. Przepis na formę keksówkę (piekłam w silikonowej).
Składniki:
- 100 g mąki pszennej typ 500
- 160 g mąki graham (typ 1850)
- 30 g masła
- 35 g ksylitolu
- 100 g miodu
- 45 g jogurtu naturalnego gęstego
- łyżeczka kakao
- 2 czubate łyżeczki erytrolu ze stewią (używam "Zielony Listek")
- 3 jajka
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- przyprawy: pół łyżeczki cynamonu, pół łyżeczki imbiru, szczypta mielonych goździków i mielonej gałki muszkatołowej
- Do przełożenia: dżem wiśniowy lub gęste powidła śliwkowe
Żółtka oddzielam od białek. Masło, ksylitol i erytrol ucieram mikserem razem z żółtkami. Do masy powoli dodaję miód - po łyżeczce. Gdy powstanie lśniąca i puszysta masa, dodaję porcjami jogurt naturalny. Następnie mąki, proszek do pieczenia oraz kakao - masa będzie bardzo gęsta, dlatego miksowałam na najniższych obrotach mikserem, a potem przerzuciłam się na mieszanie łyżką. Dodałam przyprawy. Białka ubiłam ze szczyptą soli na sztywną pianę, którą porcjami mieszam z resztą ciasta. Wylewam do keksówki. Piekę pół godziny w 200 stopniach, następnie zmniejszam do 180 stopni i piekę 30-40 minut (musicie sprawdzać patyczkiem, czy ciasto jest suche wewnątrz). Od razu po wyjęciu z piekarnika, wyjmuję ciasto z formy i kroję na 3 części (moje wyrosło bardzo nierówno, dlatego są nieco koślawe), chwilę czekam, aż wilgoć odparuje i składam z powrotem, owijając szczelnie folią aluminiową. Gdy nieco przestygnie, ostrożnie odwijam ciasto z folii, a następnie smaruję dżemem, składam i ponownie owijam folią. Trzymam w lodówce kilka dni, aż skruszeje.
Smacznego!
Cudownie to wygląda - świetny pomysł na pyszne świąteczne ciasto :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam takiego prawdziwego piernika, zawsze tylko ciasteczka o tym smaku. Rozważę jeszcze zrobienie podobnego na te Święta ;))
Cieszę się, że Ci się podoba :) To był mój pierwszy piernik i bardzo udany, najbardziej satysfakcjonujące były słowa uznania od mamy i "Pieczesz taki na święta, koniecznie!" :))
UsuńNa święta Bożego Narodzenia dobry piernik jest elementem obowiązkowym :) Z chęcią bym się połakomiła na ten. Nie dość, że zdrowy to jeszcze taki, jak lubię - przekładany dżemem. Mniam, mniam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka cieplutkie! :)
Mam nadzieję, że na Twoim stole wyląduje równie pyszny :)
UsuńPozdrawiam świątecznie! :D
Kocham takie dziurki w ciastach. :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/
:)
UsuńJejku,a ja nie lubię piernika :/ Czuje sie jak tak odludek,bo ja naprawdę piernika nie lubię XD Za makowca dam sie pokroić,sernik,leśne runo,tartę...ale piernik nie :p
OdpowiedzUsuńMimo wszystko twój przepis jest fajny i bardzo imponuje mi to,ze sama rożne rzeczy pozmienialas ;)
Nie czuj się jak odludek - każdy lubi to, co lubi :) Ja kiedyś makowca nie lubiłam, leśnego runa nie jadłam :) Z kolei od zawsze nie lubię ciasta francuskiego na słodko :P
UsuńDziękuję :*
Wygląda smakowicie ;) Wpadam na kawę!
OdpowiedzUsuńZapraszam! :)
UsuńTakie "stare książki" kucharskie są magiczne.. maja w sobie coś wyjątkowego, niepowtarzalnego... całą historię... :)Darze je ogromnym sentymentem tak jak zeszyty mojej mamy... to skarbnica przepisów ;)
OdpowiedzUsuńA Twój piernik rewelacja ;)
Moja mama ma wiele takich skarbów i uwielbiam je przeglądać w celu poszukiwania inspiracji :)
UsuńDziękuję :)
To prawdziwe skarby - strzeż ich :)
UsuńA tutaj widzę sporo zakładek ;) Twoje, czy mamy? :)
UsuńMoje, ale mama też ma w niej ulubione przepisy. Jak robi paszteciki z kapustą i grzybami, to zawsze z przepisu na ciasto krucho-drożdżowe, zamieszczone w tej książce. Dlatego zawsze mimowolnie otwiera się ona na tym przepisie :)
UsuńKsiążka dzięki tym zakładkom zyskała uroku i swoistej magii ;) Na prawdę.. uwielbiam takie i nawet jesli za jakiś czas pojawi się plamka to z biegiem lat i do niej nabiera się sentymentu ;) A mogłabyś podać ten przepis na ciasto krucho-drożdżowe? Widziałam ich kilka i to różnych: jedne z dużą ilością śmietany lub mleka, inne z niewielkim dodatkiem a jeszcze inne bez ;)
UsuńTym bardziej, że to sprawdzony przepis skoro książka jest tak często otwierana właśnie na tym przepisie ;)
UsuńJak wrócę do domu (jestem właśnie w busie), to przepiszę, bo nie mam teraz dostępu :)
UsuńMama chyba daje śmietanę i do tego olej albo smalec, ale to już chyba jej wariacja na ten temat :p Nie pamiętam. Ale przepis jest bardzo dobry i robi furorę wśród jej koleżanek oraz ich rodzin :)
Maila dostałam, ale nie mam czasu na razie za bardzo, żeby odpisać - mam sądny tydzień...
Dziękuję - poczekam tyle ile będzie trzeba :) Po powrocie odpocznij, zacznij cieszyć się rodziną, wspólnie spędzonymi Świętami :)
UsuńRozumiem, że masz dużo spraw na głowie, jesteś zabiegana, zaganiana.. mam nadzieję i życzę Ci aby Święta dały Ci chociaż chwilę wytchnienia, otuchy, takiego relaksu a nawet trochę laby... Abyś zapomniała o zmartwieniach, nabrała siły i pelna energii, pozytywnego nastawienia kroczyła dalej przed siebie :) Odpiszesz kiedy będziesz mogła.
Przepis:
Usuń*400 g mąki
*2 jajka
*150 g masła
*2 łyżki gęstej śmietany
*50 g drożdży
w wersji słodkiej: skórka otarta z cytryny, 100 g cukru pudru
Rozmieszać dokładnie drożdże ze śmietaną. Na stolnicy posiekać dokładnie nożem mąkę z masłem na piasek, dodać cukier (opcjonalnie), jajka, drożdże i skórkę z cytryny (opcjonalnie). Wyrabiać ciasto, aż będzie lśniące. Po nadzianiu, zostawić w cieple na 60 minut do wyrośnięcia. Posmarować stopionym masłem (nigdy tego nie robiłyśmy), wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 60 minut.
Ale ja robię teraz paszteciki z mąki graham na zwykłych drożdżach, daję jedną łyżkę oleju i też jest takie ciasto krucho-drożdżowe, bo taka mąka jest cięższa :) I wszystkim smakuje. Chociaż tego przepisu tradycyjnego nie pobije :)
Dziekuję za przepis ♥ Paszteciki kiedyś robiłam z mąki pszennej pełnoziarnistej i wszystkim smakowały. Z mąki graham trochę się bałam, że nie wyjdą ale widze, że bez potrzeby :) Kiedyś próbuję. Dziekuję:)
UsuńU mnie nigdy się takich ciast jak piernik nie jadło , zamiast tego bylo ciasto drożdżowe.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy powinnaś jeść takie ciasto i prowadzić tego bloga troszkę za dużo masz ciałka . Ja wole bloga magicznykociolek.blox.pl
. Beata
Możesz się podpisać nawet Alfa i Omega, a dla mnie i tak Twoja opinia nic nie znaczy.
UsuńAutentyczność treści publikowanych na blogu potwierdziłam wiele razy.
Radzę pomóc rodzinie w przygotowaniach do świąt ;)
Anonimie, to po co tu zaglądasz skoro wolisz innego bloga ? Chyba nikt Ci nie każe :D Tak jak Ola pisze, zamiast wypisywać durne komentarze, pomóż rodzinie w przygotowaniach do Świąt :)
UsuńCo za beczelność anonimowy.
UsuńDopiero teraz zauważyłam ten komentarz... Czyżby ktoś się pode mnie podszywał??? Nie ładnie!!!! Anonimie nie wiem, czy piszesz prawdę, czy chcesz aby Ola pomyślała, że to komentarz ode mnie i o czym myślałeś/myślałaś w danej chwili.
UsuńJeśli coś Ci nie pasuje w blogu Oli, to tu porostu nie zaglądaj i po problemie. Mi i wielu innym osobom blog Oli i to co na nim publikuje bardzo sie podoba. Tak jak napisały dziewczyny: lepiej zajmij się przygotowaniami do Świąt. A przepis na piernik jak najbardziej godny uwagi i polecenia.
Dziękuję, dziewczyny, za wsparcie :*
UsuńNigdy u mnie nie było na Święta piernika, jedynie pierniczki jeśli już. Ale uwielbiam to ciastko i z chęcią zjadłabym kawałek Twojego :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz mój entuzjazm jeśli chodzi o pierniki :) Mam nadzieję, że będziesz miała magiczne święta! <3
UsuńDziękuję! :D
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie robiłam ani nie jadłam piernika - ani tradycyjnego ani w uzdrowionej wersji. Chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nigdy nie jadłaś piernika?! Musisz spróbować! :D
UsuńGrunt to eksperymenty z przepisami tak, żeby dopasować je pod swoje smaki i preferencje. Czasem nic z tego nie wychodzi, a czasem udaje się wyczarować na prawdę pyszny wypiek czy danie :)
OdpowiedzUsuńRacja i niejedna rzecz wylądowała w koszu :P Ale niejedną rzeczą rodzina i znajomi zajadali się z wielkim smakiem :)
UsuńBardzo lubię wszystkie pierniki i ich zapach.Kto powiedział, że musimy do każdego ciasta cukier dawać ? Na moim blogu tez są ciasta bez cukru. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam atomat korzennych przypraw, który unosi się w powietrzu :) Nawet moja mama się przekonuje, że wypieki bez cukru też mogą być słodkie i smaczne :)
UsuńBardzo chętnie zajrzę i również pozdrawiam :)
Super wersja :) Piernik i powidła to klasyczne i bardzo smaczne połączenie :) Też bardzo lubię piernik, chociaż sernik i makowiec musi być obowiązkowo i tak naprawdę to wszystkie te 3 ciasta u mnie są na równi, bo nie potrafię wybrać tego "naj" :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj jak ja rozumiem te ciastowe rozterki :p Sama sernik też muszę upiec, bo mam od miesiąca taką ochotę (a brak czasu), że w końcu trzeba :p
UsuńU mnie nie ma tradycji piernika, a szkoda! Chyba musze sama zapoczątkować piernikowanie i stworzyć takie cudo w wersji wegańskiej :)
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty! U mnie kiedyś też piernik nie gościł - raczej tort makowy i makowiec - ale odkąd mam wpływ na świąteczne menu, to piernik zawsze znajduje się na naszym stole :)
UsuńZ daleka wygląda jak chleb :D Spróbowałam taki kawałek, bo bardzo lubię pierniki z dodatkiem dżemu w środku :)
OdpowiedzUsuńHaha, no faktycznie, trochę tak wygląda. Ja także uwielbiam połączenie korzennych przypraw i owocowego dżemu :)
Usuńale ja jestem piernikowa:)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja :)
UsuńPełnoziarnisty piernik jest przepyszny. Najbardziej lubimy taki z mąką gryczaną ale Twój też na pewno jest przepyszny! Przełożony powidełkami czy inną konfiturą i polany gorzką czekoladą to najlepszy piernik na świecie ;)
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych kochana :**
Oj tak, uwielbiam to ciasto!
UsuńDziękuję <3