Dzisiaj przepis na zdrowy, świąteczny deser. Przyznam szczerze, że nigdy nie robiłam pieczonych jabłek, chociaż wielokrotnie widziałam je w Internecie :) Ciepły, aromatyczny owoc, nuty orzechowo-cynamonowe, czasem twaróg czy owsiana kruszonka... Moja propozycja jest zgoła odmienna, choć naprawdę, naprawdę smakowita! Jeśli jesteście na diecie wegańskiej, wystarczy że miód zastąpicie np. nektarem kokosowym czy syropem klonowym.
Jabłko podczas pieczenia nabiera wyśmienitego aromatu, który rewelacyjnie komponuje się z migdałową i pomarańczową nutą. Przyjęło się, że jak jabłko, to koniecznie na korzennie! Postanowiłam nieco obalić ten mit i wyszło mi coś wyśmienitego :) Dzięki śmietance, masa jest idealnie kremowa, a pasta z orzechów włoskich nadaje bardzo delikatnego, orzechowego smaku (znacznie subtelniejszego niż gdybyśmy dodali same orzechy). Polecam spróbować!
Składniki (2 porcje):
- 30 g mielonego maku
- 3 łyżki śmietanki ryżowej Amandin
- 2 czubate łyżeczki pasty z orzechów włoskich z nasionami konopii Amandin
- aromat migdałowy i pomarańczowy
- płaska łyżka miodu lub innego słodziwa
- 3 łyżki wody (lub więcej, w zależności od konsystencji)
- do podania: jabłko (u mnie odmiana Ligol)
Mak zalewamy wodą, dodajemy śmietankę, pastę aromaty i miód. Wstawiamy na wolny ogień i intensywnie mieszamy do połączenia się składników. W razie potrzeby możemy dolać odrobinę wody, ale należy uważać, żeby nie powstał sos. Gdy masa zgęstnieje (uwaga! może pryskać!), odstawiamy z ognia.
Jabłko kroimy na pół i usuwamy środek. Pieczemy 20 minut w 180 stopniach (z termoobiegiem). Gdy będzie miękkie, układamy na talerzykach i podajemy z masą makową.
Smacznego!
Wpis powstał w ramach współpracy z hurtownią:
wyłącznym dystrybutorem produktów marki Amandin w Polsce.
Jak ja dawno nie jadłam takich pieczonych jabłek... zazwyczaj zapiekalam z masłem orzechowym i orzechami... Twoja propozycja również prezentuje się smacznie ale jednak nie dla mnie - nie lubię maku :P
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś nie lubiłam maku (zwłaszcza w drożdżówkach lub makowcach), ale od roku często po niego sięgam w okresie zimowym :) Twoja propozycja także na pewno jest smaczna i myślę, że warto jest ją przyrządzić :)
UsuńJa lubiłam ale od jakiegoś czasu maku nie lubię :P
UsuńDo takiego jabłka z masłem orzechowym warto włożyć kostkę czekolady :D
Najlepsze jest pieczywo z makiem i paluszki! Uwielbiam! :D
UsuńOjejku, brzmi jeszcze pyszniej <3
Paliuszki z makiem???OJ nie... nigdy nie lubiłam :D Sezam tak ♥
UsuńZwłaszcza kiedy masło i czekolada wypływa z tego jabłka :D
Z sezamem i z makiem uwielbiam :) Są na równi.
UsuńPodoba mi się taki dodatek do jabłek :) Ja zazwyczaj, jeśli coś do nich dodaję, to są to płatki owsiane, rodzynki, orzechy włoskie i miód. A teraz, z racji nadchodzących Świąt, fajnie poeksperymentować z makiem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tym okresie przedświątecznym znacznie częściej robię dania makowe - np. "kutię" z pęczakiem (u mnie w domu nie ma tradycji przyrządzania kutii), dodaję do owsianek. Ten eksperyment zaliczam do udanych i na pewno go powtórzę :D
UsuńU mnie też nie jada się kutii i ta oryginalna jakoś mnie specjalnie nie zachęca, ale kluski z makiem to już muszą być pyszne ;)
UsuńTę oryginalną jadłam raz (dostaliśmy na spróbowanie od koleżanki mamy z pracy) i jakoś bez szału - ale było to tak dawno temu, że dokładnie smaku nie pamiętam :) Klusek z makiem nie jadłam, ale mama mówiła, że je bardzo lubi.
UsuńJak na złość wykorzystałam juz śmietankę ryżowa do innego przepisu :/ Mleko ryżowe sie nada?Bo całość zapowiada sie wyśmienicie i chce to zrobic :D
OdpowiedzUsuńŚmietanka jest o wiele gęstsza od mleka, dlatego dałam trochę wody. Myślę, że mleko będzie okej, jeśli zrezygnujesz z wody - nie będzie aż tak kremowe i musisz uważać z ilością (lepiej jest dolać niż czekać, aż odparuje :P), ale na pewno wzbogaci smak :)
UsuńMam nadzieję, że będzie Ci smakować :D
To na pewno zrobię :D
UsuńPyszne to pieczone jabłuszko. Aż mam na nie ochotę! :) Dawno już takiego nie jadłam. Kiedyś, gdy mieszkałam w domu rodzinnym, mama często takie piekła np. przy okazji zapiekanki do obiadu. Były pyszne. To taka wspaniała, zdrowa przekąska. Ze śmietanką (ryżową bądź zwykłą) jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
To było moje pierwsze pieczone jabłko (szarlotki nie liczę) i wiem, że na pewno nie ostatnie. Przepyszne, aromatyczne, słodziutkie i zdrowe - czego chcieć więcej? :)
UsuńPozdrawiam i miłego popołudnia życzę! :)
Ja w busie a tu takie smakowitości widzę! Tym przepisem wygrałaś wszystko! Teraz marzę by spróbować pieczonego jabłka w takim wydaniu ^^
OdpowiedzUsuńJak będziesz w domu to polecam uruchomić piekarnik :D Bezpiecznej podróży!
UsuńSmakowite jabłuszko, dawno już nie jadłam takich pieczonych, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńTo polecam przyrządzić - ja w weekend upichcę dla rodzinki :)
UsuńMniam! Zrobiłaś mi smaka ;) na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Niecoinna
Jest naprawdę pyszne :)
UsuńŚlinka cieknie... Tak mamy ochotę na mak, że zaraz zwariujemy! a Ty tu nas jeszcze dobijasz takim deserem ^^
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili przyrządźcie - nie ma co się katować, trzeba spełniać zachcianki :p
Usuńco za pychotka:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńPieczone jabłko <3 Uwielbiam ten deser! Zdrowy, słodki i mega syty :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie! Będę robić częściej, bo warto - zwłaszcza dla tego aromatu :)
UsuńJesienne smaki!
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że raczej zimowe, ale jak kto woli :P
UsuńPo dzisiejszej drożdżówce z makiem podziękuję. ;-;
OdpowiedzUsuńZa drożdżówkami z makiem nigdy nie przepadałam (co innego makowiec - ale jego także polubiłam dość niedawno) i dawno takiej nie jadłam. Ale takie jabłko to co innego :)
UsuńCiekawie wygląda, a ostatnio na mak mam ochotę :) Mnie też pieczone jabłka jakoś nie ciągnęły do siebie, ale teraz mam 5 kg jabłek w domu i z chęcią coś z nich zrobię :)
OdpowiedzUsuńJaka obfitość :) Polecam przepis - zawsze można fo zmodyfikować wedle własnych upodobań :)
UsuńNa zdjęciu wydaje się, że skórka tego jabłka jest niezwykle twarda, "nienaturalna", czy tak było? Ciekawa ta masa orzechowa :)
OdpowiedzUsuńNie, zdecydowanie nie :) Nie była cieniutka, ale jabłka z gatunku Lobo mają ją zdecydowanie twardszą, podobnie Szara Reneta :)
UsuńJejciu, jak ja uwielbiam mak. Mogłabym pożreć wszystko co go zawiera :D
OdpowiedzUsuńTo zupełnie tak jak ja! :D
Usuń