Ostatnio zrobiło się na blogu bardzo słodko, więc przyszedł czas na coś odmiennego ;) Zawsze raczej byłam "słodyczowa" niż "chipsowa" i przyznam szczerze, że odkąd odżywiam się świadomie, do chipsów nie ciągnie mnie w ogóle. Raz na jakiś czas zjem sobie paluszki ezerki, orkiszowe krakersy z sezamem od EnerBio z Rossmanna (napisałam ich recenzję, ale widziałam, że je wycofują - dajcie znać, czy chcielibyście mimo wszystko przeczytać moją opinię na ich temat? ;)) czy wafelki As-Babuni w wersji paprykowej lub cebulkowej. No, jak tata kupi zwykłe paluszki z solą to też się skuszę, ale musi mnie "nalecieć". W "mrocznych czasach" jadałam też czasem Bake Rolls, które uwielbia moja mama (zwłaszcza czosnkowe i pizzowe) i nie bez przyczyny je teraz tutaj przywołuję ;) Podczas Targów GoActive w podwarszawskim Nadarzynie w trakcie rozmowy z panią na stoisku Max Sport wyszła moja blogowa aktywność i dostałam do testów dzisiaj recenzowane przysmaki. Wersję Veggie Mix kupiłam we wrześniu na Słowacji i wpisu się nie doczekały, aczkolwiek bardzo mi smakowały ;) Dzisiaj zatem wegańskie chrupacze w wersji na słono - zapraszam!
Wygląd
Tło obydwu wariantów jest minimalistyczne, bowiem na pierwszym planie już duuuużo się dzieje. Mamy feerię kolorów, która kojarzy mi się z latem i barwami kwiatów. Na środku widnieje nazwa batona, z prawej zaś strony uzyskujemy informację, iż produkt nie ma dodanego cukru, jest wegański, bezglutenowy, wysokobłonnikowy i koszerny. Z lewej strony - w zależności od wariantu - znajdują się użyte składniki, okalające jasnobrązową sztabkę. W przypadku wariantu pizza są to pomidory, oliwki i strączki, zaś wersja veggie mix zawiera mak, słonecznik, marchew, cebulę czosnek i również - strączki.
Po wyjęciu z opakowań okazuję się, że mam do czynienia z wyjątkowo grubymi sztabkami (sucharkami?), które nie przypominają znane wszystkim batony daktylowe. Właściwie w ogóle nie określiłabym ich kategorią "baton". Grubość jednej sztabki wynosi ok. 6-7 mm, w opakowaniu mamy ich dwie. Wariant pizza wyróżnia pomarańczowy kolor i wyraźnie widać w nim ziarna, zboża oraz większe kawałki strączków. Gdzieniegdzie przewijają się także przyprawy (zioła prowansalskie?). Wyraźnie pachnie pomidorem - nie tyle suszonym, co jakby koncentratem - następnie wyczuwam czosnek oraz lekką dozę ziół. Nie jest tłusty pod palcami, wyróżnia go jednak twardość i lekka kruchość.
Wspomnianymi na końcu cechami wyróżnia się także wariant veggie mix, który jest zwarty i delikatnie się kruszy. Jest wyraźnie jaśniejszy, żółtawy (a właściwie to określiłabym go mianem blond) i bardziej uprzstrzony ziarnami. W jego strukturze dominują ciemne kropeczki maku oraz jaśniejsze plamki sezamu. Gdzieniegdzie można dostrzec pomarańczowo-brązowe wiórki suszonej marchewki. Pachnie wyraźnie czosnkowo, z istotną obecnością cebulowej nuty.
Smak
Wersja o smaku pizzy dość wyraźnie przypomina sos pomidorowy, przygotowany na bazie delikatnej, duszonej cebulki z odrobiną oregano i bazylii, a także dużą ilością koncentratu pomidorowego. Pomidorowy proszek nie jest zbytnio intensywny i nie przypomina suszonych pomidorów, więc przeciwnicy takich aromatów będą ukontentowani. Słoność jest dość wyraźna, ale akceptowalna i na poziomie typowych Bake Rollsów - aczkolwiek sam posmak pizzy już wspomnianych chlebowych chrupek nie przypomina. Na początku brak mu dozy słodyczy i kwasku (i przede wszystkim, wzmacniaczy smaku ;)), ale w miarę jedzenia subtelnie się pojawiają, równoważąc słoność. Struktura jest wyraźnie mączno-strączkowa, a sama sztabka krucha niczym wielokrotnie wspominane Bake Rolls. Podobnie jest w przypadku veggie mix, choć tu jednak nieco bardziej uobecnia się moja ulubiona ciecierzyca. Za sprawą większej ilości nasion oleistych, wydaje się być nieco tłustszy, ale na pewno nie tak, jak ogólnodostępne słone przekąski. Pod zębami napotykam opór maku, sezamu i słonecznika, które uatrakcyjniają konsumpcję. W smaku przede wszystkim czuję cebulę, którą delikatnie podkreśla czosnek. Marchewka się w żaden sposób nie uobecnia, ale niezbyt mi to przeszkadza.
Podsumowując, bardziej smakował mi wariant veggie mix, który idealnie odwzorowuje czosnkowe Bake Rolls. Kruchość i mocna obecność przypraw przemawiają ewidentnie na jego korzyść. Jednak wariant pizza również uważam za smaczny i cieszę się, że mogłam go spróbować. Chętnie wybiorę także inne wersje smakowe, bo po prostu - są to naprawdę ciekawe chrupacze :)
SKŁAD
Pizza: chrupiąca mieszanka ziaren 21% (soja, brązowy ryż,) cykoria, komosa ryżowa 14%, olej rzepakowy, zielone oliwki 8%, tapioka, białko grochu 6,4%, pomidor w proszku 6%, czosnek w proszku 5,2%, ciecierzyca, przyprawy, sól.Veggie mix: pełnoziarnista mieszanka zbóż (brązowy ryż, komosa ryżowa, amarantus, proso), dmuchane ziarna soi 16,3%, błonnik roślinny (inulina), tapioka, nasiona słonecznika 9%, ciecierzyca 5,3%, nasiona sezamu 5%, oliwa z oliwek, cebula w proszku 4%, czosnek w proszku 4%, nasiona maku 3%, białko grochu, suszona marchew 2,1%, sól morska.
KALORYCZNOŚĆ:
Pizza: 299 kcal/100 g (108 kcal/paczka 36 g)
Veggie mix: 327 kcal/100 g (118 kcal/paczka 36 g)
OCENA:
Pizza: 5,5/6
Veggie mix: 6/6
Cena: ok. 4-5 zł
Dostępność: Tesco
Inne warianty smakowe: sezam, grill
Wpis sponsorowany. Współpraca nie ma wpływu na rzetelność recenzji.
Ciekawe ale dla mnie chyba byłyby za słone ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno byłyby za słone :)
UsuńNigdy się nie spotkałam z tymi batonami. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Choć w sumie pewnie lepiej byłoby nazywać je przekąskami niż batonami :)
OdpowiedzUsuńWersja pizza kusi, bo na co dzień nie pozwalam sobie na pizzowe smaczki, więc jeśli mogłabym je uszczknąć w zdrowszej wersji - czemu nie? :)
Pozdrowionka serdeczne! :)
Oj tak, przekąska to najlepsze określenie i w polskim tłumaczeniu dość niefortunnie użyli tego określenia :D
UsuńMam nadzieję, że spróbujesz i będzie Ci smakowało :)
Pozdrawiam również!
Ten o smaku pizzy chętnie bym zjadła :) Ciekawa jestem, czy by mi smakował :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować - i daj znać, jak wypadł :)
UsuńMyślę, że mogłyby mi smakować, ale jakoś zawsze do nich podchodziłam z nieufnością i póki co nie kupiłam... Chyba wolę owocowe zdrowe batony, ale i tych muszę kiedyś spróbować ;)
OdpowiedzUsuńTo nie tyle baton, co właśnie taki Bake Rolls w zdrowej wersji :D Mógłby fajnie wzbogacić Twoje kolacje - albo byłby ciekawym dodatkiem do zup :)
UsuńBardzo ciekawe,kiedyś widziałam i teraz żałuje ze nie kupiłam.A recenzje tamtych rodsmanowych chrupaczy ja bym przeczytala ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno widziałam je w Tesco u nas :)
UsuńDzięki za opinię - w takim razie dodam do kolejki publikacji :)
Mnie też do chipsów nie ciągnie. W domu często widzę słodycze, które konsumują moi domownicy, ale serwuję sobie jakiś deser np. z kaszy jaglanej, który zaspokaja tę chęć na słodkości :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbowałabym veggie mix - fajne składniki, które lubię :) ciekawe batony o dobrym składzie :)
Ja tam czasem sięgnę po kostkę czekolady czy cukierasa, świat się nie zawali :P
UsuńPolecam bardzo :)
U mnie już pojawiła się recenzja jednego i też bardzo mi smakował! Są uzależniające.
OdpowiedzUsuńPamiętam (polecałaś je do sałatki :D) i się zgadzam - uzależniające :)
UsuńJadłam ten o smaku pizzy, smakował mi, ale smakiem pizzy bym go raczej nie opisała.
OdpowiedzUsuńBrak tu sera, żeby idealnie odwzorowywał pizzę :P Ale Bake Rolls o tym smaku mi przypomina :)
Usuńo, ciekawe smaki:)
OdpowiedzUsuńOwszem ;)
UsuńNapisz o tych krakersach z sezamem, chętnie przeczytam. :D
OdpowiedzUsuńNigdy (?) nie słyszałam o wegańskich batonach białkowych. Kuszące.
W takim razie recenzja ujrzy światło dzienne :)
UsuńNigdy? Ze słonych to też nigdy, ale słodkie Raw Paleo Bar od MaxSport czy Raw Protein od Bombusa to już istne klasyki :D
Schrupalabym je teraz :D
OdpowiedzUsuńTo migiem leć do sklepu! :D
UsuńCiekawe są te batony i być może kiedyś skuszę się na nie :) Obie wersje są godne uwagi, choć myślę, że i tak nadal pozostanę większą fanką batonów w wersji owocowo-orzechowej :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też wolę bardziej słodkie rzeczy, ale jako przekąska jest świetne :D
UsuńPamiętam jak mi je pokazywałaś i polecałaś ;D Szczerze, to żałuję, że ich wtedy nie kupiłam. Zobaczę czy nie ma ich w moim miejscowym tesco. Jak nie to trudno. Warszawa mi nie ucieknie :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie zdążysz je kupić :D Ciekawa jestem, czy Ci posmakuje!
UsuńUwielbiam pizzę więc z chęcią bym spróbowała
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że by Ci smakowało, choć tak jak pisałam - do prawdziwego smaku pizzy brakuje nuty serowej :) Ale aromat sosu pomidorowego został bardzo dobrze oddany.
UsuńJa też jestem i zawsze byłam słodyczowa. Po chipsy sięgałam rzadko, Bake Rolls jadłam może ze trzy razy w życiu. Paluszki lubiłam w liceum, ale tylko dziecięce Lajkoniki. Prezentowane przez Ciebie batony mogłam otrzymać w ramach współpracy, jednak to tak bardzo nie moja bajka, że nie chciałam się męczyć.
OdpowiedzUsuńCo do ezerków, całą serię zrecenzował Marcin (dietetycznedemaskacje). Nie wiem, czy go śledzisz.
W takim razie gratuluję rzetelności w prowadzeniu bloga - masz szacunek do siebie i czytelników :)
UsuńKilka razy byłam na tym blogu, ale nie czytałam recenzji ezerków. Jadłam paprykowe i cebulkowe ;)
Bardzo chętnie spróbowałybyśmy takich wytrawnych opcji, szczególnie, że batoniki ZZ dobrze wspominamy. Tutaj jest jeszcze ta baza zbożowa i to nam odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że przypadłyby Wam do gustu :)
Usuń