To już ostatni z szóstki nowych batonów Dobrej Kalorii. Aż nie mogę uwierzyć, że udało mi się je wszystkie upolować! *o* Dzisiejszy niezbyt mnie kusił, ale postanowiłam testować całość. Dlaczego mnie nie kusił? Cóż... nie przepadam za połączeniem czekolady i mięty. Popularne pastylki miętowe w czekoladzie czy After Eighty po prostu nie są typem słodyczy, po które chętnie bym sięgnęła. Ale ciekawa byłam, czy uda im się odzwierciedlić smak niezdrowych łakoci?
Wygląd
Brąz, który dominuje tło, skojarzył mi się z wariantem z dodatkiem ziaren kakao. Lecz od wspomnianego batona, etykietę odróżnia miętowy kolor, na którym umieszczono nazwę batona oraz w którym wykonano rysunki. Te prezentowały znane nam już ziarna kakao, a towarzyszyły mu świeże listki mięty. Standardowo - producent nie omieszkał wspomnieć, iż produkt pozbawiony jest cukru, GMO, jest w 100% naturalny, w 90% składa się z orzechów i owoców. Jest także odpowiedni dla wegan oraz surowy.
Sam ulepek okazał się być w brązowym kolorze. Raczej dobrze przemielono wszystkie jego składniki - gładkość czekoladowości zaburzały drobne jasne plamki orzechów. Baton był zwarty, ale nie twardy. Natomiast zapach... był iście miętowy i odświeżający! Aż musiałam sprawdzić, czy to nie zasługa sztucznych aromatów. Idealnie przypominał After Eight (lub miętową pastę do zębów ;D). Byłam pod wrażeniem, że takie odświeżenie można zamknąć w suszonych listkach mięty.
Smak
Po pierwszym kęsie wiedziałam, że mam do czynienia ze zdrową wersją After Eight. Od razu poczułam mentol (miętę) w słodkim wydaniu, który rewelacyjnie odświeżał. Po chwili ustępował fali kakaowości, wydobywającej się z rozgryzanych ziaren kakao oraz proszku kakaowego. Cały czas miałam nieodparte wrażenie, że jem popularne miętowe czekoladki, tym bardziej, że oprócz słodyczy, czułam także karmelowy aromat daktyli. Ziarna kakao wyraźnie chrupały, ale - co jest dużą zaletą - nie były zanadto gorzkie. Goryczka uwydatniała się dopiero, gdy bardzo się na niej skupiliśmy. Słodycz jest na dużym poziomie i myślę, że baton jest w stanie zasłodzić, gdy zje się go w całości (chyba już się przyzwyczailiście, że raczej nigdy nie zdarza mi się zjedzenie całego daktylowego ulepka na raz? ;D). Niemniej, jest to bardzo intrygujące połączenie i baaaardzo polecam go poszukiwaczom smaku After Eight w zdrowej wersji.
Skład: daktyle, orzechy (nerkowca, migdały), ziarno kakaowca 4,5%, kakao, mięta 2%.
Kaloryczność: 348 kcal/100 g (122 kcal/baton 35 g)
Cena: 3,59 zł
Dostępność: Sklep Smak Natury (Hala Koszyki w Warszawie)
Ocena: 5/6
Inne warianty smakowe: spirulina & cytryna, miechunka & chia, pomarańcza & pyłek pszczeli, ziarna kakaowca, goji & figa
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Ostatnio bardzo polubiłam się z miętą i czekoladą w duecie, a więc i tego muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńOby Ci się udało - i oby smakowało! :)
UsuńOpakowanie zdecydowanie przyciąga wzroku :) Smaku jestem ciekawa, bo sama nie wiem czy lubię takie połączenie :D Jak gdzieś natrafię na ten batonik to z pewnością go kupię :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, szata graficzna jest naprawdę świetna i bardzo mi się podoba :D Mam nadzieję, że uda Ci się napotkać ten smak :)
UsuńTo tutaj się różnimy Ola, bo ja uwielbiam połączenie czekolady i mięty i na tego batonika rzuciłabym się w sklepie od razu ;D After Eight mam nawet w szufladzie, nigdy nie pomyślałabym, że zdrowy batonik może je zastąpić. No to chyba jutro wyruszam na Koszykową i porównam produkty :D A takie jedzenie batonika partiami daje minimum podwójną przyjemność ;)
OdpowiedzUsuńLidlowe After Eighty leżą na stole od kilku miesięcy i nikt ich nie chce zjeść u mnie w domu ;DDDD
UsuńLeć na Koszyki - ten baton jest tego wart :) Choć w tym sklepie można popłynąć :P
O jaaaaa, chcę <3 uwielbia miętę, a w dzieciństwie namiętnie zajadałam się tymi czekoladkami.
OdpowiedzUsuńNo to to jest idealny baton dla Ciebie! :D Spróbuj koniecznie, naprawdę.
UsuńLubię połączenie mięty i kakao. Lubię :)
OdpowiedzUsuńBędziesz zachwycona tym batonem :)
UsuńJa upolowałam dopiero dwa, więc kusisz mnie tymi smakami! :D
OdpowiedzUsuńTo już ostatni smak z całej serii, ale jest w czym wybierać! :D
UsuńLubię je :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci smakują :)
UsuńNie przepadam za miętą w słodyczach (m.in za czekoladkami After Eight), ale ten batonik wygląda smakowicie i ciekawie. No i szata graficzna zachęca do spróbowania ;)
OdpowiedzUsuńJa też za miętą w słodyczach nie przepadam, ale to było miłe zaskoczenie :)
UsuńRzeczywiście na ten wariant skuszę się najprędzej. Po serii różnych plebejskich miętowo-czekoladowych produktów "zdrowe After Eight" byłyby miłą odmianą.
OdpowiedzUsuńPrzez wzgląd na ziarna kakaowca, baaaardzo polecam Ci ten wariant. Myślę, że miło się zaskoczysz.
UsuńDawno temu trafiłam pierwszy raz w życiu na miętową czekoladę w Szwecji i od tamtego czasu uwielbiam takie rzeczy :) myślę że takie batoniki też będą mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj w takim razie koniecznie tej zdrowszej wersji - będziesz zachwycona :)
UsuńWłaśnie tego smaku chciałabym spróbować najbardziej, a kurczę, nie mogę znaleźć. Kocham połączenie czekolady i mięty :)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś szukać w dobrych eko sklepach - nie rozumiem, dlaczego miechunki & chia oraz tego wariantu nie można znaleźć np. w Carrefourze jak inne z tej serii :(
Usuń