piątek, 9 marca 2018

Dobra Kaloria Superfoods, baton Pomarańcza & Pyłek pszczeli - Recenzja

Gdy tylko zobaczyłam na Instagramie Dobrej Kalorii spis sklepów, w których dostępna jest najnowsza linia - Superfoods - rzuciłam się w poszukiwaniu warszawskich sklepów. Ku mojej uciesze, znajdowały się tam dwa markety Carrefour, które regularnie odwiedzam. Następnego dnia udałam się na łowy i... wróciłam z pustymi rękoma. Ale niedługo musiałam czekać, by dopaść 4 warianty smakowe, dostępne w sprzedaży stacjonarnej. Jednym z nich był dzisiaj recenzowany Pomarańcza & Pyłek pszczeli, który z marszu wydawał się być połączeniem idealnym.

Wygląd
Na wstępie zaznaczę, że wszystkie opakowania nowej serii batonów skradły moje serce. Rysunki dodatków, które się na nich znajdują, są bardzo estetyczne, proste i tym samym - eleganckie. Kolor tej wersji nawiązuje do pomarańczy, która jest głównym dodatkiem smakowym. Etykieta informuje nas także, iż produkt jest surowy, bez dodatku cukru, GMO i w 96% składa się z orzechów i owoców. Niżej znajdziemy wspomniane rysunki - pomarańczy oraz pyłku pszczelego (za sprawą którego produkt nie jest wegański). Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazuje się typowy, daktylowy ulepek. W masie widać kawałki orzechów oraz żółciutkie kropki pyłku pszczelego. Sam baton jest podatny na odkształcenia, ale nawet zwarty. Pachnie cytrusami i na myśl przywodzi mi Raw Paleo Protein Blood Orange - wyraźnie uwydatnia się egzotyczna nuta soku cytrusowego.
Smak
Z prędkością światła wgryzłam się w masę i od razu poczułam kwiatową nutę pyłku pszczelego. Jeśli kiedykolwiek go próbowaliście, to znacie ten specyficzny smak. Mnie on bardzo odpowiada - jest słodziutki i aromatyczny, ale wiem, że nie wszyscy za nim przepadają. Następnie wyczuwam skórkę pomarańczową, która zaskakująco dobrze komponuje się z kwiatowym aromatem pyłku. Całość przeplata typowa dla daktyli karmelowa nuta, która podbija słodycz.

Orzechów nie wyczuwm zbyt mocno w smaku (wszak nerkowce i migdały nie należą do intensywnych smakowo orzechów). Sam pyłek dodaje jednak nieco proszkowego akcentu. Połączenie niespotykane do tej pory na polskim (i zdaje się - zagranicznym) rynku zdrowych słodyczy. W 100% mi zasmakowało i wiem, że wielokrotnie będę do niego wracać.

Skład: daktyl, orzechy (nerkowca, migdały), pyłek pszczeli wielokwiatowy (3,5%), pomarańcza liofilizowana (3%)
Kaloryczność: 323 kcal/100 g (113 kcal/baton 35 g)
Cena: 3,60 zł
Dostępność: Carrefour (Galeria Mokotów, Złote Tarasy - Warszawa)
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowekakaowiec & mięta, miechunka & chia, spirulina & cytryna, ziarna kakaowca, goji & figa

Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

22 komentarze:

  1. pyłek kwiatowy jem codziennie. bardzo go lubię, fajne połączenie smaków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja nie pomyślałam o jego połączeniu z pomarańczą, a to świetna kompozycja!

      Usuń
  2. Ja jeszcze nigdzie ich nie widziałam, ale na pewno upoluję - w dalszej lub bliższej przyszłości ;) Póki co przypomniałaś mi, że mam w szufladzie napoczęty pyłek pszczeli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carrefour w Złotych, Carrefour w Galerii Mokotów i eko sklep na Hali Koszyki na pewno mają te nowe batony :D Wieem, nie po drodze Ci. Ale jakbyś chciała kiedyś zboczyć z trasy, to już masz jakąś opcję ;)

      Usuń
  3. Nie jadłam jeszcze żadnego nowego batonika od Dobrej Kalorii, nigdzie ich nie spotkałam :( Ten powyżej zapowiada się smakowicie i ma ciekawy dodatek w postaci pyłku pszczelego, który bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można znaleźć w niektórych Carrefourach oraz sklepach ze zdrową żywnością. Ja właśnie upolowałam dwa brakujące warianty i mam nadzieję, że niedługo i je zrecenzuję :) Powyższy jest wyśmienity - chyba mój ulubiony z całej serii.

      Usuń
    2. Nie chodzę do Carrefoura, ani sklepów ze zdrową żywnością, bo zwyczajnie nie mam ich u siebie :D Może kiedyś będą w Lidlu to kupię, jednak nie jest to coś co koniecznie muszę spróbować :P
      Zapamiętam :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że szybko ukażą się w Lidlu ;)

      Usuń
  4. Tej wersji z pewnością bym nie wybrała - nie na moje kubki smakowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie my nigdy nie jadłyśmy samego pyłku pszczelego, dlatego trudno nam było go wyodrębnić z tego batona. Był naprawdę smaczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musicie polegać na mojej opinii, że naprawdę go tutaj czuć :D

      Usuń
  6. Bardzo fajna propozycja na zdrową przekąskę!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, ale mi na niego ochoty narobiłaś! Wszędzie ich szukam ale niestety bezskutecznie...mam nadzieję, że niedługo Lidl się w nie zaopatrzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooj, na razie się nie zanosi na to, żeby je wprowadzono w Lidlu :/ Wydaje mi się, że ta seria jest kreowana na ekskluzywną (stąd wszędzie "Superfoody"), więc nie pasuje do Lidla czy Biedronki. Ale oby były w szerszej dystrybucji i z nieco niższą ceną - o tę złotówkę :D

      Usuń
  8. Ms ten wariant się nie zdecydowałam z obawy na możliwość wystąpienia goryczy z pomarańczy...
    Mam cytrynowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytrynowy już w piątek ;) Ciekawa jestem Twojego odbioru. Mnie najbardziej własnie przerażał ten ze spiruliną i cytryną. W dalszej kolejności ten z miętą.

      Usuń
  9. Nigdy nie miałam do czynienia z pyłkiem pszczelim, więc niestety nie wiem, czy będzie dla mnie strzałem w dziesiątkę. Batony widziałam już w dwóch miejscach, ale jestem od jakiegoś czasu antyzakupowa i nie wzięłam. Kolekcjonuję tylko to, co mnie przyzywa - Dobra Kaloria tego nie robi. Podstawowa seria jest... hmm... taka, że nie wrócę. Proszkowatość na minus. Nerkowce rzeczywiście są łagodne, ale migdały według mnie wcale nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest taka proszkowatość jak w batonach z białkiem wegańskim - to jest proszkowatość charakterystyczna dla pyłku pszczelego właśnie. Ciężko mi to do czegoś przyrównać.. może trochę przypomina pudrowe cukierki, ale nie tak zbite i twarde, w nieco "luźniejszej" formie. W smaku jest kwiatowy i słodki.
      Do podstawowej wersji wracam regularnie, a w tej urzeka mnie Figa & Goji (która niedługo już na blogu) oraz powyższy wariant :)

      Coooś Ty, dla mnie migdały są bardzo łagodne w porównaniu z arachidami czy orzechami włoskimi :P Jedynie skórka może zaburzać ich łagodność. Te blanszowane są słodziutkie :)

      Usuń