Powoli zdobywam kolejne warianty smakowe nowej linii batonów Dobra Kaloria. Czwartym wariantem, który udało mi się kupić, był ten z goji i figą. Niespecjalnie kusiły mnie te dodatki, ale postanowiłam przetestować wszystkie wersje - na potrzeby bloga. Choć figi uwielbiam, to goji często bywają dla mnie problematyczne, jeśli nie są dobrej jakości. Jak było tym razem?
Szata graficzna całej linii jest spójna. Temu batonowi towarzyszy kolor czerwony, odpowiadający jagodom goji. Na opakowaniu znajdziemy informację, iż produkt jest wegański, bez GMO, surowy (raw), w 100% naturalny i złożony z orzechów oraz owoców, a także bez dodatku cukru. Brawa także dla grafika za świetny rysunek świeżej figi - bardzo mi się podoba :)
Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazuje się standardowy, daktylowy ulepek, bogato upstrzony plamkami i kropkami. Są to głównie pestki suszonej figi, ale także czerwoniutkie fragmenty goji, jaśniejsze plamki orzechów oraz ciemniejsze skórki figowe. Baton jest najbardziej miękki z dotychczas testowanych - łatwo daje się odkształcać. Pachnie przede wszystkim suszonymi bakaliami, zaś w tle czuję goryczkę owoców goji.
Smak
Z łatwością wgryzłam się w miękką, bakaliową masę. Konsystencja jest typowo żujna ("chewy"), zaś strzelające pestki figi znacznie ją urozmaicają. Na pierwszy plan wysuwają się przede wszystkim suszone owoce figowe, zaś potem do głosu dochodzi maślaność i delikatność orzechów, z subtelną nutą słodyczy. Słodycz jest na wysokim poziomie (postawiłabym ją na równi - lub nieco wyżej - z wariantem Spirulina & Cytryna). Goji, na szczęście, wniosły nie tylko wartości odżywcze, ale także świetny aromat, całkowicie pozbawiony goryczy. Nie były także wysuszone, a dość żujne - podobnie jak w mojej ulubionej tabliczce czekolady Surovital z jagodami goji. Ten baton mnie bardzo pozytywnie zaskoczył i - obok wariantu Pomarańcza & Pyłek pszczeli - stał się moim ulubionym (choć słodycz zdecydowanie mogłaby być niższa - podobnie jak cena).
Skład: daktyle, figi (15%), jagody goji (15%), orzechy nerkowca i migdały
Kaloryczność: 328 kcal/100 g (115 kcal/baton 35 g)
Cena: 3,60 zł
Dostępność: Carrefour (Galeria Mokotów w Warszawie)
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowe: kakaowiec & mięta, miechunka & chia, spirulina & cytryna, ziarna kakaowca, pomarańcza & pyłek pszczeli
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Bardzo fajna szata graficzna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Mnie też się bardzo podoba ;)
UsuńKolejny dopisany do listy :D Już nie mogę się doczekać kiedy je dorwę!
OdpowiedzUsuńA ja czekam na recenzje! :D
UsuńTakże się na niego się nie zdecydowałam ... był w koszyku ale został w kasie. Nie kręcą mnue już chyba takue batony albo poprostu przymus robienia chłodnej kalkulacji kosztów życia i oszczędzania robi swoje.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Ja z kolei wrzucam do koszyka z ciekawości, ale także z konieczności przetestowania na bloga - choć coraz mniejszą mam motywację do pisania recenzji ;)
UsuńCoś czuję, że dla mnie byłby zbyt slodki i zbyt owocowy (wyczuwam niedobór orzechów :D). Ale jak gdzieś zobaczę batony z tej serii to kupię na pewno :)
OdpowiedzUsuńMasz wyższy prób zasłodzenia niż ja :D Myślę, że dla Ciebie byłby to udany dodatek do obiadowego lunchboxa :)
UsuńByć może, ale ostatnio doszłam do wniosku, że wolę batony z większą ilością orzechów, ewentualnie zbożami (jak Doba Kaloria). Np. te enjoy pure co są w Rossmannie są dla mnie zbyt owocowe i wolę w zamian zjeść suszone figi czy daktyle :D
UsuńTeż doszłam ostatnio do takiego wniosku - że płacenie 4 zł za batona, który głównie składa się z owoców, jest nieekonomiczne, bo za tę kwotę moglibyśmy mieć więcej samych owoców :D I też przerzuciłam się na daktyle, śliwki oraz morele + orzechy ;)
UsuńTa wersja chyba by mnie nie skusiła. Nie przepadam za takim miksem daktyli i fig, a i jagody goji nie są moimi ulubionymi.
OdpowiedzUsuńGoji i dla mnie są problematyczne, ale tutaj absolutnie mi nie przeszkadzały. Figi akurat bardzo lubię. Jak dobrze, że są inne warianty :P
UsuńSkładowo stworzony chyba pode mnie. Na pewno wypróbuję, o ile uda mi się go kupić :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie - wiem, że pojawiają się w coraz większej liczbie miejsc w Polsce. Szukaj w Carrefourze :)
UsuńU mnie Carrefoura nie ma. Tzn. jest, ale jakiś mały i wygląda jak opuszczony barak na pustkowiu i strach tam wchodzić ;)
UsuńHaha, rozumiem :D W takim razie mam nadzieję, że wejdą też do innej sieci sklepów ;)
Usuńgoji w tym wydaniu zdecydowanie nam smakowały a bywa z nimi różnie w słodyczach :)
OdpowiedzUsuńP.S. czy wysyłałyśmy Ci kiedyś jakąś paczuszkę? :)
Podpisuję się pod opinią :D
UsuńPS: Tak, dostałam kiedyś od Was Pandzią paczuszkę z ekstra batonem z fistaszkami <3
nigdzie nie widziałam tego smaku :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
Usuńtego smaku nie znam
OdpowiedzUsuńSandicious
Spróbuj ;)
UsuńCzyli miłe zaskoczenie. Nie chciałaś kupić, a tu..
OdpowiedzUsuńLubię chwile, gdy blog wymusza na mnie decyzje, które okazują się świetne.
Też lubię te chwile, choć nie zdarzają się zbyt często :D
UsuńKolejny wariant, który wydaje się mój, ale trochę ten dość znaczący maślany posmak nerkowców tak mi tu... Musiałabym spróbować, żeby wiedzieć, czy mi podejdzie. Ciekawe, gdzie też bym go dorwać mogła.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest to tak maślana nuta, jak w maśle nerkowcowym :D Jest to raczej typowe dla zwykłych, chrupiących orzechów.
Usuń