Bardzo lubię borówkowe lub jagodowe produkty i bardzo żałuję, że tak niewiele ich wśród zdrowych słodyczy. Dlatego na myśl o degustacji tego wariantu DayUp Raw&Go! od razu się ucieszyłam :) Zwłaszcza, gdy pogoda za oknem daleka jest od letniej, a i borówek (w dobrej cenie i w dobrym smaku) nie uświadczymy. Stąd szybko przeszłam do spróbowania tego wariantu.
Wygląd
Plus dla producenta za utrzymanie spójnej stylistyki swoich produktów. Dzięki temu od razu wiemy, z czym mamy do czynienia. Na białym tle ponownie umieszczono napisy, którym tym razem towarzyszy niebieski (borówkowy) plus. Z prawej ponownie widnieje lista składników, zaś lewą stronę zdobią owoce borówek na tle złożonym z płatków owsianych. Jest ładnie i minimalistycznie.
Po wyjęciu z opakowania, mam do czynienia ze zlepkiem płatków w kolorze bordowo-granatowo-fioletowym. Za taki miks odpowiadają nie tylko tytułowe borówki, ale także dodatek buraczka. Krucha struktura nakazuje obchodzić się z nim bardzo delikatnie. Jeśli chodzi o zapach to na myśl mi przywiódł jogurt jagodowy (lub - jeśli ktoś jadł - jagodowy Skyr z Lidla). Mnie to bardzo odpowiada :)
Smak
Krucha mączność towarzyszy nam już od pierwszego kęsa. Suche, przemielone płatki owsiane memłają się od samego początku, zalepiając buzię i zmuszając do intensywnego żucia. Wyczuwam nutkę czegoś kwaśnego (jakby... jogurtu) w połączeniu ze słodkawymi owocami. Nie mam problemu z ich rozróżnieniem, bowiem od początku do głosu dochodzą charakterystyczne nuty borówki i jagód. To one grają tutaj pierwsze skrzypce i w połączeniu z proszkowym jogurtem oraz płatkami sprawiają wrażenie, jakbym jadła wspomniany jagodowy Skyr z dodatkiem suchych, nienamokniętych płatków owsianych. Zdecydowanie jest to najsmaczniejszy z całej trójki batonów i bardzo udany produkt.
Skład: płatki owsiane 53%, zagęszczone soki 27% (jabłko, czarny bez, jagoda, burak), zagęszczony przecier jabłkowy 8%, olej rzepakowy, jogurt w proszku 3% (mleko odtłuszczone, serwatka, kultury bakterii jogurtowych), suszony burak 2%.
Kaloryczność: 371 kcal/100 g (130 kcal/baton 35 g)
Cena: 2-3 zł
Dostępność: Lidl, Biedronka
Ocena: 5,5/6
Inne warianty smakowe: malina, mango
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Brzmi smacznie, ja także lubię borówkowe i jagodowe rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że nie wypróbujesz ze względu na jogurt w proszku, ale myślę, że bardzo by Ci ten baton smakował :)
UsuńKiedyś może wypróbuję, ale nie czuję silnej potrzeby póki co :)
UsuńJakoś nie mogę się przekonać do tych batonów...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Wystarczy spróbować, żeby wyrobić sobie opinię ;)
UsuńNam bardzo smakują mimo, że wiemy jakie skrajne emocje potrafią te batony wywołać :D Z owsianką żyjemy jak stare dobre małżeństwo więc ten baton idealnie wpasowuje się w nasze gusta :)
OdpowiedzUsuńOsoby, które już dłuższy czas "siedzą" w zdrowym odżywianiu, z pewnością łatwiej jest przekonać do tego typu słodkości :D
UsuńLubię czasem takie pyszności, ot raz na jakiś czas.
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała. Ostatnio dawno nie kupowałam takich batonów.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja ostatnio też nie szarżuję z takimi zakupami, bo nie bardzo znajduję motywację do pisania recenzji :P Ale to miła odskocznia od codziennego menu :)
UsuńPozdrawiam również.
Cieszę się, że je mam :D Coraz więcej tych zdrowych słodkości w przyzwoitych cenach!
OdpowiedzUsuńLiczę, że konkurencja i asortyment się rozwiną! :D
UsuńNie lubię pisać negatywnych komentarzy, zawsze próbuję wyszukać choć jakiegoś małego plusika, ale no nie smakują mi te batoniki i nie mogę napisać o nich nic dobrego :(
OdpowiedzUsuńNa siłę nie ma co zachwalać :) Moim zdaniem, szczerość jest w cenie :)
Usuńborówki, ach, smak lata:)
OdpowiedzUsuńA do lata tak daleko... :(
UsuńJeszcze trochę a doczekamy się borówek! Przyjdą szybciej niż myślisz <3 Teraz jak patrzę na skład to zbija on mnie z tropu, bo nie ma w nim właśnie borówek. Chociaż gdy pierwszy raz go jadłam to myślałam, że jest o smaku jagodowym, później zobaczyłam to opakowanie i skojarzyłam owoce z borówkami i przestawiło mi się myślenie :D Więc to chyba jednak jagody? Sama już nie wiem :p Tak czy siak, jest the best!
OdpowiedzUsuńO faktycznie, nie wyłapałam ich braku w składzie, masz rację :D Jest zdecydowanie najlepszy <3 A lata już się nie mogę doczekać - zwłaszcza, jak są takie mrozy :(
UsuńNie urzekły mnie te batoniki ;) Pamiętam, że ten był najbardziej aromatyczny ;)
OdpowiedzUsuńA dlaczego Cię nie urzekły? :(
UsuńPo prostu mi nie smakowały... jakoś nigdy nie smakowały mi batoniki z dodatkiem jogurtu itp. Dodatkowo od miesięcy nie jem nabiału - mój organizm sam odstawił (zauważyłam, że czuje się lepiej), więc może to również miało wpływ na odbiór tych batoników..
UsuńNie są to batoniki dla każdego ;)
UsuńWygląda fajnie, a jeszcze z dodatkiem borówek to w ogóle super opcja :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest warty uwagi :)
UsuńJagody i borówki (amerykańskie), mmm! Jedne z moich ulubionych owoców. Ten wariant Day Upa (musu) jadłam, jednak nie zrobił na mnie wrażenia. Nadal myślę, co z batonami.
OdpowiedzUsuńNie myśl, tylko działaj. Albo daj mi adres, to ja zadziałam ;D
Usuń