piątek, 23 lutego 2018

DayUp Raw&Go!, baton zbożowo-owocowy malinowy - Recenzja

Trzeba przyznać, że firma DayUp umie podsycić pożądanie, które towarzyszy wypuszczeniu każdej nowości przez producenta. Chyba dwa tygodnie przed wprowadzeniem batonów Raw&Go! do dyskontów, pojawiła się o nich wzmianka na Instagramie firmy. Nie ukrywam, że jest to bardzo dobry zabieg marketingowy, który kreuje potrzebę i każe długo czekać na jej zaspokojenie ;) Ale abstrahując od marketingowych dywagacji, wprowadzenie batonów przez producenta deserów owocowo-jogurtowych było dość niespodziewanym działaniem. Czy na pewno udanym?


Wygląd

Stylistyka opakowań jest spójna z innymi liniami produktowymi firmy. Na białym tle umieszczono nazwę, z lewej strony - owoce odpowiadające wariantowi smakowemu (tutaj jest to malina) oraz płatki owsiane, zaś z lewej informację o użytych składnikach oraz o tym, iż nie dodano do batona cukru i wzbogacono go w życie kultury bakterii (te żywe kultury to akurat lekka przesada ;)).
Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazał się zlepek stworzony z przemielonego owsa. Był w kolorze żurawinowo-malinowym. W jego strukturze wyraźnie widać było płatki oraz ciemniejsze plamki owoców. Baton był bardzo kruchy i łatwo się rozwalał. W niczym nie przypominał znanych ulepków daktylowych - nie był nawet tak zwarty jak niegdyś recenzowane Batony Warszawskie. Jednak na myśl przywiódł mi owsianego batonika Goodies. Pachniał jogurtem owocowym: kwaśnym, mlecznym i malinowym, a w tle przewijała się nutka prażonego zboża.
Smak
Wgryzienie się nie sprawiło mi żadnego problemu. Od razu poczułam suchość płatków owsianych - to takie uczucie, jakby zjeść suche, w żaden sposób nieprzetworzone płatki. Przez całą degustację towarzyszyła mi mączność, której nie zniwelował nawet dodatek soków czy oleju rzepakowego. Początkowo baton był mało słodki, ale pod wpływem żucia wydobył się z nich smak przecierów owocowych. O dziwo, wyczułam także lekką proszkowość nabiału - to tak, jakby dodano mleko w proszku, lecz lekko kwaśne. Malina pobrzmiewała gdzieś w tle, ale nie była bardzo intensywna. Ogólnie - baton dobry, jeśli ktoś lubi suche przekąski ;)

Skład: płatki owsiane 53%, zagęszczone soki 27% (jabłko, malina, burak), zagęszczony przecier jabłkowy 8%, olej rzepakowy, jogurt w proszku 3% (mleko odtłuszczone, serwatka, kultury bakterii jogurtowych), suszony burak 2%.
Kaloryczność: 371 kcal/100 g (130 kcal/baton 35 g)
Dostępność: Lidl, Biedronka
Cena: 2-3 zł
Ocena: 5/6
Inne warianty smakowe: mango, borówka

Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

29 komentarzy:

  1. Wygląda smakowicie, ale ten jogurt w składzie zniechęca mnie póki co do zakupów, wolę batoniki z samych owoców suszonych i orzechów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też, choć mam pewien sentyment do Batonów Warszawskich i do Lidlowych zbożowych bez cukru :)

      Usuń
  2. Jeszcze tych batonów nie jadła, choć o nich słyszałam.
    Sama chętnie bym mogła się skusić.
    Super się prezentują, są takie kolorowe. Mniam!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat widziałam je w Lidlu w tym tygodniu, więc jak masz ochotę, to możesz spóbować :)
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  3. Całkiem przyjemny batonik!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zjadłam jednego (a raczej ugryzłam, a resztę oddałam :D) i więcej po nie nie sięgnę. Nie smakują mi w ogóle :( A Day Up jogurty bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dość suche, ale mnie smakowały :)

      Usuń
    2. Mi suchość nie przeszkadzała ja lubię suche ale ogólnie smak nie przypadł do gustu. Nie moje smaki ;)

      Usuń
  5. Mam wersję z mango i z jagodami, ale jeszcze nie jadłam. Tej musze poszukać, bo zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam w tym tygodniu w Lidlu - zajrzyj tam :) Recenzja mango i jagody będzie w przyszłym tygodniu! :)

      Usuń
  6. jaki optymistyczny kolorek :) Z pewnością by mi smakował :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już wiem, że przy następnej okazji biorę te batoniki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście, reklamę mają dobrą. Ich nowe produkty są jak nowe płyty, na które się wyczekuje :D Właśnie za ten charakterystyczny smak suchych płatków lubię te batony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne porównanie, coś w tym jest :D Nie każdemu taka konsystencja przypadnie do gustu, dlatego o niej wspomniałam :)

      Usuń
  9. Suchych nie lubię, ale ciekawi mnie konsystencja tych batonów i pewnie w końcu jakiegoś kupię. Na pewno nie jest to produkt pierwszej potrzeby. Zdecydowanie bardziej kuszą mnie wspomniane Batony Warszawskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kup, tym bardziej, że ich cena nie powala na kolana, a zawsze to jakieś urozmaicenie będziesz miała na blogu :D (Jakbyś go już nie miała...)

      Dwa warianty smakowe Batonów Warszawskich (truskawkowy i porzeczkowy) znajdziesz w Carrefourze :) Inne dostępne są tylko w eko sklepach :(

      Usuń
    2. Tak, widziałam je w Carrefourze :)

      Usuń
  10. Miałam w łapkach wczoraj w biedronce ale nie kupiłam bo oszalalam jak zobaczyłam obok czekoladę wawelu 90 % na wyprzedazy po 2.79 zł :) wygrał przymus zrobienia zapasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w sumie nieduża obniżka - w Lidlu widziałam je chyba po 2,99 zł :P Zdecydowanie bardziej wolę 70% od Wawel, ale to zależy - jak mam zapotrzebowanie na magnez, to 90% jest wtedy idealna :)
      Rozumiem priorytety :P

      Usuń
  11. Generalnie to my nie lubimy słodyczy o smaku malinowym ale zdarzają się wyjątki tak jak tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Truskawkowe i malinowe słodycze bywają problematyczne, ale ten baton się akurat udał :)

      Usuń
  12. Uwielbiam słodycze - może truskawkowo-malinowe. Muszę tego poszukać :) Jak będziesz miała wolny czas to zapraszam do siebie na sosimply. Może akurat wkroczysz w świat mody :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Maliny uwielbiam, ale słodyczy o tym smaku nie za bardzo :) dziwne trochę to jest

    OdpowiedzUsuń