Ostatnio warszawska cukiernia Legal Cakes przeprowadzała na fanpage'u konkurs, w którym trzeba było napisać dwa batony, które najbardziej nam smakują i dwa, które smakują najmniej. Spośród odpowiedzi losowali 3 osoby, którym wysłali paczkę z batonami. Szczęśliwie - jedną z tych osób byłam ja :) Daaaawno nic nie wygrałam, więc za przesyłkę serdecznie dziękuję! Spośród bogatej oferty Legal Cakes wybrałam Red Velvet, Karmelovego, Chiacho i Sneaky'ego. Tego ostatniego nie próbowałam, więc poszedł na pierwszy ogień, a wrażeniami dzielę się z Wami :)
Wygląd
Jak wspominam przy każdej okazji - batony Legal Cakes nie przypominają ani typowych, cukrowych ulepków, ani znanych nam zdrowych, daktylowych słodkości. Jest to ciasto w formie batonowej. Sneaky składa się z kilku warstw: dolnej, czekoladowo-orzechowej, następnie masłoorzechowego nugatu, na którym spoczywają orzeszki ziemne, a następnie warstwa czekolady. Wszystkie dobrze do siebie przylegają, a baton ma strukturę takiej lekko niespójnej, kruchej czekolady - zmrożony jest bardzo zwarty, zaś w cieple się rozpływa. pachnie gorzkim kakao i orzeszkami ziemnymi.
Opakowanie jest typowe dla produktów tej cukierni. Na połowie półprzezroczystej folii umieszczono pomarańczowo-czerwone pole, a na nim nazwę batona. Oznaczono także, iż nie zawiera glutenu i jest wegański (wszystkie produkty Legal Cakes nie zawierają cukru, dlatego nie umieszcza się tej informacji). Dzięki ulokowaniu grafiki na połowie opakowania, przez folię można zobaczyć, jak wygląda sam baton. Wspomnianą folię przewiązano u góry rustykalnym, grubym sznurkiem.
Smak
Wgryzienie się nie stanowiło dla mnie problemu. Najpierw poczułam orzechy, które... nie chrupią. Nieco się zawiodłam, okazały się być jakby namoczone lub po prostu wciągnęły wilgoć z innych składowych produktu. Górna warstwa - czekolada - to przede wszystkim cierpko-gorzki smak kakao typu deco morreno, lekko wzbogaconego słodyczą. Ciężko wyłuskać mi a'la nugat, ale udało się i... smakował przede wszystkim fasolą - jej mącznym smakiem, z lekką domieszką słodyczy. Nie czułam nic z nugatu. W dolnej, czekoladowej warstwie czuję przede wszystkim olej, potem lekkie kakao i coś słodkiego. Nie przypominało mi to ani czekolady, ani a'la hummusu o słodkim posmaku. Takie nie-wiadomo-co. Baton jedzony w całości jest umiarkowanie słodki, lekko mączny i strączkowy, a mnie osobiście przeszkadzała jego tłustość oraz oleistość. Wyczuwalność fasoli nie pasowała mi do całości. Poprzez wymoczenie fistaszków, straciły one na aromacie. Choć za Snickersem nie przepadam, to baton mi go w żaden sposób nie przypominał. Kompletnie nie mój typ produktu.
Skład:: fasola biała gotowana, mąka migdałowa, orzechy nerkowca (14%), czekolada 70%, olej kokosowy, daktyle, orzeszki arachidowe, syrop klonowy, odżywka białkowa wegańska [87,5% izolat białek grochu, 12,5% izolat białek ryżu], mleczko kokosowe w proszku, napój migdałowy, kakao;Kaloryczność: 427,7 kcal/100 g (384,9 kcal/baton 90 g)
Ocena: 3,5/6
Dostępność: Lokale Legal Cakes
Cena: 8,50 zł
Inne warianty smakowe: Chiacho, Szyszka, Karmelovy, Red Velvet, L'oreo, Big Bunny, Brownie, Orzechowo-czekoladowy, Owocowo-czekoladowy, Koko, Szarlotkowy, Piernikowy
Wpis niesponsorowany. Produkt otrzymałam jako wygraną w konkursie.
Mnie on chyba bardzo smakował, ale dokładnie smaku nie pamiętam :D
OdpowiedzUsuńA jadłaś przed zmianą składu czy po zmianie? :D
UsuńChyba po, ale nie jestem pewna :P
UsuńZ ciekawości chciałabym spróbować Sneaky :)
OdpowiedzUsuńA nie próbowałaś? Wydaje mi się, że jadłaś razem z Brownie :)
UsuńMi za to bardzo smakował :)
OdpowiedzUsuńW takim razie się cieszę, że Tobie pasował :D
UsuńW przekroju przypomina zgniecionego Snickersa :D Muszę kiedyś spróbować jakiegoś batona z Legal Cakes, choć pewnie akurat na tego bym się nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńHaha, racja, coś w tym jest :D W Legal Cakes polecam inne - Red Velvet, Chiacho, Karmelovego, Brownie i Szarlotkowego :)
UsuńNie miałam okazji jeść, ale bardzo chętnie sprawdziłabym jak mi zasmakuje :) Bardzo ciekawi mnie ta biała fasola w składzie.
OdpowiedzUsuńDość wyraźnie czułam jej strukturę w smaku - choć brownie z fasoli bardzo lubię, to jednak tutaj mi to nie odpowiadało :( Najlepiej sprawdzić samemu.
UsuńPatrząc na skład, ciekawa kombinacja... szkoda trochę, że orzechy nie chrupią;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To nie pierwszy raz w batonach Legal Cakes :)
Usuńchyba też bym go nie polubiła :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś wyczulona na mączność fasoli i przeszkadza Ci zbytnia tłustość w takich produktach - to pewnie tak :)
UsuńZ ciekawości mogłabym ciut skosztować, ale na ogół nie sięgam po wersje bardziej proteinowe.
OdpowiedzUsuńNawet z wegańskim białkiem? :)
UsuńGratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję wygranej :) Batona uwielbiam, jest on jednym z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że Tobie smakuje :)
UsuńWłaśnie to jest to, że w domowych batonach czy wypiekach orzechy prędzej czy później zawsze zmiękną i już nie ma tego chrupkiego efektu :/ Gratulujemy wygranej :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, to tylko dowód na to, że nie ma w ich produktach żadnych ulepszaczy :) Dziękuję!
UsuńGratuluję złowienia batonów :) Ja jak zwykle nie wiem o żadnych konkursach, ych.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam ani smaku fasoli, ani mącznej konsystencji. Pamiętam za to, że mój był mdły i pozbawiony smaku. No i te skapcaniałe orzechy... Okazał się najgorszy z serii, choć liczyłam na najwięcej.
A dziękuję, dziękuję :)
UsuńTak, zgadzam się z tą mdłością.