Przyszedł czas na recenzję nowej serii batonów, wypuszczonej na rynek przez PurellaFood (znaną z serii z Chlorellą oraz "Superfood Raw Bar"). Linia sygnowana jest nazwiskiem Ewy Chodakowskiej (czyżby pozazdrościła Anii Lewandowskiej? ;)), co na pewno miało duży wpływ na wysoką cenę przekąsek. Firma zdecydowała się na 4 warianty batonów oraz 2 warianty kulek - tych drugich jeszcze nie próbowałam, bo nie przepadam za taką formą słodyczy, ale nie wykluczam, że nadejdzie ich czas. Dzisiaj przybliżę Wam batona orzechowego, który składem (oraz kolorem opakowania) baaardzo przypomina recenzowanego na blogu Bombusa - Raw Energy Peanuts & Dates.
Wygląd
Design opakowania jest prosty i opiera się w dużej mierze na napisach, umieszczonych w różnych czcionkach i konfiguracjach. Centralnie widzimy postać Ewy Chodakowskiej, która wymierza w nas cios, jakby trenowała kickboxing ;) Niżej znajdziemy nazwę batona, podpis Ewki (lub inaczej "Chody") oraz napis "Healthy snack", czyli zdrowa przekąska. Taką niewątpliwie jest baton bez cukru, który bazuje jedynie na daktylach i orzechach arachidowych. Produkt jest wegański, nie zawiera dodanego cukru, glutenu i jest w 100% naturalny.
Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazał się typowy, daktylowy baton - bryłka w kolorze karmelowo-brązowym. W masie przebijają liczne jasne plamy - są to rozdrobnione orzechy ziemne. Pachnie bardzo mocno daktylami, lekko karmelowo. Fistaszki uobecniają się w tle bardzo subtelnie. Po chwili wyczuwam jakby lekko "sfermentowaną" nutę, która czasem pojawia się w słodyczach złożonych z bakalii. Jest zwarty, ale jednocześnie miękki, a na palcach zostawia tłustą powłokę.
Smak
W dzisiejszego bohatera wgryzłam się z łatwością. Daktylowa masa była miękka i pod tym względem wygrywała ze wspomnianym RawEnergy. Orzeszki czuć już od pierwzego kęsa, jednak nie chrupią zanadto. Również nie uobecniają się intensywnie w smaku, co powoduje u mnie lekki zawód... Nie mogę tego porównać nawet do słodkiego masła orzechowego. Czegoś mi tu zabrakło - może kontrastowej nuty w postaci soli? Słodycz jest na wysokim poziomie, ale w ogólnym odbiorze mi to nie przeszkadza. Baton jest dobry, ale konkurencyjne RawEnergy wypada nieco lepiej. Nie oczarował mnie na tyle, by kupić go ponownie.
Skład: daktyle, masło orzechowe 22% (prażone orzechy arachidowe 100%), orzechy arachidowe 14%
Kaloryczność: 375 kcal/100 g (150 kcal/baton 40 g)
Cena: ok. 5 zł
Dostępność: Rossmann, Carrefour
Ocena: 5/6
Inne warianty smakowe: Protein, Energy Bar (kokos), Superfood Bar (burak)
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Szkoda, że smak orzeszków nie jest intensywny. Dzięki Twojej recenzji wiem, że mogę go sobie odpuścić ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku. Dużo szcześcia, miłych wspomnień, radosnych chwil, nowych doświadczeń, spełniania marzeń... tego co najpiękniejsze i chce się zachować w sercu na zawsze :) :*
Zdecydowanie dla Ciebie byłby za mało intensywny w smaku.
UsuńDziękuję bardzo, Beatko! Tobie również życzę wspaniałego roku - pokonywania swoich strachów, lęków i słabości oraz spokoju w sercu :)
Dziękuję :) :*
UsuńBrzmi smakowicie, podoba mi się też dodatek masła orzechowego, szkoda tylko, że nie powala orzechowością...
OdpowiedzUsuńMoże Ty bardziej ją wyczujesz :)
UsuńZobaczę jak wpadnie u mnie :) Na razie czeka w kolejce do testów ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać recenzji u Ciebie :D
UsuńDorwałam go, chociaż było ciężko ze znalezieniem :D Bardzo dobry i super skład :)
OdpowiedzUsuńW pewnym momencie był straszny deficyt tych batonów. Nie wiem, co się stało :D
UsuńDla mnie Raw Energy był lepszy, ale każdy lubi co innego :)
Nie jadłam jeszcze tych batoników, słyszałam jednak o nim same dobre opinie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Może się skusisz :)
UsuńPozdrawiam również.
Patrzyłam na nie w rosmanie parę razy i nawet już miałam w koszyku ale zrezygnowałam bo są drogie. Wole zainwestować w produkt który na pewno zjem ... Nie mogę marnować środków na coś co się zmarnuje. Kredyt potrafi przeorganizować priorytety :/
OdpowiedzUsuńNo tak, rozumiem :( Nie są to najtańsze rzeczy. Jak masz inwestować, to polecam proteinowego - niedługo dowiesz się więcej z recenzji :D
UsuńPrzyznam, że mnie już trochę słabi ta ogólna mnogość Lewandowskiej i Chodakowskiej. Każda chce mieć wszystko, robić wszystko, być wszędzie. Takie batony lubię, ale chyba wolę postawić na niszową markę, za którą nie będę musiała więcej płacić z powodu znanego nazwiska.
OdpowiedzUsuńJa testuję z ciekawości i na potrzeby bloga, ale przyznam, że cenowo to szaleją ostro... Też nie lubię takiej nachalności w promowaniu :(
UsuńJuż o tej marce Ewy gdzieś słyszałam, ciekawa.
OdpowiedzUsuńNigdy batoników jej jeszcze nie jadłam.
Może się skuszę kiedyś.
Pozdrawiam. Szczęśliwego Nowego Roku! :)
Są coraz bardziej popularne :)
UsuńDziękuję bardzo i Tobie również życzę udanego roku!
Skład bardzo dobry, muszę go poszukać na sklepowych półkach
OdpowiedzUsuńZnajdziesz z łatwością w Rosmannie :)
UsuńNie próbowałam chyba tylko proteinowego wariantu z batonów Ewy. Ten z masłem orzechowym smakował mi najbardziej, ale generalnie jakoś mnie nie zachwyciły te batony. Już zdecydowanie bardziej kulki mango, chociaż gdybym miała kupić jakąś zdrowszą przekąskę raczej nie byłoby to BeRaw.
OdpowiedzUsuńProteinowy jest moim ulubionym i już nie zliczę, ile sztuk przejadłam - i cały czas dokupuję, a mój portfel płacze :D Kulki mango jadłam (z Twojego polecenia) i potwierdzam - są przepyszne :)
UsuńTo się cieszę, że kulki smakowały :). Mój portfel na razie jeszcze musi dojść do siebie po świątecznych prezentach, wtedy będę myślała nad nowymi ,,jedzeniowymi" zakupami :D.
UsuńNo ja się od tego batona nie mogę powstrzymać :D Gdyby kulki były tańsze, też bym je regularnie kupowała.
UsuńNie tak prędko zasmakujemy w tym batonie ale sądząc po składzie będzie nam smakować :) Aczkolwiek kiedy zjada się dużo tego rodzaju przekąsek to już trudno czymś się zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńTrudno, ale jeszcze czasem się to zdarza :P O czym przekonacie się niebawem :)
UsuńBardzo kuszące :)
OdpowiedzUsuńKuszące, ale moim zdaniem są lepsze batony tego typu :)
UsuńNa słodkości to ja w ogóle nie mam ochoty :)
OdpowiedzUsuńWiem, pamiętam ;)
Usuńwczoraj w Rossmannie widziałam te batony, ale chyba na razie sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńJak będzie promocja, to się skuś ;)
UsuńSkład bardzo prosty i zdecydowanie trafia w mój gust, więc może kiedyś sama się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńMoże nieco lepiej go odbierzesz niż ja :)
UsuńJa się zastanawiam bardziej nad tym, czy to Chodakowska zaproponowała serię batonów firmie, czy firma jej. Z Lewandowską proces był oczywisty. Albo raczej prawdopodobny, bo do końca nigdy nie wiesz.
OdpowiedzUsuńSą słodycze, które wydają się bardzo dobre, a jednak coś w nich nie gra. Drobnostka, szczegół. Uwiera i nie do końca wiadomo, jak to rozwiązać.
Może odbiorę baton tak samo jak Ty, może nie. Ponownie: przekonamy się.
Obstawiam, że firma jej. A na recenzje czekam i mam nadzieję, że nie zapomnę do tej pory, jak smakowały :P
UsuńSmakował mi, na razie najbardziej, ale próbowałam dopiero dwóch. Planuję dodać recenzję wszystkich :)
OdpowiedzUsuńA to zupełnie inaczej niż u mnie :D Czekam bardzo na wpis :)
Usuń