Widząc na zaprzyjaźnionych blogach recenzje mniej lub bardziej zdrowych białych czekolad, zapragnęłam i ja, żeby kawałek uszczknąć. Jak dobrze wiecie, raczej nie jadam słodyczy z cukrem, więc postanowiłam kupić taki wariant, który białej śmierci zawierać nie będzie. Miałam ochotę na białą z ksylitolem od Xuckera lub białą z kokosem Torras, lecz żadnej z wymienionych nie zastałam w "moim" sklepie. Spośród dostępnych wariantów - białej z goji, białej z kiwi i białej z truskawkami - wybrałam tę ostatnią. Jako iż za białą czekoladą nigdy nie szalałam, to oczekiwania co do tej tabliczki były dość wysokie.
Tabliczka opakowana jest - jak wszystkie z serii z maltitolem - w sreberko, otulone papierową etykierą. Różowy kolor ewidentnie kojarzy mi się z ukochaną wiosną i kwitnącymi jabłoniami czy brzoskwiniami :) Tutaj niewątpliwie nawiązuje do połączenia czerwieni owoców z bielą czekolady. Pod hiszpańską i angielską nazwą, znajdziemy wizerunek dwóch żółtawo-białych kosteczek z czerwonymi drobinkami, a także rysunki truskawek (nota bene, dziwnie białymi w środku). Widnieje także naklejka, iż produkt nie zawiera cukru,a także znaczek, iż jest bezglutenowy.
Rozpakowanie było dość problematyczne, bowiem polski dystrybutor umieścił olbrzymią, trwałą naklejkę. Po chwili wysiłku, dostałam się do środka, a moim oczom ukazała się kremowo-żółto-biała tabliczka z morzem czerwonawych drobinek. Niestety, uległa połamaniu w transporcie (wybaczcie), jednak w ogólnej ocenie nie miało to większego znaczenia.
Od razu do mojego nosa dotarła woń świeżych truskawek, która automatycznie wywołała u mnie ślinotok. Zaraz potem wyczułam tłuste mleko (albo śmietankę) wymieszane z delikatną wanilią. Istny raj! Gdy obróciłam czekoladę na drugą stronę, okazało się, że jest podzielona na 12 kawałków. Jak widzicie (albo i nie) na zdjęciu, przeważnie łamie się wzdłuż wyznaczonych granic, jednak nie jest to regułą.
Pod palcami delikatnie się topi, pozostawiając subtelny, tłustawy osad, który jednak nie przypomina tanich polew do batonów. Nie łamie się także z trzaskiem. Gdy położyłam kostkę na języku, poczułam słodycz przełamaną odrobiną kwasku liofilizowanych truskawek. Od razu poczułam ich wyśmienity aromat. Czekolada zaczęła się topić na języku, jednak nie do końca gładko i kremowo, bowiem poczułam delikatną proszkową nutę maltitolu. Nie zraziło mnie to zanadto i z miłą chęcią sięgnęłam po kolejną kostkę. Czekolada jest bardzo słodka (jednak na pewno mniej niż "zwykłe" białe czekolady) i w smaku je przypomina, choć brakuje jej nieco tej kremowości i śmietankowości w smaku. Wypadałoby, żeby rozpływała się w ustach, ale nie narzekam, bo naprawdę była wyśmienita. Z całą pewnością sięgnę po nią nie raz!
Skład: substancja słodząca (maltitol, 49%), tłuszcz kakaowy, mleko pełne w proszku, inulina, liofilizowane truskawki (2%), lecytyna sojowa, aromaty naturalne waniliowe i truskawkowe.
Kaloryczność: 463 kcal/100 g (347 kcal/tabliczka 75 g; 29 kcal/kostka)
Cena: 7,30 zł
Ocena: 6/6
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością
Inne warianty smakowe: biała z algami morskimi i czarną solą, gorzka z jabłkami, gorzka z cynamonem, pieprzem czerwonym i chilli, gorzka 72%, gorzka 51%, gorzka pomarańczowa, gorzka bananowa, gorzka z truskawkami, gorzka z mango, gorzka z miętą, mleczna, gorzka z kawą, mleczna z migdałami, gorzka z ziarnem kakao, biała, biała z kokosem, biała z goji, biała z kiwi, mleczna z orzechami laskowymi
Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.
Chyba już gdzieś w internecie widziałam tę czekoladę, jednak białe czekolady to nie mój typ. Dla miłośników takich tabliczek z pewnością tabliczka jest warta polecenia ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że nie byłabyś zadowolona ;)
UsuńWygląda smacznie, ale jakoś nie czuję potrzeby jej spróbowania. Od białych czeko oczekuję maksymalnej kremowości i śmietankowości :)
OdpowiedzUsuńA zwykłą czekoladę białą z truskawkami bardzo lubię (w sumie to jadłam chyba tylko taką firmy Butlers, ale w Polsce jakoś jej nie widuję), w ogóle to truskawki to jedne z nielicznych owoców dobrze komponujących mi się z czekoladą :)
Nie jadłam czekolady białej z truskawkami, nawet w "mrocznych czasach" :D Brak kremowości to jest niewątpliwie wada tego typu wyrobów :/ Jeśli chodzi o owoce, które dobrze komponują się z czekoladą, to masz rację - truskawki, wiśnie i banany chyba najlepiej do nich pasują :)
UsuńJadłam ta zielona z kiwi i mi tez smakowała,aczkowiek przydałaby sie ta śmietankowosc tak jak mówiłaś ;)
OdpowiedzUsuńI pamiętam, że kupiłaś z wiórkami kokosowymi :D Kupiłam ją ostatnio, ale szału nie robi - ta jest zdecydowanie lepsza :) Gorzka z truskawkami tej firmy także jest genialna, więc kupuj w ciemno :)
UsuńOoo - widziałam ją ostatnio w eco delikatesach i się nie zdecydowałam. W sumie szkoda. Od zawsze uwielbiałam białe czekolady. Tych klasycznych już nie jem ze względu na ich kiepski skład (biały cukier), ale taką z chęcią bym się uraczyła.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem po nią sięgnę.
Pozdrowionka :) Megly (megly.pl)
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńPozdrawiam również!
Chętnie bym zjadła taką czekoladkę. :-) Lekka proszkowatość mnie nie zraża ;-)
OdpowiedzUsuńTo się bardzo cieszę i mam nadzieję, że będziesz miała ku temu możliwość :)
Usuńtaka wysoka ocena, trzeba by znaleźć to cudo:)
OdpowiedzUsuńZ tej serii polecam także gorzką (właściwie to jest deserowa, bo ma 60% kakao) z truskawkami - równie aromatyczna i wyśmienita :) Aż nie doczekała się recenzji :P
UsuńKusząca, ale jednak nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDlaczego? :)
UsuńBiała czekolada i truskawki to z pewnością coś pysznego, chętnie bym spróbowała takiego połączenia :)
OdpowiedzUsuńPierwsze takie moje połączenie i naprawdę mi smakowało, więc polecam :)
UsuńWierzę, że była smaczna, bo skoro nawet moja biała z solą i algami dała mi radość, to taka dałaby tym bardziej. Nie ukrywam jednak, że wolałabym którąś z wymienionych, których szukałaś, ale nie było.
OdpowiedzUsuńPo spróbowaniu "białej" czekolady kokosowej od Surovital z solą i pistacjami, nabrałam ochoty na spróbowanie tej Torras z solą i algami :) Jeśli chodzi o białą z kokosem (która nie doczekała się recenzji), to mnie zdecydowanie zawiodła - ta jest zdecydowanie lepsza :)
UsuńZ chęcią dodawałabym ją do gorącej owsianki :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłam na to :D Rzadko daję czekoladę do owsianki. Ale dzięki niej nabrałyby istnej kremowości :)
UsuńFee, nie lubię słodziku, do białych mam ostatnio niechęć, więc na białą czekoladę na bazie słodziku w życiu bym się nie zdecydowała.
OdpowiedzUsuńNa pewno Ciebie by nie zadowoliła - wytrawny z Ciebie smakosz :) Ale mnie smakowała ;)
UsuńOOO, ciekawa pozycja i widzę, że opinia też najlepsza :))
OdpowiedzUsuńByła pycha!
UsuńUwielbiam białe czekolady bez cukru, kiedyś kupiłam kilka w Portugalii. Były przepyszne. Widziałam dużo tych czekolad w sklepie zerokalorii muszę koniecznie kupić bo to połączenie idealne.
OdpowiedzUsuńOch, czuję, że będąc w Hiszpanii lub Portugalii nieźle bym się obkupiła - w końcu to hiszpańska firma. Inną, produkującą bezcukrowe słodycze (genialne!) jest Gullón :D
UsuńNaprawdę polecam!
Ooh, wygląda super, chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńJest naprawdę pyszna - w Portugalii powinna być spokojnie dostępna ;)
UsuńCzekolady słodzone maltitolem mają taki swój charakterystyczny smak i strukturę więc nie wszystkie nam smakują. Ale białą z kiwi zjadłyśmy nawet ze smakiem to truskawkowa też by nam smakowała.
OdpowiedzUsuńPamiętam Waszą recenzję :) Maltitol sam w sobie jest proszkowy (mnie przypomina trochę piasek :D) i dlatego czekolady z jego zawartością nie rozpuszczają się gładko, więc faktycznie, nie wszystkim to musi odpowiadać :)
Usuń