Za moich "mrocznych" czasów uwielbiałam mleczną czekoladę z dodatkiem wiórków kokosowych. O dziwo, Bounty było dla mnie za mocno kokosowe i nie stanowiło mojego ulubionego smakołyku. Lubiłam także cukierki i praliny z nadzieniem o smaku kokosowym.
Toteż przechodząc na jasną stronę mocy, zaczęłam poszukiwać zdrowych alternatyw dla powyższych łakoci.
Kokosowy raj!
Po otwarciu opakowania, uderzył mnie mocno kokosowy aromat wiórków. Piękny i głęboki, choć przyznam, że z eko-wiórkami nigdy nie miałam styczności, więc ciężko mi określić, czy moje zachwyty są słuszne :)
Moim oczom ukazał się tradycyjnie daktylowy ulepek o kleistej strukturze. W masie bardzo wyraźnie przebijają się wiórki, będące przyczyną mojego zachwytu. Nie dostrzegłam tutaj kakao, którego jest, nie oszukujmy się, niewiele w składzie.
Bounty? Czekolada kokosowa?
Nic z tych rzeczy. Wbijając się w lepką masę, dalej wyraźnie czuję kokos. Po dłuższym żuciu (masa ma konsystencję przypominającą krówkę :)), wyczuwam jednak pewną specyficzną nutę - niektórzy określają ją jako "lekko nieświeżą szmatkę". Nie wiem, czy to kwestia daktyli, czy wiórków, ale aż tak drastycznie bym tego nie określiła. Wiórki przyjemnie chrzęszczą pod zębami, natomiast kakao nie czuję w ogóle - dlatego trochę moje oczekiwania co do "czekolady z wiórkami" spaliły na panewce :( Słodkość jest bardzo mocna - nie byłam w stanie zjeść go na raz, uszczknęłam kawałek w trakcie ćwiczeń (za mocno spadł mi cukier :P).
Czy kupię ponownie?
Być może tak, ze względu na dużą zawartość kokosa. Na razie mój kokosowy głód został nasycony, ale na pewno jest to najbardziej kokosowy z raw batonów, jakie do tej pory smakowałam.
Skład: daktyle 68%, kokos 26%, kakao 6%
Kaloryczność: 203 kcal/batonik (50 g)
Sieć: E. Leclerc (5-6 zł), Tesco
Inne warianty smakowe: jabłko & cynamon, morela & nerkowce, nerkowce & kawa, kakao & ziarno kakao, marakuja & kokos
Wpis niesponsorowany. Produkt zakupiłam samodzielnie.
Kwestia lekko nieswieżej szmatki jest chyba indywidualna albo uzależniona od danego egzemplarza... Ja w 2 batonikach ją czułam :D Wersja kakaowa smakuje mi bardziej, a jeszcze lepszy okazał się batonik kokos-orzech firmy Dobra kaloria - coś cudownego :)
OdpowiedzUsuńJadłam ten batonik i również będzie recenzja na blogu :) Nie jest tak kokosowy jak Raw Energy, ale wydaje mi się, że lepszy w smaku. Muszę spróbować tego kakaowego :D
UsuńA mi się właśnie wydawało, że jest bardziej kokosowy... A dodatek orzechów ziemnych sprawił, że trochę przypominał mi michałki :D
UsuńMam jeszcze kawałek, to spróbuję przeanalizować pod tym kątem, ale nie pamiętam, żebym takie wrażenie odniosła :p Może jak zjem więcej niż gryza na raz, to poczuję :)
UsuńNigdy chyba nie widziałam mlecznej czekolady z dodatkiem wiórków kokosowych, albo mam sklerozę :D Nie oszczędzasz mnie, tak kusisz tymi batonikami! No to mam kolejny produkt na liście do kupienia :>
OdpowiedzUsuńJest, jest - co prawda, nie tak znanych firm jak Wedel, Milka, Schogetten, Goplana, Lindt, ale istnieje :) Hierarchizując te batoniki (również te, których recenzja na blogu się jeszcze nie pojawiła), klasyfikacja byłaby taka:
Usuń1. RawProtein Cocoa Beans
2. RawProtein Peanut Butter
3. RawEnergy Coconut & Cocoa :)
Ja także idę powoli z torbami :P
Dla mnie to był zwietrzały kokos :P Batonik dla mnie też był za slodki... tak na 4 :P
OdpowiedzUsuńNie jadłam nigdy zwietrzałego kokosa, więc ciężko mi się ustosunkować :P Czyli mamy bardzo podobny stopień zasłodzenia :)
UsuńMożemy sobie przybić piątkę ;P Gdybym nie popijała tego batonika wodą to pewnie by mnie zemdliło :P Chociaż jadłam batona kawowego od Dobrej Kalorii i mimo cholernego zasłodzenia posmakował mi bo jest inny :P ale nie zjadłam go w całosci :D
UsuńA jak byś oceniła recenzowanego dzisiaj batona.. mam na myśli skalę 1-6 :)
Chyba muszę wprowadzić taką skalę ocen dla recenzowanych produktów - chociaż ciężkie jest takie ocenianie :P Myślę, że dałabym 4, zabrakło mi tego kakao :(
UsuńJak już wiesz, ja jem takie rzeczy na raty, więc uzbierał mi się pokaźny arsenał :P Inaczej na pewno musiałabym wypić hektolitry wody, bo mocno bym się zasłodziła.
Czyli tak jak ja 4 :) A co do ocen to masz rację - czasem ciężko jest ocenić :P
UsuńJa batony zjadałam w całości ale popijałam wodą, ale teraz dzielę się z mamą i jemy po połowie a i tak czasem muszę popijać :P O wiele za słodkie są dla mnie batony Dobra Kaloria - chociaż śliwka była ok ;)
Śliwka według mnie ma taką optymalną słodkość :) Bardzo smaczna była też wersja kokosowa, ale też słodka. Chciałam dzisiaj dokupić te dwa (+chrupiący orzech), ale nie było, więc w sobotę zrobię znowu nalot :)
UsuńWersji kokosowej nie jadłam ale jadłam chrupiący orzech i mnie nie powalił.. takie słodkie masło orzechowe a dla mnie masło orzechowe nie może być słodkie ;P
UsuńTo spróbuj kokosową - nie ma tego posmaku "ścierki", delikatnie czuć wiórki, które subtelnie są podkręcane przez orzeszki ziemne :) Nadal słodkie, jak wspomniałam, ale bardzo dobre :) Ooo, masło orzechowe uwielbiam! Co prawda, nie słodkie, ale w wersji na słodko (np. z owocami lub dżemem) jest rewelacyjne <3 Jutro upoluję, bo dzisiaj chyba nie będę miała okazji :P
UsuńMuszę poprosić by siostra mi kupiła - na razie siedzi w Lublinie i już mi kupowała - prosiłam o wszystkie smaki ale kokosa wtedy nie było :) Nie przepadam za nim ale i tak jestem ciekawa smaku :) Masło orzechowe z owocami a masło orzechowe posłodzone to całkiem co innego... jadłaś może słodkie masła orzechowe od Primaviki lub Sante? Jeśli tak to coś takiego... mi nie pasowało - batonik malutki ale w połowie mnie zasłodził :) Śliwka jest najmniej słodka :) A kawowy mimo iż cholernie słodki a ja kawy nie lubię to mi smakował bo jest inny :)
UsuńNie jadłam nigdy takiego słodzonego. Kawowy najmniej mnie kusi, bo ja kawy właśnie nie lubię :P Ale może spróbuję.
UsuńJa też nie lubię kawy ale batonik mnie urzekł :) I jeszcze ma chrupki element :)
UsuńKusisz, kusisz :)
UsuńUważam, ze warto spróbować.. Kto wie może Ci posmakuje (i to pomimo zbyt wysokiej słodyczy) :) Ja brałam pod uwagę to, ze te batoniki będą dla mnie za słodkie ale i tak postanowiłam spróbować ;)
UsuńZawsze można zjeść na raty jak będzie za słodkie :D Kupię w takim razie.
UsuńJa połowę oddałam tacie :P
UsuńJestem ciekawa czy Ci posmakuje ;)
Na pewno będzie recenzja, jeśli tylko go upoluję :)
UsuńBędę czekać :)
UsuńTego jeszcze nie jadłam, ale oczywiście będzie na blogu :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńJadłam tego batona i bardzo mi smakował,choć z tej serii wolę wariant kakaowy tylko,bo ma takie fajne ziarenka w środku-tamtego też spróbuj ;)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem kupię tamten - w Raw Protein bardzo mi te ziarenka smakowały :)
UsuńSkoro piszesz, że kokos jest dość mocno wyczuwalny, to bez dwóch zdań na pewno go kupię przy najbliższej wizycie w Tesco :) Bo ja to taka ogromna fanka kokosowych smaków ;)
OdpowiedzUsuńJeśli uwielbiasz kokosa, to koniecznie! :)
UsuńMamy cały zestaw tych batoników i niedługo zabierzemy się za ich testowanie :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy ciekawe tego dziwnego posmaku, bo np. w niektórych wyrobach kokosowych wyczuwamy charakterystyczny smak "wymiocin" xD I wiemy, że zdarza się to gdy wiórki są źle przetwarzane ;P
Ooo, to bardzo jestem ciekawa Waszej opinii! Jest to jedyny baton Raw Energy, którego miałam okazję jeść, nie mam też żadnego w zapasie, ale na razie zdecydowałabym się na wersję kakaową. Chociaż ciekawa jestem też owocowych - ale te dopiero spróbuję po Waszej recenzji :D
UsuńJeśli chodzi o kokos, to coś w tym chyba musi być :P
Jestem maniaczką wszystkiego co kokosowe, więc mi ten baton bardzo smakował :)
OdpowiedzUsuńJa taką umiarkowaną, ale również mi smakował :)
Usuńchętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńSandicious
Jak dla mnie też był zdecydowanie za słodki. Kakaowa wersja bardziej przypadła mi do gustu. ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuję tej kakaowej przy najbliższej okazji :)
UsuńUwielbiam takie posty! Bo wiem gdzie mogę później zjeść jak jestem w danym mieście. Wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
Usuń