poniedziałek, 18 września 2017

Haul #3


Poszalałam ostatnio z zakupami, ale robiłam je w dłuższym okresie czasu. Chciałam zgromadzić jak najwięcej zdrowych przekąsek do recenzowania, bowiem wolny wrzesień obliguje do większej intensywności w tworzeniu wpisów. Dzięki temu w roku akademickim - o tyle ważnym, że ostatnim na studiach licencjackich - będzie mi po prostu lżej. Prócz dużej ilości słodyczy, znajdą się także inne produkty prozdrowotne i kulinarne, a wszystko to znajdziecie poniżej :)


Torras, czekolada gorzka bez cukru z całymi orzechami laskowymi - ok. 10 zł/150 g
Torras, czekolada gorzka bez cukru z żurawiną - ok. 10 zł/150 g
Powyższe czekolady zamówiłam na stronie Aleeko.pl, która ma bardzo atrakcyjne ceny i - cóż - trochę na niej zaszalałam :D Tych tabliczek nie widziałam nigdzie stacjonarnie, a w takiej cenie kusiły podwójnie.

Foods by Ann, Pocket Energy Bar, Kakao & Malina, Jabłko & Cynamon, Truskawka & Burak - 4 zł/sztuka
Bakal Sport, baton proteinowy, magnezowy z kakao oraz energetyczny z guaraną - 2 zł/sztuka
Powyższe batony kupiłam w Żabce. Widząc produkty od Ani Lewandowskiej w dość atrakcyjnej cenie (w internecie figurowały za ok. 6-7 zł...), wzięłam 3 warianty smakowe. Batoniki Bakal Sport już recenzowałam, ale bardzo często do nich wracam, bo mi po prostu smakują :) Ciekawych szczegółów odsyłam do wpisów: Protein Natural Bar, Magnez Natural Bar, Energy Natural Bar.

Primavika, Tahini Naturalne - ok. 8 zł/słoiczek
Xucker, czekolada biała z ksylitolem - ok. 9 zł/100 g
Nakd, salted caramel fruit & nut nibbles - ok. 5 zł/opakowanie
Fitella muesli, baton zbożowy z białą czekoladą i malinami bez cukru - ok. 1,50 zł/sztuka
Tahini kupiłam w Carrefourze, ale jeszcze go nie wykorzystywałam - mam zamiar wypróbować je jako dodatek do gotowanych warzyw oraz do hummusu :) Czekoladę Xuckera zamówiłam na wspomnianej stronie Aleeko.pl, a kuleczki nakd nabyłam w Auchan. Batoniki Fitella były dostępne w Żabce oraz w Biedronce i Lidlu - niestety, nie udało mi się upolować innego wariantu smakowego.

Tesco finest, czekolada gorzka 85% z ziarnami z Dominikany - ok. 4 zł/100 g
Batoniki Ania, bio musli z orzechami piniowymi, z goją - ok. 1,70 zł/sztuka
Zakupy z Tesco :) Czekolada była na promocji, a skusił mnie prosty skład i wysoka zawartość kakao. Tabliczka posiada cukier, ale dopuszczam jego obecność w czekoladach o zawartości powyżej 70% kakao. Batoniki Ani już niegdyś jadłam, ale zdecydowałam się na ich zakup, żeby poświęcić im osobną recenzję na blogu. Piniowy bardzo mi smakował, ale więcej przeczytacie we wpisach :) Nie zawierają cukru, a syrop ryżowy.

Vitanella, napój sojowy bez dodatku cukru - 5 zł/1 litr
Grano, mąka ryżowa biała
Pingo Doce, Pura Vida, czekolady: gorzka 70%, mleczna z migdałami, mleczna bez dodatku cukru - 5 zł/sztuka (100 g)
Odkąd odstawiłam nabiał, szukałam dobrego i taniego mleka, które idealnie zabielałoby kawę zbożową lub kakao. Przetestowałam wiele firm i najbardziej smakuje mi napój sojowy, który niedawno pojawił się w Biedronce. Oprócz wody, soi i witamin (D, B12, B2) nie zawiera nic więcej, a producent jest ten sam, co mlek marki Joya. Mąkę ryżową kupiłam z myślą o użyciu jej w kruchych wypiekach, ale jej ceny nie pamiętam. Czekolady to nowość, a że jestem czekoladoholikiem (a cena była przystępna) - do koszyka wpadły wszystkie warianty smakowe :)

Bio Planet, Superfoods, korzeń maca w proszku -  9 zł/150 g
NatVita, Bio koncentrat napoju probiotycznego z dodatkiem czystka i dzikiej róży - 32 zł/500 ml
Zakupy poczyniłam na biogo.pl. Korzeń maca jest tam dostępny w bardzo atrakcyjnej cenie. Przy okazji dodałam do koszyka probiotyki, choć docelowo będę je suplementować w kapsułkach. Stosuję je 3 razy dziennie, rozcieńczając 10 ml napoju w 100 ml wody. Korzeń maca stosuję dwa razy dziennie - łyżeczkę proszku popijam wodą :)

To już wszystkie moje zakupy. Trochę pieniędzy wydałam, ale nie są to produkty, które zużyję w przeciągu miesiąca (no, poza napojem sojowym ;)), więc na najbliższy czas zakupów mam dość :) 

Znacie te produkty? Jakie macie o nich zdanie? Co ciekawego ostatnio wypatrzyliście?

53 komentarze:

  1. Ale dużo pyszności !!
    Używam tego samego korzenia maca i ciągle zapominam dodawać go do dań :D
    Batoniki Bakal Sport testowałam, a te Ani Lewandowskiej muszę kupić (w obliczu zapasów jakoś mi się nie składa :P).
    Batoniki Ania i czekoladę z Tesco jadłam (kupiłam ich mnóstwo w promocji, różnych wariantów i w środę powinna się pojawić recenzja jednej na blogu, bo termin ważności trochę mnie ponaglił :D).
    Napój sojowy oczywiście znam, mąkę ryżową też chyba kiedyś miałam (obecnie mam jaglaną i gryczaną z tej serii), a czekoladę bez cukru kupiłam tylko w wersji ciemnej.
    Będziesz teraz miała co recenzować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzenia maca nie dodawałam nigdy chyba do żadnego dania :D Ale lubię jego smak i nie rozumiem, dlaczego porównują go ludzie do tynku :P
      Czekam zatem na recenzję czekolady! :)

      Aż się nie wyrabiam z tymi produktami, jakoś mi motywacja do pisania recenzji spadła :P

      Usuń
    2. Chyba faktycznie ma coś z tynku, ale ja ten smak także lubię ;)
      Pisanie recenzji trochę zaburza spokojną degustację - może dlatego :D

      Usuń
    3. Bo to proszek, który na sucho mocno zakleja, pewnie stąd takie określenie :)

      Coś w tym jest - chciałoby się zjeść i nie myśleć o tym wszystkim :D Choć i tak wypracowałam sobie system - wszystko mam już obfotografowane (ale nie chce mi się obrabiać zdjęć :P), w notatniku piszę wrażenia, a po jakimś czasie dopiero siadam do pisania.

      Usuń
    4. Hmm, to ja od razu piszę wrażenia do notki - albo na telefonie jak jem poza domem, albo od razu w komputerze.

      Usuń
    5. Ja moje spostrzeżenia ubieram potem w ładniejszy tekst - inaczej albo bym publikowała kilkuzdaniowe recenzje, albo degustacja zajęłaby ok. pół godziny :D

      Usuń
  2. Ale super łowy! Czaiłam się na te czekolady z Biedronki, ale w końcu nie wzięłam :P Za to zakupiłam taką gorzką z karmelem i jestem mega ciekawa jak mi zasmakuje. A te batoniki z firmy Ani są mega!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niee, jak mogłaś przegapić? :P Oby Ci ta karmelowa smakowała :)

      Usuń
  3. Co za wspaniałe zakupy. Solidne zapasy.
    Wczoraj robiłam degustację tej białej czekolady. Ciekawa jestem czy Ci zasmakuje.
    Ach, koniecznie muszę wypróbować mąkę ryżową w końcu.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolad już nie będę kupować przez naprawdę dłuuugi czas :D
      Mąka ryżowa nadaje wypiekom ciekawej struktury - polecam eksperymenty z nią :) A Xucker niebawem na blogu.

      Usuń
  4. Bardzo często kupuję te czekolady w Tesco. Czuję się bezpieczniej, gdy mam w szafce kilka tabliczek :D Standardowo kilka gorzkich, a ostatnio do koszyka wrzuciłam białą z limonką oraz z nadzieniem wiśniowym. Polecam, bo chyba jeszcze są w promocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biała z limonką i wiśniowa brzmią wyśmienicie :) To moja pierwsza gorzka czekolada od Tesco Finest, bo standardowo są dość drogie - ale ta mi nawet smakowała :)

      Usuń
    2. Ja teraz, gdy były w promocji, kupiłam chyba wszystkie możliwe gorzkie. Nie dość, że są pyszne, to mają jeszcze piękne opakowania. Je je wykorzystuję do robienia kart do Project Life.

      Usuń
    3. No nie, miałam nie kupować czekolad, ale tak wszyscy kuszą... :D Jak trafię do Tesco i będzie jeszcze promka, to chyba się na jakiś gorzki wariant jeszcze skuszę. I trzeba przyznać rację - opakowania są super. Dzięki za pomysł - zatrzymam je i wykorzystam do card makingu :)

      Usuń
  5. ile dobroci :D ahh <3 znam jedynie te batony no i ten napój sojowy! :D uwielbiam goooooo <3
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem zakochana w tym napoju! :D Oby go nie wycofali, bo umręęę.

      Usuń
  6. Z tych wszystkich rzeczy najbardziej kojarzę mleko sojowe, czekoladę z tesco i batoniki od Ani, których jeszcze nie miałam okazji próbować ale jak tylko je dorwę to na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała pospieszyć się z recenzją w takim razie :D

      Usuń
  7. Kurczę znam prawie wszystkie z powyższych zakupionych przez Ciebie pyszności. Ciągle mam kupić tylko ten korzeń maca ale jakoś mi nie po drodze :/ batonikow ani lewandowskiej tez nie próbowałam.
    Napój sojowy uwielbiam. Faktycznie ten z biedronki ma super skład i smakowo jest idealny. Zrobiłam zapas na ostatniej promocji.
    Batoniki malinowe fitella były w ubiegłym miesiącu moim nr 1 ale już "faza" mi na nie przeszła :)
    Czekolady z Tesco też nabyłam w ilości hurtowej - różne warianty procentowe tych gorzkich. Zawsze na deser po kolacji jem kostkę i wtedy lepiej mi się śpi.
    Czekolady torras s żurawiną też lubię gdy najdzie mnie ochota na kwaśnowytrawne łakocie. U mnie są dostępne na stałe w bio sklepie stacjonarnym. Lubię je bo nie dają takiego dziwnego posmaku w ustach jak inne czekolady że słownikiem zamiast cukru.
    Kulki nakd też są fajne. Trochę drobne i żeby poczuć że coś się je to trzeba wziąć na raz i wpakować do paszczy kilka sztuk :D no i cena powala ... cgyba lepiej zainwestować w kulki rawnello. Mają konkretny rozmiar i już po 2 moja ochota na taki przysmak jest już zaspokojona. No i cena 10 zł o duży kartonik :)
    Udane zakupy ;)
    U mnieckrdnak ostatnio króluje banan w surowej czekoladzie i morwa od cocoa :) no cóż "fazy" się zmieniają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był na promocji? O kurczę, przegapiłam w takim razie :D Ale i tak cenowo wygląda dobrze, choć w porównaniu ze zwykłym mlekiem jest dwa razy droższe :D
      Fitelli zjadłam chyba 2 batony i mam jeszcze 2. Dorwałam też ten wariant z ciemną czekoladą, ale go nie próbowałam jeszcze :)
      Rawnello nie jadłam i nie widziałam ich chyba w takiej cenie - raczej po ok. 13-15 zł są w sklepach w mojej okolicy. Co do kuleczek nakd to się zgadzam, ale im więcej ich produktów testuję, tym bardziej jestem przekonana o przereklamowaniu tej marki - więc to zarzucam, bo szkoda moich pieniędzy ;)

      Uwielbiam obydwa produkty, i suszone banany, i morwy od Surovital - daaawno już nie jadłam :)

      Usuń
  8. Na prawdę tanio kupiłaś tahini. W moim Carrefourze jego nie ma, ale widziałam je w innym sklepie po ok 20zł. Kiedyś je jadłam, ale pamiętam, że smakowało spalonym sezamem... jak trafi się okazja to z pewnością jeszcze raz kupię, aby sprawdzić, czy to był "wadliwy" słoiczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że spojrzałaś na niewłaściwy produkt, bo we wszystkich sklepach, w których widziałam tahini tej firmy (Stokrota, Tesco, Carrefour, E. Leclerc) jego cena nie przekraczała 10 zł - czy to w Lublinie, czy w Warszawie. Po 20 zł są masła migdałowe, z nerkowców itp.
      Smak ma rzeczywiście palony, ale mnie to nie przeszkadza :)

      Usuń
    2. Dobrze popatrzyłam - cena została naklejona na słoiczku z masłem orzechowym i na prawde była wysoka. Trochę mnie to zdziwiło bo słoiczek jest mały ;/
      Wiesz.. jest różnica między palonym a spalonym :D

      Usuń
    3. Nie będę się upierać ;)

      Usuń
    4. Przy okazji popatrzę w innych sklepach - jestem ciekawa, czy jest i w jakiej cenie :)

      Usuń
  9. Batoniki z pierwszego zdjęcia jadłam wszystkie i są bardzo dobre. Te od Foods by Ann nie mają aż takiej ceny, na stronie są po niecałe 4 zł, z kolei te z dodatkiem superfoods są już droższe ;) Kilka dni temu również dorwałam te kuleczki Nakd, były dobre, ale liczyłam na coś lepszego :D Nowy napój sojowy z Biedronki jest pyszny i zaczęłam go kupować, choć nie pomyślałam aby dodawać go do kawy zbożowej - muszę sprawdzić. Proszek maca i u mnie często gości, bardzo go lubię i cenię za właściwości zdrowotne :)

    Pyszne zakupy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że na stronach z produktami ekologicznymi są droższe, ale możliwe, że się mylę ;) Cieszę się, że i Tobie smakuje to mleko sojowe.

      Usuń
  10. Super zakupy, szczególnie mam apetyt na czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie pyszności :) Jestem świeżo po przeprowadzce, więc wszystko by mi się przydało do nowej kuchni i spragnionego pyszności brzuszka ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekolada gorzka z całymi orzechami to naprawdę super sprawa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta odbiega nieco smakiem od typowego Nussbeisera, ale zgadzam się - pychota :)

      Usuń
  13. Najbardziej jestem ciekawa tego korzenia Maca. Kiedy byłam w E'Leclerc to przez chwilę miałam ten proszek w koszyku, ale w końcu z niego zrezygnowałam. Jeszcze dziś te czekolady z Biedry na mnie patrzyły, ale udawałam, że ich nie widzę :D Z batoników Fitelli jadłam jeszcze wariant z truskawką i jakoś znacząco nie różnił się od malinowego ;) Nawet smakiem polewy czekoladowej, bo w truskawce jest chyba mleczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, te czekolady z Biedry (jak na czekolady bez cukru) były serio po taniości i całkiem niezłe :P Korzeń maca w E. Leclerc jest dość drogi, ale to taki superfoods - ja używam ze względu na hormony, mając nadzieję, że mi pomoże ;) Gdyby nie to, nie czułabym potrzeby jego posiadania.
      Malina ma białą polewę, a truskawka albo mleczną, albo gorzką. Malinowa Fitella mi smakowała, więc ciekawa jestem tej truskawki :)

      Usuń
  14. Świetne produkty, zaszalałaś! :D
    Znam batoniki "Ania", są przepyszne, jedne z najlepszych jakie jadłam. Aż naszła mnie ochota :P Batoniki od Bakal mam w zapasach, czekają na recenzję. Jadłam jeden smak tych od Ani Lewandowskiej, miał coś z matchą, ale był okropny :P I w zapasach mam też jedną z tych czekolad z Biedronki, bodajże mleczną z migdałami :)
    Będę wyczekiwać recenzji! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa Twoich recenzji batoników Bakal, bo są jednymi z moich ulubionych i przejadłam ich najwięcej (na równi z Dobrą Kalorią) :D Ten z matchą to inna seria od Ani, nie mam go i nie zamierzam chyba próbować :P

      Usuń
  15. Zapowiada się wiele czekoladowych recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno takowych na blogu nie było, więc zdecydowanie tak :)

      Usuń
  16. Faktycznie zaszalałaś:) z wymienionych produktów miałam tylko tahini i mleko sojowe, które stało się moim faworytem- trafiłam na promkę jak było po 4 zł i 10 kartoników pojechało ze mną do Norwegii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To konkretny zapas zrobiłaś! :D Ja przegapiłam tę promocję, ale i tak na stałe zagości w mojej diecie :)

      Usuń
  17. Szczerze? WSZYSTKO byśmy przygarnęły :P Batoniki Anki już nas od dawna ciekawią ale jakoś nie chętnie ostatnio idziemy w stronę batonów (chyba swego czasu miałyśmy za dużo testów i ich zapasów). Mleko sojowe z Biedry też dobre i szkoda, że nie ma go w naszej.... jest tylko to droższe z dobrym składem chyba z Joya. Też od kilku dni powróciłyśmy do suplementacji pitnych probiotyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja będę robić zapasy tego mleka, bo jak wrócę na studia, to będę mieć dostęp tylko do Lidla :P A Biedronkę rzadko będę odwiedzać. A to Lidlowe mleko nie jest zbyt dobre. Rozumiem przesyt batonami ;)

      Usuń
    2. A to my mamy odwrotnie :P Biedronka pod nosem a Lidl daleko :P Niby w Biedrze wszystko jest ale bardzo doskwiera nam brak tofu, który jest w Lidlu.

      Usuń
  18. Niezłe zakupy :D Ja właśnie ostatnio też się skusiłam na czekoladę gorzką bez cukru z Biedronki i muszę przyznać, że jak na taką cenę jest smaczna :). Tahini używam głównie z Primaviki, a batona od Ani Lewandowskiej kiedyś chyba jakiegoś próbowałam, ale to było dawno P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że na tę cenę jest dobra :) A to tahini jest moim pierwszym :)

      Usuń
  19. Na Pocket Energy Bary i Nakdy prędzej czy później się skuszę. Na zdrowsze czekolady chwilowo ochoty nie mam. Sojowy napój kupiłam w Lidlu - chcę zobaczyć, czy nada się jako zamiennik mleka krowiego do płatków, bo chwilowo (?) wycofali z Biedry moje mleczko bez laktozy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sojowy z Lidla jest okropny - piłam raz i moim zdaniem jest najgorszym napojem (bez cukru) z dotychczas próbowanych. Jeszcze dam mu jedną szansę (bo wracając na studia, będę skazana na Lidla), ale tylko jedną. Ten z Biedry jest tysiąc razy lepszy - najlepszy. A u Ciebie w Lidlu nie ma mleka bez laktozy?

      Usuń
    2. Omg, super :/ Jest, ale mnie nie chodzi o brak laktozy (mogę ją przyjmować), tylko o smak tego konkretnego z Biedry. Zresztą już nieważne, bo mleko wróciło :)

      Usuń
    3. A piłaś już to sojowe z Lidla? Ja kupię we środę, żeby się przekonać, czy moje odczucia są słuszne, a jak nie to... Nie wiem, co zrobię. Napadnę na Biedrę albo wrócę do krowiego, bo trochę mi $$ szkoda. W tym roku akademickim będę sknerą.

      Usuń