Mam dla Was rewelacyjny przepis, który jest zdrowszą alternatywą dla pieczonego schabu ze śliwką. Zdrowszą, bowiem pierś indyka zawiera mniej nasyconych kwasów tłuszczowych (co z drugiej strony sprawia, że mięso bywa suche). Niemniej jednak tak upieczone może służyć za zdrową wędlinę do kanapek (pycha z chrzanem, w towarzystwie sałatki jarzynowej) lub pokrojone w grubsze plastry - za danie obiadowe. I choć połączenie czosnku oraz śliwek wydaje się co najmniej specyficzne, to naprawdę warto się na nie skusić.
- pierś indyka
- paczka śliwek suszonych
- 4 ząbki czosnku
- ok. 1,5 łyżki majeranku
- sól i odrobina sosu sojowego (do smaku)
- świeżo mielony pieprz czarny i kolorowy
- odrobina oleju rzepakowego
Pierś oczyszczamy z błonek. Robimy nacięcie (lub kilka - w zależności od kształtu mięsa) i wpychamy suszone śliwki. Do miseczki wsypujemy przyprawy, dodajemy odrobinę oleju i wciskamy czosnek. Marynatą smarujemy indyka, owijamy szczelnie folią i pieczemy w ok. 180 stopniach przez 1,5 godziny (lub dłużej/mniej - w zależności od grubości mięsa). Wyjmujemy i pozwalamy mięsu odpocząć w folii - wtedy cały sok zostanie w mięsie.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz