poniedziałek, 27 lutego 2017

ZmianyZmiany, baton "Farmer" burak + czosnek - Recenzja

Uwielbiam surówkę, którą przyrządza moja mama. Prostota składników: gotowane buraczki, surowa cebula, czosnek i papryka. Odrobinę oleju oraz octu winnego - i pyszny dodatek do obiadu czy kanapki gotowy! Nie ukrywam zatem, że połączenie buraka z czosnkiem w kolejnym, testowanym przeze mnie wariancie smakowym od ZmianyZmiany, z marszu uważałam za trafione. A o tym, czy uprzedzenia i przewidywania można uznać za słuszne - w dalszej części wpisu :)


Wygląd
Burak Farmer buraczany został utrzymany w podobnej tonacji, co jego pomidorowy kolega. Tym razem, kolor jest stricte bordowy (buraczkowy), a na etykiecie znajdują się rysunki uroczej bulwy, które przypominają mi kolorowanki z dzieciństwa lub ilustracje w elementarzach dla dzieci :) Jak jego poprzednik, w 100% składa się z naturalnych komponentów, jest wegański, bezglutenowy i nie zawiera dodanego cukru, natomiast posiada już orzechy, więc alergicy muszą mieć się na baczności :)
Baton jest bardziej zwarty i zupełnie się nie klei, więc jego wyjęcie nie było problemem. Jednakże próba przepołowienia wymagała znacznego użycia mięśni (choć pod tym względem było całkiem lekko - ale nie będę spoilerować, przekonacie się w kolejnej recenzji!). Ciemnobordowy kolor bryłka zawdzięcza suszonemu burakowi, natomiast w całej masie dodatkowo przebijają pestki słonecznika, kawałki brazyli i dynia, choć wydaje mi się, że jest ich nieco mniej niż w Pikantnym Pomidorze. Zapach jest wyraźnie czosnkowy, nie czuję nuty słodkiego buraka czy pieprzu zielonego.

Smak
Od razu wysuwa się słodycz rodzynek, która idealnie współgra z aromatem jakby pieczonego buraka. Wiecie - takiego, który piekł się w folii, ponad godzinę, nieco skarmelizowanego i soczystego, bardzo esencjonalnego. Nie jest to jednak słodycz taka, jak w typowo słodkich raw batonach, więc całość mnie nie zamula (choć ewidentnie jest słodki, a nie słony jak pomidorowy kolega-rolnik Farmer). Całość świetnie podkręca suszony czosnek, a kompozycja bardzo przypomina mi wspomnianą surówkę mojej mamy (nota bene, tutaj podzieliłam się z Wami przepisem ;)). Nie czuję bezpośrednio charakterystycznego smaku brazyli, natki czy zielonego pieprzu, ale wierzę, że ogólnie wpłynęły na smak. Natomiast chrupkość ziaren sprawia, że cała konsumpcja niewątpliwie zostaje uatrakcyjniona, a baton zyskuje nie tylko na smaku czy teksturze, ale także walorach odżywczych.

Skład: rodzynki, burak suszony, śliwki suszone, orzechy brazylijskie, pestki słonecznika, łuskane nasiona konopi, pestki dyni, suszona natka pietruszki, czosnek suszony, pieprz zielony
Kaloryczność: 339 kcal/100 g (238 kcal/baton 70 g)
Cena: 7-8 zł
Dostępność: sklepy ze zdrową żywnością
Ocena: 6/6
Inne warianty smakowe: Pikantny Pomidor, Szpinak + Cytryna

Wpis sponsorowany. Współpraca nie ma wpływu na rzetelność recenzji.

26 komentarzy:

  1. Smakował mi on, ale jak wiesz, pomidorowego i szpinakowego stawiam wyżej :) A surówka z buraczków i cebuli ciągle jest dla mnie nieodgadnionym połączeniem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, pamiętam :D Mogłybyśmy się wymieniać - ja bym Ci dała szpinakowego z miłą chęcią, gdybym jeszcze miała :P

      Usuń

  2. Nigdy nie jadłam surówki o której piszesz - z ciekawości ja przygotuję ;)

    Słodycz rodzynek w połączeniu ze słodycza pieczonego buraka wydaje się wysoka, jednak to trzeba spróbować aby ocenić - można miło się zaskoczyć :) Tylko ten czosnek... mój żołądek źle na niego reaguje, ale też od razu nie mówię nie.... może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej surówki z buraczków także używa się czosnku oraz cebuli, co może działać drażniąco - a z kolei bez nich to nie ten smak :)

      Usuń
    2. A bez czosnku da radę? ;)

      Usuń
    3. Wtedy nie odpowiadam za smak :D Będzie dobra, na pewno, ale mnie by w niej tego czosnku brakowało, bo go po prostu lubię :) Ale bez mama także kiedyś robiła (użyła tylko wtedy domowej, marynowanej papryki) i również było smaczne :) Choć inne nieco.

      Usuń
  3. Jeju, te smaki są takie oryginalne i chciałabym ich spróbować <3 Szkoda, że w moim mieście nie ma możliwości ich kupienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim rodzinnym Lublinie także ich nie widziałam, niestety :(

      Usuń
  4. Jadłam, smakował mi :) Wprawdzie u mnie w prywatnym rankingu i tak prym wiedzie Pikantny Pomidor, jednak Burak daje radę :) Nawet Ciapek ze mną go testował. Jesteśmy na tak! Zmiany Zmiany to rewelacyjne firma. jestem dumna, że są z Polski.
    Pozdrawiam cieplutko :) Miłego, słonecznego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pikantny Pomidor u mnie jest ciutkę niżej, a testowanie Ciapka pamiętam - nieźle się uśmiałam i ciekawa jestem, czy mój zwierzyniec by się na te zdrowe przekąski połasił :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Moja recenzje pamiętasz ;) Szpinakowy u mnie wygrał XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie pamiętam, bo to było dawno :P Ale dzięki za przypomnienie - dla mnie szpinak jest najsłabszy z tej trójki ;)

      Usuń
  6. pomidor i czosnek? Fajna para:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten baton jest na prawdę bardzo dobry :) Nie daję rady zjeść go na raz, więc dzielę na mniejsze porcje :P Jedyne co mi w nim przeszkadza to bardzo intensywny i długo utrzymujący się zapach czosnku w ustach. Czosnek lubię i to bardzo, ale w tym przypadku mnie przytłacza :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie tak samo - całego na raz nie zjem, ale w mniejszych kawałkach "wchodzi" idealnie. Muszę też wypróbować patent Pandek na dodatek do sałatki lub sajgonek, bo czuję, że ten (oraz Pikantny Pomidor) świetnie by się sprawdziły. Utrzymujący się czosnek i mnie przytłacza, choć go uwielbiam.

      Usuń
  8. Ja jeszcze nie zdradzam swojej opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy batonik. Dawniej przekąski kojarzyły mi się tylko z cukrem lub masą chemii, ale w tej chwili można kupić już takie fajne i smaczne zamienniki. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Wraz ze wzrostem świadomości ludzi dot. żywienia, wzrasta także dostępność i zakres zdrowych alternatyw, co mnie jako łasucha baaaaardzo cieszy :)

      Usuń
  10. Wczoraj przyszły do mnie właśnie pieczone buraczki więc dokładnie wiem o jakim aromacie mówisz :) Przy tym natłoku zajęć zapomniałam, że miałam wybrać się w poszukiwania tych batonów! No i po tej recenzji mam mętlik. Co prawda, buraczaną wersję miałam kupić jako ostatnią a teraz podskoczyła na pierwszy poziom :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ranking to:
      1. Burak
      1.5 Pomidor (niewiele niżej od Buraka)
      Długo długo nic
      10. Szpinak
      :D

      Usuń
    2. Szpinak na 10 miejscu? :P

      Usuń
    3. Tak - daleeeko od podium ;)

      Usuń
  11. Pamiętam z dzieciństwa buraczaną surówkę mojej mamy. Plastry gotowanego na twardo buraka + cebulka + coś tam pewnie jeszcze było. Do lodówki i gotowe. Mmm.

    Baton mnie nie porwał, bo niestety nie mogę ostrego. A nawet gdybym mogła, to i tak nigdy za ostrym nie przepadałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dokładnie taka jak mojej mamy - pycha!

      Mnie się czosnek ostro nie kojarzy - w przeciwieństwie do chilli - ale rozumiem :)

      Usuń