poniedziałek, 28 maja 2018

Cavalier, wafelek z belgijskiej deserowej czekolady z nadzieniem pomarańczowym (28%) bez dodatku cukru - Recenzja

Gdy kupowałam dzisiejszego bohatera, moim oczom umknął fakt, że mam do czynienia z wafelkiem, a nie czekoladą, stąd doznałam niemałego szoku, gdy doszło do jego próby :) Byłam przekonana, że to paluszki (mniejsze sztabki) w pełni zrobione z czekolady. Jak wiecie, uwielbiam połączenie gorzkiego kakao i pomarańczy, więc ta kombinacja z miejsca miała u mnie plusa. Ciekawił mnie, natomiast, ten wafelek i jego rola w całym produkcie. Czy zyskał dzięki temu na niezwykłości?
Wygląd
Etykieta jest zaprojektowana w bardzo eleganckim stylu. Na zielonym tle umieszczono batonika, którego powłoka czekoladowa ma przypominać korę drzewa. Obok znajduje się cząstka pomarańczy, a ponad nimi nazwa wariantu smakowego. Na prawej połowie opakowania umieszczono logo producenta oraz informację, że słodki smak nadaje nie cukier, lecz stewia.
Po wyjęciu z opakowania okazuje się, że ilustracja na etykiecie faktycznie odzwierciedla wygląd filigranowego wafelka. Ciemna czekolada pokryta jest żłobieniami, a jej ciemnobrązowy kolor oddaje wytrawność. Po przepołowieniu okazuje się, że więcej znajdziemy czekolady niż samego wafelka... Może trzeba by było zmienić nazwę? Czekolada z wafelkiem? Jeśli ktoś nastawiałby się na jego dominującą rolę, byłby ewidentnie rozczarowany. Jak wspomniałam, warstwa czekolady jest wyraźnie gruba, a pomiędzy waflami znajduje się znikoma ilość kremu - już wiem, że nie będę w stanie go ocenić pod względem smaku. Na górze wafelka znajduje się jednak nieco bardziej miękka część - jakby producent zapomniał o przełożeniu kremem wafli i umieścił go na samej górze. No cóż. Pachnie ewidentnie goryczkowo - jak dobrej jakości gorzka czekolada - a dopiero potem wyczuwam nutę pomarańczy.
Smak
Czekolada jest wyraźnie krucha i nietrudno oddzielić ją od reszty batona. Rozpuszcza się powoli, tworząc lekko proszkowe bagienko. Nie wyczuwam mlecznych aromatów, a wyraźną gorycz kakao oraz chłód, który nadaje słodzik. Po chwili efekt chłodzący dominuje całość i nic więcej nie jesteśmy w stanie wychwycić. Słodycz jest raczej niska. Krem, znajdujący się u góry wafla, jest natomiast gładki i jednorodny oraz wyraźnie słodszy. To on dodaje pomarańczowej eksplozji do całości produktu. Natomiast sam wafelek jest suchawy, choć chrupki i bardziej przypomina mi wafle tortowe niż andruty. W ogólnym odbiorze całość przyjemnie chrupie, jest bardzo wyważona i umiarkowana pod względem słodyczy - aczkolwiek nie niesłodka. Choć... jadłam znacznie lepsze czekolady deserowe (lub gorzkie) bez cukru z dodatkiem pomarańczy.
Skład: miazga kakaowa, błonnik pokarmowy (dekstryna, inulina, oligofruktoza), tłuszcz kakaowy, substancje słodzące (erytrol, glikozydy stewiolowe), orzechy laskowe, mąka pszenna, substancja słodząca: maltitole, mleko pełne w proszku, tłuszcz roślinny (palmowy, z ziarna palmy), tłuszcz kokosowy (całkowicie uwodorniony), serwatka w proszku, aromaty, proszek kakaowy, lecytyna sojowa, liofilizowane pomarańcze (0,1%), barwnik: karmel, regulator kwasowości: wodorowęglan sodu, sól
Kaloryczność: 461 kcal/100 g (92 kcal/wafelek 20 g)
Cena: 4,19 zł
Dostępność: Carrefour
Ocena: 4.5/6
Inne warianty smakowe: mleczny o smaku pralinowym


Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

30 komentarzy:

  1. Nie jest to raczej produkt dla mnie. Słodzików w czekoladzie nie lubię, nie przepadam też za nutami pomarańczowymi zestawionymi z kakao. Ale wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba faktycznie nienajlepszy produkt dla Ciebie :P

      Usuń
  2. Dla fanów czekolady - jak znalazł - niby wafelek ale nie do końca;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja :D Jeśli tylko nastawiają się na walory smakowe ze strony czekolady to nie będą zawiedzeni ;)
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  3. To raczej nie moja bajka ;) Nie przepadam za tym efektem ''chłodzenia'' słodzika w słodyczach.

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda nawet smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja lubię połączenie gorzkiej czekolady i pomarańczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy, nie wiemy czy go nawet gdzieś widziałyśmy. My akurat nie szalejemy za cytrusami w czekoladzie ale już nie raz się miło zaskoczyłyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo zależy od producenta - jeśli daje jakieś skórki, które trącą goryczą, to ja też nie jestem usatysfakcjonowana :)

      Usuń
  7. Przypomina duplo szkoda że nie jest orzechowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piątek będzie recenzja pralinowego :P

      Usuń
    2. Dokładnie to samo pomyślałam co Martha - jak duplo :)

      Usuń
    3. Pralinowy jadłam ale mnie nie porwał. Oddałam mamie ...

      Usuń
    4. Już wolę kupić duplo i zjeść że smakiem. Wychodzi smaczniej, przyjemniej i taniej co najważniejsze!

      Usuń
    5. Co kto lubi :P Duplo na pewno jest słodsze i tańsze, a czy dla kogoś to ważniejsze to już nie wnikam :P

      Usuń
  8. Ooooo znam to i nie lubię :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo apetycznie prezentuje się w przekroju i fajnie, że jest słodzony stewią :) Nie jestem fanką czekolad z dodatkiem owoców, ale kawałeczek bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj pomarańcza jest naprawdę subtelna, więc pewnie by Ci nie przeszkadzała zanadto :)

      Usuń
  10. To zdecydowanie dla mojego syna :) on uwielbia takie słodkości ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię połączenia czekolada&pomarańcza, czekolada&mięta, więc takie wafelki pewnie przyciągnęłyby moją uwagę szczególnie, że nie zawierają cukru. Niestety, albo mój Carrefour jest beznadziejnie wyposażony, albo ja nie potrafię szukać, bo nigdy nie mogę znaleźć tych wszystkich ciekawych produktów, które podobno są w ofercie tego sklepu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to kwestia wyposażenia. Nie wszystkie te produkty są na dziale ze zdrową żywnością - czasem umieszczają je między zwykłymi słodyczami, więc na działy "zakazane" też trzeba zaglądać ;)

      Usuń
  12. Aż się dziwię, że w recenzji nie ma słowa o Duplo - to było moje pierwsze skojarzenie. Batonik jest na tyle nie mój, że nawet nie rozważam zakupu, a w sklepie przesunęłabym po nim wzrokiem. Doskonale wiem za to, jak to jest kupić coś, nie wiedząc, czym to w rzeczywistości jest i potem dać się zaskoczyć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeest, jest, ale dałam to skojarzenie dopiero w wersji pralinowej, bo samo Duplo ma nadzienie jednak orzechowo-laskowe i jest w mlecznej czekoladzie.

      Usuń