środa, 6 września 2017

Jesienna zupa-krem z dyni - wegańska!

Trzeba się z tym niestety pogodzić, że chyba nadeszła jesień. Po niewielu chwilach ciepełka i słońca, wkroczyła z impetem i przytupem, zwalając wszystkich kilkunastostopniowym spadkiem temperatury, ciemnymi chmurami i obfitym deszczem. Znowu trzeba ubierać kurtki, a parasol stał się nieodłącznym towarzyszem. Widzę po sobie, że kolejny raz trzeba się wzmacniać i... rozgrzewać. Na mnie najlepiej działają gorące potrawki, gulasze czy właśnie zupy. A jak jesień - to i dynia.
Historia była prosta. Mama wypatrzyła dynię, kupiła ją i wbijając mnie w fotel zapytała, czy zrobię jej zupę-krem z dyni. Moja mama. I zupa-krem. Na dodatek z dyni. Oniemiałam.

Zupę robię od wielu, wielu lat. Wcześniej dawałam masło oraz jogurt, ale ponieważ mocno ograniczyłam nabiał - zdecydowałam się na mleko kokosowe. Smak jak zwykle mnie nie zawiódł. Do tego rozgrzewający imbir oraz kurkuma na wzmocnienie - i prosty obiad gotowy. Idealny. Polecam!



Składniki:
  • mała dynia (moja miała średnicę ok. 20 cm)
  • 3 małe marchewki
  • ćwiartka selera
  • 2 małe pietruszki
  • 1 cebula
  • 3 liście laurowe
  • 4 ziela angielskie
  • pół puszki mleka kokosowego
  • sól i pieprz do smaku
  • pół łyżeczki suszonego imbiru
  • płaska łyżeczka kurkumy
Warzywa obieramy i kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnka i zalewamy wodą (do poziomu jarzyn). Dorzucamy liść laurowy i ziele angielskie. Całość gotujemy, aż warzywa zmiękną. Wyławiamy ziele oraz liść laurowy, wlewamy mleko kokosowe oraz dodajemy przyprawy. Zagotwujemy, a następnie blendujemy na gładką masę.
Smacznego!

36 komentarzy:

  1. Z pewnością smakuje wyjątkowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zupy kremy z dyni! :D Jeszcze nie robiłam w tym sezonie, ale powoli się przymierzam. Twoja jest całkiem podobna do mojej, którą robiłam rok temu, tylko ja nie dodałam innych warzyw (oprócz cebuli i czosnku). A mleczko kokosowe i imbir to już u mnie podstawa w takiej zupie :D Wygląda pysznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak się przyzwyczaiłam, że do każdej zupy daję choć trochę włoszczyzny :D Imbir jest nieodzowny. Dodawałam też kiedyś skórkę pomarańczy i również smakowała wyśmienicie :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię zupy z dyni. Jadłam już kilka różnych wersji i Twoją również chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dynia i mleczko kokosowe to świetne połączenie ;)
    Typową zupę z dyni robiłam kilka razy, ale dla mnie ona jest za słodka, żeby mogła stanowić główną część, więc obecnie dodaję po trochu dyni do innych warzyw, jak robię kremy (w tym roku jeszcze nie jadłam dyni, wszystko przede mną ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkryłam je w cieciorkowo-dyniowym curry :)
      Ja bardzo lubię słodko-słone połączenia, więc wyższa słodycz w tej zupie mnie akurat nie przeszkadza, ale rozumiem :) A dynia dopiero wkracza do kulinarnego świata w tym roku, więc z pewnością nadrobisz ;)

      Usuń
    2. Na pewno. Już pewnie pojawiła się na moim ulubionym eko bazarku, ale nie miałam czasu tam ostatnio iść. Jak dzisiaj gdzieś znajdę, to może jutro zrobię dyniowe placki na śniadanie ;))

      Usuń
    3. Ooo, dyniowych placków nie jadłam wieki! :)

      Usuń
  5. U mnie takie zupki są teraz często.
    Muszę zrobić na mleku kokosowym.
    Zdecydowanie jest to coś, czego chcę spróbować!
    Nigdy się nie spotkałam z taką wersją tej zupki, w sensie spotkać się spotkałam, ale chyba nie próbowałam... choć raz jadłam u znajomej i wyczułam coś jak mleko kokosowe ;)
    Świetna propozycja.
    Pozdrowionka popołudniowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda sprzyja rozgrzewającym mieszankom :) Mam nadzieję, że połączenie dyni i kokosa będzie Ci smakowało.
      Pozdrawiam również!

      Usuń
  6. Piękny kolor! Chce się jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. taki krem to kwintesencja jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię zupy z dyni, a sezon coraz bliżej ;)

    www.itsnesti.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacja ;) ja z lenistwa kupuję gotowa mrożone i blenduje ale to z pewnością nie to samo co twoje pyszności :) z parasolem w torebce wędruje całe lato :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak robię w roku akademickim, bo nie zawsze mam czas stać i obierać warzywa, potem je kroić, itp. - choć posiłek nie traci na wartościach odżywczych, to traci jednak na smaku :)
      Deszcz deszczem, ale czemu jest tak zimno i ponuro? :(

      Usuń
  10. Dynia kojarzy mi się z jesienią i rozgrzewającymi zupami, więc na obecną pogodę Twoja zupa pasuje w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć wolałabym, by jej żółty kolor przyciągnął jednak słońce :D

      Usuń
  11. Uwielbiam takie zupy krem, z chęcią bym zjadła <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam krem z dyni! Z prażonymi pestkami dyni- rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dynia i mleko kokosowe to moja ulubiona kombinacja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Musi być coś magicznego w zupie krem z dyni. Nawet moja babcia chciała zrobić taką zupę na niedzielę zamiast tradycyjnego rosołu. Co tu się wyprawia :D Podoba mi się, że w tym przepisie w składnikach nie ma ,,bulionu warzywnego" tylko są podane warzywa, które można na raz ugotować. Może bulion warzywny nie jest trudny, ale zawsze jako składnik zniechęca mnie do skorzystania z przepisu ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moją babcię ta "reforma" nie dotknie i zawsze jej rosół będzie mistrzowski :D
      Nigdy nie używam "bulionu warzywnego" - zawsze zupę gotuję na warzywach, nie chciałoby mi się osobno gotować wywaru i jeszcze go przechowywać :D

      Usuń
  15. teraz będzie sezon na dynie, więc chętnie jakąś zakupię i taki krem przyrządzę, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek jadła obiadowe danie z dyni. Na zupę krem bym się skusiła, ale musiałabym mieć coś do zawieszenia zęba, na przykład groszek ptysiowy (nigdy grzanki!) lub chlebek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a dlaczego nie grzanki? Z groszkiem ptysiowym też byłoby super :) Ja chrupałam pestki dyni :P

      Usuń
  17. Ostatnio dynie to nam się śnią po nocach xD Robiłyśmy musy i potrawki w słoiki (trzeba się przygotować na "studenckie" czasy) oraz wypieki. Jednak i tak zupkę byśmy taką zjadły ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja dynia w słoikach się zepsuła :/ Więc chyba będę po prostu ją mrozić :D A mam ostatnio straszną fazę na taką pieczoną. Zupę zrobię nie raz, a i wypieki też trzeba będzie poczynić :)

      Usuń