Kupiłam na targu kurki. Nosiłam się z tym zakupem dobre dwa sezony. Cena powalała (40 zł za kg!), ale wiedziałam, że dla smaku wystarczy niewielka ilość. Nie mogłam się oprzeć - w głowie miałam kremowy sos grzybowy lub jajecznicę. Wygrała opcja obiadowa i dlatego dzisiaj mogę Wam zaprezentować letnie risotto z kurkami. No dobra... Sama metoda przyrządzenia nie jest typowo włoska (okroiłam ilość masła, nie dałam parmezanu, nie użyłam ryżu arborio ani białego wina), ale na pewno bogata w smaki. Serdecznie polecam!
Składniki:
- 100 g brązowego ryżu
- 150 g cukinii (pół średniej)
- 100 g kurek
- 150 g pieczarek (4 duże)
- mała cebulka
- czubata łyżeczka masła klarowanego
- 2 plastry sera topionego light (użyłam Hochland, bo ma całkiem fajny skład)*
- sól, pieprz ziołowy, zioła prowansalskie
Pieczarki i kurki oczyszczamy oraz myjemy. Cukinię i cebulę siekamy w drobną kostkę. Rozgrzewamy na patelni masło i wrzucamy cebulę wraz z cukinią (ma się niemal rozpaść - doda kremowej konsystencji całości). Gdy się zacznie szklić, dorzucamy posiekane kurki i pieczarki. Oprószamy solą i ewentualnie podlewamy niewielką ilością wody. Dusimy na małym ogniu kilka minut, aż zmiękną grzyby. Ryż gotujemy w wodzie (a'l dente) i dorzucamy do zawartości patelni, żeby wchłonął resztę płynów. Dodajemy pieprz i zioła prowansalskie oraz porwany ser (lub mleczko kokosowe). Gdy sos się zredukuje, danie jest gotowe do podania.
Smacznego!
Nigdy nie jadłam kurek i w końcu musze to zmienić :)
OdpowiedzUsuńSmaczny pomysł na letnie jedzonko :)
Wypróbuj koniecznie :)
UsuńKurek nigdy nie jadłam, mimo że mój brat cioteczny często zbiera je w lesie i przynosi moim rodzicom - jakoś nie złożyło mi się na spróbowanie :D
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda to danie. Zrobiłabym je z mleczkiem kokosowym, bo serów topionych nie lubię i jak siebie znam, użyłabym ryżu basmati :D
Są bardzo aromatyczne, ale łagodniejsze w smaku niż np. podgrzybki. Z mleczkiem będzie super, tylko musisz pamiętać, żeby zredukować sos i nie zrobić z tego zupy :P
UsuńZupy z dań mających być gęstymi to moja specjalność :D
UsuńNie wiem czy kiedykolwiek zrobię coś sama z grzybów innych niż pieczarki - może kiedyś ;)
Aaaa, zapomniałam też, że grzyby źle działają na wątrobę... Matko :D
UsuńMyślę, że moja wątroba to przetrwa, ale jakoś sama nie używam grzybów wcale, sporadycznie tylko pieczarki :)
UsuńNie lubisz? :D
UsuńUwielbiam kurki,muszę je w końcu kupic!Ale jak kupowałam w tamtym roku to babcia mi zawsze jęczała ze po co,ze drogie itp.....może pójdę na targ na Wileńską ;)
OdpowiedzUsuńJeśli sprzedają na wagę, to weź tak ze 100 g - w zupełności wystarczy taka ilość, żeby nadały aromatu :) Nie kupuje się tego kilogramami :P No i mrożone ciężko znaleźć zimą, więc jak jest sezon, to skorzystaj :)
UsuńKupiłam w Biedronce opakowanie 200 g ;) Zużyje do gulaszu zamiast pieczarek i do jajecznicy :)
UsuńŚwietnie pasują do takich kremowych kombinacji - zwłaszcza z makaronem, mmm! :)
UsuńRisotto to w żadnym razie nie jest i nie rozumiem skąd ta maniera nazywania dań z ryżem mianem risotta. Co nie zmienia faktu, że danie wygląda smacznie i ciekawie. Bardzo lubię połączenie cukinii i kurek.
OdpowiedzUsuńBardzo byłoby mi miło, gdyby moi czytelnicy zapoznawali się nie tylko z listą składników, ale także wstępami, które bynajmniej nie są nawijaniem o pierdołach :)
UsuńMnie to połączenie także bardzo zasmakowało.
Ale ja zapoznałam się z wstępem. Risotto wcale nie musi zawierać masła, nie musi zawierać parmezanu, nie musi być akurat z ryżu arborio. Piszesz o metodzie, a wyszczególniasz źle dobrane składniki. Tu cały proces przygotowania jest błędny. A choćbyś przygotowała to danie jak należy, to by i tak nie wyszło. Bo nie otrzymasz risotta z brązowego ryżu. Po to używamy krótkoziarnistego ryżu, aby otrzymać odpowiednią kliestość i konsystencję.
UsuńBardzo byłoby mi miło, gdybyś używała poprawnej nomenklatury. Bo tym sposobem każda potrawka z ryżem staje się risotto, tak jak cienko pokrojony burak lub pomidor z cebulą - carpaccio. Bo chyba po to blogujemy, by przy okazji edukować naszych czytelników. Ja wiem, że risotto fajnie brzmi. Nie wiem tylko, po co tak naginać rzeczywistość.
Jak to risotto nie musi mieć ani masła, ani parmezanu? Arborio jest typowo używane do risotto i zawiera właśnie krótkie ziarna. O tym też wspominałam we wstępie - że nie użyłam tego ryżu, więc to nie jest typowe risotto.
UsuńEdukuję czytelników, ale w innym kontekście - świadomego żywienia, nie gotowania regionalnego.
Ano nie musi mieć ani masła, ani parmezanu. Nie musi też bazować na ryżu arborio (fakt, u nas ta odmiana jest najbardziej popularna), bo Włosi mają wiele innych dobrych produktów, choćby świetny ryż Vialone Nano. A i wino w risotto może być czerwone. Wersji tej potrawy jest mnóstwo. Wszystkie łączy jedno - odpowiedni sposób przygotowania ryżu, który stopniowo podlewa się bulionem. Swoją drogą polecam kiedyś wypróbować, bo to świetna potrawa ;)
UsuńZdziwiłaś mnie, bo czytając o ogólnych zasadach przygotowywania risotto wyczytałam właśnie, że powinno stosować się ryż arborio, wino białe i masło lub oliwę, na końcu okraszając parmezanem. Wiem też, że kluczowe jest stopniowe podlewanie zeszklonego na tłuszczu ryżu. Ale myślę, że to jest kwestia regionalnych różnic i odmian - u nas też są takie różnice w potrawach (jedni jedzą grzybową z ziemniakami - inni z makaronem, na przykład).
UsuńMy też mamy zamiar kupić kurki już od kilku lat i jeszcze ten dzień nie nastąpił :P Twoje danie musi smakować obłędnie mimo własnych zmian :)
OdpowiedzUsuńByło bardzo esencjonalne, kremowe i aromatyczne :)
UsuńA ja uwielbiam grzybowy sos z kopytkami <3 Choć i wersja z ryżem, by mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńKopytka także uwielbiam z takim sosem! Ale muszę uważać z ich ilością, bo mój brzuch się po nich buntuje :) Placki ziemniaczane też fajnie się komponują.
UsuńOj zjadłabym kurek :D To chyba moje ulubione grzyby zaraz po pieczarkach :)
OdpowiedzUsuńTo kupuj, kupuj, póki jest sezon! :)
UsuńNa takie danie to ja jestem chętna :) Bardzo lubię kurki :)
OdpowiedzUsuńKurki? Moje smaki. Naprawdę przepadam za nimi.
OdpowiedzUsuńNo po prostu rewelacja!
Bardzo mi się podoba przepis :)
No to teraz nie pozostaje nic innego jak go wypróbować.
Super!
Pozdrowionka serdeczne :)
Mam nadzieję, że będzie smakować :)
Usuńosttanio jadłąm kluski ślaskie w sosie kurkowym! ojeeju <3 cud na wisłą no :D <3
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Och, uwielbiam kluski śląskie! I właśnie z sosem grzybowym lub mięsnym - pycha! :D
UsuńKurki, pieczarki, topiony serek - już sobie wyobrażam jak to bosko smakuje <3 Ale mi narobiłaś smaka na takie danie! :D
OdpowiedzUsuńByłam zachwycona tym aromatem - robiłam na szybko do pracowego lunchboxa, a jak jadłam w biurze, to byłam oszołomiona, że to nie standardowy "ryż z warzywami" - tylko coś tak pysznego :) Polecam!
UsuńTo danie musi być pyszne:)
OdpowiedzUsuńByło wyśmienite!
UsuńUwielbiam kurki! Mogłabym je jeść bardzo często! :)
OdpowiedzUsuńJa ich raczej nie jadam (zawsze przegapiam sezon), ale są naprawdę aromatyczne i pyszne!
UsuńKocham risotto z grzybami, a jeszcze z kurkami, to w ogóle cudo!
OdpowiedzUsuńPrzyznam się szczerze, że jeszcze nigdy nie robiłam takiego prawdziwego risotto od podstaw, ale ten pomysł z ugotowaniem ryżu jest świetny :)
Wczoraj moi rodzice uzbierali właśnie trochę kurek i mieliśmy na kolację grzybki podsmażane na maśle z odrobiną śmietany <3
Ja takiego prawdziwego, prawdziwego też nie robiłam (i nie jadłam) :)
UsuńUlalaa, pamiętam, że moja mama też takie grzybki świeżo zebrane zesmażała z cebulką i śmietaną - pycha! Zazdroszczę! :D
Kurek nie jadłam przez ostatnie LATA! A risotto kojarzy mi się z moją przyjaciółką z dzieciństwa Sabriną, bo ilekroć do niej przyszłam, miała je na obiad (i byłam częstowana, yummy). Twoje danie jest super :)
OdpowiedzUsuńOoooo, jak bardzo się cieszę, że przywołałam miłe wspomnienia! :D
UsuńNigdy nie jadłam kurek, ogólnie nie przepadam za grzybami. Ale to danie wygląda tak apetycznie, że chętnie bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńGwarantuję Ci, że było przepyszne :)
UsuńJa też ostatnio często wykorzystuję kurki. Risotto z grzybami to oczywiście super pyszne danie, ale z kurkami go jeszcze nie robiłam. Do tego cukinia...pycha. Może ten serek topiony tylko zastąpiłabym czymś innym, po prostu nie przepadam. Ciekawy przepis.
OdpowiedzUsuńPisałam w treści, że fajnie pasowałoby mleczko kokosowe, które też jest kremowe :)
Usuń