środa, 19 kwietnia 2017

Kokosowo-bananowa granola


Po kokosowo-orzechowej granoli, która zniknęła w błyskawicznym tempie, przyszedł czas na nieco inną mieszankę. Miałam ochotę odtworzyć granolę/crunchy bananowe jednej ze znanych firm, ale w zdrowej wersji. Zabrakło mi, niestety, suszonych bananów, które postawiłyby kropkę nad i, ale te zawsze mogę dodać osobno :) Poniższa propozycja, w odróżnieniu od kokosowo-orzechowej, jest bardziej słodka i niewegańska - ale jeśli chcecie ją zweganizować, to zamiast masła, dajcie jeszcze oleju kokosowego. Mnie się, niestety, skończył, stąd zdecydowałam się na dodatek aromatycznego masła. Ale nawet moi rodzice się nią zajadali :) Najczęściej biorę ją w małym pojemniczku na uczelnię, a po drodze kupuję mały jogurt naturalny - i sycąca mieszanka gotowa! Suszona morwa nadaje całości przyjemnego, słodkiego smaku, przypominającego wspomnianą granolę czy crunchy. Rewelacyjnie komponuje się z kokosem. Serdecznie polecam!


Składniki:

  • 160 g płatków owsianych
  • 40 g płatków ryżowych
  • 15 g oleju kokosowego
  • łyżeczka masła
  • 50 g miodu i nektaru kokosowego (u mnie ok. 20 g nektaru i 30 g miodu)
  • pół banana
  • 40 g wiórków kokosowych
  • duża garść orzechów włoskich
  • 35 g suszonej morwy
W garnuszku rozpuszczamy miód z olejem kokosowym i masłem. Dodajemy zblendowanego banana. W misce mieszamy suche składniki (oprócz morwy) i zalewamy je płynną mieszanką. Intensywnie mieszamy i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w 180 stopniach do zrumienienia, od czasu do czasu mieszając. Przestudzoną granolę mieszamy razem z suszoną morwą i przesypujemy do pojemnika/słoiczka.
Smacznego!

29 komentarzy:

  1. Jak widzę składniki to wiem, że powstało coś pysznego :) Uwielbiam połączenie kokosu z kokosem i jeszcze czekolada ciemna by mi tutaj fajnie się wkomponowała :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolada ciemna jak najbardziej - miałam dać pokrojoną na kawałki (już do przestudzonej), ale zapomniałam :P

      Usuń
  2. Domowej granoli żadna nie dorówna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musi być pyszna! Z jogurtem tworzą zgrany duet ;) Ja na razie muszę gotowe granole powyjadać, a dopiero później zabiorę się za zrobienie domowej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To udanej konsumpcji życzę i przyjemnego późniejszego pichcenia :P

      Usuń
  4. Wyglada swietnie a ten dodatek masla na pewno miał ogromne znaczenie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię bardzo jego aromat :D

      PS: Już po?! Czy przerwę macie?

      Usuń
    2. Wtedy miałam przerwę-ale juz po....Poszło mi dobrze,mam jeszcze tylko jutro matme ,której obawaim sie najbardziej (jak dobrze ze nie pisze przyrodniczych,bo moja fizyka to istna porażka ;) )

      Usuń
    3. Na pewno poszło Ci super i jutro także dobrze Ci pójdzie :) Nie stresuj się tylko! Nie ma progu niezdania, miejsce masz zagwarantowane, więc luz blues :D Ja z historii miałam 100% (nie wiem, jakim cudem), z przyrodniczych 88% (poszły mi najgorzej), język też chyba na 100%, a pozostałych wyników nie pamiętam, ale na pewno powyżej 90% :D Ale to było daaaaaawno temu (5 lat!), więc i program się zmienił, i pewnie troszkę formuła - ja byłam pierwszym rocznikiem, który pisał tę nową formułę egzaminu (z przerwą między cześciami) :)

      Usuń
  5. Domowa granola jest the best! Kokosowa także pycha, ale ja preferuję o smaku masła orzechowego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z masłem orzechowym także robiłam - trochę urozmaicenia trzeba :P

      Usuń
  6. Domowa granola jest najlepsza i nie ma sobie równych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po przygodach z aparatem ortodontycznym, całkowicie zapomniałam o granoli! Narobiłaś mi teraz niezłego smaka, a ja tu na stancji boję się odpalać piekarnik, bo nie znam się na tych gazowych xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee, ja to się za bardzo nie przejmowałam, nosząc aparat :D Bardziej unikałam klejących rzeczy lub bardzo, bardzo twardych :P Z gazowym piecykiem bym Ci pomogła, bo mam taki w domu, ale wiesz - lepiej poprosić współlokatora :P

      Usuń
  8. Wspaniała, wszystkie granole a szczególnie te domowe są pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Świetny pomysł :) Na taką granolę to ja mam ochotę. Bardzo apetyczna. Uwielbiam kokosowe smaki. Muszę zrobić niebawem, bo jaglanki są wspaniałe, ale dla urozmaicenia skusiłabym się także na nieco inny przepis.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja od dłuższego czasu nie jem jaglanek - albo bardzo rzadko :) Ale chyba czas to zmienić, bo odrobina zdrowego urozmaicenia jest wskazana! :)
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  10. Jeszcze nigdy nie robiłam własnej granoli, ale skoro taka ze sklepu całkowicie skradła moje serce, to taka własnoręcznie robiona już w ogóle! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz spróbować! Tym bardziej, że możesz dowolnie łączyć swoje ulubione smaki i wyjdzie coś niepowtarzalnego! :)

      Usuń
  11. Już widzimy jak zjadłybyśmy ją prosto z pojemnika bez żadnych ceregieli z miseczką, jogurtem itd xD Tak na sucho wchodzi najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja rodzinka tak mi połowę zjadła, haha :D Połowę połowy zjadłam na sucho ja, a reszta wylądowała w słoiku i grzecznie ją jem z jogurtem :P

      Usuń
  12. Lubię suszone banany (zwykłe zresztą też). To jeden z pierwszych produktów, jakie w życiu skitrałam w słodyczowej (wówczas słodyczowo-szkolnej) szafeczce w moim pokoju. Jakiś czas później odkryłam, ile to ustrojstwo ma kalorii, ble :P

    Granola nie dla mnie, ale życzę smacznego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli chipsy bananowe czy suszone banany? Bo są zupełnie różne w smaku. Chipsów bananowych nie cierpię, a suszone banany kocham :D I chyba są mniej kaloryczne niż chipsy, ale tak czy siak mają tych "jednostek biodrowych" całkiem sporo :P

      Dziękuję :)

      Usuń
    2. Kurczę, masz rację. Ale na chipsy bananowe też mówi się suszone banany :( Ten świat jest zbyt skomplikowany, czas go opuścić.

      Usuń
    3. To wszystko ten znienawidzony marketing!

      Usuń