czwartek, 13 września 2018

Wawel, gorzka czekolada z pomarańczą bez cukru - Recenzja


Po recenzji wariantu kokosowego, przyszedł czas na tabliczkę z pomarańczą. Bardzo lubię to połączenie w czekoladach (wydaje mi się być nieco ekskluzywne - nie wiem, dlaczego), jednak w wariantach bezcukrowych rzadko jest ono spotykane (już znacznie częściej w raw batonach, jak chociażby Max Sport Raw Paleo Protein Blood Orange). Jak na tym polu wypadł rodzimy producent?

Wygląd
Jak w przypadku wariantu kokosowego, tak i tym razem opakowanie utrzymane jest w spójnej stylistyce. Biało-brązowe tło, na którym umieszczono grafikę kostek czekolady z niemalże soczystymi cząstkami pomarańczy. Za nimi - sam owoc spoczywający na kakao, zaś powyżej informacja o braku dodatku cukru.
Sama tabliczka była w deserowym, ciemnym kolorze. Znacznie cieńsza niż wariant gorzki bez dodatków, i zdecydowanie bardziej rozłożysta powierzchniowo, dzięki czemu możemy oszukać nasz umysł ;) Podzielona jest na 10 kostek. W wyniku dłuższego leżakowania może obejść lekko szarym nalotem, ale... nie ona jedna. W czekoladowej masie producent zatopił małe cząsteczki pomarańczy. Tabliczka pod palcami okazała się być lekko tłuściutka, ale nie tak jak znane niektórym czekolady Surovital (z serii "mlecznej"). Czekolada pachnie ciemnym kakao, lekko wytrawnie, deserowo, z wyraźną nutą aromatu pomarańczowego.
Smak
Kostka położona na języku rozpuszcza się bardziej proszkowo niż bagienkowo. Wydaje mi się jednak, że to proszkowe wrażenie pochodzi od kakao. W wyniku rozpuszczenia na języku pojawia się lekko gęstawe, proszkowe bagienko. Sama czekolada nie jest pomarańczowa, tylko taka... deserowo/gorzka (na poziomie tabliczki 65%). Cząstki pomarańczy są żelkowate, lekko ciągutkowe. W smaku słodkie (jakby docukrzone), pozbawione goryczy i delikatnie kwaśnawe. Przypominają dodatki w czekoladzie Studentskiej. Całość oceniam jako dobrą, aczkolwiek wolałabym, żeby i sama czekolada miała ten pomarańczowy aromat.

Skład: miazga kakaowa, maltitol (E 965), tłuszcz kakaowy, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, cząstki pomarańczowe (przecier jabłkowy. sok gruszkowy. sok pomarańczowy. błonnik pszenny. pektyna (E 440). kwas cytrynowy (E330). tłuszcz palmowy. naturalny aromat pomarańczowy), lecytyny sojowa (E 322), polirycynooleinian poliglicerolu (E 476), aromat
Kaloryczność: 491 kcal/100 g (49 kcal/kostka)
Cena: 8 zł
Dostępność: Carrefour
Ocena: 4,5/6
Inne warianty smakowe: mleczna z wiórkami kokosowymi

Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

18 komentarzy:

  1. Jadłam kiedyś tą wersję - smakowała mi o wiele bardziej niż ta z kokosem. Również lubię aromat pomarańczy i czekolady:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Totalnie nie moja wersja smakowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to świetne połączenie :) Bardzo takie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten wariant bardzo lubię od czasu do czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie chyba zbyt drogi, a smak troszkę rozczarowujący. Torras ma lepszą tabliczkę :)

      Usuń
  5. Słodziki i pomarańcze to nie są moje ulubione dodatki do czekolad, więc tej pewnie nie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie do końca lubimy te cytrusy w słodyczach a szczególnie w czekoladach ale już wiele razy zmieniałyśmy zdanie więc ciekawe czy tą czeko byśmy zaakceptowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są bardziej takie... żelkowe cytrusy, więc możliwe, że inaczej byście tę tabliczkę odebrały :)

      Usuń
  7. Wciąż ogromne nie, nawet większe, bo tam przynajmniej czekolada jest mleczna. Za to zdradzę, że i mnie połączenie ciemna + pomarańcza kojarzy się ekskluzywnie, i to nie 'nieco'. Podobne odczucia mam względem połączenia ciemna + chilli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj to jest taka deserowa, a nie ekstremalnie gorzka. Połączenie ciemna + chilli też jest dla mnie ekskluzywne, ale po sensacjach z bezcukrową Torras (cynamon, chilli, pieprz czerwony) nie kusi mnie do pikantnych czekolad.

      Usuń
  8. Przejadłam się gorzką czekoladą ze skórką pomarańczy z Biedry, także ta czekolada mnie nie kusi mimo, że jest w niej akcent z czekolady Studentskiej.
    Taka cienka tabliczka to rzeczywiście fajny trik żeby oszukać umysł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tej z Biedry nie jadłam - nie pamiętam :D A polecasz ją?

      Jeśli chodzi o formę tabliczki, to ja wolę takie grubaśne, żeby było się w co wgryźć - taka to się szybko łamie i jeszcze szybciej się rozpuszcza :P

      Usuń
  9. gorzka czekolada i pomarańcza? Fajny duet:)

    OdpowiedzUsuń