poniedziałek, 7 maja 2018

Wawel, wafel kakaowy bez dodatku cukru - Recenzja


Już dawno miałam zamiar napisać recenzję bezcukrowych wafli marki Wawel, ale... jakoś ciężko było mi się zebrać. Historia z nimi jest dość pokręcona. Istniały na rynku od dawna - w wersji kakaowej oraz cytrynowej, w dużym opakowaniu. Każdy wafel był wielkości Knoppersa, był więc całkiem spory. Jednak w pewnym momencie Wawel zdecydował się na drobne zmiany w swoim asortymencie. Wycoał wafle cytrynowe, a nowym zmienił opakowanie oraz kształt. Wprowadził smak waniliowy, a wafelki w zbiorczym opakowaniu były nieznacznie większe od Familijnych. W takiej formie próbowałam je po raz pierwszy. Następnie do oferty weszły sztuki pakowane pojedynczo - jako wafle-batony - i taką formę dzisiaj dla Was zrecenzuję. Zacznę od smaku kakaowego.

Wygląd
Białe tło jest charakterystyczne dla bezcukrowej wersji. U góry znajdziemy subtelne, rozmyte listki/plamy, z lewej strony logo producenta, zaś na samym środku umieszczono informację, iż produkt nie zawiera dodatku cukru (co ma nie wpływać jednocześnie na smak). Z prawej strony znajdziemy wizerunek wafla, który (jak deklaruje producent) powinien być kruchy i lekki. Od razu w oczy rzuca się gofrowa sturktura.
Po wyjęciu z opakowania moim oczom ukazuje się jasnobrązowy wafel. Duże oka faktycznie wskazują, jakoby był gofrowego typu (nota bene nigdy nie jadłam tego typu wafli - również w wersji cukrowej). Niemiłosiernie się kruszył i niemożliwe było wyjęcie go z papierka bez jakichkolwiek okruchów dookoła (co mnie strasznie zirytowało). Między trzema gofrowymi listkami znajdował się krem bardzo tłustego typu. Pachniał waniliowo, słodko - niczym kakao dla dzieci typu Nesquick.
Smak
Wafel był faktcznie lekki i kruchutki, dobrze wypieczony i nie nosił oznak stetryczenia. Był lekko słony, słodyczy w nim nie wyczułam. Podobnie rzecz miała się z kakao, co nieco mnie zawiodło. Sam krem był tłusty i ziarnisty jednocześnie. Podejrzewam, że ów piaskowy efekt pochodził od maltitolu (raz kupiłam taki w proszku i... smakował właśnie jak piasek). Był nieszczególnie dobrej jakości. Jeśli chodzi o smak, był słodki i właściwie na tym kończyły się wrażenia aromatyczne. Dominował słodki, ziarnisto-tłusty bezsmak z lekką nutą kakaową w tle. Na pewno daleko mu do kremów nawet w najtańszych waflach na wagę. O dziwo, całość komponowała się nawet dobrze, lecz po sam produkt sięgam jedynie w wybitnym kryzysie, gdy mam ochotę na słodkie wafle w bezcukrowej wersji (choć odkryłam znaaaacznie lepszą alternatywę - chcecie recenzję? ;)).

Skład: mąka pszenna, tłuszcz palmowy, mleko w proszku odtłuszczone, substancja słodząca: maltitol, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 5,3%, serwatka w proszku (z mleka), barwnik: karmel amoniakalny, olej rzepakowy, emulgator: lecytyny (z soi), substancje spulchniające: węglany sodu, aromat naturalny, sól, substancja słodząca: sukraloza
Kaloryczność: 482 kcal/100 g (145 kcal/wafel 30 g)
Cena: ok. 2 zł
Ocena: 3,5/6
Dostępność: E. Leclerc
Inne warianty smakowe: waniliowe

Wpis niesponsorowany. Produkt kupiłam samodzielnie.

17 komentarzy:

  1. Nie wygląda zachęcająco jak dla mnie... Jak mam zjeść wafla, to wolę jakiegoś normalnego sprawdzonego (np. Knoppersa), bo cukier mi nie straszny, a skład w obydwóch jest kiepski :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może coś w tym jest, ale na dłuższą metę takie cukrowe wafle to też nie jest dobra opcja :D

      Usuń
  2. Nie ufam temu producentowi ;) Szkoda, że nie jest tak kakaowy jak być powinien ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie szufladkuję producentów i mimo wszystko staram się sama spróbować, by wyrobić sobie zdanie o produkcie :D

      Usuń
  3. O taki o ten skład... olej palmowy na drugim miejscu, nic za bardzo wartościowego dalej...
    Bardzo smaczne są podpłomyki amarantusowe albo orkiszowe dostępne w Auchan. Do tego można zrobić własną masę czekoladową i myślę że świetna alternatywa, na szybko i zdrowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie spróbuję te podpłomyki - i dzięki za podsunięcie pomysłu z przyrządzeniem własnych wafli :)

      Usuń
  4. Kiedyś chciałam kupić, ale widzę, że nie warto tracić na niego czasu. Mam za długą listę rzeczy do wypróbowania aby tam go umieścić :D :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłam go kiedyś tak z ciekawości i pamiętam, że była nawet okej, ale pod względem smaku, bo oczywiście skład to nic dobrego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zgadzam, że są "nawet okej", ale potem spróbowałam innych i zweryfikowałam swoją opinię :D Tzn. są okej, ale nie na tyle, bym o nich marzyła i śniła :D

      Usuń
  6. Uwielbiam te wafle ale waniliowe!
    I żałuję że nie ma cytrynowych :/

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja jednak poproszę o tę lepszą alternatywę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja sięgnęłabym po nie nie tylko w kryzysie. Naprawdę mi smakują i jestem mile zaskoczona Wawelem. Wspomniane we wstępie cytrynowe jadłam... a raczej próbowałam, w gimnazjum. Po gryzie oddałam paczkę mamie. Zero słodyczy, okropieństwo.

    OdpowiedzUsuń