piątek, 23 września 2016

ZmianyZmiany, Baton "Lewy Sierpowy" - Recenzja


Na wstępie chciałam Wam bardzo podziękować za obecność na moim blogu pomimo mojego "odcięcia" od Internetu i braku możliwości odwiedzania oraz komentowania Waszych wpisów. Świadomość, że mój blog jest dla Was ważnym i przyjemnym miejscem (a nie tylko kolejnym "do odhaczenia" na zasadzie "komentarz za komentarz") jest bardzo budująca. To motywuje do dalszej pracy i wkładania serducha w to, co robię - tak jak dotychczas :) Tymczasem wracam powoli do rzeczywistości, nadrabiam zaległości, a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją ulubionego raw słodycza mojej mamy :) Ściskam mocno!

Ten baton chyba najmniej mnie kusił, a to ze względu na dość podstawowy skład - zawiera "bazę", która jest charakterystyczna dla wszystkich batonów od ZmianyZmiany (poza Petardą i Urwisami), jedynie wzbogacony o dodatek jagód goji, za którymi jakoś specjalnie nie szaleję ;) Czy mnie powalił lewym sierpowym? :)

Pierwsze wrażenie
Nie wiem, dlaczego, ale nazwa i opakowanie kojarzą mi się z PRL-em! No nie umiem wyzbyć się tego wrażenia. Sama grafika nie bardzo przysuwa mi na myśl ów cios, ale właściwie - jak go zwizualizować, żeby miał odniesienie do jedzenia? Rękawice bokserskie nie bardzo mi tutaj pasują :P
W każdym razie, po otwarciu batonika pojawił się karmelowo-morelowy ulepek, w którym mocno przebijają bardzo duże kawałki suszonych jagód goji, a także (widoczne zwłaszcza w przekroju) pestki słonecznika i fig. Co ciekawe - skład na batoniku i na ulotkach oraz stronie internetowej różni się kolejnością poszczególnych bakalii. Wydaje mi się, że ten z batonika jest właściwy, dlatego jego zamieszczam.
Zapach jest mocno figowy, przełamany kwaśno-gorzką nutą, pochodzącą prawdopodobnie od jagód goji. Nie jest zanadto intensywny i nachalny. Pod naciskiem noża dość łatwo się przełamał - nie był na pewno tak twardy jak  Petarda, ale bardziej zwarty niż Aloha czy Kosmos - podobnie do Urwisa Jabłkowego.

Smak
Moje zęby nie napotkały oporu. Wgryzając się, pestki słonecznika delikatnie ulegały naciskowi zębów, rozpadając się i uwydatniając maślaną nutę. Czuję dość intensywną słodycz (ale nie taką, jak w przypadku Petardy), lekko przełamaną kwaskiem fig. Początkowo nie wyczuwam kwaśno-gorzkiej nuty owoców goji. Ich posmak zostaje na języku, dopiero po konsumpcji. Podczas żucia bardzo mocno chrupią pestki fig oraz słonecznik. Orzechów mocno nie wyczuwam, ale wyczuwa je moja mama - dlatego też jest to jej ulubiony baton. Bardzo podoba mi się połączenie bakalii i ziarna, jednak nie jestem w stanie zjeść większej ilości ze względu na dość niski próg słodkości. Muszę przyznać, że konsystencja nie jest taka jak krówki ciągutki, nie mniej jednak dosyć przyjemna i typowa dla zblendowanych daktyli.
Niczym szczególnym się nie wyróżnia - nie ma takiego odjechanego składnika, który by powalił na łopatki. Ale! Nie oznacza, że jest do niczego. Przyjemna słodycz ze słonecznikiem. Dla mnie trochę za mocna, dlatego odjęłam jeden punkt w ocenie, ale poza tym - naprawdę świetne na słodyczowego głoda :)

Skład: daktyle, słonecznik, migdały, figi, jagody goji, orzechy nerkowca
Kaloryczność: 387 kcal/100 g (267 kcal/baton 69 g)
DostępnośćSprawdź na stronie producenta
Cena: ok. 8 zł
Ocena: 5/6
Inne warianty smakowe: Kosmos, Aloha, Petarda, Urwis Jabłkowy, Urwis Bananowy
Wpis sponsorowany. Współpraca nie ma wpływu na ocenę i recenzję.

37 komentarzy:

  1. Fajnie, że wróciłaś ;)
    Mi bardzo smakował i jak tak teraz myślę, to każdy z batonów ma w sobie coś ciekawego, choć moim ulubieńcem jest chyba Aloha ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie samo zdanie - każdy z batonów "ZmianyZmiany" mi smakował i są naprawdę interesujące w smaku (zwłaszcza na szlaku odkryłam na nowo "Petardę" :P).

      Usuń
    2. Ania napisała dokładnie to co zamierzałam, więc przyłączę się tylko do opinii :)

      Usuń
  2. Twój blog jest świetny a nam czytelnikom brakowało Ciebie :) Nie dziw się, ze tutaj zaglądaliśmy bo dzięki postom, które się pojawiały a także Twojej obecności (wpadałaś czasem) czuliśmy się tak jakbyś z nami była ;) Bardzo cieszę się z Twojego wyjazdu i mam nadzieję, ze wspaniale spędziłaś czas, ze to były wspaniałe chwile :)

    Co do batonika mi również posmakował... słodki ale smaczny... bardzo przypadło mi do gustu to, ze owa słodycz była przełamana przez lekki kwasek (tak jak wspomniałaś). Dzięki temu batonik zyskał na smaku :)Oceniłam go tak samo jak Ty na 5 właśnie ze względu na zbyt wysoką słodycz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa <3 Wyjazd bardzo się udał, ciężko jest wrócić do rzeczywistości i cały czas mam wrażenie, że coś mam do zrobienia :P

      Potwierdza się, że mamy podobny gust! :D

      Usuń
    2. Cieszę się, że się udał bo o to chodziło :) A owe wrażenie jest nie bez podstaw bo przecież zaczynają się studia ;)

      Moją mamę nasz podobny gust dziwi :D

      PS Wysłałam Ci e-maila ale nie wiem czy doszedł ;) Zerknij jak będziesz mieć ochotę ;) I proszę daj mi znać, czy gołąb pocztowy do Ciebie nie zawitał ;)

      Usuń
    3. Jest w tym coś niezwykłego :D

      Na e-maila właśnie odpowiadam (dodają się załączniki ;)), gołąb pocztowy właśnie godzinę temu dotarł, za co bardzo dziękuję! (więcej w wiadomości :))

      Usuń
    4. Ciesze się, że gołąb dotarł na miejsce i nie pomylił adresów :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że będziesz miała taką możliwość - może byś się przekonała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszny! Z resztą jak wszystkie tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Naprawdę udane batony, na żadnym się nie zawiodłam :)

      Usuń
  5. Tez jadłam i tez mi smakował,choć nie było w nim nic ,,niesamowitego ,, jak w Petardzie ;) Także zgadzam sie z tobą i twoją recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. chętnie bym spróbowała,jagody goji szczerze lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię pestki słonecznika. Ja tam na sporą dawkę słodyczy się nastawiałam, taki "lewy sierpowy", który uderza nas słodkością. Z chęcią bym go spróbowała, choć jagód goji nie lubię. W ogóle jakoś mi nie po drodze z tymi batonami "Zmiany, zmiany", a tak dużo dobrego o nich słyszę. Muszę w końcu zakupić koniecznie. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, faktycznie, racja - "Lewy sierpowy", bo uderza słodyczą :D ZmianyZmiany szczerze polecam - moim zdaniem są jednymi z najlepszych :)

      Usuń
  8. Lubie grafikę i często na nią zwracam uwagę i ta mi się podoba i dla mnie nie ważne, że przypomina trochę PRL.
    Bardzo podoba mi się nazwa tego batona, choć trochę wzięłabym pod uwagę, że ten baton powala, ale w sensie negatywnym.
    Ale cieszę się, że Tobie smakował!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie te batony sa zbyt zbite...

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie bardzo smakował :) Nie umiem wybrać, który duży baton od ZmianyZmiany jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma coś w sobie i wszystkie mi bardzo smakowały :) Urwisy też są świetne!

      Usuń
  11. Trudna nam sobie tak na maksa przypomnieć jego smak ale na pewno nam smakował bo żadne baton z ZmianyZmiany nas nie rozczarował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne zdanie - każdy z nich był wyjątkowy i nie trafiłam jeszcze na felerne połączenie smakowe :)

      Usuń
  12. Mi też się kojarzy z PRL-em :D ! I też nie wiem dlaczego.
    Bardzo lubię słonecznik, więc przypuszczam, że pod tym względem miałby u mnie dużego plusa. Lubię czuć takie chrupanie jak tutaj :)
    Szkoda, że cena (jak dla mnie) jest za wysoka.
    Ogólnie bardzo fajny baton :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, choć cena idzie w parze z jakością, to pod tym względem jeszcze długa droga - nie wiem, czy bakalie kiedykolwiek stanieją bez szkody dla jakości, ale jeśli tak się stanie, to będzie wtedy prawdziwa alternatywa dla niezdrowych, kupnych batonów :)

      Usuń
  13. Wszystkie składniki uwielbiam, więc połączenie ich musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat za jagodami goji nie przepadam, ale poza tym jest naprawdę świetne :)

      Usuń
  14. Jadłam go, smakował mi, ale podobnie jak Tobie nie zrobił na mnie żadnego efektu wow. Próbowałam go dosyć dawno, więc w sumie fajnie byłoby odświeżyć pamięć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oddałam drugiego mamie, więc na razie nie będę miała możliwości go sobie przypomnieć :(

      Usuń
  15. To niesamowite jak blog wpływa na nasze życie! Takie szczere, bezinteresowne komentarze bardzo pozytywnie wpływają na człowieka :) Jestem ciekawa jak zareagowałabym na tę słodycz. Sądzę, że mam troche wyższy próg słodkości i potrafiłabym zjeść ten batonik w całości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Internet to nie tylko hejterzy - można tutaj spotkać także przemiłe osoby, z którymi mamy więcej wspólnego, niż by się wydawało :)
      Mam nadzieję, że będziesz mogła sama się przekonać o tym smaku :)

      Usuń
  16. Jadłam go ostatnio i dla mnie też był za słodki.

    OdpowiedzUsuń